USA to prawowicie rządzony kraj przez mądrych i dobrych ludzi
Rosja i Chiny to kraje rządzone nie prawowicie przez złych i głupich (przeciwieństwo mądrych) ludzi
Nie mogę się z tym zgodzić, choć coś w tym jest.
Wybory w USA są w pełni demokratyczne. Co prawda system elektorski ma swoje wady (np istnieje przypadek, gdy zwyciężyć może kandydat na którego zagłosowało mniej procent obywateli, ale jest to ekstremalny przypadek), ale co do wyborów i demokracji w USA nie można powiedzieć złego słowa. Kraje takie jak Wielka Brytania, USA, Kanada, Francja, Australia i tym podobne mogą się pochwali też tym, że ludzie którzy rządzą krajem są ludźmi odpowiedzialnymi i rzeczywiście działają z troską o obywateli (oczywiście nie ma co przesładzać, lecz ogólnie tak to wygląda). Zresztą zachód nieskażony komunizmem od dawna potrafił wyrobić sobie niezwykle wysokie standardy jeśli chodzi o kulturę, klasę i odpowiedzialność władzy.
Jeśli zaś chodzi o Rosję i Chiny to trudno przyznać,że panuje tam demokracja i pełnia swobód. łamanie prawa człowieka na szeroką skalę, brak niezależnych mediów, oszustwa wyborcze, brudne metody takie jakmorderstwa polityczne i procesy poliyczne... to wszystko buduje niekorzystny obra ludzirządzących tymi krajami. Ci ludzie niekoniecznie są źli,tylko dbająi interesy swoich państw (i siebie przede wszystkim). Jednak to w jaki sposób pozostawia wiele do życzenia. Pomijam już to, że w Rosji ani Chinach nigdy nie panował okres prawdziwej porządnej demokracji (a ostatnie stulecie było już szczytem absurdu), za to od bardzodawna panowały tam rządzy absolutne (carów i komunistów oraz cesarzy).
Wszytkie kraje walczą o swoje, lecz ostatnie kilkadziesiąt lat wyraźnie pokazało bieguny świata - kto w czasie zimnej wojny był "imperium zła" i wspierał znienawidzone reżimy komunistyczne a kto walczył o demokrację i wolności obywateli. Tak jak obóz zachodni był oparty na prawdziwej współpracy, odpowiedzialności przed narodem i wolności, tak wschodni na strachu, opresji, bucie armii czerwonej i służbach inwigilujących obywateli.
Wyraźnie widać różnice pomiędzy USA a Rosją i Chinami. Nie mówię, że jedni są święci a drudzy to diabły wcielone, ale różnice wyraźnie widać. Chinami i Rosją nie rządzą ludzie głupi, bo robią wszystko aby wzmocnić swój kraj i udaje im się to w pewnym sensie. Umiejętnie wykorzystują wszystko do swoich celów (Igrzyska olimpijskie, surowce naturalne itp) i nie rozkładają swoich państw na łopatki. Ale co do tego czy są źli... co do Chin chyba nie ma watpliwości, że moralność chińska różni się trochę od naszej. Osobiście uważam,że władze chińskie są zbrodniczym reżimem (mam alergię na wszystko co komunistyczne i wywieszate czerwoneflagi i portrety ukochanych komunistycznych przywódców) mającym na rękach krew niewinnych własnych obywateli. Oni też są odpowiedzialni za ucisk jaki tam panuje.
Z Rosją tak samo -procesy polityczne, morderstwa polityczne, sprawa z Gruzją (ewidentna rosyjska prowokacja mająca na celu rzucić Gruzję na kolana). Nie podoba mi się polityka Rosji. Uważam, że to co robią władze Rosji jest naganne i moralnie złe. Próbując przekonać wszystkich że znów są "mocarstwem" (wśród Rosjan chęć bycia mocarstwem przeważa chyba nad dostatnim życiem) gnębią małe narody.To dla wmocnienia Rosji, więc nie jest to złe dla ich kraju, ale wg mnie złe jeśli oceniać samo postępowanie i decyzje. Nie mówię, że każde użycie siły jest złe, ale ważne jest to w jaki sposób się torobi i jakie ideały za tym stoją.