Nie dlatego. Powodem będzie wymieranie naszego społeczeństwa z powodu niskiego przyrostu naturalnego. Będziemy mniejszością.
Przyjadą tu inne nacje, które nas zastąpią.
To inny aspekt tego samego zjawiska, brak oporu dotyczy tego, że już dziś pozwalamy mniejszościom etnicznym włazić nam na głowy dziś, kiedy możemy jeszcze walczyć o naszą cywilizację, gdy będziemy mniejszością, będzie to po prostu koniec...
Można to było zrobić bez wojny. Uważam, że należy "przekształcić" nieco demokrację, tak, aby do władzy nie mogli dochodzić ekstremiści i ludzie bez odpowiedniego wykształcenia. To wystarczy, by szaleńcy pokroju Hitlera nie doszli do władzy.
Jak wyobrażasz sobie "przekształcanie demokracji" w suwerennym i niepodległym państwie jakim była Republika Weimarska bez zbrojnej interwencji? To czysta utopia! A zresztą od takiego "przekształcania demokracji" krok do formy tyranii, krok zresztą nieskuteczny biorąc pod uwagę np. dokonania wykształconego we Francji Pol Pota
Gdyby wkroczono do Rzeszy przed 1939 roku, bez większych strat obalono by Adolfa i zapobieżono tragedii. Dopiero od 1939 roku Wermacht stanowił potęgę, wcześniej był do pokonania. Nawet w 1939 roku, gdyby tylko Alianci nie stali jak woły na Linii Maginota, można było Adolfa poskromić, na zachodzie Hitler miał kilkanaście dywizji, reszta wojowała w Polsce!! Ale tego nie zrobiono i efekty znamy.
Tak, tylko, że np. w Palestynie większość bojówek działa jak armia. Ludziom jest płacony żołd. Większość z nich ma rodziny i z tego żołdu utrzymują swoich bliskich. Jest tam ok. 60% bezrobocie i większość ludzi obarcza winą za to państwo Izraelskie. Spora część członków takich bojówek jest w nich także z powodu braku innej pracy.
Słuchaj, nie wiem czy tego typu bojówki można nazywać terrorystami. To raczej jakieś organizacje paramilitarne. Inna sprawa gdy ktoś strzela do żydowskich żonierzy, a inna gdy wysadza sie w żydowskim autobusie.
Prawdą jest, że w niektórych rejonach terroryści/bojownicy otrzymują wynagrodzenie, ale organizacje które im je wypłacają tych pieniędzy nie drukują w bunkrach pod Bejrutem, są finansowane przez bogaczy.
Nie neguje faktu, że ubóstwo ma pewien udział w formowaniu się, np. rekrutacji terrorystów. Ale w żaden sposób nie można określać go jako przyczyny terroryzmu, to manipulacja. Gdyby zlikwidować ubóstwo, terroryzm wcale by nie zniknął, a przypadki europejskich terrorystów (nie tylko islamskich) są tego dobrym przykładem.
o jest niezwykle skomplikowana sprawa... , ale powiem wprost, że z tego co wiem to:
- nie ma żadnych dowodów przeciwko nikomu, kto miałby dokonywać takich ataków np. na bazarach
- nie ma żadnego aresztowanego, ani oficjalnie oskarżonego o takie ataki na zwykłych cywili w Iraku
Dlaczego?
Przecież są tam wojska koalicji, wojska irackie, policja iracka, a tu żadnych mocnych dowodów.
Szczerze mówiąc nie wiem jak interpretować to co napisałeś, twierdzisz, że te dziesiątki tysięcy ofiar wśród Irackich cywilów to manipulacja mediów, albo efekt "terroru" Amerykanów?
Przecież są dziesiątki filmów (sam je zresztą w tym wątku prezentujesz na pęczki) pokazujące ataki na cywilów, to nie jest dowód?
Są przeprowadzane procesy i są skazywani ludzie za terroryzm w Iraku, dowodem niech będzie choćby to, że część z nich protestuje uważając, że zostali niesłusznie skazani
Jak wyobrażasz sobie przeprowadzanie masowych śledztw, procesów itp. w kraju w którym trwa wojna, i nie ma instytucji, które mogłyby się za to porządnie zabrać? Każdy zamach tego typu wymagałby zaangażowania dziesiątek ludzi, instytucji itp, aby wykryć modus operandi i sprawców. To jest trudne i trwa na zachodzie miesiącami (gdzie te instytucje są), a co dopiero na linii frontu.
Nawet osądzanie zbrodniarzy z kręgów władzy i schwytanych z bronią sprawców idzie im tam z trudem, a co dopiero sprawców codziennych zamachów. Zresztą wątpię, aby łatwo było wyłapać te mniej lub bardziej zorganizowane oddziały, tylko w akcjach wojskowych może się to udać. Trudno ich dopaść i wyeliminować, a co dopiero prowadzić aresztowania i śledztwa.
I tu jest pewien brak informacji dla całego społeczeństwa "świata zachodu".
To jest jedna z tych rzeczy, które mnie wkurzają. Trąbienie o arabskich terrorystach, partyzantach itp. a zero informacji, że podobne wydarzenia mają miejsce w Afryce:
Wiem o czym piszesz, o ile dobrze pamiętam bodajże w 2000 roku w Afryce wybuchło około 100 lokalnych wojen!!! O czym NIKT nie donosił! Ale to nie jest terroryzm w naszym tego słowa rozumieniu. Masakry murzynów dokonywane przez sudańskich arabów, wojna w Somalii itp. to nie terroryzm. Na pewno też ma to tam miejsce na ograniczoną skale, o czym mało wiemy. Wiadomo wszakże o zamachach islamistów na np. amerykańskie ambasady. W Afryce jest Islam, jest tez terroryzm. Ale wojna Hutu z Tutsi nie podpada pod terroryzm w naszym tego słowa rozumieniu.
Rzezie w Afryce są przerażających argumentem dla zwolenników rekolonizacji (wybuchały prawie natychmiast po ustanowieniu tam suwerennych krajów). Cóż, kolejny dowód na tezy Monteskiusza o "duchu praw".
Po prostu zanik jednej kultury na skutek wymierania społeczeństwa i rozwój innych. Temu nie jest winna żadna religia, czy poglądy polityczne. Musimy znaleźć odpowiedź,na pytanie "dlaczego europejczycy nie mają dzieci ?"
Bądźmy poważni, nie da się zwalić "całej winy" na ujemny przyrost. To nie ujemny przyrost naturalny wysadził sie w Londynie i Madrycie, to nie on podpalał francuskie przedmieścia. To nie on głosi chorą ideologię totalnej wielokulturowości, to nie ujemny przyrost naturalny proponował wprowadzenie szariatu jako prawa dla Muzułmanów (autentyczny pomysł Szwedów i Holendrów!!!).
To oczywiste, że ujemny przyrost nas osłabia, ale to jedynie grunt pod agresję Islamu!
Rzymianie nie upadli tylko dlatego, że mieli za mało dzieci. Ktoś w końcu odesłał insygnia cesarskie do Konstantynopola, a nie były to niepoczęte przez gnuśnych Rzymian noworodki. A my idziemy w ich ślady.
- Być może powinniśmy porównać terroryzm i wiele związanych z nim zagadnień do bomby. Terroryzm to wybuch, a towarzyszące mu zjawiska to skutki eksplozji. Bomba składa się z wielu części, lecz żeby doszło do eksplozji muszą one stanowić sprawną jedność. Jeśli jakiś czynnik zawiedzie, bądź proporcje pomiędzy czynnikami są złe, to do eksplozji nie dojdzie, bądź będzie miała niewielki zasięg.
- Myślę, że w wielu krajach Afrykańskich bądź Azjatyckich rozwinąłby się podobny terroryzm, co w krajach arabskich, lecz brakuje niektórych czynników (jeśli mam napisać, co od razu przychodzi mi na myśl, to będzie to np. brak obecności obcych wojsk wyznających inną religię, brak pieniędzy na atakowanie celów poza krajem konfliktu, zaangażowanie tylko w lokalny konflikt na ograniczonym terytorium.)
Tym brakującym czynnikiem jest odpowiednia ideologia i pranie mózgów. Ideologia Islamu, ale też np. trockizmu (ogólnie komunizmu) vide: Frakcja Czerwonej Armii i wiele podobnych. To odpowiednia ideologia jest podstawa terroryzmu, do pewnego stopnia musi współgrać z innymi czynnikami, to fakt. Ale bez niej terroryzmu by nie było.
Nie bieda, nie faktyczny, czy mniemany ucisk, a właśnie ideologia stoi za terroryzmem, bez niej, by go po prostu nie było. Wszystko inne to detal.