50 odpowiedzi w tym temacie

[Yuna]

Cóż, w nocy słyszałam w moim domu różne rzeczy. Zamykanie się drzwi, jakby ktoś wchodził, potem wychodził. Pukanie u mojej świętej pamięci babki, która mieszkała tuż pod moim pokoikiem. Ale wątpię, żeby straszyła bo niby po co?
A bełkotu nie słyszałam jeszcze.
Za to podobno gadam przez sen, ostatnio oprowadzałam wycieczkę po muzeum... Dziwna jestem.

[Ixodides]

Ja podobno kiedys usiadlem podczas snu i zaczalem pisac na maszynie lol.

Co do tematu, zarejestrowalem sie na forum po to, zeby poznac mozliwie istniejace wytlumaczenia na to co doswiadczylem.
Tak jak wczesniej bralem pod uwage tylko to, ze stalo sie cos nadprzyrodzonego tak teraz uwazam, ze nie koniecznie moglo to byc paranormalne. Mysle ze do tematu nic juz ciekawego nikt nie wniesie, ja natomiast jak teraz uslysze, ze ktos mial podobny motyw, grubo go o to przepytam

Jedyne na co najbardziej liczylem to, ze pojawi sie ktos na forum, kto doswiadczyl podobnego zjawiska i bede mogl z nim o tym podyskutowac, albowiem w moim rzeczywistym otoczeniu zdarzylo sie to dwom ludziom, wiec generalnie myslalem, ze moze to ma nawet jakas nazwe.

Bo skoro dwom osobom z moich znajomych sie to przytrafia to serio liczylem na conajmniej pare osob z tak duzej spolecznosci tego forum, ktorzy przynajmniej nie traktowali by tego jako gardlowy belkot kolegi obok.
No coz moze rzeczywiscie to byl tylko zbieg okolicznosci i moja wyobraznia...

Jedynie jak zuwarzylem Valambar cos doswiadczyl lecz, hm no nie wrocil do dyskusji wiec traktuje to nieco z dystansem.
Jedno jest pewne pomyszkuje jeszcze i jak czegos wiecej sie dowiem to opisze to w tym temacie.

[Ireth]

Tak jak ktoś już wspomniał mógł to być fragment snu, tudzież jeden z objawów paraliżu sennego. Ludzie widzą wtedy i słyszą różne rzeczy niekoniecznie mające swe odzwieciedlenie na jawie

[zmaza]

Odpowiem Ci na to moim przykładem, który dla niektórych jest śmieszny i w sumie im się nie dziwię
Widzisz od dziecka boję się Buki. A że w domu mam bardzo długi korytarz do którego nocą nie dociera nawet maluteńka wiązka światła korytarz jest ciemny jak d**a murzyna. Na końcu tego korytarza "czekała" na mnie zawsze Buka. Z czasem na tym korytarzu czekały na mnie inne straszne rzeczy, które wraz z dorastaniem zaczynałam poznawać (straszydła, duchy, postacie z horrorów etc) ale na zawsze jednak i do dziś jest to Buka.

Drugi fakt. Kiedy byłam młodsza często śnił mi się taki sen :
Śpię. Nagle się budzę. W pokoju latają sztućce, naczynia, serwetki...wszystko się unosi. Wiem i czuję, że są tam duchy. Nagle do pokoju wchodzi staruszka z psem. Ten pies odgania wszystkie duchy. To znaczy one boją się go i samoczynnie opuszczają pomieszczenie. Gdy pies wychodzi z pokoju duchy pojawiają się na nowo.
Jak się później okazało sen ten śnił się też kilku osobom z którymi później to konsultowałam.

Być może wtedy przeżyłeś jakąś traumę a cała sytuacja wydawała Ci się przerażająca bo w końcu jak masz 11 lat nie wszystko rozumiesz i fakt że okno miało być zamknięte a było otworzone o czym chociaż dowiedziałeś się po całym zdarzeniu mogło mieć na to jakiś wpływ. Wykorzystujemy tylko kilku % możliwości swojego mózgu. Może Ty w tym czasie wykorzystałeś więcej.

Sprawdź czy bełkot który słyszałeś były podobne do tego
http://pl.youtube.co...feature=related
jeżeli tak to nie zazdroszczę........

[Ixodides]

Jestem w pracy i nie mam glosnikow ale w domu to przeslucham, aczkolwiek nie bedac sam brrrr... az mnie ciary przeszly na sama mysl jak ze moge to uslyszec jeszcze raz.
Swoja droga w moich opowiadaniach bedac tym 11, 12 latkiem porownywalem ta postac do "Buki" mimo, ze jej nie widzialem.
Dziekuje ci za chec pomocy, w domu odslucham i od razu odpowiem.
Jeszcze raz dzieki.

[zmaza]

Ok. Kiedy przesłuchasz to daj znać.
P.S mój sen, ten o duchach pierwszy raz przyśnił mi się kiedy miałam 10 lat. Śnił mi się przez kilka lat. Od kiedy mam psa nie śnił mi się ani razu, nie wiem czy to ma jakiś związek czy nie, ale fakt dla mnie jest dziwne .


Swoja droga w moich opowiadaniach bedac tym 11, 12 latkiem porownywalem ta postac do "Buki" mimo, ze jej nie widzialem. wydaje mi się, że buka dla każdego dziecka była straszna i dlatego starał się jakoś utożsamiać ją z czymś strasznym.

Mam nadzieję że dowiesz się co było źródłem tego bełkotu i wyeliminujesz to.

POZDRAWIAM i trzymaj się

[bianka]

A kto to jest Buka???

Nigdy nie słyszałam.. Czy to jakieś dziecięce straszydło?

Ja jak jestem sama w nocy i idę do łazienki,boję się,że coś wylezie spod wanny. Czasem wręcz fizycznie czuje,że tam jest. Wiem,że tam jest. Ale nigdy jeszcze nie wylazło... Daje mi tylko do zrozumienia,że tam jest i może wyleźć w najmniej spodziewanym momencie... Może to Buka właśnie?

Staram się temu czemuś nie wierzyć i zwalam jego istnienie na karb nocy,samotności,ciszy wprost proporcjonalny do ilości oglądanych i czytanych horrorów


edit: Ach już sprawdziłam!! Buka to ta szara postać z muminków. Tak,całkiem możliwe,że to ona siedzi u mnie pod wanną. Czasem siedzi też ta kobieta z japońskiej klątwy (amerykańska nie była tak dramatyczna) ta cała powykręcana,pokrwawiona i pełzająca.

Jeju teraz się tak nakręciłam,że czuję,że wyszła do przedpokoju!! Kończę,bo jestem mistrzem samoprzestraszenia

[Ill]

Hehe, nie wiesz kto to Buka? Muminków nigdy nie oglądałaś?
>BUKA - info<
>Filmik<
A oto zdjęcie:

Jak byłem mały to bałem się jej jak cholera

[1q2w3e4r5t6y7u8i9o0p]

Hmm...tak sobie pomyślałem, czy jak by się puściło od tyłu taki bełkot to by wyszło coś ^^

[bianka]

Przesłuchałam te wrzaski (to nie bełkot).

I cóż.... szkoda mi tej kobiety,jest ewidenntnie chora psychicznie,a księża ją jedynie nakręcają w tej chorobie...

Jakby do mnie przyszedł dziś zastęp księży i stanął nademną i twierdził,że siedzi we mnie szatan... to bym w końcu uwierzyła...

A że kobieta byłą chora,powiedzmy miała predyspozycje.

Ona w to wierzyła,widziała to i czuła (oczywiście w chorym umyśle). Dlatego wygląda to tak realistycznie. Księza jej nie pomagali,szkodzili jedynie...

[stepenova]

Rozumiem, że ta sytuacja sprzed lat nie daje Ci spać po nocach, więc w miarę swoich możliwości najpierw wyklucz wszystko co nie jest związane z dziwnymi zjawiskami (wiem, ten motyw pojawia się w co drugim temacie na forum (; ).

Może na początek: Czy masz kontakt z tymi kolegami, z którymi owej nocy spałeś w pokoju? Teraz, gdy macie po 20<... lat powinni Ci się przyznać czy było to żartem tym bardziej jeżeli przedstawisz im swoją sytuację.

[Ixodides]

Przesluchalem w koncu to co sie kryje pod linkiem z YouTube'a i powiem tyle, to co ja slyszalem kompletnie nawet tego nie przypominalo

Co do tego, czy moge spotkac tych kumpli, hm to byly kolonie a na koloniach generalnie spotyka sie obcych ludzi, po koloniach zwykle nie utrzymuje sie kontaktu, wiec nie ma bata, zebym ich odnalazl a chocby nawet to pewnie zaden z nich tego by nie pamietal.

Po drugie jestem pewien, ze to nie byl zart z ich strony, bylby za inteligentny jak na nich.

Jedynie co, to jest taka mozliwosc, ze ktos z nich majaczyl przez sen, ale z drugiej strony pamietam ze dzwiek slyszalem przy moim lozku.

W kazdym badz razie wykluczam zart i umyslne spowodowanie strachu we mnie.

[zmaza]

KTO DAł TUTAJ OBRAZEK BUKI?????????? NIE NO TERAZ NIE BęDę MOGłA SPAć W NOCY!

w sumie to ja już nie wiem co to może być za bełkot ale musiał być na prawde traumatyczny dla ciebie że nie daje ci to spokoju

[Frugoo]

Mi sie zdarzyło coś podobnego, w tym miesiącu. Siedziałam sobie normalnie przez kompem jak teraz siedzę . Dodam, że mieszkam w bloku, ale to jeszcze niczego nie udowadnia. Za drzwiami usłyszałam dziwny głos... w jakimś niesamowitym języku, nie brzmiał jak głos człowieka. Potem drapanie o drzwi wejściowe.
Zdarzyło się to tylko raz... ale się nieźle nakręciłam, bo za parę dni mija miesiąc od śmierci mojej sąsiadki z piętra wyżej. W nocy słyszę z jej mieszkania zasuwane żaluzje, zatrzaskiwane drzwi... a mogę zagwarantować, że nikogo tam nie ma.
A jak już przy tym jestem to miałam straszny sen związany z moją sąsiadką. (już po jej śmierci) Wszystko było tak jak w realu, leżałam w łożku, byłam zbudzona (w śnie!) i patrzyłam przed siebie. Co chwilę otwierałam i zamykałam oczy. Na drzwiach sąsiedniego pokoju wisiała siatka i... przysuwała się. Przeraziłam się tym i zawołałam rodziców. Kiedy mama to zauważyła, rzuciła się na mnie... zmarła sąsiadka. Byłam we śnie sparaliżowana, a potem się obudziłam...

[bianka]

Nagraj te odgłosy koniecznie!!!! To jest bardzo ciekawa historia.