Skocz do zawartości


Zdjęcie

Samobójstwo


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
30 odpowiedzi w tym temacie

#1

Ivellios.

    ÓSMY ZMYSŁ

  • Postów: 1625
  • Tematów: 401
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 109
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Interesuje mnie, co o tym myślicie...
Czy to akt odwagi, czy tchórzostwa?
W ogóle myśleliście kiedyś o tym, żeby się zabić i "rozwiązać" w ten sposób wszystkie problemy?

Od razu uprzedzam, niech dzieci i dewoci pieprzący, że to głupota, bo tak, lepiej się nie odzywaja...

Dla mnie samobójstwo jest nie tyle przejawem egoizmu czy bezsilności, co objawem niepoczytalności. Kto przy zdrowych zmysłach odbiera sobie życie...

A jak wy myślicie?
  • 0



#2

Rukius.
  • Postów: 359
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mi czasami w krytycznych momentach przez głowę przelatywała taka myśl, ale trzeba sobie z tym radzić...
Od myśli do realizacji długa droga.
Nieraz jest to przejawem bezsilności, chęci zakończenia marnego życia czy odkupienia win, nieraz akt poświęcenia wobec wiary czy ojczyzny.
Wszystko zależy od psychiki, podejścia do życia i radzenia sobie z problemami.
Uważam że to raczej tchórzostwo, bo z każdego problemu jest wyjście a takie "pójście na łatwiznę" jest nie fair i przede wszystkim rani najbliższych samobójcy.
  • 0

#3

holi.
  • Postów: 457
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Każdy czasem czuje się niepotrzebny. Bezsens egzystencji potrafi być powalający w połączeniu z uczuciem, że bez nas świat niczego by przecież nie stracił. Myślę, że to skrajny akt rozpaczy.
  • 0

#4

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

To jest ciekawe bo samobójstwo najczęściej jest jednocześnie aktem tchórzostwa i odwagi. Człowiek ucieka od życia, boi się problemów, ale trzeba mieć też odwagę żeby się zabić. Mimo wszystko. Trochę to zabrzmiało jakbym pochwalał samobójców, nie. Wręcz przeciwnie, ale patrząc obiektywnie tak to wygląda. Zresztą większość ludzi ma w ciągu życia myśli samobójcze. Jedyną rzeczą która powstrzymuje tę większość ludzi to niewiedza co jest po śmierci. I może właśnie dlatego tego nie wiemy? Najtrudniejszą rzeczą jaką jest na świecie to życie w nim.
  • 0

#5

Retired.
  • Postów: 312
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak dla mnie samobójstwo to ucieczka od problemów, to dowód bycia tchórzem do tego stopnia, że boi się żyć. Żadna odwaga, skoczyć z dachu i się rozplaskać na ziemi. Głupota raczej. Nie wierzę, żeby normalny, trzeźwo myślący człowiek decydował się na tak radykalny krok. Bo to rozwiązuje jego problemy, owszem, ale innym dodaje nowych. Egoistyczne to nieco.
  • 0

#6

Vorlon.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

niepoczytalność? być może ale częściej chyba jest to wykalkulowane na zimno. po prostu przeliczasz zyski i straty - czy dalej prowadzić tą męcząca egzystencję czy przerwać i mieć wreszcie święty spokój...
  • 0

#7

Hild.
  • Postów: 45
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Do samobójstwa najczęściej uciekają się najczęściej osoby słabe psychicznie, które nie mają siły zmierzyć się ze swoimi problemami. Koleżanka z ławki mojej mamy popełniła samobójstwo skacząc z 10 piętra. Miała dużo problemów, z którymi sobie nie radziła, ale miała też rodziców, męża i małe dzieci dlatego uważam, że jest to akt egoizmu i tchórzostwa.
  • 0

#8

Luke_Flamesword.
  • Postów: 12
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zgadzam się, że to bardzo egoistyczny czyn - szczególnie jeśli ma się bliskich, którym nie będzie obojętne to czy żyjemy czy nie - choc czasem niektórym może się wydawać, że jak się rozplasną na chodniku to nikt nawet na to uwagi nie zwróci.

Kiedyś miałem depresję ciągnącą się przez ponad dwa lata, a tak naprawdę dłużej bo do dziś zdarzają mi sie krótkotrwałe jej nawroty. Myśli samobójcze były wtedy bardzo częste, doszło nawet do momentu kiedy zacząłem całkowicie poważnie rozważać - zrobić to czy nie? Na szczęście w wyniku pewnych wydarzeń coś we mnie pękło - uświadomiłem sobie nagle jak kosmicznie głupie było by zabicie się. Życie jest tak nieprzywidywalne, ze nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro - po chwilach cierpienia zawsze przychodzą chwilę radości - nie ważne czy trzeba czekać tydzień, miesiąc czy nawet 10 lat. Warto być cierpliwym i wytrwałym - zakompleksiony osobnik, uważający, że nigdy nie znajdzie miłości i przyjaciół, których mu tak brakuje - jeszcze zdąży się zdziwić u boku ukochanej osoby i w gronie przyjaciół, że kiedyś tak myślał.

Grunt to mieć nadzieje i walczyć.
  • 0

#9

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Brałam już udział w kilku takich rozmowach i nigdy nie byłam do końca pewna, czy samobójstwo uważam za akt odwagi czy tchórzostwa. I im więcej o tym rozmyślam, tym częściej dochodzę do wniosku, że nie jest to ani jedno, ani drugie. Mogłabym z pełną świadomością tego, co piszę, nazwać samobójstwo wynikiem głupoty. Głupoty człowieka, który nie jest w stanie docenić piękna świata i tego, jak cenne jest życie.

Każdy ma problemy, jednen większe, inne mniejsze, ale problemy nie są barierami nie do przejścia. Wyjście można znaleźć z każdej, nawet najbardziej beznadziejnej sytuacji. Slogan 'myśl pozytywnie' zdaje się być czasami makabrycznie ironiczny, w momencie gdy świat sypie się na głowę. Ale czy w tym naprawdę nic nie ma? Za każdym razem, gdy wydaje mi się, że jest źle [podkreślam 'wydaje mi się', bo ktoś inny stwierdziłby, że sytuacja jak każda inna], albo gdy faktycznie jest, trochę się pomartwię, ale zawsze dochodzę do wniosku, że nie ma po co martwić się na zapas. Na zapas trzeba się cieszyć i to powiedział mi kolega parę tygodni temu. Dochodzę do wniosku [w tych niby sytuacjach bez wyjścia], że obojętnie co by się nie stało i tak może być gorzej, ale może też być lepiej i tej wersji staram się trzymać. Ludzie, którzy mnie trochę znają [choćby parę osób z forum, dzięki rozmowom przez gadu] wiedzą, że wiecznie sieję defetyzm. Ale taki paskudny, najczarniejszy. Ale nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy. Z tego, że świeci słońce, że wieje bardzo przyjemny wiatr, że mogę sobie pooglądać głupi program w telewizji, bądź przeczytać książkę. Nigdy, PRZENIGDY [!!!!!!!!!!!!] nie przyszłoby mi do głowy, że mogłabym z własnej woli zakończyć swój piękny żywot. Nie po to przyszłam na świat, nie po to moja biedna Mama Mango męczyła się, żeby mnie urodzić [ :D ], żebym miała zmarnować te kilka godzin jej cierpienia i bólu ;p Od czegoś są psychiatrzy i psychologowie, trzeba sobie tylko znaleźć takiego, w którego towarzystwie będzie się czuło swobodnie, po czym spróbować złapać życie za rogi i oswoić to, co wydaje się nie do oswojenia.

Trzeba być naprawdę skończonym kretynem żeby z własnej woli pozbawiać się radości z samego życia. [No dobra, ludzie z depresją nie odczuwają radości, a już na pewno nie z życia, ale jest sto miliardów innych rzeczy, które mogą tę radość dawać]. Nie odwaga - odwagę trzeba mieć, by stanąć twarzą w twarz z problemami. Nie tchórzostwo - bo jednak trzeba się nie bać żeby zrobić sobie krzywdę.

Głupota.
  • 0

#10

Bomaw.
  • Postów: 231
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dwóch moich kolegów popełniło samobójstwo. Nie jest to fajne uczucie, gdy dowiadujesz się, że policja znalazła Twojego kolegę martwego, powieszonego pod mostem lub nad rzeką na drzewie. Być może i samobójca od problemów ucieknie, bo już go tutaj nie będzie, ale robi naprawdę wielką krzywdę rodzinie, przyjaciołom, znajomym itp. Gdy zobaczyłem siostrę jednego z nich, po tym jak dowiedziała się o śmierci brata, jak szła sama zapłakana nad rzeką to poczułem skurcz w żołądku... Na pogrzebie cała rodzina, zapłakana cierpiąca z powodu utraty brata i syna. Przyjaciele płaczący za stratą kolegi. Naprawdę, nie życzę tego nikomu...
Poza tym, nic nie wskazywało na to, aby mieli jakieś problemy z którymi nie mogą sobie poradzić. To się stało tak nagle.. Z jednym z nich rozmawiałem na dzień przed jego śmiercią. Miał plany na to co będzie robił jutro, pojutrze i na całą resztę wakacji... Na następny dzień się powiesił...
Dlaczego? Może nagłe gwałtowne załamanie, może kierowały nim jakieś silne emocje... Nie mam pojęcia do tej pory... Ale nie zmienia to faktu, że samobójstwo jest głupotą. Najgorsze jest to, że samobójca nie zdaje sobie sprawy z tego jaki wielki ból wyrządzi swojemu najbliższemu otoczeniu.

To tyle z mojej strony...
  • 0



#11

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Oceniacie innych swoja miarą. Każdy ma inny powód żeby to zrobić i każdy powód jest dobry. Samobójca postępuje egoistycznie, ale gadanie mu rzeczy typu "pomyśl jak ja się będę czuć" też jest do bólu egoistyczne. Poboli miesiąc, dwa, trzy, góra rok i się przyzwyczai do nieobecności tej osoby, która żyjąc cierpieć będzie może i całe życie.

Życie, ogólnie rzecz ujmując nie ma sensu. Kogoś może ono cieszyć. Ba, komuś może się nawet świat podobać. To fajnie, pozazdrościć (imo ślepoty). Ale ktoś może nic nie potrafić, nie nadawać się do niczego, nienawidzić życia, świata i swojej roli na nim.
Życie jest nieprzewidywalne i wszystko może się zdarzyć. Jeśli ktoś popełni samobójstwo, to odbierze sobie możliwość przeżycia wspaniałych chwil - może poznania miłości swojego życia, dobrej zabawy, radości. To fakt. Ale nie każdy musi chcieć tego. Co z tego, że mogę być szczęśliwy skoro równie dobrze może być jak jest przez całe życie (i znając mnie właśnie tak będzie). Nie zależy mi na szczęściu, miłość nie istnieje i nigdy nie będzie lepiej. Życie to farsa, po co ją ciągnąć.

Odwaga - nie, tchórzostwo - nie, głupota - nie. Rozpacz.

Popieram samobójstwo i rząd powinien zalegalizować eutanazję żeby rodziny samobójców nie musiały się martwić, że będzie delikwent cierpiał kilka godzin w rowie koło drogi zanim wreszcie umrze.

Bomaw, a brali narkotyki? Po pijaku też można po prostu to zrobić. No i np. osoba, na której bardzo im zależało nie chciała ich więcej widzieć.
  • 0

#12

Bomaw.
  • Postów: 231
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@judas
Nie, nie brali narkotyków. Pić pili okazyjnie, jak były czyjeś urodziny itp.
  • 0



#13

Luke_Flamesword.
  • Postów: 12
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sporo ludzi potrafi nieźle ukrywać się ze swoimi problemami. No bo czy jesteś w stanie zgadnąć, że ten wesołek, który codziennie rozbawia pół klasy w szkole, tak naprawdę odczuwa straszną pustkę, nienawidzi samego siebie i ma ochotę zakończyć swój marny żywot? Raczej nie... I wiem to z własnego doświadczenia, bo gdybym sam się zabił, kiedy męczyła mnie tamta depresja - moi znajomi byliby równie zszkowani i także by opowiadali o tym, jak to "kompletnie nie było widać, żeby miał jakieś problemy".

judas666 -> To naprawdę przykre, że masz takie odczucia. Powinieneś jednak zmienić kwestię "Życie, ogólnie rzecz ujmując nie ma sensu" na "nie odnalazłem jeszcze sensu życia". To, że nie widzisz tego sensu, nie znaczy jeszcze, że go nie ma - być może kiedyś go znajdziesz, czego Ci z całego serca życzę.

Co z tego, że mogę być szczęśliwy skoro równie dobrze może być jak jest przez całe życie (i znając mnie właśnie tak będzie). Nie zależy mi na szczęściu, miłość nie istnieje i nigdy nie będzie lepiej. Życie to farsa, po co ją ciągnąć.

A skąd wiesz co Cie czeka po śmierci? ZAPEWNE "optymistycznie" zakładasz, że nic nie będzie - a co jeśli się mylisz? Co jesli taki samobójca wpakuje się w jeszcze większą kabałę? Nie wiadomo co nas czeka po śmierci, a nie mozna zakładać z góry, że nic bo można się na tym nie miło przejechać.
  • 0

#14

Vampi.
  • Postów: 13
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wielu ludzi ma myśli samobójcze. W sumie ciężko jest ocenić czy to jest dobre, złe, egoistyczne czy tchórzliwe, bo tak jak każdy człowiek na świecie jest inny tak życie, problemy, psychika każdego też jest inna. Jedni myślą o samobójstwie inni nie wytrzymują i je popełniają. Ja też miałam myśli samobójcze, ale znalazła się osoba dzięki, której jakoś tego nie zrobiłam, bo przyszła do mnie razem z tą osobą wiara, nadzieja.... Każdy jest inny, śmierć śmierci nie jest równa, więc trudno to oceniać, myślę, że to tyle z mojej strony.
  • 0

#15

Ender.
  • Postów: 62
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Były czasem takie chwile, że chciałem po prostu pójść do piachu.
A było to spowodowane (w moim przypadku) niczym innym jak po prostu zdenerwowaniem.
Zazwyczaj jest to w tym momencie kiedy psychika mi siada i mam wszystkiego dość.
Nie myślę, że to coś normalnego. Po prostu czysta głupota...
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych