Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak powiedzieć rodzinie...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
65 odpowiedzi w tym temacie

#16

machado.
  • Postów: 248
  • Tematów: 35
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja powiedziałem rodzicom wprost. Jeśli chodzi o religię to powiedziałem, że połowa klasy nie chodzi i że w tym czasie do matury się uczymy i nie było problemu (oczywiście to było zanim przyznałem się do tego że już nie jestem katolikiem). Bierzmowanie przyjąłem po to żeby rodzina nie patrzyła na mnie krzywo do końca życia, po za tym może moja przyszła żona będzie katoliczką i bierzmowanie będzie potrzebne do ślubu.

I czy czasem religia i matura z tego przedmiotu nie są teraz obowiązkowe?
  • 0

#17

Neversoft2.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam ten sam problem. 3 gimnazjum czeka, a oczywiście z tym się wiąże bierzmowanie. Z rodzicami nie ma problemu, gorzej z babcią... "To jest nie do pomyślenia" Samo bierzmowanie mnie tak nie gnębi, jak spowiedź...
  • 0

#18

ŚpiewamWeŚnie.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

I czy czasem religia i matura z tego przedmiotu nie są teraz obowiązkowe?


Nie. Formalnie nawet nie istnieje coś takiego jak matura z religii i raczej póki co nie ma na to szans.

Oczywiście także nauka religii nie jest obowiązkowa. Teoretycznie w szkołach publicznych nie uczęszczający na religię uczeń powinien mieć zapewnione lekcje etyki - w praktyce najczęściej są to jednak "okienka".
  • 0

#19

Heavy_metal_Jezus_012.
  • Postów: 219
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Etyke mieli by wygłaszać księża, bo z tego co wiem oni mają to na studiach teologicznych.
  • 0

#20

fab3r.
  • Postów: 33
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ja nie byłem bierzmowany, bo księdzu coś się tam porypało, nie zdążyłem się zapisać i potem to olałem. Babcia wkurzona i męczyła, a rodziców to nie obchodziło. Teraz idę do 2giej liceum i cała rodzinka wie że jestem agnostykiem i nie praktykuję. Babci jak powiedziała mi że grzeszę, to kazałem się za mnie pomodlić żebym się nie smażył w piekle za niedawanie na tacę :] Od tej pory już nie gadamy o tym.

Powiedz wprost czego chcesz, mogą straszyć karą, "będziesz coś chciał" itp. ALe przecież za fraki cię nie zaciągną i w końcu dadzą spokój.
  • 0

#21

Neversoft2.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moja babcia sie załamie!
  • 0

#22

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

trudno, lepiej zeby wiedziala jaki jestes naprawde i Cie takiego zaakceptowala, czy zeby zyla w przekonaniu, ze jestes inny? :z
  • 0

#23

IO.
  • Postów: 256
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Może już lepiej pomęcz się na tej religii, bo "ruch nowej ery" nie brzmi zbyt dobrze. Wiadomo, że bunt i tak dalej, ale po co masz na siłę się odcinać od rodziny? Uwierz, to przyniosłoby tylko kłopoty.

Co!? Odcinać od rodziny? Tak, ateistów i innowierców wygania się w z domów i wydziedzicza, przecież to głośne przypadki... x]
Ja powiedziałem wprost, że nie wierze i było o wiele lepiej niż się spodziewałem - po prostu to zaakceptowali. W moim życiu nie zmieniło się nic, po za tym, że nie muszę słuchać księdza na religii. Kiedy nie postępujesz w zgodzie ze swoimi przekonaniami to tak jakbyś ich nie miał.
Jeśli chodzi o argument ze ślubem to IMO jest poniżej poziomu krytyki - konformiści i oportuniści tfu!, brzydzi mnie taka postawa. A mówienie o "odwidzeniu" to już zupełny kretynizm.

głupotą jest to, że młodzi ludzie muszą uczyć się religii skoro niechcą.

Nic nie muszą, religia nie jest obowiązkowa

Muszą jeżeli rodzice wyrażą taką chęć, z kolei ci nie muszą się przy tym kierować zdaniem swoich pociech. Co ciekawe jest to sprzeczne z konwencją praw dziecka:

Art. 14.
1. Państwa-Strony będą respektowały prawo dziecka do swobody myśli, sumienia i wyznania.


  • 0

#24

Vorlon.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ja tam nie chcę nic Ci radzić ale pomyśl sobie że prezentów na gwiazdkę dostawać nie będziesz :) zresztą jest takie powiedzenie chwal Boga a diabła nie gniewaj. zrobisz jak zechcesz ale moim zdaniem jesteś ciut za młody żeby podejmować takie decyzje.
  • 0

#25

ŚpiewamWeŚnie.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

CYTAT(ŚpiewamWeŚnie @ 8.07.2008, 21:40) *
Może już lepiej pomęcz się na tej religii, bo "ruch nowej ery" nie brzmi zbyt dobrze. Wiadomo, że bunt i tak dalej, ale po co masz na siłę się odcinać od rodziny? Uwierz, to przyniosłoby tylko kłopoty.

Co!? Odcinać od rodziny? Tak, ateistów i innowierców wygania się w z domów i wydziedzicza, przecież to głośne przypadki... evil5.gif


Nie to miałem na myśli, więc nie przerysowuj. :) Chodziło mi głownie o uczestnictwo w tradycyjnych obrzędach np.

pomyśl sobie że prezentów na gwiazdkę dostawać nie będziesz smile2.gif



jak to zręcznie określił kolega Vorlon. Zresztą nie wziąłeś pod uwagę, że w takim wieku odejście od wiary jest często nie tyle solidnie przemyślaną zmianą przekonań, co raczej młodzieńczym buntem przeciwko rodzicom.


Muszą jeżeli rodzice wyrażą taką chęć, z kolei ci nie muszą się przy tym kierować zdaniem swoich pociech. Co ciekawe jest to sprzeczne z konwencją praw dziecka:

CYTAT
Art. 14.
1. Państwa-Strony będą respektowały prawo dziecka do swobody myśli, sumienia i wyznania.


Już nie przesadzajmy z tymi prawami dziecka. Ich podstawowym założeniem jest ochrona małoletnich przed wykorzystaniem. Przekształcanie ich w broń przeciwko "strasznym katolickim rodzicom" to chyba lekkie nadużycie, nie sądzisz?
  • 0

#26

IO.
  • Postów: 256
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie to miałem na myśli, więc nie przerysowuj. :) Chodziło mi głownie o uczestnictwo w tradycyjnych obrzędach np.

pomyśl sobie że prezentów na gwiazdkę dostawać nie będziesz smile2.gif


Bzdura, odejście od wiary, wcale nie uniemożliwia wspólnego obchodzenie świąt razem z bliskimi. Poza tym większość świąt katolickich to przeróbka świąt pogańskich, więc można je spokojnie traktować jako tradycję.

Zresztą nie wziąłeś pod uwagę, że w takim wieku odejście od wiary jest często nie tyle solidnie przemyślaną zmianą przekonań, co raczej młodzieńczym buntem przeciwko rodzicom.

Tu się zgodzę, ale "często", nie znaczy "zawsze", więc takie szufladkowanie kolegi Kowala nie jest w porządku. Skąd wiesz, że nie zna konsekwencji swojej decyzji i nie poprzedził jej dogłębną refleksją? Poza tym buntownicy przerzucają się zazwyczaj na ateizm (nad czym ubolewam), a nie na New Age.

Już nie przesadzajmy z tymi prawami dziecka. Ich podstawowym założeniem jest ochrona małoletnich przed wykorzystaniem. Przekształcanie ich w broń przeciwko "strasznym katolickim rodzicom" to chyba lekkie nadużycie, nie sądzisz?

Jaką znowu broń? Chodzi mi o danie możliwości wyboru w kwestiach fundamentalnych. Czy nie powinna ona przysługiwać każdemu człowiekowi? Gdybym miał to prawo zaoszczędziłbym miesiąc batalii z rodziną, a niektórzy rodzice są o wiele gorsi.
  • 0

#27

dziadekkleofas.
  • Postów: 120
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Taaa... już widać jak bardzo chcą coniektórzy chłopakowi pomóc. Argumenty przeciw odchodzeniu od religii wywołują u mnie mdłości - ślub? Bierzmowanie?? Prezenty na święta??? Religia chyba ma podłoże duchowe, ale widać że u coniektórych mimo to panuje materializm: nie chodzisz do kościoła? To nie będziesz miał baby, nie będziesz dojrzały i nie dostaniesz Ipoda na gwiazdkę! Niezła kalkulacja.

Z drugiej strony znowu zachęcają aby walić prosto z mostu, że nie i tyle. Wg. mnie powinna odbyć się z każdym rodzicem poważna, spokojna rozmowa, aby się to w kłótnię nie przerodziło.
  • 0

#28

ŚpiewamWeŚnie.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bzdura, odejście od wiary, wcale nie uniemożliwia wspólnego obchodzenie świąt razem z bliskimi. Poza tym większość świąt katolickich to przeróbka świąt pogańskich, więc można je spokojnie traktować jako tradycję.


Racja, tutaj oczywiście wiele zależy od osobistego podejścia do sprawy. Jeżeli ateista albo newage'owiec nie "brzydzi się" takimi świętami, to zdecydowanie taka postawa się chwali. Masz rację ze świętami pogańskimi i bardzo dobrze, że ciągłość tradycji jest zachowywana.

Jaką znowu broń? Chodzi mi o danie możliwości wyboru w kwestiach fundamentalnych. Czy nie powinna ona przysługiwać każdemu człowiekowi? Gdybym miał to prawo zaoszczędziłbym miesiąc batalii z rodziną, a niektórzy rodzice są o wiele gorsi.


Tutaj także wkracza sfera osobistych stosunków dziecka z opiekunami. Nie sądzę, żeby rodzice poprzez wychowanie w duchu religii katolickiej (czy jakiejkolwiek innej) świadomie działali na szkodę swojego dziecka. A niepodważalnym prawem jest, że osoba do osiągnięcia pewnego wieku podlega opiece swoich rodziców i taka decyzja leży w ich gestii. Zresztą, jeżeli to Cię nie przekonuje - zazwyczaj to rodzice opłacają naukę dziecka (czy to poprzez czesne czy podatki), więc mają także prawo decydować o tym, czego będą uczyć się ich dzieci.

Oczywiście trzeba założyć, że w większości rodzin stosunki między oboma stronami są na tyle swobodne, że w większości przypadków nastolatek może dogadać się w tej kwestii ze swoimi rodzicami, tak jak np. Ty to zrobiłeś.
  • 0

#29

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mi się zdaje, że pan Kowal jest troszkę za młody na obiektywną decyzję dotyczącą swojej wiary. Mnie też w twoim wieku New Age pociągał, ale po krótkim czasie przyszło opamiętanie i nie wdepłem w to bagno.
  • 0



#30

IO.
  • Postów: 256
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Tutaj także wkracza sfera osobistych stosunków dziecka z opiekunami. Nie sądzę, żeby rodzice poprzez wychowanie w duchu religii katolickiej (czy jakiejkolwiek innej) świadomie działali na szkodę swojego dziecka. A niepodważalnym prawem jest, że osoba do osiągnięcia pewnego wieku podlega opiece swoich rodziców i taka decyzja leży w ich gestii.

Rodzice mogą w pewnym stopniu poprzez wychowanie ukształtować sposób myślenia i poglądy swoich dzieci, ale karygodnym jest wymaganie od nich postępowania sprzecznego z ich przekonaniami i sumieniem, do których mają prawo jak każdy człowiek i to niezależnie od wieku.

Zresztą, jeżeli to Cię nie przekonuje - zazwyczaj to rodzice opłacają naukę dziecka (czy to poprzez czesne czy podatki), więc mają także prawo decydować o tym, czego będą uczyć się ich dzieci.

Nauką lekcji religii nazwać nie można, na pewno nie przekazuje się na niej obiektywnej prawdy naukowej. Gdyby nie przypominała "wychowania katolickiego" (bo tak to wygląda), a filozofię czy religioznawstwo, wtedy bym się zgodził, lecz tak nie jest.

EDIT: @Mojo
Zmiana zdania w przyszłości nie ma tu nic do rzeczy. Przez kilkanaście lat byłem praktykującym katolikiem, ale nie żałuje tego, że chodziłem do kościoła, ponieważ wówczas wierzyłem. Zawsze powinno się postępować w zgodzie ze swoimi poglądami, niezależnie od tego czy kiedykolwiek ulegną one zmianie. Tego wymaga zwyczajna uczciwość wobec samego siebie.
I jeszcze jedno, ja także uważam, że przed tak ważną decyzją należy się poważnie zastanowić.

Użytkownik IO edytował ten post 09.07.2008 - 10:41

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych