59 odpowiedzi w tym temacie

[Sabbath]

Były, były... Co więcej - te kary odpokutowało się w sąsiednich parafiach

[lukigl]

CYTAT (Sabbath @ 7.07.2008, 11:23)

... też musieliście płacić za bierzmowanie? Bo ja tak...

Pierwszy raz słyszę o tym żeby ktoś musiał zapłacić za bierzmowanie...
Może to była zbiórka na pamiątki czy coś takiego

[Heavy_metal_Jezus_012]

Sorry, ale twoja parafia musi być poje...! JA byłem u Bierzmowania idealnie miesiąc temu i u nas świadkiem musiała być osoba minimum rok po bierzmowaniu, a świadek nigdzie klękać niemusiał. A ja szedłem do bierzmowania w Klasztorze w Mogilnie, a to jeden z najstarszych klasztorów w Europie bo ma ponad 1000 lat. Ale takich ceregieli nie było, po za tym, że musieliśmy się na pamięć uczyć życiorysów świętych (5), modły itp... I po co to? A co do płacenia to my też płaciliśmy za jakąś więkrzą figurkę. A pewnie i tak z 80% co płaciliśmy se sami wzieli. Kałabuchy jedne

ariel: sprawdzaj proszę uważniej ortografię w swoich wypowiedziach, niemal w każdej popełniasz jakiś poważny błąd ortograficzny

[YFWMLSLFNXUYEAVSYFIOUS]

Ja jednak myślę, że błędna jest nie forma, a to, że do bierzmowania dopuszcza się osoby, którym na nim nie zależy. I równie wielką głupotą jest iść na bierzmowanie twierdząc, że jest ono idiotyczne. Abstrahuję oczywiście od lokalnych smaczków.

Istotą tego sakramentu jest przekazanie Ducha Świętego, umocnienie wiary oraz uzdolnienie do świadczenia o niej oraz jej obrony. Jednoczy ściślej z Jezusem Chrystusem. Katolika włącza w misję ewangelizacyjną Kościoła Katolickiego. Rytuał ten jest biblijną podstawą dla rzymskokatolickiego sakramentu bierzmowania.

Jeśli komuś na tym nie zależy, to po co mu to? Bo wszyscy idą? Namaszczenie chorych też można dostać, nawet bez tych wszystkich przygotowań.

Nie piję do nikogo konkretnego, raczej do ogólnego pojęcia tego sakramentu. I żeby nie było: sam nie powinienem go otrzymać, głupi wtedy byłem, teraz wiele mądrzejszy też nie jestem

[lukigl]

Jeśli komuś na tym nie zależy, to po co mu to? Bo wszyscy idą?

No wiesz, niestety nie wszyscy mają wolną wole w sprawie religii.
Ja np. uważam że bierzmowanie to głupota i mówiłem o tym rodzicom ale oni się uparli

[KGalik]

Mi w 1-szej klasie gimnazjum katechetka zagroziła, ze do bierzmowania mnie nie dopuści. Rodzicie mnie nie chcą wypisać z religii, chociaż wiedzą, że do kościoła nie chodzę, a jak już to pod przymusem. Do bierzmowania nie pójdę, nie mam po co. Tracić czas na chodzenie co prawda raz w tygodniu (przed świętami itp. nawet kilka razy) do kościoła? Wolę ten czas spędzić na medytowaniu i ulepszaniu sił PSI (w nie akurat wierzę).
Cały cyrk z kościołem mnie męczy, wiecznie wyjące babcie, obecne na każdej mszy, naciąganie ludzi, spowiedź na której ksiądz tylko czeka aż skończysz (nie interesuje się grzechami, siedzi, bo musi) dodatkowe przy tym nerwy, na co? Nie czuję takiej potrzeby. Co do samego pójścia do bierzmowania trzeba zaliczyć wszystkie lata nauczania religii, nie masz jednego roku, nie dopuszczą Cię...

[darokrol]

wyobraź sobie że od ducha świętego dostaniesz łaskę ogromnej mocy PSI

k.... ale te dzieci są głupie

[Vaherem]

Mi w 1-szej klasie gimnazjum katechetka zagroziła, ze do bierzmowania mnie nie dopuści. Rodzicie mnie nie chcą wypisać z religii, chociaż wiedzą, że do kościoła nie chodzę, a jak już to pod przymusem. Do bierzmowania nie pójdę, nie mam po co. Tracić czas na chodzenie co prawda raz w tygodniu (przed świętami itp. nawet kilka razy) do kościoła? Wolę ten czas spędzić na medytowaniu i ulepszaniu sił PSI (w nie akurat wierzę)

Po prostu nie mogłem z tego ostatniego zdania

Bierzmowanie to idiotyzm. Nie, nie mówcie mi, że to dla ludzi, którzy tego pragną jest fajne itd. Chodzi o księży. U mnie zbierali kase na biskupa - na kwiatki, ale ksiądz, który nas przygotowywał otwarcie mówił, że za bierzmowanie biskupowi należą się pieniądze.
Wywalenie z bierzmowania to przeważnie groźby bez pokrycia, bo zależy im na frekfencji i pokazaniu wspaniałej, wiernej młodzieży. U mnie wywalono tylko jedną osobę, która potem bez trudu dostałą bierzmowanie w Rokitnie (Sanktuarium Maryjne w mojej okolicy). Bez żadnych indexów ani pytań, dlaczego nie jest bierzmowana w swojej parafi.
Po drugie - egzamin do bierzmowania. No genialne pytania, wspaniałe. Ktoś wspomniał o żywotach świetych (5) wkuwanych...Szkoda tylko, że żywoty świetych to przerażająca ściema. Ja pamiętam tylko jedno z moich pytań - o różnice między chrześcijaństwem i islamem. bardzo ładnie wytłuszczyłem księdzu te różnice do dziś pamietam minę wikarego, ahh, to zdziwienie

To po co bierzmowanie?
1. Bo co powiedzą rodzice/dziadkowie.
2. Bo inni dostają.
3. Bo chcę potem dostać ślub kościelny.

Powiem szczerze, że kiedy przyjmowałem bierzmowanie byłem wierzący. Tak szczerze. I od przyjęcia bierzmowania momentalnie przeskoczyłem do ateizmu - widać jak umocnił mnie duch świety. Nie wytrzymał konfrontacji z Krawczukiem i Lemem

[KGalik]

Może jest i faktem, że starsi będą krzywo patrzeć, ale mi to nie przeszkadza.
A co do punktów 1, 2 i 3
1. Mogą mówić co sobie chcą, mojej decyzji nie zmienią.
2. Inni dostają? Dostają, bo właśnie "inni" dostają, idą, bo inni też poszli. Wszyscy tak samo, na jednej zasadzie się to opiera.
3. Ślub kościelny można dostać i bez bierzmowania.
Pytanie, czy muszę przystąpić do bierzmowania jeśli nie wierzę? Bo inni idą, to ja też? Z lekka głupie tłumaczenie. Mojego brata bierzmowanie nie umocniło w wierze, wręcz przeciwnie odrzuciło od wiary całkowicie. Co do egzaminów do bierzmowania etc. zaczyna kościół mocno wpływać na uczących się w szkołach podstawowych itp. liczeniem religii do średniej ocen. Nie można przez religię nie zdać, ale można sobie obniżyć średnią i to dość mocno. Co do wyobrażania sobie, że Duch Święty daje mi moc PSI to ...

[snemies]

3. Mozna wsiąść ślub kościelny ale jednostronny, druga polowa zaślubia się z tobą ale ty z nią nie bo nie masz bierzmowania, taki wynalazek

[mistrzu]

Heh ja poszedłem do bierzmowania z siostrą jako świadkiem i jakoś nikt mi nic nie zrobił. Co do tego klękania to ja nie klękam bo potem mnie bolą kolana, a nie lubie tego jestem takim sportowcem. Kiedyś mi siostra powiedziała że klęka się po to żebyś nie zasłaniał tych co stoją do Komunii św. za tobą. I to chyba najbardziej trafne, klękam zawsze jak ktoś mniejszy ode mnie jest za mną, w innym wypadku przyjmuje Eucharystię na stojąco.
Co do płacenia na bierzmowanie to buliłem 20zł, dostałem kozacki obrazek z Jezusem powiesiłem sobie nad łózkiem U mojego kolegi z klasy płacili 80 zł , mała parafia i skąpi księża

[Lubię ciastka]

Rodzicie mnie nie chcą wypisać z religii, chociaż wiedzą, że do kościoła nie chodzę, a jak już to pod przymusem.

I tu się zaczyna cały problem. Jeżeli nie będziesz umiał postawić się rodzicom, będą narastały inne z nim związane. Radzę ci porozmawiać z nimi, znaleźć argumenty i spróbować przekonać ich do swojej decyzji. (Tylko nie tym, że chcesz w tym czasie ćwiczyć PSI ...)

[KGalik]

No to jest pewne, że taki argument nie ma szansy przejścia. Jedynym powodem dla którego mógłbym nie pójść do bierzmowania jest niedopuszczenie mnie do niego przez katechetkę/księdza. Prawdopodobnie przy tym zostanę, bo mi to obojętne, jeśli ktoś mi się będzie kazał czegoś uczyć, to nie będę tego robił na siłę, jest o wiele więcej ważniejszych dla mnie rzeczy których mógłbym się pouczyć w tym czasie, choćby do sprawdzianu z jakiegoś przedmiotu.

[Christof]

A ja Wam młodym zazdroszczę tej odwagi, tego buntu. Ja poszedłem do bierzmowania jak baran, bez zadnej reflesji, bez zadnej myśli o przeciwstawieniu się. Ale wtedy były inne czasy, tylko nieliczni mieli odwagę się przeciwstawić. Jedyne co, to, to że ksiądz kazał mi zmienić imię jakie wybrałem sobie do bierzmowania: Aaron, jako nie chrześcijańskie. I jeszcze, co dopiero dziś mnie cieszy, to że ten biskup, który namaszcza, gdy czynił mi na czole znak krzyża miał już zupełnie suchy palec. Tak że nie namaścił mnie swietym olejem.

[Leeloo_Heaven]

Hehe... w czerwcu byłam bierzmowana. Płaciłam 30 zł, podobno na kwiaty (ale kwiatów za wiele to w kościele nie było). Ale największy problem to taki, że jakby to powiedzieć... z KK to ja mam mało wspólnego.

Owszem, argumentowałam dlaczego nie chcę: że nie wierzę, że to moja decyzja, że nikt nie ma prawa mnie zmuszać do bierzmowania. Wojna z rodzicami trwała 2 lata.
W tym czasie dowiedziałam się, że:
-że przecież wszyscy idą,
-że kiedyś mi ten bunt na religię przejdzie i wtedy będę się cieszyć (!), że poszłam do bierzmowania
-no i oczywiście, że jeśli kiedyś będę chciała wziąć ślub kościelny to mi go nie udzielą.

Aha i jeszcze dowiedziałam się, że rodzice mogą mnie wychowywać zgodnie z własną religią. No ok, ok, ale czy do jasnej cholery mają prawo mnie zmuszać do bierzmowania, którego nie powinnam otrzymać, bo jestem niewierząca i uważam, że jest to świętokradztwo i obraza uczuć religijnych osób które wierzą?

To dopiero paranoja...