528 odpowiedzi w tym temacie

[BillHickok]

bóg-los, nie no to jest jedna z głupszych rzeczy jakie przeczytałem w swoim życiu
wszechświat stworzony w laboratorium, gdzieś to już słyszałem, wg mnie to byłoby najlepsze z powstań świata, problem jednak zostaje taki sam jak w innych, skąd wziął się pierwszy wszechświat ? co myślicie że bóg go stworzył ? a kto stworzył jego ? skoro mógłby powstać bez przyczyny to dlaczego wszechświat miałby nie powstać bez przyczyny ?
bóg-los hahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha, ale to było żenujące

[mimi]

Eh, żenująca to jest twoja wypowiedź. Co śmieszy Cię w tej teori? Że są inne poglądy na temat Boga? Nikt (?) nie wie kim/czym jest, ale twoje założenie jest napewno słuszne. Może się nim podzielisz? ALbo chociaż poprzez swoją wypowiedź jakimś sensownym argumentem?
Nie ma jak żenując wyśmianie czegoś, bo tak.

[N@ti13]

Dobre pytanie lecz kazdy dowie sie po smierci jak jest naprawde..

[.?.]

Wdajemy się w tym temacie w spór będący czystą prowokacją, jest to chyba najbardziej kłopotliwe pytanie...

Dla kreacjonistów sprawa wygląda jasno albo przypisujecie wszystko czystemu przypadkowi, albo konstruktorowi. Lecz przypadek i konstruktor nie zdają egzaminu jako rozwiązanie problemu nieprawdopodobieństwa początku, gdyż pierwszy sam jest problemem, drugi zaś poprzez regres bezpośrednio zwraca nas do punktu wyjścia.

Mianowicie niemożliwe jest by jakikolwiek byt trwał wiecznie, naturalne jest, że musiało być coś przedtem ale przed tym "czymś" musiało być coś jeszcze. Sprawa jest dla mnie bardzo prosta żaden byt nie jest w stanie stworzyć wszystkiego wraz ze samym sobą a priori nawet Bóg Abrahama... zakładając, że kiedykolwiek istniał...

P.S. Nie chciałem urazić niczyich przekonań

[iskiero]

A moze Bog w ogole nie istnieje i nigdy nie istnial. Przed big bangiem nie bylo czasu ani materii a moze boga tez nie bylo? To ze istniejemy to niesamowity blad w nicosci ktory ekspolodowal (bing bang)? Wczesniej niebylo nic. Czyli pelna harmonia i 0 chaosu.

[Asieńka]

Wy wszyscy o tym samym bogu piszecie? Czy może każdy z was o swoim?

[Ferdynand]

Tam gdzie kończy się nauka zaczyna się religia. Bóg wg. mnie istniał od zawsze, a my tego nie potrafimy pojąć.
Nie wiadomo, jak człowiek by myślał nie mając świadomości, że istnieje czas. Być może wtedy nasz tok myślenia byłby prostszy.

[.?.]

Bóg istniał od zawsze...umiecie sobie to wyobrazic? Co niewyobrażalne = niemożliwe

Dlaczego uważasz, że Bóg może być wyjaśnieniem czegokolwiek? Przecież nie jest - to raczej przyznanie się do niemożliwości wyjaśnienia, coś jak w zruszenie ramion, "nie mam pojęcia" przybrane w rytualny i spirytualny kostium. Jeżeli przypisuję się cokolwiek Bogu, oznacza to zwykle, że nie rozumie się tego zagadnienia. W takiej sytuacji Ty wybierasz nieosiągalne, jakiegoś tajemniczego czarodzieja. A spytasz skąd niby wziął się taki gość, to usłyszysz zaraz jakąś mętną i pseudofilozoficzną historyjkę, że istniał od zawsze albo jest z nie tego świata. Co oczywiście nic nie tłumaczy...

Naukowcy, którzy są autorami badań nad początkiem wszechświata, przez lata krążyli w ciemnościach, nikt nie płacił im za publikację czy wykłady. Ale to oni pomagają nam lepiej zrozumieć otaczający nas świat. W przeciwieństwie do nich, ludzie którzy przypisują wszystko Bogu, nie robią nic dla postępu nauki i dla przyszłych pokoleń. Ich przekaz dla przyszłych pokoleń naukowców, brzmi po prostu " nie zajmujcie się tym, przecież to twór Boży"

Pozwolę sobie zacytować amerykańskiego genetyka Jerry'ego Coyne:
"Jeżeli historia nauki uczy nas czegokolwiek, to tego, że nigdzie nie dojdziemy wkładając naszą ignorancję na przegródki z napisem BÓG"

[-Alucard-]

Wychodzi na to ze na forum każdy ma swojego Boga.No ale kazdy czlowiek wyobraza go sobie troche inaczej : 0

[indygo.prawdziwy]

ktoś tu dał dobrą myśl jest wiele wiele światów , nie nieskończenie wiele kilkanaście byłem w 2 . Wasz Bóg jest jak roślina wyrósł sobie mniej więcej na końcu wszystkich światów , ciekawe jak do tego podejdziecie co napisałem to jest prawda co pisze

[Confident]

Mimo wszystko, jest to bardzo proste do zrozumienia. Bóg istniał od zawsze, nie było nic przed nim i nie było czegoś takiego jak "wcześniej". "Wcześniej" jest naznaczone piętnem czasowym, a czas nie dotyczy Boga. Dlatego nie możemy mówić że Bóg ma plan, albo miał, że coś robił albo zrobi, bo tak na prawde może to oznaczać coś zupełnie innego. Nie możemy więc powiedzieć że coś było przed Bogiem, i że coś go stworzyło. Na ten pomysł już dawno wpadł Einstein, który mówił jaki wyginalny i zmienny może być czas.