Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co stworzyło Boga ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
528 odpowiedzi w tym temacie

#106

Cher.
  • Postów: 83
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bóg jest miłością . Czy miłość ma swój początek ? Kto lub co mogło stworzyć miłość ? Chyba nikt i nic .
Miłości nie można zważyć ani dotknąć ; a Bóg jest milością . Bóg jest .


Nieeee no takiej argumentacji to jeszcze nie widziałam.

W biblii dla dzieci to wyczytałeś?
  • 0

#107

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja jestem nieteistą. Pojmuję boga na sposób buddystów zen, czyli nie zajmuję się nim. Myślę, że był zawsze.

Cher, nie wierzysz w argumenty Poety? To popatrz tu: http://www.paranorma...index-forum.php
  • 0

#108

Cher.
  • Postów: 83
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Christof i co w związku z tym linkiem?
Podałeś mi link do jakiegoś forum i co?
Jak to ma się do ckliwych hipotez poety?
  • 0

#109

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Poszukaj postów Poety. Zobacz na reakcję forumowiczów. Wypisz, wymaluj jak Twoja. A forum jest bardzo, bardzo związane z tym.
Przepraszam za off top.
  • 0

#110

Cher.
  • Postów: 83
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No właśnie!Czyli inni też nie wierzą w te piękne bajki o miłości.
  • 0

#111

DantE.
  • Postów: 30
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja tego nigdy nie ogarnę (dopóki żyję na planecie ) :/ . Skoro wszystko ma początek to skąd jest tzw. BÓG on żyje przecież od zawsze :| . A w naszym pojęciu nie ma od zawsze ... Jesteśmy nauczeni że "coś" zawsze ma swój początek , a skąd się bierze ten początek :| ... ? Ale gdy się pomyśli że mogło by nie istnieć w OGÓLE nic to też się nie chce wierzyć ... > bo przecież nawet nicość (w moim pojmaniu) jest zawsze "CZYMŚ"... pzdr.
  • 0

#112

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeśli pojmujesz nicość jako buddyjśką pustkę, to, to chyba jest właśnie Bóg, który istniał zawsze.
  • 0

#113

DantE.
  • Postów: 30
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No właśnie mam kłopot z pojmaniem słowa "zawsze" ,bo tak jak wspomniałem jesteśmy nauczeni że "Coś" ma zawsze swój początek (może i koniec...) . Ale mimo to wierzę w BOGA - tego jedynego , co ma władzę nad wszystkim i wszędzie... (a religie traktuję jako sposób do zarabiania pieniędzy na "zwykłych ludziach" > bo jak wytłumaczyć fakt że jeślibyśmy się urodzili gdzie indziej , to byśmy wyznawali inną religię np. Islam... ) :) ale wiara nam jest potrzebna bo daje nam siłę do życia :) ...
  • 0

#114

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Świeta racja. Jakaś forma wiary/pewności jest potrzebna. Ja wybrałem ( po wielu rozterkach) pogląd buddystów zen. Budda miał rację. Zajmowanie się Bogiem, jego naturą, tym czy jest, czy go nie ma itp. odwraca naszą uwagę od własnego rozwoju. Na tym polegała religijna rewolucja Buddy. Przecież, tak na zdrowy rozum pogląd adwajty-wedanty na boga jest chyba majstersztykiem myśli ludzkiej. Ale ludzie, niestety pogrążyli się w koncepcjach, zamiast skupić się na własnej ścieżce. Dlatego potrzebna była rewolucja Buddy i jego pozornie ateistyczna koncepcja.
  • 0

#115

RadaSs.
  • Postów: 31
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Według mnie ten temat jest całkowicie idiotyczny. Nasze rozumy są zbyt prymitywne, by dyskutować o takich rzeczach patrząc na dzień dzisiejszy.

Czym jest Bóg? Biblia i nasza religia (jak każda inna) próbuje nam ułatwić jego zrozumienie przedstawiając w postaci mocy/postaci. Niestety, wielu ludzi wierzy w to dosłownie, myśląc, że to jakiś facet, który steruje światem...

Bóg jest wiarą, która daje nam otuchy i pomaga w ciężkich chwilach (modlitwa, kościół). Jest to całość, która nas otacza, materia, energia, coś, co dało nam życie i prawa w jakich się obracamy (np. grawitacja) i których nie da się złamać.

Właśnie dlatego hołdujemy go tak a nie inaczej, jedni dają zwierzęta w ofierze, inni ludzi, inni modlą się, by dziękować mu za wszystko.

Co mogło stworzyć Boga? Nie można stworzyć czegoś, co istnieje od zawsze i steruje światem.

Owszem, ktoś powie, że we wszechświecie wszystko dzieje się koleją rzeczy, powstaje życie, eksplozje itd. ale to właśnie nazywamy Bogiem...

Durny temat dla osób, które nie mają o niczym pojęcia
  • 0

#116

MoonlightShade.
  • Postów: 73
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem gdybanie na ten temat i snucie domysłów nie ma większego sensu, aby się przekonać czy Bóg istnieje trzeba poczekać niestety na śmierć lub jeśli ktoś nie może się doczekać może się sam zabić ; P (to z samobójstwem to oczywiście żart)


Pozdrawiam.
  • 0

#117

butibu.
  • Postów: 289
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Co stworzyło boga? Bóg - czyli pewna świadomość.

W trakcie działania ludzkiego mózgu, czyli również w trakcie myślenia giną duże ilości szarych komórek. Nie postaram się o umieszczenie tu całego opisu tego procesu, bo oznaczało to by niepotrzebne kopiowanie wikipedii. Rzecz w tym, iż komórki giną, aby mogły powstać nowe myśli. Pytanie, z czego zrobione są myśli boga. Co takiego się przemienia dając mu świadomość?

Co powstało razem z bogiem i razem z nim się zatrzyma?



Czas jest to rzecz która jest nienamacalna, czyli można ją porównać z czymś co nieistnieje.



Jeżeli tylko czas może być potężny i niezrozumiały jak bóg - to czas musi być tym, co powoduje istnienie boga lub odwrotnie, istnienie boga powoduje czas.

Czas lub bóg jako efekt uboczny istnienia drugiej strony. Albo nie tylko efekt uboczny gdyż: Jeżeli potencja boża wykracza poza czas to bóg może podtrzymywać istnienie czasu jako warunku własnego istnienia.
Można głupio zapytać: Kiedy bóg stworzył czas?
Zatrzymajmy czas i przyjmijmy, że wszystko wydarza się na raz w teraźniejszości. W jednej chwili bóg stwarza czas i świat też... Wie o swoim istnieniu, ponieważ stworzył świat i takie tam. (Gdyby nie stworzył niczego to prawdopodobnie nie byłoby niczego i nie wiedziałby bóg że jest bogiem i może istnieć, kreować i stwarzać). Bóg stworzył czas, aby istnieć. W jednej chwili z czasu i świata stwarza(pojawia się) się bóg, który jest bytem świadomym, świadomym na przykład stworzenia świata.

Bóg, posiada omnipotencje nad wszystkim, co istnieje. Niestety nikt nie może się dowiedzieć czy posiada potencje nad czymś więcej niż nad tym, co było jest i będzie. Według tego bóg sam nie wie (chyba, że wydaje mu się, że wie) czy jest przyczyną wszystkiego. Jedynie zna swoje możliwości w granicach istnienia wszystkiego.

Czy więc bóg był świadom tego, co stwarza(czy podejmował jakieś decyzje)? Tak i Nie. Konsekwencją istnienia jakiegokolwiek zdarzenia (umiejscowionego w czasie) jest decyzja. I po raz kolejny odwrotnie: Konsekwencją decyzji jest zdarzenie.

A jeśli dla boga czas nie istnieje to decyzja i zdarzenie jest jednością. Inaczej mówiąc bóg jest wszystkim.
A tak w ogóle patrz niżej!
  • 0

#118

blindcrow.
  • Postów: 226
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

witam
zacznę od tego ze wyobrażenia siły stwórczej i jej powiązani z materią , rozpatrujemy zawsze w odniesieniu do ram którymi jesteśmy ograniczeni . ramy te to data naszego urodzenia i śmierci .To powód dla którego zadajemy pytania w kontekście czasu i przemijania

wiec , wystarczy wyobrazić sobie odległość tak dużą i szybkość tak wielka jak to tylko możliwe(do wyobrażenia ) i czas przestanie mieć znaczenie , czemu? bo wszystko prawdopodobnie się zapętli ( nie spiszcie się z krytyką to moja prywatna herezja , nie cześć wiedzy tylko przypuszczenia)

wszyscy wiemy jak rozmnażają się np grzyby leśne , widzimy je i mamy świadomość ze ich korzenie grzybnia to w cholerę skomplikowana podziemna siec drobnych korzonków rozciągająca się na niewiarygodnie wielkim areale w porównaniu do wielkości samego grzyba , wiec czy gdyby grzyby postrzegały jak my nie uznały by tego misternego systemu za Boga?

wiec jeśli założymy ze pewne sprawy nie materialne dusza/karma/reinkarnacja/zbawienie /potępienie/etc
to rodzaj niepomiernej dla nas energii , to spokojnie możemy założyć tez ze energia ta gdzieś występuje w dużym skupieniu i łączy za pomocą"grzybni "wszystkie elementy materialne iskra życia w wypadku nie ożywionych iskrą spójności , lub życia w formie nie zrozumialej dla ożywionych

tak wiec jądro materii , niematerialne , bez konieczność osadzania w ramach czasowych i personifikowania

wszystkie elementy odbijające się w nim , co dla mnie jest wytłumaczeniem magii ,wiary , parapsychologii a nawet ufo.

gdzie mogło by się znajdować takie jądro , wszędzie wszechświat może w nim pływać lecz możliwe jest także ze ono jest gdzieś w jakimś pojedynczym atomie , przekonany jestem jednak ze istnieje skupisko lustrzane całej istniejącej materii i strzela czasem niewidzialna macką nieświadomie coś tworząc lub niszcząc

dziękuje wszystkim za przeczytanie moich heretyckich poglądów


jeszcze jedna sprawa ; na temacie znalazłem pytanie -czy Bóg może stworzyć mur tak wysoki ze sam go nie przeskoczy - moja odpowiedz= tak ,może , bo w zasadzie po co ma przeskakiwać jak potrafi przeniknąć


równie dobrze możesz zadać dziecinne pytanie -i kazać sobie na nie odpowiedzieć jedynie tak/nie ----czy powiedziałeś już rodzicom ze jesteś homoseksualista - tani ale efektywny sposób manipulowania ,
  • 0

#119

Keros.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Również miałem problem ze zrozumieniem, tego kto stworzył Boga.
Jako ludzie żyjący w świecie ściśle poddanego czasowi, i żyjący według praw fizyki lubimy dopatrywać się początkowi i końca jakiejś rzeczy , każda rzecz materialna i każdy człowiek ma swój początek i koniec.
Bóg jako, że nie może mieć swojego końca, nie ma również i początku. Wyobrażam sobie to jako takie koło nieustannie poruszające się, nie da się wskazać początku ani końca tego okręgu. Również nasza planeta Ziemia jako terytorium nie posiada początku i końca, albowiem gdy pieszo przemierzymy całą planetę dojdziemy do punktu wyjścia dalej podążając aż zagubimy się skąd idziemy nie mogąc również ustalić dokąd.
Dołączona grafika
  • 0

#120

mimi.
  • Postów: 163
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moja katechetka w szkole była ździebka nienormalna, ale zapamiętałam jedną myśl o powstaniu Boga, którą nam przekazała. Wg. niej Bóg jest materią, która powstała (wyłoniła się?) wraz ze wszechświatem (big-bang?) i istnieje wraz z Nim aż do jego końca a nawet dalej.


Po części zgadzam (wierze/uważam za możliwą) się z tą teorią. Przede wszystkim czym jest Bóg? Przytocze pewną teorie wg. której Bóg jest synonimem Losu. Los zadecydował o tym, że np. istnieje taki wszechświat, a nie inny, jesteśmy jacy jesteśmy, czy choćby od podstaw, że elektrony poruszają się w taki sposób a nie inny. Nie wiadomo czy Bóg=Los ma na to wpływ. Możliwe, iż rozdziela co się dzieje w poszczególnych wszechświatach (jeżeli równoległe wszechświaty istnieją). Sprawia że pisząc to w tym wszechświecie przez przypadek odkryłem tą stronke. W innym nie odkryłem jej (google inaczej dało na szczęśliwy traf) i teraz sobie śpie, a może już gdzie indziej nie żyje wychodząc na dwór w czasie, gdy tutaj cośpisałem. Ale tak naprawde kto o tym decyduje? Wszystko równie dobrze może być czystym przypadkiem.
A może jednak Bóg ma na to wpływ. Gdyby mógł np. ingerować w przypadki tak jak w filmie "Oszukać przeznaczenie" jak to robiłą śmierć.

Odnosząc się do tej teori Bóg jest Losem, Czasem, zbiorem przypadków. Pomoże to jednak określić kiedy postał Bóg. Nie jest co prawda to konkretna odpowiedź. Otóż tak jak nie ma Króla bez poddanych, tak i nie ma Boga bez świata (poddanych), o którym po części, albo całóściowo decyduje. Pozostaje jednak kto/co to wszystko stworzył?
Rozważanie to jednak jest zgubne. W końcu nieskończoną ilość razy można zadawać to pytanie. Co było przed tem? A co jeszcze wsześniej?

Jedyny sposób aby przestać się tym dręczyć to jedna z teorii. Załóżmy że stworzymy kiedyś wszechświat poprzez mikro/wielki wybuch. Czytałem gdzieś że jest to możliwe poprzez odpowiednio silne zgniecenie jakichś cząsteczek/atomów, powodując coś na wzór "naszego" wielkiego wybuchu. W tym stworzonym przez nas świecie (który będzie wielkości atomu czy czegoś takiego, tak jak w filmie Faceci w bieli, jakieś stwory trzymające kuleczke wielkości tych od pinponga w któych my mieszkaliśmy) powstanie kolejna inteligenta rasa, która stworzy swój wszechświat. Tak kilkanaście, kilkaset razy kolejne rasy będą tworzyć swoje wszechświaty. W końcu jedna z ras stworzy nas. Powstanie coś jak zaburzenie czasu i przestrzeni (nie znam się ale może wszędzie będzie inny czas, inne jego pojęcie) ale ich Big bam będzie tym naszem Big bamem. Tworzy się błędne koło, które nie ma tak naprawde początku ani końca i równie dobrze może dziać się jednocześnie.

P.S Przedstawiłem swoją wizje i poglądy na ten temat, nie narzucam nikomu swojego zdania, więc proszę o nie pisanie komentarzy typu "a nie bo było tak, twoje to nie prawda, tak nie mogło być" hipotetycznie mogło być wszystko i nic, więc teog typu komentarze są bez sensu (bądz sensem jest nabicie postu)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych