Dla mnie mężczyzna obwieszony torbami, gdy obok niego idzie panienka z malutką torebką jest żenadą.
Rozumiem noszenie ciężkiego sprzętu, rzeczy które z powodu mniejszej siły danej kobietą przez naturę nie pozwalają jej bez zbytniego wysiłku ich nosić. Lecz ubrania, kosmetyki, inna galanteria. Ogólnie rzeczy które nie przekraczają jej zdolności do niemęczącego używania mięśni rąk - nie widzę nic złego gdy to kobieta nosi swoje nabytki, a jej mężczyzna pomaga biorąc np 2 z 4 torb.
Takie ciągłe wyręczanie w sprawach w których ona może sobie doskonale poradzić rozpieszcza, jeśli chcesz mieć rozpieszczoną damulkę, która siateczki z tuszem do rzęs nie będzie nosić to twój problem
Przykład kobiety która nosi ciężkie torby przy czym facet idzie obok uśmiechnięty jest karygodny pod tym względem, że powinno się dzielić obowiązkami. Równie napiętnowana powinna być kobieta idąca z torebeczką, a za nią facet z 5 torbami, nawet nie mogąc liczyć na pomoc przy otwarciu drzwi samochodu. Ale w końcu facet jest od otwierania słoików i noszenia zakupów
.