44 odpowiedzi w tym temacie

[Aidil]

Astrofizyka oraz mechanika kwantowa jak widać nie przybliża wiedzy oraz poznania światów subtelnych. Nie tłumaczy zjawisk związanych z długością, częstotliwością i wibracją fali. Można nie chcąc być arogantem w jakiejś dziedzinie poznać ją. Kiedyś właśnie to - poznawanie i zgłębianie wiedzy w różnych dziedzinach pozwalało stać się osoba z którą można było rozmawiać i dyskutować w rożnych dyscyplinach. Obecnie jest wielu wykształconych osób w jednym kierunku. Można by powiedzieć mędrców jednej przeczytanej książki.

[_Silent_]

Podobnie jak gadanie o strzelaniu psiballami bez przedstawienia dowodów.

Tak po prawdzie to coś sobie obzdurałeś. Nie twierdzę, że "strzelam psibalami" nie bronię też tych, którzy twierdzą, że to robią. Ja po prostu krytykuję Twoje podejście.

Jeśli coś oddziałuje na tkanki materialne organizmu i materialny mózg to na jakiej zasadzie ma nie oddziaływać z materialnymi urządzeniami? Bo nie pasuje ich zwolennikom?

Tysiące przykładów uleczeń, które lekarze nazywają w skrócie "cudem". Tak, to żaden dowód... Dlaczego? Bo istnieje?

Żeby coś było nauką to musi dać się weryfikować

Proszę nie obrażać historii, nauki często nie weryfikowalnej

Taaaa...wiem ale nie powiem.
Jesli ktoś mówi o czyms na co nie ma dowodów to w swietle nauki nie ma wiarygodnosci.
By coś takiego potwierdzić musisz mi to udowodnić.
W przeciwnym razie sam kwalifikujesz sie na margines sensownej dyskisji.

Taaaa...wiem ale nie powiem.
Tak samo ja wy strzelacie psiballami - po prostu robie i już.

No ignorancja! Zadziwie Cię, ale gdzieś nawet na tym forum będą techniki jak tworzyć te psibale etc. Nie tak "po prostu". I dochodzimy w tym momencie do sedna sprawy. Ktoś twierdzi, że coś jest możliwe, opisuje sposób jak to osiągnąc, a Ty nie weryfikując tego samemu - z góry odrzucasz, co jest podejściem wybitnie pseudo naukowym

I to jest problem takich jak ty.
Wierzenie każdemu kto wciska kit byle brzmiał jak najbardziej niewiarygodnie....

Proszę mi nic nie imputować

Acha, czyli jak zaloze istnienie 5 zl w mojej kieszeni to one zaczna istniec ?

Halo? Wykonaj psiballowe(bo już się tego uczepiłeś) techniki, i stwierdź, że to bujda <- gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem tak właśnie byś to pojął

Nauka i badanie merytoryczne to nie jakis widzimisie które mozna stosowac zaleznie od humoru.
Nie ma dowodu nie ma zjawiska.

Zdobądź dowód! Bądź bohaterem :q

Jakież to słodkie, jakież urocze. Brak kontrargumentów połączony z frustracją i mimo braku dowodów wciąż stoisz za swoim. Zamiast jakoś ratować sytuację zajmujesz się pisaniem rzeczy całkowicie nie na temat. A w dodatku co prawda lekko ale zacząłeś mnie obrażać.

Po pierwsze: nie bulwersuj się. Po drugie: ponownie proszę byś nic mi nie wmawiał. No i po trzecie: wskaż gdzie Cię zacząłem obrażać albo przestań kłamać.

Powiedzmy ze traktuje to jak wolontariat ( wszak praca z schizofranikami jest szlachetnym przedsiewziećeim ).
Widzisz pani Zosia żyje sobie nieświadomie w tym swoim sklepie, żule pod sklepem piją wino i nic ich nie obchodzi , a naukowcy i racjonaliści tacy jak ja próbuja dochodzić do wniosków i odkrywac nowe rzeczy. A tutaj mamy forum gidze pryszczaci nastolatkowie siedza przed kompem

...i bla bla bla. Zmartwię Cię: wielu jest sceptyków na forum, nie jesteś chosen one, który niczym Neo wyrwie ludzi z Matrixu.
Bardzo Cię proszę: mimo tego, że czujesz się lepszy, fajniejszy etc - nie obrażaj innych ludzi

Jak na razie to ja przedstawiam merytoryczny punkt widzenia i nauki a wy bujacie w obłokach i nie macie nic na udowodnienie swoich tez.

Powtórz jeszce pare razy, że jesteś lepszy od innych bo zapomnimy
A swoją drogą nauka powinna się rozwijać. Przyszedłeś tu i jak dziecko chcesz coś wymusić płaczem. Zależy Ci na dowodach? To je zdobądź. Odsiewając spory narybek tzw dzieci neo jest tu trochę ludzi, którzy dowodów nie potrzebują - bo mają własne doświadczenie pewnych rzeczy.

EOT

[Popek]

Hmm... więc u mnie to jest tak, że kogoś coś boli ale nie w sęsie uderzy się w coś tylko ma reumatyzm czy coś takiego jak to, wtedy przykładam na minutę rękę do miejsca, w którym kogoś coś boli. Myślę o tym żeby tylko wyleczyć. Dużo razy już tak leczyłem np: starszą. Mówiła, że jak tak robię to zaczyna się jej robić gorąco i czuje taki dziwny prąd i ja czuję ten prąd.

[angelo]

Miałem zabieg operacyjny i po dwóch tygodniach zdjęcie dziesięciu szwów.Bałem się bólu z tym związanego.Pomodliłem sie do obecnego w czwartej czakrze Ducha Chrystusowego o znieczulenie tego bólu.Dodatkowo dwa razy znieczuliłem to miejsce energią.Pielęgniarka zdjęła mi bardzo sprytnie szwy.Przy zdejmowaniu każdego szwa,ból był nieco większy niż ukąszenie komara.To była dla mnie bardzo radosna niespodzianka.

[Vvoltaire]

[quote name='Indigo' date='21.04.2008, 19:44' post='259667']
Ja mam pewne zdolności uzdrawiające o czym osoby mnie znające wiedzą już od dawna, tyle że w moim przypadku jest to tak że leczę właśnie tą energią PSI czy też jej kulą... Po prostu najpierw tworzę całą tą kulę, następnie kieruję ją na osobę z dolegliwościami, oczywiście nie tracąc nad nią kontroli. Drugą metodą, i myślę że nawet lepszą, jest przykładanie dłoni do miejsca bólu i wizualizacja energii przenikającej w ten punkt, albo "świdrującej" go... Jedyne co wiem to że pomaga a "pacjenci" opisują to jako gorąco przenikające do wewnątrz. Mam przeczucie że sceptycy się zaraz wyrażą jednak na pocieszenie powiem, że to wcale nie musi być energia bo niby czemu zawsze po stworzeniu czuję ciepło pomiędzy dłońmi (a przecież wizualizując zimno, powinienem je czuć) ?Może to tylko sprawa ścierania się ciepłej temperatury pomiędzy dłońmi...? Podobno o typie kuli decyduje w dużej mierze nasz nastrój a raczej nie określam go jako"chłodny" , podejrzewam również że to za sprawą tego, iż raczej ćwiczę z ciepłą energią, dużo mniej z zimną ...
[/quote
ja mam podobnie. nie robie psi balli ani nawet nie myśle o tej energii. po prostu skupiam sie i czuje jak wzd łuż ciała przepływają jakby impulsy: od części lędźwiowej kręgosłupa, potem przez reszte kregosłupa, przez łopatki i do jednej dłoni. wtedy właśnie jedna dłoń robi się gorąca a druga zimna. jakto robie to sie strasznie męczę, dosłownie tak jkbym przenosił coś ciężkiego. osoba w której stronę skieruje ,,gorącą" rękę czuje wyraźnie ciepło. sprawdzałem to na róznych osobach i na róznych odległościach (2m, 10m, 50m) więc nie ma mowy o promieniowaniu ciepła, zawsze działa. ostatnio przesadziłem i nie mogę za bardzo ruszać ręką(tą, która nie była ,,gorąca". jest jakby sztywna w nadgarstku. nie boli le ne mam częściowo czucia. nie wioem do końca z czym to jest związane. jeśli ktos wie co to jest- pisać

[..::Marta::..]

Piroman, co do "zimnej" i "ciepłej" energii, wg mnie zależy bardziej od odczucia osoby. Np. Ja lecząc czasami czuję gorąco, czasami lekkie "szczypanie" (nie wiem jak to nazwać), pacjenci (zazwyczaj ciotki) czują gorąco, a mama... zimno. Za każdym razem... A energia jest taka sama, tak samo leczy, takie same efekty. I jak tu racjonalnie wytłumaczyć? Zwłaszcza że mama raz mając mocne schorzenie poczuła gorąco

Jeszcze poleciłabym ci nauczyć pobierać energii z Ziemi lub kosmosu, bo sam sobie w ten sposób szkodzisz. Kiedyś, jak oddawałam swoją własną energię, o mało nie zemdlałam (chyba?) i po chwili siedziałam na podłodze nie wiedząc co się stało. Często przy pobieraniu energii nie da się nadążyć i robi mi się słabo, robię się "ciężka"

[Vvoltaire]

Piroman, co do "zimnej" i "ciepłej" energii, wg mnie zależy bardziej od odczucia osoby. Np. Ja lecząc czasami czuję gorąco, czasami lekkie "szczypanie" (nie wiem jak to nazwać), pacjenci (zazwyczaj ciotki) czują gorąco, a mama... zimno. Za każdym razem... A energia jest taka sama, tak samo leczy, takie same efekty. I jak tu racjonalnie wytłumaczyć? Zwłaszcza że mama raz mając mocne schorzenie poczuła gorąco

Jeszcze poleciłabym ci nauczyć pobierać energii z Ziemi lub kosmosu, bo sam sobie w ten sposób szkodzisz. Kiedyś, jak oddawałam swoją własną energię, o mało nie zemdlałam (chyba?) i po chwili siedziałam na podłodze nie wiedząc co się stało. Często przy pobieraniu energii nie da się nadążyć i robi mi się słabo, robię się "ciężka"

mi sie robi jakby jednocześnie gorąco i zimno. moją energię osoby odczuwaja jako intensywne ciepło. kiedy właśnie wysyłam tą energie to tak jakbym wysyłał połowę swojej enegrii. maksymalnie połowę, bo później już nic nie mogę ,,wykrzesać" przez kilka dni. ja raczej nie czuję się ciężki ale bardzo zmęczony. to jest dla mnie duży wysiłek fizyczny, potem jestem obolały i jeśli naprawdę przesadzę, nie mam czucia w jednej z dłoni. ostatnio przesadziłem bo popisywałem się przed kumplami, ,,grzejąc" na odległość. tylko nie rozumiem dlaczego tą energię emituję bez żadnego przygotowania, medytacjii czy choćby wyciszenia?? nie jest to spontaniczne ale mogę to wywołać w dowolnej chwili. żeby nie było offtopu, kiedyś mój znajomy marudził,że go boli ząb trzeci dzień. poradziłem mu aby uleczył sie sam,. powiedziałem mu jak ma sobie wyobrazić energię[ zielona] i ból[czerwony] no i żeby zrobił tak jak wspominał forumowicz gdzieś w początku tematu. o dziwo dla mie i dla chorego to podziałało. ból praktycznie od razu zniknął.

[..::Marta::..]

Wg mnie każdy człowiek ma władzę energią, tylko musi rozbudzić, a niektórym wystarczy uwierzyć

tylko nie rozumiem dlaczego tą energię emituję bez żadnego przygotowania, medytacjii czy choćby wyciszenia??

Brzmi znajomo. Też nie muszę tak, choć jest nieco słabsze. A czy na początku medytowałeś czy coś, zanim przyszła ta zdolność?

(PS nie musisz mnie cytować, jak piszesz pode mną )

[Vvoltaire]

nie, w żaden sposób sie nigdy nie przygotowywałem do tego. to jest tak po prostu. aha, łatwiej jest mi ,,wykrzesać" energię, kiedy jestem zmęczony fizycznie, np po ciężkim dniu.

[Reita]

Spędziłem ten tydzień w górach i nauczyłem się wzmacniania się przy pomocy PSI (nie wiem czy to akurat healing). Nawet to działało, po schodzeniu z góry zaczęły mi się trząść łydki. Odrazu skoncentrowałem się na nich, wyobraziłem sobie zieloną energię wypływającą z Ziemii i zatrzymującą się na moich łydkach. Efektem było to, że łydki przestały się trząść, a ja przestałem czuć jakiekolwiek zmęczenie.

[..::Marta::..]

Reita, to nie jest chyba healingiem, tylko jakby uzupełnieniem energii. Jak człowiekowi brak energii (czy cukru) - to się trzęsie. Sama tak mam

[Macha]

Próbowałem, ale tylko uśmierzanie bólu mi wychodzi. Potrafiłem sobie też poprawić wzrok lekko, przesyłałem energię do oczu i jakby "dostrajałem" swój wzrok.

[Reita]

No to szkoda, ale fajnie się czułem jak mi to wychodziło

[..::Marta::..]

Dobry sposób na męczący WF

[Reita]

Nie wspominaj o szkole, wakacje się zaczęły...