99 odpowiedzi w tym temacie

[ZelgO]

r3vo najlepiej jak sam go zapytasz
widać ma swoje sposoby

[Ixodides]

Popatrz tak: wierzę że ^^ kochasz mnie. Co wiesz o moim istnieniu i moich pragnieniach ?

Zle wszystko Zle!

Wierzysz, ze Bog Cie kocha. (Bog wie o tym, ze wierzysz i cie kocha)
zeby analogia zadzialala
Wierzysz, ze Cie Kocham. (Musze wiedziec, ze wierzysz i cie kochac)

Wtedy nastepuja zajwisko zblizenia

Wierzysz, ze Bog Cie kocha. (Bog wie o tym, ze wierzysz i cie kocha)
brak analogii
Wierzysz, ze Cie Kocham (nie wiem o tym, ze wierzysz wiec nawet nie mysle by cie kochac)

Po drugie: Boga nie kocha sie tak, ze idzie sie z nim do lozka Wiec jezeli wiem, ze Bog kocha tez Ciebie to nie mam ochoty wydrapac mu za to oczu a juz tym bardziej tobie

Jezeli Kochasz mnie jak przyjaciela, to nie pojde wydrapac oczu twojemu facetowi z ktorym chodzisz do lozka bo go Kochasz.

Jakos tak

[Aidil]

r3vo - sparafrazowałam tylko oczekiwania osób przenoszących swoje pragnienia na Boga i wobec Boga.

Odwołałam się do Ciebie i siebie, aby przybliżyć absurdalność oczekiwań, a następnie pokazać powstawanie drogi prowadzącej zwątpienie do Boga.

W wypowiedzi oprócz rozmowy na temat rozważań, na temat spojrzenia na Boga i jego na nas, pomimo że przywołałam swoją osobę, brak jest mojego osobistego odniesienia do mojej osobistej koncepcji miłości ^^


Ixodides - znowu wprowadzasz watek osobisty.
Uczłowieczasz Boga.
Wprowadzasz coś za coś ^Y^. Gdzie znalazłeś prawo analogii ? Dlaczego działa tam a tu nie ?
Dlaczego wprowadziłeś watek przyjaciela ?
Po co wprowadziłeś wątek łóżka ?

[r3vo]

a nie sadzisz ze On moze pojmowac to inaczej niz Ty i ze Twoja analogia wcale nie musi być analogią ? : ]

[Aidil]

jasne ^^, ale po to to forum jest ?

Całkiem ciekawe podejście do Boga. Jest taki jak ja go widzę ^^.
On widzi ^^ inaczej, więc jest inny ?
Oni ^^ widzą .... jeszcze inaczej więc ... jest inny ?

Oni wierzą że taki jest. A inni wierzą ze jest inaczej ^Y^.

Szukamy analogii, szukamy drogi dojścia do Boga. Raz jest On karzący, raz cierpiący, raz miłosierny.
Zmienia się dlatego że my się zmieniamy ?
Może trzeba wybrać inną drogę ?
Zabrnęliśmy w uliczkę naszych wyobrażeń, pragnień i po drodze, żeszliśmy z drogi. A możne to tylko ścieżka?

Dlaczego Bóg ma nas nagradzać i karać za nasze doświadczania życia ?
Skąd mam wiedzieć co to jest miłość ? bez jej doświadczenia.
Czym jest ból ? bez doznania tego uczucia.
Empatia tak naprawdę przybliża lecz zaspakaja doznań.

[Ixodides]

Sam sie troche zamieszalem...
Wroc...!


Jezeli pewna osoba twierdzi, ze Cie kocha to musisz jej w to uwierzyc, czyli wierzac w to ze jestes przez nia kochany zbliza cie to do niej.
Jezeli istnieje ogolne pojecie, ze Bog nas Kocha to musimy w to uwierzyc, czyli wierzac w to ze jestesmy kochani przez Boga zbliza nas do niego.


a tak w gole wracajac do tematu.
Temat ten jest bardzo podobny do tego w wiare w konia na wrotkach. Czyli klepanie kotka za pomoca mlotka.
Ja moglbym rownie dobrze wyskoczyc w II wieku naszej ery, ze oddychamy tlenem, nie umialbym tego udowodnic bo nie mialbym do tego narzedzi. Ludzie by sie ze mnie smiali, ze mowie o czyms czego niema, jednak czesc z nich szukala by prawdy. W koncu w XVI wieku naszej ery zostalo zauwarzone zjawisko co zaowocowalo w to, ze udowodniono tlen. Skad wiadomo, ze Boga nie ma? Moze po prostu nie mamy narazie narzedzi, nie jestesmy gotowi by przyjac to do wiedzy, ze Bog istnieje. Poki co ja nie jestem tym, ktorym smial sie z teorii Tlenu tylko tym ktory szuka prawdy. Tylko dzieki wierzacym tlen istnieje.

*oczywiscie nie brac tlenu jako osobnego przykladu, wiele rzeczy zostalo udowodnionych bo ktos gleboko wierzyl w to, ze to istnieje.

[Aidil]

Placebo jest dowodem na istnienie magii. A magia według najbardziej prostej definicji jest to tworzenie skutków materialnych siłami psychiki.
Placebo nie działa na przykład na malutkie dziecko lub psa. Działa natomiast na człowieka, który jest przekonany, że bierze lekarstwo, które mu pomoże. Odblokowuje się psychicznie i wiara w skuteczność tego "lekarstwa" go leczy.
Jezus powiedział jakieś uzdrowionej przesz siebie osobie - "wiara cię uleczyła".
I tak właśnie dzieje się z magią. Człowiek uruchamia siły psychiczne albo przynajmniej ich nie blokuje, i one go leczą.

[Papercat]

Czy jest to magia, czy nie, trudno powiedzieć. Myślę, że w ten sposób działamy na nasz organizm i mobilizujemy go do działania. Wg. mnie to żadna magia, bo gdyby tak było, to byśmy mogli działać również na coś poza nami samymi.

[Istnienie]

Wszystkie te nadnaturalnie brzmiące nazwy typu magia pozostają tylko słowami.Odrzućmy na chwilę utarte znaczenia do których często przyczepione są różne łatki i spójrzmy na pewne zjawiska świeżym okiem.

Ludzie na całym świecie wykorzystują nie zdefiniowane jeszcze prawa wszechświata.Jak oni to robią?Ukłon w stronę naukowców.Jedno ale.Tutaj przeważnie nie zdaje egzaminu naginanie praw wszechświata do naszych własnych.Ktoś ma ciekawy i sensowny pomysł ale nic z tego.Dlaczego?Nie da się go wpasować nijak w nasze obecne prawa np fizyki.To zaś znaczy,że pomysł jest fe bo praw fizyki przecież podważyć nie można...

Czysta ignorancja.

Mamy ogromne pole do popisu ale często sami się ograniczamy.

[Papercat]

Święta prawda, Istnienie. Słowo "magia" jest źle odbierane tak samo, jak słowo "kosmici". Istnienie pozaziemskich cywilizacji jest więcej niż prawdopodobne, ale na pewno nie w takiej formie, jak przedstawia je Hollywood. Tak samo magia nie musi być machaniem różdżką, jak w Harrym Poterze. To coś czego nie potrafimy jeszcze wyjaśnić i co jest od razu negowane przez naukowców, bo "się nie zgadza". Jeżeli coś działa wbrew prawom fizyki, to z prawami fizyki jest coś nie tak, a nie z tym, co się nie zgadza.

Tak też efekt placebo jest magią, ale nie taką, jaką widzimy w książkach fantasy.