108 odpowiedzi w tym temacie

[Mr. Mojo Risin']

Halt. Twoja relacja staje się mniej wiarygodna, jak to "było wyższe od niektórych drzewek", miałoby spokojnie z trzy, cztery metry. A jak coś takiego miało aż tyle, to aż trudno uwierzyć, że z waszej okolicy nikt tego jeszcze nie zobaczył...
Co to? Faun na sterydach, olbrzym ;F, a może zebraliście w lesie trochę specyficznych grzybków?

[Rukius]

Przyrównał to do Orków z gothica bo akurat w to grał i mówił że było wyższe od człowieka o jakieś 50cm góra metr ale było bardziej masywniejsze umięsnione czy coś po prostu wyglądało potęzniej.On nie widział tego dokładnie tylko jak biegło w gęstwinie w lesie i spostrzegł tylko posturę, kontury.Gadałem z nim wczoraj i mówił że czterech metrów na max nie miało było od niego może metr wyższe (czyli około 275cm) i raczej się nie pomylił może troche sie wystraszył i mógł troche przesadzić wymiary ale nie zmienia to faktu że to miało kopyta czyli nie był to człowiek

[krwawyjepetto]

Halt. Twoja relacja staje się mniej wiarygodna, jak to "było wyższe od niektórych drzewek", miałoby spokojnie z trzy, cztery metry. A jak coś takiego miało aż tyle, to aż trudno uwierzyć, że z waszej okolicy nikt tego jeszcze nie zobaczył...
Co to? Faun na sterydach, olbrzym ;F, a może zebraliście w lesie trochę specyficznych grzybków?

Co do grzybków halucynogennych to nigdy tego nie zbierałem. Umysły mieliśmy trzeźwe, mi tez nie chce sie wierzyć że zwierze miało aż takie rozmiary (4m) ale teraz trzeba zadać sobie pytanie czy czas (3 lata) mogły aż tak z koloryzować to wspomnienie? Pamiętam że było duże Kuzyn jednak ostro przekonuje że było olbrzymie.

A więc fakt jaki bierzmy do analizy niech bezie taki że zwierze było trochę większe od konia. Ale nie przekraczało 3 metrów. Bo faktycznie brzmi to trochę mało wiarygodnie a ja sam nie mogę tego w 100% potwierdzić (rozmiaru).

[The X]

Panowie, widły i pochodnie w dłoń! Upolujemy to dziadostwo

[Rukius]

Taaa tylko gdzie tego szukać.....

[The X]

W lesie, wyślijmy mięso armatnie żeby to zwabić i dziabniemy

[Rukius]

No pomysł niezły ale słyszałeś żeby ktokolwiek zadźiabał chociaż królika albo sarne?

[The X]

Powiedziałem dziabniemy, chodziło mi o załapiemy. No to kto mieszka w pobliżu? Ja niestety mieszkam w Olsztynie a z chęcią bym to coś dopadł, wsadził do klatki i sprzedał na allegro, albo do zoo

[Fred]

ja się nie piszę. szczerze powiedziawszy to nawet straciłem ochotę zeby do lasu chodzić, a mam go niedaleko.

[Rukius]

Ja też mam niedaleko nawet bardzo ale mnie to nie zniechęca może kiedyś znajde coś naprawde wiarygodnego

[Mr. Mojo Risin']

Co do grzybków halucynogennych to nigdy tego nie zbierałem. Umysły mieliśmy trzeźwe, mi tez nie chce sie wierzyć że zwierze miało aż takie rozmiary (4m) ale teraz trzeba zadać sobie pytanie czy czas (3 lata) mogły aż tak z koloryzować to wspomnienie? Pamiętam że było duże Kuzyn jednak ostro przekonuje że było olbrzymie.

A więc fakt jaki bierzmy do analizy niech bezie taki że zwierze było trochę większe od konia. Ale nie przekraczało 3 metrów. Bo faktycznie brzmi to trochę mało wiarygodnie a ja sam nie mogę tego w 100% potwierdzić (rozmiaru).

1. Jakby to miało czterty metry, to od jego biegu ziemia idrzewa by się trzęsły, jak od ogrów z Gumisiów, i by templariusze przyjechali z biskupem egzorcyzmy przeprowadzać ;F Trochę przesadzasz, 4 metry to naprawdę BARDZO wysoki jegomość.
2. Jakby było trochę wyższe od konia, to w ŻADNYM razie nie miałoby ok. 3 metrów. Widziałeś ty kiedy konia? Tylko niekiedy jego głowa przekracza wzrost człowieka.
3. Jeśli nie potrafisz teraz jego rozmiarów dokładnie określić, trzymajmy się pierwszej wersji: Około 2 metry.

Edit.
Ja mieszkam trzysta metrów od lasów nadleśnictwa Marcule (naprawdę spore lasy) i często w lecie się tam wybieram, nawet bardzo głęboko, od północnych skrajów dochodze czasami do Lubieni (15km) lub dalej idę do Starachowic (do 28km) lasem, po prostu spacerując, zbierając jagody (jak są) i grzyby. Nigdy, nigdy nie widziałem żadnego potwora, jedyna ciekawa rzecz to czasami fragmenty starych okopów z I i II Wojny i różne ciekawe dla interesujących się historią (czyli mnie) śmieci, lis, który od razu zwiewa widząc mnie przedzierającego się przed krzaki, albo parę saren, które wypadły na ścieżkę nie spodziewając się mnie. Żadnego dziwaka nie dostrzegłem. A przydałaby się taka nimfa

[Normalny]

Moze mu chodziło o konia który stoi na 2 kopytach?
To nie on tak ustalil tylko jego kolega mu pomógł.

[awjp]

Hehe, 3 metry... to by wyjaśniało, dlaczego padlina sarny, którą z 6 lat temu w lesie widziałem była porozrzucana wszędzie dookoła i nawet kawał nogi (chyba nawet cała tylna) znalazł sie właśnie na wysokości 3,5-4 m . Zapewne była to sprawka myśliwych, żeby dzieci im w dobre miejsca na grzyby nie chodziły :sux: . Tak czy siak, widząc ogryzioną do kości przez leśne mrówki czaszkę, porozrzucane kręgi i nogę wiszącą na takiej wysokości popędziłem czym prędzej do domu :aaa: . Teraz jak sobie to przypominam, to śmiać mi się chce .

[Rukius]

To sobie wyobraź że to mogłeś być ty....

[Matix66]

ja jak spalem z kolega w namiocie na podworku a obok mam lanke to godzine siedzielismy i gadalismy w nocy a z tu nagle zaczelo cos biec szybko jak kopyta bylo slychac 2 razy to mialem