Skocz do zawartości


Człowiek rozumny w świecie teorii spiskowych - część I


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
58 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

"…dla ogromnej większości zwykłych, porządnych, bogobojnych ludzi wszystkich krajów, wszelkie zmowy są nie do przyjęcia, jeśli tylko zrozumiemy ich cele. My jesteśmy kandydatami na ofiary i do nas należy sprawa własnej obrony. Zostało nam bardzo mało czasu. Musimy działać natychmiast. … Nie dajcie się wprowadzić w błąd przez tych, którzy mówią wam, że wróg jest tylko w Moskwie. To prawda, że jest tam jeden z wrogów i że to wróg taki, z którym nie można iść na żaden kompromis. Musimy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że jeśli będziemy widzieli wroga tylko w Moskwie, to dostaniemy nożem w plecy od wroga w Nowym Jorku. Lecz ten wróg, podobnie jak ten w Rosji, tylko korzysta z Ameryki jako swej bazy. Amerykanie nie są winni bardziej od Rosjan. Oba te narody są ofiarami subtelnej , a potężnej siły dywersyjnej, której nie są w stanie rozpoznać (…) W głowach milionów ludzi, całych narodów nadal nie mieści się naga, gorzka , tragiczna, okrutna, złowieszcza, złowroga, potworna prawda: WSZYSTKO PRZEBIEGA ZGODNIE Z PLANEM! nic nie dzieje się „przypadkiem”. W historii nie ma żadnych przypadków, żadnych zbiegów okoliczności, żadnych „żywiołowych rewolucji”, ani samoistnych „wybuchów”. Ludzkość ma prawo dowiedzieć się, kto ją oszukuje!”

G. Knupffer, 1958 r.



Urodziłam się jako racjonalistka. Mój ojciec był ateistą i prawdziwym bękartem Kartezjusza. Jako rasowa racjonalistka czytywałam racjonalistyczne książki i wierzyłam w racjonalistyczne wyjaśnienia tego wszystkiego, czego się racjonalnie wyjaśnić nie da, a nawet wierzyłam w kompletne, antyrozumowe bzdury, tylko dlatego, że wymagała tego ode mnie przynależność do racjonalistycznej „kasty”. Szczęście w nieszczęściu polegało na tym, że urodziłam się w czasach głębokiej komuny, więc przynajmniej nie wierzyłam w jedno: w wiadomości podawane przez media.

Dzisiejsi racjonaliści mają pecha: wierzą, że mamy „wolne media” oraz w to, że żyją w „wolnym świecie”. Za komuny przynajmniej jedno było oczywiste: żyliśmy w izolowanym od reszty świata obozie socjalistycznym, w zakłamanym ustroju, w którym media kłamią, a władza pochodzi z wrogiego nadania.

Kiedy komunizm upadł uwierzyłam, że wyzwoliliśmy się z niewoli i że teraz będziemy żyć w prawdzie i wolności. Byłam przecież racjonalistką i rozumowałam racjonalnie. Moja babcia namiętnie słuchała Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki, więc wiedziała (bo te media nas utrzymywały w takim właśnie przekonaniu), że świat o niczym innym nie marzy, jak tylko o tym, żeby wyzwolić nas z niewoli i włączyć do wspólnoty wolnych państw. Dlatego, kiedy zaproponowano nam przystąpienie do Unii Europejskiej z radością i przekonaniem głosowałam na „tak”.

Hipnoza była na tyle silna, że potrzebowałam trochę czasu, a przede wszystkim stałego łącza internetowego, żeby przejrzeć na oczy. Początkowo omijałam szerokim łukiem wszystkie strony, mówiące o NWO i teoriach spiskowych.


"Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się, otrzepuje i idzie dalej, jakby nic się nie stało… "

Winston Churchill



Ileż razy potykałam się o prawdę… nawet więcej: waliłam w prawdę łbem z całej siły i… nic. Miałam oczy, a nie widziałam i miałam uszy, a nie słyszałam. Ślepa wiara hipnotyzuje i pozbawia zdolności widzenia tego, co jest. Dlatego naprawdę dobrze rozumiem „racjonalistów” i czytam w ich duszach jak w otwartej księdze. Ja również rozumowałam „racjonalnie” i w mojej głowie również nie mieściły się żadne teorie spiskowe.


"Konspiratorzy zawsze przeczyli istnieniu konspiracji nazywając tych, którzy skłaniali się ku tej tezie „głupcami”, „paranoikami”, czy też „polującymi na czarownice”.

R. H. Goldsborough



Obawiam się, że gatunkiem, który wskutek knowań NWO wyginie jako pierwszy będą właśnie racjonaliści. Może nie mam powodu po nich płakać, bo nic dobrego ani dla mnie, ani dla świata nie zrobili, a co więcej, tonąc mogą pociągnąć za sobą całą ludzkość, ale sumienie nakazuje mi ich przestrzec. Żeby nie było, że wiedziałam, ale nie powiedziałam, że mogłam pomóc, ale tego nie zrobiłam. Znam prawo karmy, więc nie chcę się obciążać taką winą.

Czuję się jak Noe.

Dostałam wiadomość, że toniemy, ale jeśli podejmiemy odważne i zdecydowane działania możemy się uratować. Siedzenie na tyłku i nic-nie-robienie jest prostą receptą na klęskę. Wiem jednak, że Noe został bezlitośnie wyśmiany. Ówcześni „racjonaliści” zrobili z niego idiotę i pośmiewisko. Ale stare przysłowie mówi, że śmieje się ten, kto się śmieje ostatni. I tak wyszło, że to Noe śmiał się z nich, kiedy tonęli i płakali. Wtedy było już jednak za późno, żeby zrobić cokolwiek.

„Racjonaliści” szukają oczywiście „racjonalnego” wyjaśnienia tej przypowieści. Twierdzą (np. National Geographic), że to nie był żaden Noe, tylko jakiś (bodajże) fenicki kupiec i że nie był to potop, tylko potężna ulewa (widocznie już w czasach biblijnych latały samoloty, które powodowały ulewy) i że… bla bla bla.

Problem w tym, że racjonaliści nie rozumieją najważniejszej kwestii: tu nie chodzi o wyjaśnienie tej opowieści z historycznego punktu widzenia, a wyłącznie o alegorię.

Przy okazji zwróćcie uwagę na ciekawy paradoks: nałka twierdzi, że Noe nie istniał (został zapożyczony z przypowieści o Gilgameszu), ale wyjaśnia racjonalnie i nałkowo co mu się naprawdę przytrafiło – to jest dopiero nałkowa schizofrenia paranoidalna!

Powtarzam: w tej przypowieści nie chodzi o to, czy potop był faktem historycznym, lecz o ALEGORIĘ.

Przypowieści nie wyjaśnia się w sposób racjonalny, lecz metaforyczny. Ta przypowieść ma nam uświadomić zawiłości ludzkiej psychologii i tragiczne skutki głupoty.

Noe dowiedział się o czymś, co innym wydawało się nieprawdopodobne i co uznali za nieracjonalne: że będzie potop i że trzeba się ratować. Ludzie w to nie uwierzyli, bo przecież najstarsi ludzie nie pamiętali takiego zdarzenia, żeby cały świat znalazł się pod wodą. Skoro najstarsi czegoś nie pamiętają, to znaczy, że tego NIGDY NIE BYŁO. Wniosek z tego prosty, że Noe buduje tratwę, ponieważ jest wariatem. Cierpi na paranoiczne lęki, a do tego jest schizofrenikiem, bo jeśli ty mówisz do Boga, to jest to modlitwa, a jeśli Bóg mówi do ciebie, to jest to schizofrenia. Znaczy: Noe cierpiał na schizofrenię paranoidalną i gdyby żył dziś, lekarze wsadziliby go w kaftan bezpieczeństwa i naszprycowali psychotropami. A gdyby nie pomogło, użyliby elektrowstrząsów jako argumentu ostatecznego.

Historia biblijna twierdzi, że Noe przeżył, bo słuchał Boga. My też możemy przeżyć, jeśli będziemy słuchać głosu intuicji, którą można nazwać głosem Boga w naszej głowie. Problem w tym, że racjonaliści nie słuchają intuicji, bo nauka jej nie zmierzyła ani nie zważyła, nie złapała jej również do probówki, a to oznacza, że intuicja nie istnieje.

„Racjonalista” „rozumuje” „racjonalnie”: wszystko jest OK, bo mamy demokrację, sądy i naukę. To my wybieramy ludzi, którzy nam służą i wykonują czarną robotę, budując dla nas szpitale, szkoły i drogi. Demokratycznie wybrana władza staje na głowie, żeby zrobić nam dobrze, a gdyby ośmieliła się zrobić nam źle, to już my ją pogonimy! Racjonalista WIERZY, że to my rządzimy i że władza jest bezbronna i całkowicie zdana na naszą łaskę. Jeśli nam się nie spodoba, to ją naszymi głosami zdecydowanie odsuniemy od koryta i posadzimy przy nim opozycję. I nawet do głowy mu nie przyjdzie, że opozycja to ta sama sitwa, tyle tylko, że w przebraniu.


"Świat jest rządzony przez całkiem inne osoby, niż się to wydaje i tylko ci, którzy potrafią zajrzeć za kulisy wiedzą kto to jest."

Benjamin Disraeli, dwukrotny premier Wielkiej Brytanii, XIX w.



"Ci którzy decydują nie są wybierani, a ci, których się wybiera nie mają nic do decydowania."

Horst Seehofer, przewodniczący CSU i premier Bawarii



W mniemaniu „racjonalisty” wszystko jest jawne i nie ma żadnych tajnych działań. O istnieniu tajnych stowarzyszeń nawet nie wspomnę! No cóż, ja też w to kiedyś wierzyłam, więc trochę rozumiem „racjonalistów”. Ale żeby mieć dostęp do Internetu i z tego nie skorzystać, to dla mnie rzecz niepojęta. A jednak, „racjonalista” woli wierzyć Gazecie Michnika i telewizji Walterów, niż niezależnym dziennikarzom i tropicielom prawdy. Ciekawa jestem, co musi się stać, żeby zakute łby zaczęły w końcu myśleć?

Opowiem wam, co mnie przebudziło…

Cdn.

Autorka:Maria Sobolewska
  • 4

#2 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Racjonalista nie iest idiotą aby wierzyć w chemtrails, w11 czy kupno broni atomowej przez kosmitow :\

Heh intuicja, a może mnie olśnisz co to jest bo do tej pory byłem przekonany, że to umiejętność przewidzenia lub wyboru czegoś na podstawie zgromadzonych informacji i na podstawie ich przetworzenia .

Racjonalista domaga się dowodów na istnienie czegoś. Jeżeli mnóstwo osób w coś wierzy to musi mieć powody. Z tymi teorjami spiskowymi jest tak jak z wiarą w np. Jezusa. Niby ktoś taki był ale nie do końca wiadomo było kto. Zebrało się kilkudziesięciu bystrzaków i zrobili sobie wiarę owiązując fakty z dawnymi przekazami :\

Użytkownik convers edytował ten post 06.10.2010 - 18:18

  • 0

#3

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie bardzo rozumiem przesłanie tego tekstu. Póki co odbieram je jako dość zawikłane myśli jakiejś kobiety która ma swoje zdanie ale odrobinę gubi się w tym wszystkim. Nie bronię nikomu wiary we własne poglądy, ale nie byłbym sobą, gdybym do paru rzeczy się nie "przyczepił" ;)

wierzyłam w racjonalistyczne wyjaśnienia tego wszystkiego, czego się racjonalnie wyjaśnić nie da, a nawet wierzyłam w kompletne, antyrozumowe bzdury, tylko dlatego, że wymagała tego ode mnie przynależność do racjonalistycznej „kasty”.


Rozumiem, że personalne błędy danej osoby i jej brak umiejętności posługiwania się racjonalnym myśleniem od razu je dyskwalifikuje i jest jego wadą? Poza tym - co to za "racjonaliści", skoro "wymuszali" wiarę w antyrozumowe bzdury? No i warto zastanowić się, czy naprawdę były to "antyrozumowe bzdury" czy tylko i wyłącznie autorka tekstu nie była w stanie przyjąć ich do wiadomości. Wiadomo bowiem, że na przykład dla kolegi Radosława "antyrozumową bzdurą" będzie na przykład fakt, że piramidy zbudowali Egipcjanie za czasów króla Chufu. Z tym że jego pogląd na temat tego historycznego faktu nie zmieni go i nie nada mu łatki "antyrozumowej bzdury".

No i nie zapoinajmy o (najwyraźniej) uprzedzeniu autorki, która nawet posuwa się do nazwania racjonalistów "kastą".

Kasta – zamknięta, endogamiczna grupa społeczna, do której przynależność jest dziedziczna.

Hipnoza była na tyle silna, że potrzebowałam trochę czasu, a przede wszystkim stałego łącza internetowego, żeby przejrzeć na oczy. Początkowo omijałam szerokim łukiem wszystkie strony, mówiące o NWO i teoriach spiskowych.


Po pierwsze - gratuluję początkowego omijania NWO i stron spiskowych, ale współczuję późniejszego osłabienia woli. Po drugie - nie dziwię się, że to Internet był jednym z głównych źródeł "wiedzy" na temat NWO i innych tego typu tematów. Wszak internet to gigantyczna kupa łajna z zaledwie niewielką ilością wartościowych stron. Każdy może tu publikować co zechce - nie przejmując się niczym. Można fantazjować bez granic, pisać kompletne bzdury a i tak tekst może trafić do tysięcy ludzi i spotkać się z jakimś zainteresowaniem. Wspomnę tu strony pana Pająka czy osoby, która niedawno próbowała przekonać mnie, że piramidy zostały... wyrzeźbione.

Ślepa wiara hipnotyzuje i pozbawia zdolności widzenia tego, co jest.


Dlatego racjonalne myślenie się jej wystrzega. Żerują zaś na niej właśnie teorie spiskowe prezentując nam zerową ilość dowodów, a jedynie "zbiegi okoliczności", "poszlaki" i "bo ja tak mówię/na youtube tak mówią/gościu X na stronie Y tak napisał". Jak sparodiowało sprawę College Humor: "Twitter said it so it's right" ("Twitter tak mówi, więc to prawda").

„Racjonaliści” szukają oczywiście „racjonalnego” wyjaśnienia tej przypowieści. Twierdzą (np. National Geographic), że to nie był żaden Noe, tylko jakiś (bodajże) fenicki kupiec i że nie był to potop, tylko potężna ulewa (widocznie już w czasach biblijnych latały samoloty, które powodowały ulewy) i że… bla bla bla.

Problem w tym, że racjonaliści nie rozumieją najważniejszej kwestii: tu nie chodzi o wyjaśnienie tej opowieści z historycznego punktu widzenia, a wyłącznie o alegorię.


Czy mi się wydaje, czy aż wylewa się z tego fragmentu przesada? Rozumiem, że według autorki tekstu każdy racjonalista jest idiotą niepotrafiącym zrozumieć istoty legendy? Czy mam rozumieć, że na przykład mnie posądziłaby o wiarę, że gdzieś tam biegają Elfy a Sauron knuje jak wrócić na tron?

Przy okazji zwróćcie uwagę na ciekawy paradoks: nałka twierdzi, że Noe nie istniał (został zapożyczony z przypowieści o Gilgameszu), ale wyjaśnia racjonalnie i nałkowo co mu się naprawdę przytrafiło – to jest dopiero nałkowa schizofrenia paranoidalna!


A ten fragment chyba świadczy o tym, że autorka po pierwsze nie rozumie stanowiska "ludzi od racjonalizmu" odnośnie Noego a po drugie nie chce go poznać, bo wręcz zieje niechęcią do tych ludzi. To, że Noe jako taki nie istniał (i nie pływał swoją arką) nie oznacza, że nie mogło być w przeszłości jakiegoś wielkiego (lokalnego) potopu który stał się podwaliną mitu.

Noe dowiedział się o czymś, co innym wydawało się nieprawdopodobne i co uznali za nieracjonalne: że będzie potop i że trzeba się ratować. Ludzie w to nie uwierzyli, bo przecież najstarsi ludzie nie pamiętali takiego zdarzenia, żeby cały świat znalazł się pod wodą. Skoro najstarsi czegoś nie pamiętają, to znaczy, że tego NIGDY NIE BYŁO.


Najstarsi ludzie nie pamiętają dinozaurów. Nie pamiętają powstania układu słonecznego. Ostatnie stwierdzenie jest wyłącznie wymysłem autorki, która próbuje na siłę zmieszać racjonalizm z błotem.

Historia biblijna twierdzi, że Noe przeżył, bo słuchał Boga. My też możemy przeżyć, jeśli będziemy słuchać głosu intuicji, którą można nazwać głosem Boga w naszej głowie. Problem w tym, że racjonaliści nie słuchają intuicji, bo nauka jej nie zmierzyła ani nie zważyła, nie złapała jej również do probówki, a to oznacza, że intuicja nie istnieje.


Znam przypadki osób, które zaufały "intuicji" (ponieważ wierzyły, jak autorka artykułu, że w starciu z rozumem jakaś boska "intuicja" wygrywa) i... pożegnały się z życiem w dość gwałtowny i brutalny sposób. Niektóre wręcz w kretyński sposób (na przykład bawiąc się niewypałem, ponieważ "intuicja powiedziała im, że to tylko niegroźny pocisk treningowy".

Namawianie ludzi, aby w sytuacjach kryzysowych odrzucali logiczne myślenie a zamiast tego kierowali się "intuicją" jest bardzo ryzykowne a dla odbiorców - wręcz niebezpieczne. Warto kierować się (w niektórych przypadkach) instynktem - ale nie intuicją.

„Racjonalista” „rozumuje” „racjonalnie”: wszystko jest OK, bo mamy demokrację, sądy i naukę. To my wybieramy ludzi, którzy nam służą i wykonują czarną robotę, budując dla nas szpitale, szkoły i drogi. Demokratycznie wybrana władza staje na głowie, żeby zrobić nam dobrze, a gdyby ośmieliła się zrobić nam źle, to już my ją pogonimy! Racjonalista WIERZY, że to my rządzimy i że władza jest bezbronna i całkowicie zdana na naszą łaskę. Jeśli nam się nie spodoba, to ją naszymi głosami zdecydowanie odsuniemy od koryta i posadzimy przy nim opozycję. I nawet do głowy mu nie przyjdzie, że opozycja to ta sama sitwa, tyle tylko, że w przebraniu.


Cały artykuł można sprowadzić do porównania - "Zwolennicy teorii spiskowych są idiotami, ponieważ wierzą, że Ziemia jest płaska a Księżyc zrobiony z sera". Czy to prawda? Oczywiście, że nie. Ale autorka najpierw wmawia racjonalistom poglądy w które oni nie wierzą (jakieś głupie poglądy) a potem je wyśmiewa próbując tym samym "udowodnić" idiotyzm ich samych i ich stylu życia. "Japońskie samochody są beznadziejne, bo mają kwadratowe koła i nie da się nimi jeździć". Faktycznie - genialny argument. Ale przy okazji dobry dla racjonalistów, bo zdaje się sugerować, że autorka nie ma zbyt wielu argumentów realnie będących "zagrożeniem" dla racjonalizmu, zatem musi je sobie wymyślać ;)

W mniemaniu „racjonalisty” wszystko jest jawne i nie ma żadnych tajnych działań. O istnieniu tajnych stowarzyszeń nawet nie wspomnę! No cóż, ja też w to kiedyś wierzyłam, więc trochę rozumiem „racjonalistów”. Ale żeby mieć dostęp do Internetu i z tego nie skorzystać, to dla mnie rzecz niepojęta. A jednak, „racjonalista” woli wierzyć Gazecie Michnika i telewizji Walterów, niż niezależnym dziennikarzom i tropicielom prawdy. Ciekawa jestem, co musi się stać, żeby zakute łby zaczęły w końcu myśleć?


A to właśnie część dalsza tego wątku. Autorka w dość smutny sposób próbuje zmieszać z błotem myślących inaczej nadajac im cechy, których ci zazwyczaj nie posiadają. No ale co tam, to internet, więc ktoś jej i tak uwierzy. Poza tym jak zwykle ciekawi mnie kim są owi "niezależni dziennikarze" i "tropiciele prawdy" - czyżby na przykład Alex Jones i Dylan Avery? Szczególnie ten drugi, jeden z guru ruchu 9/11 truth któremu wielokrotnie wytykano głoszenie kłamstw i zarabianie na tragedii? Czy ludźmi od manipulacji cytatami jak panowie od Mike'a Waltersa i jego słynnego cytatu o "cruise missile" w Pentagonie? A może tymi ludźmi, którzy zarzucili niezależnych badaczy badających sprawę Pentagonu obelgami typu sprzedajne "panie lekkich obyczajów" gdy wyniki potwierdziły prawdziwość wersji oficjalnej?

Poza tym jak zwykle na koniec - smutna refleksja. Autorka rzecz jasna psioczy na "media które kłamią" a jednocześnie wierzy bezmyślnie w informacje z internetu - jakby była między nimi jakaś zasadnicza różnica. Nie rozumiem skąd taka bezkrytyczność co do internetowych sensacji - czy gdyby wyczytała w internecie, że Księżyc jest z sera, to też uwierzyłaby (no bo przecież to informacja z internetu, więc nieskażona "zakłamanymi mediami" i podana przez "niezależnych poszukiwaczy prawdy")? Sądząc po tekście - zapewne tak.


Edycja:

No proszę, oto cytat ze strony autorki:

Reality różni się radykalnie od Discovery jeśli chodzi o podejście do tematu. Ostatnio (co przyjmuję z dużą ulgą) przestali w ogóle pytać racjonalistów o opinię. I słusznie, bo wstyd słuchać bredni, które płyną z ust tych półgłówków, obrażających ludzkość posądzeniami, że wszyscy ludzie to kretyni i cierpiący na urojenia wariaci.


Chyba najlepiej nadaje się do podsumowania jej wywodów, za pomocą których chce przekonać ludzi, że racjonalizm jest beznadziejny, bo... a bo tak. Bo ja się z nimi nie zgadzam a ich wersja nie jest dla mnie atrakcyjna. Smutna z niej kobieta.

Edycja nr 2:

Wysłałem ten tekst jako komentarz - oczekuje na zaakceptowanie przez moderatora. Ciekawe, czy autorka nie go ocenzuruje, czy nie. Jeżeli naprawdę postępuje według swoich "oświeconych" zasad - powinna go pozostawić. Jeżeli ocenzuruje - to chyba wiemy co to będzie znaczyć.

Edycja nr 3: :D

Dziękuję, Radosławie, za źródło. Przyda mi się w przygotowywaniu własnej strony. Ta strona fajnie pokazuje (i to w rodzimym języku, co jest dużym ułatwieniem) stanowisko, któego jestem przeciwnikiem i na pewno stanie się kopalnią ciekawych cytatów ;)
  • 4



#4

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Autorka:Maria Sobolewska

Kobieta, której intuicja podpowiada, że najlepszą metodą leczenia przeziębień i wzmacniania odporności jest picie wybielacza.
  • 0



#5

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Autorka nie pozwoliła na publikację komentarza. Wygląda więc na to, że sama dokonuje selekcji informacji i nie pozwala, aby szerzyła się "wroga propaganda". Zdaje się więc robić to samo, z czym rzekomo walczy.
  • 1



#6

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ślepa wiara w teorie spiskowe kończy się przeważnie na chorobie umysłowej. Znam dość dużo takich przypadków.
  • 1



#7 Gość_Niedoskonały

Gość_Niedoskonały.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie bardzo rozumiem przesłanie tego tekstu.

To zdanie jest najważniejsze w całym tym Twoim przydługim wywodzie. Jakieś pytania?
  • 0

#8

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jak miło. Radoslaw po raz kolejny pokazuje, że tak naprawdę ma w głębokim poważaniu jakąkolwiek dyskusję i ogranicza się jedynie do mechanicznej copypasty.

(...) Zostało nam bardzo mało czasu. (...) nic nie dzieje się „przypadkiem”. W historii nie ma żadnych przypadków, żadnych zbiegów okoliczności, żadnych „żywiołowych rewolucji”, ani samoistnych „wybuchów”. Ludzkość ma prawo dowiedzieć się, kto ją oszukuje!”

[G. Knupffer, 1958 r.

"Bardzo mało czasu". Knupffer widać miał dosyć swoistą definicję tego "bardzo mało czasu", skoro po pięciu dekadach światowy spisek nadal nie zamienił całej populacji w pozbawione własnego zdania zombie. Nie ma to jak spiski. Ciągle się słyszy, że trzeba działać, że został tylko rok, góra dwa, że to już ostatnia faza planu... I tak od kilkudziesięciu lat.

"Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się, otrzepuje i idzie dalej, jakby nic się nie stało… "

Winston Churchill

Piękny, obosieczny cytat. Równie dobrze można go odnieść do autorki tekstu czy radoslawa - tyle dowodów na to, że święta geometria i spiski to bzdury, a oni nadal brną w paranormalne bagno.

Ileż razy potykałam się o prawdę… nawet więcej: waliłam w prawdę łbem z całej siły i… nic. Miałam oczy, a nie widziałam i miałam uszy, a nie słyszałam. Ślepa wiara hipnotyzuje i pozbawia zdolności widzenia tego, co jest. Dlatego naprawdę dobrze rozumiem „racjonalistów” i czytam w ich duszach jak w otwartej księdze. Ja również rozumowałam „racjonalnie” i w mojej głowie również nie mieściły się żadne teorie spiskowe.

Racjonalizm to nie ślepa wiara. Racjonalizm to myślenie i akceptowanie czegoś dopiero wtedy, jeśli jest to logiczne (i poparte odpowiednim materiałem dowodowym, jeśli przyjmie się wersję racjonalizmu vide Kant). Jeśli zatem autorka "ślepo wierzyła", to racjonalistką raczej nie była.

(...)Dostałam wiadomość, że toniemy, ale jeśli podejmiemy odważne i zdecydowane działania możemy się uratować. Siedzenie na tyłku i nic-nie-robienie jest prostą receptą na klęskę. Wiem jednak, że Noe został bezlitośnie wyśmiany. Ówcześni „racjonaliści” zrobili z niego idiotę i pośmiewisko. Ale stare przysłowie mówi, że śmieje się ten, kto się śmieje ostatni. I tak wyszło, że to Noe śmiał się z nich, kiedy tonęli i płakali. Wtedy było już jednak za późno, żeby zrobić cokolwiek.

Znowu obosieczność. Bo równie dobrze śmiać się mogą sceptycy po 2012 widząc, jak zwolennicy teorii spiskowych na szybko próbują stworzyć nowe teorie wyjaśniające, dlaczego w 2012 nie spełniły się ich przewidywania.

(...)
Historia biblijna twierdzi, że Noe przeżył, bo słuchał Boga. My też możemy przeżyć, jeśli będziemy słuchać głosu intuicji, którą można nazwać głosem Boga w naszej głowie. Problem w tym, że racjonaliści nie słuchają intuicji, bo nauka jej nie zmierzyła ani nie zważyła, nie złapała jej również do probówki, a to oznacza, że intuicja nie istnieje.

Intuicja jako taka istnieje. Tyle tylko, że nie jest ona raczej zbyt efektywna, bo trudno, aby robienie rzeczy na zasadzie "bo mi się tak wydaje" dawało dobre rezultaty.

Jeśli autorka tekstu jest innego zdania, to niech intuicyjnie, bez pomocy nauki, zbuduje sobie prom kosmiczny i wyśle na orbitę satelitę. Good luck & have fun. You gonna need a lot of it.

(...)
W mniemaniu „racjonalisty” wszystko jest jawne i nie ma żadnych tajnych działań. O istnieniu tajnych stowarzyszeń nawet nie wspomnę! No cóż, ja też w to kiedyś wierzyłam, więc trochę rozumiem „racjonalistów”. Ale żeby mieć dostęp do Internetu i z tego nie skorzystać, to dla mnie rzecz niepojęta. A jednak, „racjonalista” woli wierzyć Gazecie Michnika i telewizji Walterów, niż niezależnym dziennikarzom i tropicielom prawdy. Ciekawa jestem, co musi się stać, żeby zakute łby zaczęły w końcu myśleć?

Jakież to słodkie. Z jednej strony autorka twierdzi, że media to zUo i są zmanipulowane (a skoro są, to jakim cudem w takim razie istnieje radio maryja albo ich dziennik?), a z drugiej sama na ślepo akceptuje to, co znajdzie w Internecie. W żaden sposób nie przeszkadza jej, że stronę internetową może sobie stworzyć każdy i umieścić na niej to, co mu się podoba, wliczając w to stek bzdur, który wymyślił przy śniadaniu. No, ale przecież weryfikacja źródeł to podejście "racjonalistyczne", a racjonalizm to zUo. Ave Raptor.

Ogółem - tekst zasługuje na zaszczytne inaczej miejsce pośród wypocin doktora Pająka, Icke czy opowieści Scientologów. Dużo pustosłowia, jakieś cytaty, żadnych konkretów. Udowadnia on tylko jedną rzecz - że autorka nie ma jakiegokolwiek pojęcia czym jest logiczne myślenie.

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 06.10.2010 - 20:55

  • 1

#9

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To zdanie jest najważniejsze w całym tym Twoim przydługim wywodzie. Jakieś pytania?


Myślę, że ten fragment strony autorki wystarczy za wszystkie pytania (wytłuszczenia moje, nawiasy kwadratowe również):

Mam bezgraniczne zaufanie do własnych zmysłów, rozumu i intuicji (one mnie jeszcze nigdy nie zawiodły) i niemal zerowe zaufanie do różnej maści autorytetów i ekspertów z dowolnej dziedziny wiedzy (każdego eksperta można kupić, to tylko kwestia ceny) [czyli - co mi tam goście od na przykład meteorologii/medycyny będą mówić, sama wszystko wiem najlepiej]. W szczególności nie ufam sprzedajnym kurwom: wakcynologom, alopatom, kartelom farmaceutycznym, klimatologom i biotechnologom. Od dyskutantów oczekuję takiej samej postawy: mają myśleć swoją własną głową, a nie Gazetą, telewizorem lub uczelnią. Mózg jest zbyt cenny na to, żeby traktować go wyłącznie jak pojemny worek do wypychania go cudzymi myślami i odkryciami. [powiedziała pani, której "internet otworzył oczy"]

Nie życzę sobie tu gościć żadnych „inteligentów”, których „mądrość” ogranicza się wyłącznie do cytowania cudzego dorobku naukowego przy kompletnym braku zdolności do krytycznego analizowania i samodzielnego myślenia.

Z nikim nie zamierzam się kłócić „strzyżono-golono”, bo takie dyskusje są jałowe i do niczego nie prowadzą. Jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć użyj Google, a jeśli nie chcesz, to daj mi święty spokój i nie zamęczaj mnie swoją upartą i niereformowalną ignorancją.

Informuję agentów dezinformacji [typowa śpiewka - ktoś pozujący na "obrońcę prawdy" zawsze musi mieć jakiegoś wroga, który czycha w ciemności by zadać cios], że jestem całkowicie niepodatna na hipnozę i neuromarketing, a sztuczki NLP i wszelkie inne austriackie gadanie psychopatów działają na mnie jak czerwona płachta na byka. Nie radzę więc ze mną zaczynać, bo mogę się wkurzyć.
Psychopatom, którzy planują lub popierają depopulację globu udzielę dobrej rady: zdepopulujcie się najpierw sami, wraz ze swoimi rodzinami i świećcie dobrym przykładem przed resztą świata. [a podobno pani ta "ma bezgraniczne zaufanie do swojego rozumu]

Na temat astrologii mają tu prawo wypowiadać się wyłącznie profesjonalni astrolodzy i osoby studiujące tę dziedzinę wiedzy (ale pytać każdy może). Wasze racjonalistyczne wydumki na ten temat kompromitują was w moich oczach. Rumienię się za was ze wstydu, gdy muszę je czytać, więc bardzo proszę, nie utwierdzajcie mnie w przekonaniu, że jesteście kompletnymi idiotami.
Wrogom homeopatii, medycyny naturalnej i propagatorom GMO mam do powiedzenia tylko jedno: psychopaci i mordercy nie mają wstępu do tego bloga.

Oto kilka oświecających [taaaak, szczególnie te linki są "oświecające"] linków dla porządnych ludzi, którzy w swojej naiwności dali się nabrać na kłamstwa psychopatów:

Leczenie homeopatyczne w Unii Europejskiej

Jeszcze raz o homeopatii i ZASADACH KOMENTOWANIA mojego bloga

„Racjonaliści” i homeopatia

Chcesz być leczony, czy wyleczony?

Czy tzw. racjonalizm może upaść jeszcze niżej?
Zapraszam też na moje blogi:

Transgeniczne organizmy

Chemtrails nad Polską

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o astrologii…


  • 2



#10

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3014
  • Tematów: 2586
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawe, czy takie kwiatki, jak "nałka", "nałkowe" i "nałkowo" to wynik pomyłki przy przepisywaniu, czy Szanowna Pani Autorka tak napisała w oryginale. Jeśli prawdziwa jest ta druga opcja, cóż.. sądzę, że traktowanie tego artykułu z jakąkolwiek dozą powagi nie ma po prostu sensu.
  • 4



#11

Canaris.

    God Emperor of Mankind

  • Postów: 641
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ma to jak porzadna porcja lolkontentu z rana po przyjściu z pracy :D

Artykulik bomba :D Takiej mieszanki psychozy, agresji i ignorancji polanej panicznym sosem pt " PRZEBUDŹCIE SIE !!11!1!1!!!!!1" nie czytałem już dawno. Nawet tekst o dezinforamtorach z DI wymięka .


ślepa wiara w teorie spiskowe kończy się przeważnie na chorobie umysłowej. Znam dość dużo takich przypadków.


Kolega sie myli . Ślepa wiara w teorie spiskowe ZACZYNA sie od choroby umysłowej :)
  • 0



#12

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

O matko boska, skąd tacy ludzie się biorą :( (załamuje ręce)

Nie ma to jak kolejna oświecona nieskoczoną głupotą śmieciowych informacji w internecie. Jeśli ktoś jest tak zarozumiały, że nie uznaje wykształcenia za podstawę do rozumowania to jak to coś może mówić cokolwiek mądrego?

Canaris, pozdro dla pracującego na 3 zmianie ;)

Pozdrawiam
  • 0

#13

Easy_Rider.
  • Postów: 333
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie każdy tekst nadaje się na każde forum, nawet jeżeli jego celem jest tylko sprowokowanie dyskusji. A w tym przypadku, na domiar złego, tytuł został źle sformułowany, dzięki czemu od razu daje pożywkę różnej maści "wykształciuchom", "dzieciom neo" oraz fanom GW.

Powinno być: Człowiek rozumny w rzeczywistości spiskowej.
  • 0

#14 Gość_Niedoskonały

Gość_Niedoskonały.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie każdy tekst nadaje się na każde forum, nawet jeżeli jego celem jest tylko sprowokowanie dyskusji.
(...) oraz fanom GW.

A co to jest GW?
  • 0

#15

Easy_Rider.
  • Postów: 333
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A co to jest GW?

Naprawdę nie słyszałeś o Michniku i jego organie?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych