Oczywiście, że marihuana również prowadzi do przemocy domowej. Może nie sama w sobie swoim działaniem, ale np osoba uzależniona, która potrzebuje zapalić, a nie ma skąd staje się agresywna i sam byłem świadkiem takiego zdarzenia. Zresztą osoba uzależniona, czymkolwiek, prędzej czy później doprowadzi do przemocy domowej czy agresji.
Argument o kawie i herbacie jest dobry, bo nie można go podważyć. Bo pewnie 99% palących marihuanę, czy wciągających amfe, wcześniej piło herbatę czy kawę. To tak jakby napisać, że każdy kto pił wodę to prędzej czy później umarł. Podważysz to? No niestety nie. Natomiast marihuana bardzo często powoduje sięgnięcie po mocniejsze narkotyki, alkohol już niekoniecznie.
I naprawdę niech nikt nie pisze bzdur, że nałogowe palenie marihuany nie powoduje skutków ubocznych. I nie trzeba do tego badań, wystarczy znać kogoś kto pali codziennie, żeby widzieć co się z taką osobą dzieje. Luki w pamięci, zawiasy w czasie rozmowy, rozkojarzenie, zmiany nastroju, problemy z kontrolowaniem emocji i można tak jeszcze wymienić:
"Marihuana - jej wpływ na zdrowie - negatywny - potwierdzają lekarze. Ich zdanie podzielają naukowcy, którzy odkryli, że skręt z marihuaną może powodować nawet schizofrenię.
Marihuana - Zawiera delta9 tetrahydrokannabinolu (delta 9-THC), substancję, która negatywnie oddziałuje na nasz układ nerwowy i szybko powoduje uzależnienie psychiczne."
"W wyniku działania THC następuje zmiana w aktywności tych komórek, czego skutkami są objawy "haju", czyli:
-zniekształcone postrzeganie rzeczywistości,
-zaburzenie koordynacji ruchowej,
-zaburzenie logicznego myślenia,
-zaburzenia pamięci."
"Niektóre badania naukowców wykazały związek między długotrwałym zażywaniem marihuany a wzrostem stopnia lęku i depresji. Niektórzy badacze twierdzą także, że palenie marihuany może zwiększyć ryzyko wystąpienia wielu chorób psychicznych, np. schizofrenii. Ich przypuszczenia potwierdzają badania naukowców z Uniwersytetu w Bristolu."
Powtarzając jeszcze raz - i alkohol i marihuana to syf i żadne pobożne życzenia tego nie zmienią. Różnica jest tylko w postrzeganiu tych używek i wydaje mi się, że wiem co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Otóż alkohol swoim działaniem uwypukla nasze cechy charakteru(podobnie jak sterydy), czyli np osoba nerwowa po spożyciu będzie jeszcze bardziej agresywna. Natomiast marihuana w większości przypadków działa tak samo, nie uwypukla naszych cech charakteru. Dlatego ludzie później twierdzą, że alkohol to jest najgorszy, bo agresja, przemoc, głupota, a marihuana to zdrowa, bo każdy taki fajny i się śmieje ze wszystkiego. Ja osobiście nie chciałbym mieć do czynienia ani z alkoholikiem, ani z ćpunem, ani wybierać co jest bardziej złe. To taka trochę dyskusja jak co lepsze: lato czy zima? Albo wyższość świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi.
Użytkownik Daniel. edytował ten post 02.07.2019 - 23:09