Widzę że Ty i twoi koledzy na tym forum uważacie się za mocno stąpających po ziemi . Skoro nie wierzycie w życie po śmierci to i nie wierzycie w Boga . W zasadzie to wasz światopogląd mnie nie interesuje . Ale nie mogę zrozumieć jednego . Dlaczego później każecie się chować na cmentarzu , na poświęconej ziemi ? Po co każecie stawiać krzyż na swojej mogile ( znak zwycięstwa Jesusa nad śmiercią ) ? Po co ksiądz ? Po co to wszystko ? Przecież możecie sporządzić testament a w mim zastrzec że nie życzycie sobie takiego pochówku bo to uwłacza waszej godności i kłóci się z waszym światopoglądem . Niech pochowają Was gdzieś pod jakimś przysłowiowym płotem bez znaku krzyża nad mogiłą . Niech znakiem mogiły będzie jedynie kopczyk ziemi który z czasem zniknie bo mogiła się zapadnie . Tak że po mogile nie zostanie żaden ślad. Przecież i tak nie ma to dla Was znaczenia . Jest tylko jeden problem ! Nikt takiego barbarzyńswa by Wam nie zrobił ! Gdyż nawet najbardziej zagorzaly ateista zostanie pochowany godnie w godnym miejscu . Nieprawdą jest że ateiści są osobami niewierzącymi . Tylko trup już w nic nie wierzy ! Skoro ateista wierzy w Lenina bądź Marksa i Engelsa to jest osoba wierzącą .
A to tylko chrześcijanie mają monopol na bycie pochowanym na cmentarzu? Ateista może sobie spocząć na cmentarzu komunalnym, albo nawet kościelnym jak wcześniej wykupi działkę Zamiast księdza pojawi się mistrz ceremonii, postawią ładną płytę nagrobną i tyle. Kto powiedział, że ateiści każą sobie stawiać krzyże na grobach i chcą księdza? U mnie w mieście było kilka takich świeckich pogrzebów Nie chcę Cię też martwić ale te chrześcijańskie groby też w końcu znikną. I tak ateiści są nie wierzący bo nie wierzą w żadną siłę wyższą. Samo słowo ateizm oznacza tyle co negujący bogów. A co ma do tego Lenin czy Marks? Bogami nie byli, tylko ludźmi. Nie każdy ateista musi ich podziwiać. Nie każdy musi nawet mieć jakiegoś swojego "idola". Masz niby te 54 lata a piszesz i myślisz jak niektóre tu osoby w wieku gimnazjum co też mają dziwne "paranormalne" przygody.
Możemy jeszcze tak pisać wiele postów . Tylko co to da ? Kto wierzy to dalej będzie wierzył a kto nie wierzy to i tak nie uwierzy . Sami siebie znamy dobrze tylko od strony fizycznej. Dopiero od niedawna poznajemy jak działa nasz mózg . I raczej wiedza o nas samych na tym się kończy. Póki co nie dysponujemy taką technologią aby sprawdzić co się dzieje z ludzkim Ego po śmierci mózgu . Jedyne co można zrobić to EEG . Czy Ego jest widzialne ? Czym tak naprawdę jest to Ego ? Gdzie ono się znajduje ? Powiecie że gdzieś w mózgu . Przecież przeprowadza się operacje mózgu to lekarze powinni zobaczyć to Ego .Jest jeszcze coś takiego jak Tomograf Komputerowy. Ale i dzięki niemu też nie da się zobaczyć nasze Ego .Czy to może są jakieś białka czy też inne związki chemiczne znajdujące się w mózgu ? Czy może Ego znajduje się w neuronach ? Jak zbadać coś co nie wiadomo czym jest ,nie wiadomo gdzie jest, nie wiadomo jak wygląda i praktycznie jest niewidzialne ? Chrześcijanie to Ego nazywają duszą . Jak zwał to , tak zwał . Pytanie, czy w ogóle istnieje Ego ? Bo o to właśnie toczymy tutaj spór .
Użytkownik bejo edytował ten post 11.02.2015 - 16:50