Miłości i szczęścia pozbywać się nie musisz, ponieważ to one są Twoim celem. Przedstawię to na moim przykładzie. Piszesz, że: "mi chodzi o żal jeśli kogoś stracę", nie musisz pozytywnych uczuć się pozbywać, aby nie odczuwać tęsknoty, ja ćwiczyłem przez pewien okres czasu nie odczuwanie duhkha (jak nie wiesz co to to google.pl, po części jest to cierpienie, choć nie tylko) i oto widać efekty. Pewnego dnia zdałem sobie sprawę, że nie odczuwam tęsknoty, np. gdyby zabił ktoś moją rodzinę, nie uronił bym łzy, nie poczuł bym się źle itp. Inne negatywne emocje też w dużym stopniu zmalały (nie całkowicie!), za to pozytywne emocje jak szczęście czy miłość wzrosły.O strach mi nie chodzi, nie ma takiego czegoś czego mógłbym się bać, więc o to mi nie chodzi
Jak już do góry napisałem że chodzi mi o miłość i szczęście ale bardziej w tym sensie mi chodzi o żal jeśli kogoś stracę i o gniew chciałbym pozbyć się gniewu który czuje do wszystkich ludzi którzy takie coś popełniają.
Jeśli nad tym nie zapanuje to za 6 lat będzie się działo w Polsce i nie tylko
Co do gniewu (nienawiści właściwie), pozbyć się jej możesz chociażby przez autosugestię i medytację, tęsknotę także.