Witam,
wiele lat minęło od tego co widziałem pewnej nocy w 2004 roku, jestem ciekaw czy są ludzie którzy widzieli coś podobnego i czy jest to gdzieś opisane. Przejdę do rzeczy:
Była godzina 22:34 lato rok 2004 (nie pamiętam dokładnej daty)
Niebo było czyste poza paroma chmurkami, chciałem uchylić okno, i wtedy na chwile popatrzyłem w niebo zobaczyłem dziwną gwiazdę która świeciła jakoś jaśniej od innych, ułamki sekund później zauważyłem że ta gwiazda zaczyna się szybko powiększać, zaraz po tym spostrzegłem że rozdzieliła się na 3 mniejsze wirujące wokół własnej osi żółte okręgi które stawały się coraz większe w miarę przybliżania do Ziemi, ok. 1 sekundy później obiekt ten przemieścił się błyskawicznie ze wschodu na południe w ułamku sekundy, przystał tam na chwile, wykonał kilka pętli, a potem wrócił mniej więcej w miejsce gdzie się pojawił tak samo szybko i odleciał w ten sam sposób w jaki się pojawił. Całe zjawisko trwało jakieś 3 może 4 sekundy. ale to co widziałem było niesamowite.
Proszę znawców tematu o wyjaśnienie tego zjawiska
pozdrawiam