Skocz do zawartości


Informacje o artykule

  • Dodany: 15.10.2013 - 11:23
  • Aktualizacja: 16.10.2013 - 19:56
  • Wyświetleń: 7318
  • Odnośnik do tematu na forum:
    http://www.paranormalne.pl/topic/32688-ostatni-skoczek-911/

    Podyskutuj o tym artykule na forum
 


* * * * *
2 Ocen

Ostatni "skoczek" 9/11

Napisane przez pishor dnia 15.10.2013 - 11:23

Dołączona grafika


Tytułem wstępu.
Nic nie wiem o tym kim był ostatni człowiek, który skoczył lub wypadł z północnej wieży.
W związku z tym tytuł tematu może ktoś uznać za wprowadzający w błąd. Wybrałem go jednak, bo to właśnie osoba, która (jak mi się wydaje) jako ostatnia wypadła lub skoczyła z wieży północnej, a którą dostrzegłem na jednym z prezentowanych poniżej filmów, w pewien przewrotny sposób zainspirowała mnie do jego napisania.
O niej za parę chwil ale póki co, jeszcze jedno wyjaśnienie.
Nie chciałbym żeby ktoś odniósł wrażenie, że traktuję osobę tą, a także jej śmierć przedmiotowo, dlatego chciałbym powiedzieć, że widok "skoczków" 9/11 wstrząsnął mną najbardziej jeżeli chodzi o wydarzenia tamtego dnia i niejako skłonił do większego zainteresowania się nimi. Jako osoba obarczona dość sporym lękiem wysokości nie mogłem sobie wyobrazić, w jak ogromnej desperacji musieli być ludzie, którzy wybrali tak straszną śmierć. Lot z 80-siątego, czy 90-siątego piętra nie trwa bowiem ułamek sekundy (a mam niepokojące podejrzenie, że w takiej sytuacji ciągną się one wyjątkowo niemiłosiernie). Inna sprawa, że przez lata sądziłem że była to tych ludzi świadoma (?) decyzja. Jakoś tak w ciągu ostatniego roku, uzmysłowiłem sobie ze zgrozą, że jednak nie we wszystkich przypadkach...
To tyle jeśli chodzi o wstęp - przechodzę do meritum.
Niedawno, jakieś półtora miesiąca temu, Mortalis zamieścił na forum filmik http://www.paranorma...post__p__520291, który miał być (jak rozumiem) dowodem, na to, że w budynku wieży północnej PRZED uderzeniem drugiego samolotu w wieżę południową, eksplodowały jakieś ładunki wybuchowe http://www.youtube.c...d&v=6ZWCYXrGI8g
Faktycznie, jeśli się przyjrzeć dokładnie, to można stwierdzić, że coś jest na rzeczy. Ucieczka gołębia, eksplozja na wschodniej elewacji WTC1, kilka / kilkanaście 'grzybków" dymu na elewacji północnej wieży (powyżej dziury powstałej po uderzeniu pierwszego samolotu) drgania kamery i wybuch w wieży południowej, po trafieniu w nią przez samolot drugi. Tak wyglądała kolejność zdarzeń na tym filmie. Tutaj wersja tego samego filmu z dźwiękiem i ze zbliżeniami na ciekawsze fragmenty http://www.youtube.c...h?v=SqmuWNvnobw
Ostatnio przeglądając filmy na You Tube trafiłem na film z podobnego ujęcia kamery, zatytułowany 9/11: North Tower "collapse" (Sauret) i ukazujący wieżę północną tuż przed i w trakcie kolapsu. Zwróciłem uwagę na podobne drgania kamery, które można zaobserwować na tym filmie jakieś 15-12 sec. przed rozpoczęciem się kolapsu wieży. Skojarzyłem oba te filmy i zacząłem szperać. Okazało się, że autorem obydwóch jest Etienne Sauret. Jak się okazało, obydwa te filmy są fragmentem większej całości, a mianowicie filmu WTC: The First 24 Hours tegoż autora http://www.youtube.c...re=results_main
Od razu zastrzegam - mam świadomość, że dźwięk na tym filmie jest przesunięty (do przodu) w stosunku do obrazu (dla dalszego wywodu będę się pomimo tego, posługiwał odniesieniami do TEGO właśnie filmu - chodzi o umiejscowienie zdarzeń w konkretnym momencie nagrania) Jeżeli jednak brak synchronizacji obrazu z dźwiękiem byłby dla kogoś problemem to tutaj http://www.youtube.c...h?v=PQhq2ihqzn4 ma fragment tego filmu (dotyczący kolapsu WTC1) z dźwiękiem schynchronizowanym z obrazem idealnie.
Ale akurat w filmie, który chciałbym omówić, nie o dźwięk chodzi.
To, co w nim jest interesujące, to drgania kamery rejestrującej obraz.
To, że jest ona ustawiona na statywie chyba nie ulega wątpliwości, chociażby ze względu na fakt, że brak jest na tym filmie jakiejkolwiek reakcji operatora na rozgrywające się wydarzenia - trudno sobie wyobrazić, żeby takiej nie było gdyby kamerę trzymała w ręku jakakolwiek osoba.
Wychodząc z tego założenia, myślę, że spokojnie można wykluczyć, że drgania kamery pochodzą od ruchów ręki trzymającej ją operatora.
Wykluczyć również można, że powodem drgań są np. podmuchy wiatru. Gdyby tak było, to kamera nie drgałaby TYLKO w momentach najbardziej nas interesujących, czyli;
- podczas uderzenia samolotu w wieżę południową (0:36 - 0:54 sec - myślę, że sekwencja drgań związanych z uderzeniem samolotu ma początek właśnie wtedy - od 0:33 - 0:34 sec występują drgania przed uderzeniem, chociaż przyznaję, że trudno je rozgraniczyć, bo stanowią one jakby nieprzerwany ciąg) ,
- podczas jej upadku (1:27 - 1:35 sec)
- tuż PRZED rozpoczęciem kolapsu WTC1 (2:01 - 2:04sec)
i tutaj drobna uwaga - początek kolapsu wieży północnej to 2:14 sec, a więc (plus minus) 12-13 sec po tych drganiach
- podczas jej upadku (2:24 - 2:37 sec) niestety, punkt odniesienia jakim była wieża północna, znika więc te akurat drgania najtrudniej umiejscowić czasowo ale obserwując widoczny po lewej stronie obrazu metalowy słupek (?) można określić je właśnie w tym przedziale czasowym (plus minus)
Można więc chyba przyjąć, że ruch kamery wywoływały tylko i wyłącznie potężne drgania podłoża, przenoszone w okolicę usytuowania kamery (a za takie można chyba uznać, zarówno uderzenie samolotu jak i upadek obu wież)
Jeżeli zatem zgodzilibyśmy się na takie założenie (podkreślam - JEŻELI), to powstaje pytanie JAKIE zdarzenia wystąpiły tuż PRZED uderzeniem samolotu w wieżę południową i tuż PRZED upadkiem wieży północnej i jaką musiały mieć siłę, żeby spowodować drgania kamery rejestrującej obraz?
Drugie pytanie jest takie. Jaka jest lub mogłaby być natura tych drgań?
W przypadku pierwszym (moment przed uderzeniem samolotu) nie przychodzi mi nic do głowy.
Tzn, myślę oczywiście o jakimś wybuchu w wieży północnej ale oprócz niewielkiej kuli ognia na jej zachodniej elewacji i grzybków dymu na elewacji północnej, nie mogę na tym filmie znaleźć na to innych dowodów. W wątku do którego link podałem na samym początku, rozważaliśmy (przez króciutką chwilę) z Mortalisem możliwość wystąpienia backdraft'u - zjawiska dość często wystepującego w budynkach ogarniętych pożarem. Kto oglądał film o tym tytule z Kurtem Russelem i Robertem De Niro, wie o czym mowa. Teoretycznie możliwe ale musiałby być on całkiem spory, żeby wprawić w drgania kamerę i zaznaczyć swoją obecność na co najmniej dwóch elewacjach (na różnych kondygnacjach)
Ale mniejsza o ten przypadek - mnie interesuje bardziej ten dotyczący chwili tuż przed zawaleniem się wieży północnej.
Również jeśli chodzi o niego, wyjaśnień może być przynajmniej dwa.
1. wstrząs, był początkiem kolapsu wieży
Na upartego, można uznać, że kolaps wieży rozpoczął się te kilkanaście sekund wcześniej niż można to było zaobserwować patrząc na budynek z zewnątrz. Np runęły jakieś stropy powyżej kondygnacji uderzonej przez samolot i były one na tyle ciężkie, że rozedrgały kamerę. Można - ale obserwując pas płomieni poniżej otworu po uderzeniu nie dostrzegamy żadnej zmiany w jego wyglądzie. Upadek jednej, czy kilku kondygnacji powyżej musiałby wywołać jakiś ruch powietrza wewnątrz budynku, a to z kolei musiałoby mieć wpływ zarówno na ten pas płomieni jak i również na płomienie na elewacji zachodniej budynku. Wystarczy popatrzeć na początek kolapsu wieży (2:14 sec filmu) żeby zrozumieć o czym mówię.
W tym fragmencie filmu wogóle nie widać żadnych zmian w wyglądzie tej części budynku
Dlatego też, przyjmuję tezę, że powodem tych drgań nie było nic, co wystąpiło POWYŻEJ miejsca uderzenia samolotu. PONIŻEJ zaś, zgodnie z wersją oficjalną, nie miało się prawa wydarzyć nic, co można by uznać za jego przyczynę.
2. wstrząs miał miejsce poza budynkiem wieży północnej
Teoretycznie możliwe ale miałbym tu dwa zastrzeżenia. Jeżeli faktycznie tak było, to co go mogło spowodować tuż (13-12 sekund) przed rozpoczęciem kolapsu wieży? Wieża południowa już nie istniała, wieża 7 jeszcze nie miała prawa się palić (eksplodować tym bardziej) Pozostawałyby więc ewentualnie budynki WTC 3 i 4 , które już wtedy płonęły ale nie przypominam sobie żadnego nagrania, na którym zarejestrowano by eksplozję, mogącą uzasadnić takie drgania kamery. Budynek WTC4 odrzucam, był zbyt daleko i wybuch w nim musiałby być na prawdę potężny - nie wierzę, że nikt by go nie zarejestrował. Budynek WTC3 ? hmmm... Na tym filmie http://www.youtube.c...h?v=PjQFA7COMsU widać ujęcia nagrane u podnóża wieży północnej, właśnie z rejonu budynku 3.
Nota bene - to chyba jedyne takie nagranie (wykonane pomiędzy kolapsami obu wież), tym dziwniejsze, że właśnie z tej strony wyskakiwało / spadało z wieży północnej chyba najwięcej osób. Pamiętam sekwencję kiedy jednocześnie spadało pięć czy sześć osób - nagrywający ten film na prawdę wiele ryzykował. Interesujące nas nagranie zaczyna się od 1.16:09 sec. Wieży południowej już nie ma, budynek WTC3 to właściwie gruzy ale nie widać tam oprócz dymu nic, co mogłoby być przyczyną eksplozji.
Drugie zastrzeżenie - znacznie bardziej zasadne Jeżeli ten wstrząs wystąpił poza wieżą północną, to dlaczego tuż po nim z wieży (od strony zachodniej) odpadł lub wypadł człowiek? Widzimy to w prawym dolnym rogu ekranu w 2:04 sekundzie nagrania.
I tu wreszcie dochodzimy do nieszczęśnika, który był inspiracją dla tego tematu.
W pierwszej chwili kiedy go dostrzegłem, nie byłem wogóle pewien czy to człowiek. Tzn. tak przypuszczałem ale pewien nie byłem. Zacząłem szperać po You Tubie i znalazłem właściwie tylko jedno nagranie, które dało mi tą pewność.
Oto ono:
http://www.youtube.c...h?v=01H61oSGVfU (0:23 sec)
Widać wyraźnie, że to spada człowiek, a nie jakiś fragment budynku czy wyposażenia.
Można zapytać "No i co z tego ?" Tego dnia z obu wież wypadło lub wyskoczyło 200 osób. Dlaczego ta jedna jest szczególna?
Pewnie tak ale (według mnie) to jest ostatnia z nich i w pewnym stopniu jest to symboliczne, a (co może ważniejsze dla tego nieco przydługiego wywodu), upadek tego człowieka, w kontekście tego, co napisałem wyżej (ale również tego, co napiszę poniżej) może pośrednio dowodzić (może - NIE musi), że to właśnie w wieży północnej albo w bezpośrednim jej otoczeniu, na sekundy przed jej zawaleniem, miało miejsce wydarzenie, które spowodowało drgania kamery rejestrującej jej upadek. Otoczenie wieży wykluczyłem powyżej, zostaje więc ona sama.
Mały wtręt.
Jak wspomniałem we wstępie, dopiero w tym roku dotarło do mnie z pełną ostrością , że duża część ludzi, których nazwano 9/11 jumpers wcale nie musiała wyskoczyć z wież. Oni mogli z nich wypaść. Wynika to z tego, że spora ich grupa wydostawała się przez rozbite okna (a może przez otwarte - tego nie wiem), na zewnętrzną część elewacji, by w ten sposób uchronić się przed temperaturą, ogniem i dymem pożarów. Przykładem tego jest chociażby ten nieszczęśnik. http://www.youtube.c...h?v=wiT_A6Ppm7A
Wracam do omawianego filmu.
Stawiam tezę, że upadek tego ostatniego jumpera spowodowany był wstrząsem w budynku wieży północnej, który wystąpił na 12-13 sec przed jej kolapsem i który odnotowany został poprzez drganie kamery Sauret'a. Moim zdaniem wstrząs był albo tak silny, że po prostu odrzucił tego biedaka od elewacji albo tak gwałtowny i niespodziewany, że przestraszył go na tyle iż ten puścił to czego się trzymał i spadł.
Jako przykład podobnej sytuacji, podam inną sekwencję z omawianego już wyżej filmu Sauret'a (0:41 sec).
Tuż po uderzeniu samolotu w wieżę południową, kiedy widzimy już kulę ognia po wybuchu, a rejestrująca to kamera jeszcze potężnie drga, od zachodniej elewacji wieży północnej odpadają dwie postacie ludzkie. Moim zdaniem, prawdopodobieństwo, że właśnie w tym momencie ludzie ci postanowili popełnić samobójstwo, jest bliskie zeru. Skłaniałbym się raczej ku stwierdzeniu, że spadli oni dlatego, że przestraszył ich huk wybuchu lub drgania wieży północnej spowodowane nim "zrzuciły" ich z jego elewacji (lub też jedno i drugie razem).
I podobnie moim zdaniem, było z tym ostatnim tego dnia skoczkiem. Z tą różnicą, że w jego przypadku nie było żadnego widocznego wybuchu, który mógłby go wystraszyć swoim hukiem, więc pozostają tylko wstrząsy budynku, na którego elewacji on się schronił. Tezę, że ten właśnie moment wybrał on przypadkowo lub świadomie - odrzucam (chociaż oczywiście wykluczyć nie mogę)
Żeby nie było, że konfabuluję z tym drganiem kamery, to zapraszam do oglądnięcia tego nagrania
http://www.youtube.c...h?v=MgJ7t5D9gTk
Inne ujęcie, inna kamera ale również na statywie (od 0:57 sec zupełnie nieruchoma - dopiero w 1:36 sec z niego zdjęta) - oto interesujące fragmenty: 1:10 sec - wyraźne drgnięcie kamery 1:15 - spadający człowiek (kiepsko widać ale... widać) 1:25 sec - początek kolapsu wieży
Na kolejnym filmie - podobnie
http://www.youtube.c...e=results_video
1:20 drgania kamery 1:32 początek kolapsu. Tutaj, ktoś może powiedzieć, że operator coś robił przy kamerze i dlatego ona drgała (świadczyć by mogły o tym odgłosy zza kadru) Zgoda ale... "przypadkowo" dzieje się to akurat 12 sekund przed rozpoczęciem kolapsu.
To nie dziwne?
Ktoś powie - OK ale to są marne dowody, bo (jednak) zarejestrowane drgania (które wystąpiły PRZED uderzeniem i kolapsami ) mogły mieć zupełnie prozaiczny powód, którego nie znamy.
Trudno się z tym nie zgodzić - jeden film nie jest NIEZBITYM dowodem, że coś jest na rzeczy. Ale poszlaką - już tak. Co jednak, jeśli mamy kilka filmów? Z różnych miejsc? Na których widać to samo?
Jednak znalazłem coś jeszcze - film, który (przynajmniej jeśli chodzi o zawalenie się wieży północnej) zdaje się potwierdzać moje obserwacje wyartykułowane powyżej.
Oto on:
http://www.youtube.c...h?v=jAKfBA8lBYg
(tutaj już dźwięk odgrywa ważną rolę) Zwróćcie uwagę na usytuowanie czasowe zarejestrowanych odgłosów eksplozji (?) w stosunku do rozpoczęcia się kolapsu wieży.
Wydaje się on niemal idealnie pokrywać z moimi obserwacjami z prezentowanych filmów (niemal, bo ja nie używałem tak precyzyjnego pomiaru czasu)
Biały obłok dymu u podstawy wieży (widać go też na powiększonym kadrze) pozostawiam bez komentarza chociaż ciekawym byłoby zastanowić się skąd on się tam wziął?
Uzupełnieniem do tego ostatniego filmu, niech będzie kolejny, podobny
http://www.youtube.c...h?v=2mtLpWYQ7Wk ,
który również może być poszlaką, że coś w temacie wybuchów w WTC1 może być jednak na rzeczy. Jakość może nie jest oszałamiająca ale...
Zawsze jakoś omijałem ten temat, z ostrożności uznając, że brak jest twardych dowodów, a poszlaki są zbyt słabe. Jednak trudno ich nie zauważać lub udawać, że ich nie ma - bo są. Można je różnie interpretować ale nie można obok nich przejść obojętnie.
Na koniec, jako swoistą klamrę niejako spinającą poruszony przeze mnie temat chciałbym zaprezentować nagranie SPRZED ataku na wieżę północną właśnie
http://www.youtube.c...h?v=h3Ig1ebrV58
Czyż to nie zastanawiające, że to kolejne, podobne, udokumentowane zdarzenie, które miało miejsce tego właśnie dnia? Ono również jest dziełem przypadku?
Zapraszam do dyskusji...

  • 0