nautilusKrzysztof Jackowski o śmierci Andrzeja Leppera
5 sierpnia 2011 Polską wstrząsnęła niesamowita wiadomość. Andrzej Lepper, człowiek o rozpoznawalności w Polsce graniczącej z absolutem, były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, popełnił samobójstwo.
Powiesił się w swoim warszawskim biurze. Rzecz niewyobrażalna dla ludzi, którzy go znali prywatnie, a na pokładzie Nautilusa są takie osoby. Przewodniczący Samoobrony miał coś, czego nie ma wielu polskich polityków, czyli charyzmę. Jego samobójcza śmierć jest wydarzeniem, które przejdzie do politycznej historii Polski. I nie ma tutaj znaczenia, czy był populistą i czy głoszone przez niego poglądy miały jakikolwiek sens – Andrzej Lepper jest częścią historii współczesnej Polski i tego nikt nie zmieni.
Mało znanym incydentem jest historia znajomości jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego i Andrzeja Leppera. Przewodniczący Samoobrony chciał poznać jasnowidza, gdyż słyszał o jego niesłychanym talencie. Kiedy do takiego spotkania doszło, jasnowidz prawie ściął Leppera z nóg, gdyż trafnie wskazał ludzi w jego otoczeniu, których powinien unikać. Trafił w dziesiątkę!
Ale wtedy powiedział coś więcej. Ku zdumieniu Andrzeja Leppera określił dokładnie... procent głosów, które zdobędą w wyborach parlamentarnych. Nie pomylił się nawet o jeden procent, a warto przypomnieć, że były to czasy, kiedy nikt Samoobronie nie dawał najmniejszych szans na wejście do parlamentu.
Od tego czasu Andrzej Lepper często korzystał z usług jasnowidza. Ta znajomość obfituje w niezwykłe momenty. Jest początek 2010 roku. Przewodniczący Samoobrony pyta jasnowidza o wybory prezydenckie, o Kaczyńskiego. Jasnowidz zamyka oczy i mówi coś zupełnie niezrozumiałego:
- Kaczyński leży i śpi… śpi… on nawet nie wystartuje!
Andrzej Lepper był wstrząśnięty. Kiedy 10 kwietnia 2010 roku rozbił się samolot z parą prezydencką na pokładzie stało się jasne, że wizja jasnowidza się sprawdziła.
Pod koniec 2010 roku Superekspress poprosił jasnowidza o wizję tego, co stanie się w Polsce w 2011. I tu nagle jasnowidz powiedział, że „w dziwnych okolicznościach zginie znany polityk”. Tuż po samobójczej śmierci Andrzeja Leppera jasnowidz mówi wyraźnie:
- Jestem smutny, to był dobry człowiek…
I nowa wypowiedź o kryzysie:
http://www.youtube.com/watch?v=vmxZR_JPj6Y
Użytkownik _Silent_ edytował ten post 06.08.2011 - 20:58