Skocz do zawartości


Zdjęcie

Krzysztof Jackowski znowu miał racje!


  • Please log in to reply
706 replies to this topic

#556

mycroft.
  • Postów: 117
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jackowski pojawił się ostatnio w WP.TV

LINK DO WP.TV
  • 0

#557

hm0.
  • Postów: 69
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie wińcie Jackowskiego za brak trafień. Za namową "przyjaciół" z pewnej organizacji uległ pokusie medialności i efekty "robienia na siłę" są widoczne. Dziwne, że tego nie przewidział ;).
  • 0

#558

Profundis.
  • Postów: 92
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dokładnie tak samo sądzę. Gdy Jackowski "wypłynął" cały czas jest pod presją. Wszyscy oczekują od Niego że przepowie wszystko z nie wiadomo jaką skutecznością. Poza tym trzeba mieć na uwadze że prywatnie przychodzi do Niego wielu ludzi z własnymi sprawami więc chcą nie chcąc myślę że może to zniekształcać Jego wizje. Ale jak się to zawsze mówi ... pożyjemy zobaczymy.
  • 0

#559

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A pamięta ktoś jeszcze "byliny" Jackowskiego ? Powiem szczerze, że byłem wtedy w stanie uwierzyć w UFO, tylko czemu to nie było kontynuowane. Niestety ta cała fundacja rzuca tylko niedomówienia. Jeśli widzenia Jackowskiego były by takie prawdziwe i trafne to byśmy mieli sensację na skalę światową o jakiś obcych "kopiących" w ziemi.

Zastanawiałem się wtedy, jak można tak ważny temat zostawić bez kontynuacji. Dziś mogę jedynie sam sobie odpowiedzieć...nie ma kontynuacji bo nie ma co kontynuować...
  • 0

#560

efreet.
  • Postów: 141
  • Tematów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie śledzę uważnie tematu, ale czy Jackowski nie mówił czegoś o wodzie od morza wlewającej się do rzek? Czy był to Filipek?

W każdym bądź razie właśnie się to dzieje -> http://wiadomosci.on..._osob,item.html

Użytkownik efreet edytował ten post 15.10.2009 - 00:22

  • -1

#561

hm0.
  • Postów: 69
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A już miałem nadzieję, że ten temat przepadnie w otchłani forum ;). To, co się dzieje, to lokalne podtopienia wynikające z warunków atmosferycznych. Tak jest prawie co roku, tylko przy okazji opadów śniegu i "zimowego armageddonu" chmara bezrobotnych pismaków szuka usprawiedliwienia dla swojej egzystencji pisząc wyolbrzymione peany na cześć klęski.
  • 2

#562 Gość_Chicago Boy

Gość_Chicago Boy.
  • Tematów: 0

Napisano

Jackowski mówił też o exodusie i przemieszczeniach ludności. Może to ma zwizek z ostatnimi wydarzeniami pogodowymi?
  • 0

#563

set.h.
  • Postów: 17
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czyżby Jackowski znów miał rację odnośnie wojny z Iranem w listopadzie?
http://wiadomosci.on..._iran,item.html
  • 0

#564 Gość_Chicago Boy

Gość_Chicago Boy.
  • Tematów: 0

Napisano

Będę kibicował Iranowi ale wiem, że i tak biedaczysko nie ma szans. Z pewnością nie ma szans przeciwko dwóm państwom żydowskim. Jeśli mniejsze rozpocznie to większe dokończy.
  • 0

#565 Gość_Agent_Tomek

Gość_Agent_Tomek.
  • Tematów: 0

Napisano

Ratownicy i strażacy przez miesiąc bezskutecznie szukali ciała Józefa L. Podobno dusza tragicznie zmarłego sama wskazała miejsce swojego spoczynku. Jasnowidz Krzysztof Jackowski mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, że kilkukrotnie doświadczył zadziwiającego kontaktu z duchami.

Dwa lata temu, 21 sierpnia, gwałtowna burza przeszła nad mazurskimi jeziorami, przewracając ok. 40 jachtów i łodzi. W kolejnych dniach ratownicy odnaleźli ciała 11 osób. Przez miesiąc nikomu nie udało się znaleźć zwłok ostatniej ofiary białego szkwału – Józefa L.

W sobotę, późnym popołudniem, miesiąc po zaginięciu, zrozpaczona rodzina przyjeżdża do domu Krzysztofa Jackowskiego. Ku zaskoczeniu jasnowidza, przywożą ze sobą dwa pakowne worki ubrań zaginionego i kilka fotografii. – To o wiele za dużo, bo zwykle do wizji wystarczy, na przykład, skrawek ubrania lub zdjęcie – mówi Jackowski. Zostawiają oba worki w przedpokoju i wychodzą. Kilkanaście minut później jasnowidz chwyta za worki, chcąc przenieść je do gabinetu. Ma wtedy wizję. Widzi wodę, brzeg, wyraźnie postrzega miejsce, w którym leży ciało Józefa L. Zaprzecza, żeby kiedykolwiek wcześniej tam był. Szkic przekazuje rodzinie. Ta oddaje go policji, która rozpoznaje obszar oddalony o cztery kilometry od miejsca zatopienia jachtu.
30 sierpnia media obiega informacja: „Strażacy odnaleźli ciało ostatniej ofiary białego szkwału, który ponad miesiąc temu przeszedł nad Mazurami. Ciało leżało w miejscu Gdyby ludzka pamięć trwała tylko do śmierci, to nigdy nie udałoby się wskazać miejsca oddalonego o cztery kilometry od miejsca utonięcia Józefa L.
Krzysztof Jackowski, jasnowidz
niewidocznym z brzegu ani wody – rodzinie wskazał je jasnowidz”. Gdyby ludzka pamięć trwała tylko do śmierci, to nigdy nie udałoby się wskazać miejsca oddalonego o cztery kilometry od miejsca utonięcia Józefa L.
Krzysztof Jackowski, jasnowidz

– Śmiem twierdzić, że Józef L. przyjechał do mnie razem ze swoją rodziną. Może śmiesznie to zabrzmi, ale ten człowiek chciał zostać odnaleziony i przekazał mi impuls, gdzie są jego zwłoki – mówi Jackowski. Na ogół żeby odnaleźć ciało, trzeba przeprowadzić wizję, a w tym przypadku było zupełnie inaczej. Wystarczyło, że wziął worki w ręce, a wizja przyszła sama. Gdyby ludzka pamięć trwała tylko do śmierci, rozważa Jackowski, to nigdy nie udałoby mi się wskazać miejsca oddalonego o cztery kilometry od miejsca utonięcia Józefa L., gdyż ciało ofiary dopłynęło tam już po jej śmierci, kiedy fizyczna pamięć zmarłego już nie działała.

Życie po śmierci

Jasnowidz mówi, że zmarli nie dbają o to, co się stanie z ich ciałem. To po co go szukają? Bo dusze po śmierci nadal myślą i mają ścisły kontakt z rodziną. A ponieważ rodzina utożsamia zmarłego z ciałem, więc on pomaga w tym, żeby je odnaleźć. Jasnowidz wspomina sprawę zaginęcia 3,5-letniej Magdy M. z Gdańska. Dziewczynka przebywała u swojej babci w Krakowie. Podczas wspólnego spaceru Magda M. nagle zniknęła. Po kilku dniach bezskutecznych poszukiwań rodzina poprosiła o pomoc Jackowskiego. – Powiedziałem, że utopiła się w Wiśle i wskazałem dokładne miejsce, w którym następnego dnia została odnaleziona – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską. Skąd wiedział? Twierdzi, że to dziecko i jego pamięć wskazały mu miejsce, w którym leżały zwłoki. Dzięki nim odkrywa miejsca, w których nigdy nie był i których nie widział. Mówi, że wszystko, co robimy, jest możliwe do odczytania przez kogoś innego. Nawet to, co zrobimy z ciałem zmarłego, może być odtworzone, właśnie przez niego samego.

Podobne historie pokazują, że nie trzeba odnosić się do religii, żeby mówić o życiu po śmierci. Kontakt ze zmarłymi, poza jasnowidzami, mają też zwykli ludzie. Paulina P. opowiada, że śmierć jej dziadka, Mariana Z., zaskoczyła wszystkich domowników. Rzadko chorował, więc nikt nie przypuszczał, że w ciągu zaledwie kilku dni sepsa odbierze mu życie. Był inżynierem, więc sam wybudował dom na działce. Planował zamieszkać w nim na starość. Po śmierci właściciela w domku tym zaczęło dochodzić do dziwnych zdarzeń. Rodzina podejrzewa, że to dusza Mariana Z. nie potrafiła oderwać się od ziemi.

Po śmierci mężczyzny jego żona, Halina, nazywana przez zmarłego Halszką, miała sen. Śnił jej się mąż, który w charakterystyczny dla siebie w sposób, świadczący o stanie napięcia i podenerwowania, tupał nogą. Krzyczał do niej: „Halszka, zabierz stąd te psy, bo one mogą tu zginąć!”. Gdy Halina obudziła się, sen ten wydał jej się bardzo realny. Zdziwiła się, bo przecież psów w domu nie mieli. Jak co dzień wyszła do ogródka. Nie kryła zdziwienia, widząc psy stojące przy bramie – suczkę ze szczeniakami.


Marian Z., jako inżynier, miał swoją ulubioną skrzynkę z narzędziami. Trzymał ją na podorędziu, tak, żeby zawsze móc sięgnąć po potrzebne narzędzia. Po jego śmierci, wspomina Paulina P., nikt tej skrzynki nie mógł znaleźć. Dopiero dwa lata później, przypadkiem, skrzynka znalazła się w miejscu w ogóle nieodwiedzanym przez rodzinę i zmarłego. – Znajdowała się pod jakimś regałem, na którym leżało mnóstwo nieużywanych rzeczy. Dziadek nigdy by jej tam nie wsadził, gdyż zawsze lubił mieć ją pod ręką – mówi Paulina P. Więc skąd się skrzynka tam wzięła? Rodzina interpretowała to tak, że dziadek schował ją już po swojej śmierci, chcąc w ten sposób Ten człowiek chciał zostać odnaleziony i przekazał mi impuls, gdzie są jego zwłoki
Krzysztof Jackowski, jasnowidz
dać znak rodzinie, że wciąż żyje. Ten człowiek chciał zostać odnaleziony i przekazał mi impuls, gdzie są jego zwłoki
Krzysztof Jackowski, jasnowidz

Dziwne rzeczy działy się także na strychu. Od czasu do czasu, szczególnie w nocy, mieszkańcy słyszeli kroki. Któregoś dnia Paulina P. wypoczywała w domku w obecności babci i cioci w sile wieku. Było już późno, kiedy Paulina P. usłyszała na górze kroki. – Jakby ktoś głośno chodził – mówi. Powiedziała o wszystkim babci, która skwitowała sytuację krótkim: „To pewnie ciocia”. Dopiero po latach Paulina P. dowiedziała się, że ciocia zaprzeczyła, żeby to ona w nocy chodziła. Wszystkie świadectwa wskazywały na dziadka.

Błędna wizja?

Najdziwniejsze spotkanie Jackowskiego ze zmarłym? Jasnowidz wspomina program „Eksperyment jasnowidz”. Policjanci dostarczali zdjęcia, a on, przed kamerą, starał się opowiedzieć o zdarzeniu. Pewnego dnia dostał fotografię mieszkanki Częstochowy. Zrobił wizję. Powiedział o brutalnym morderstwie i opisał szczegółowo miejsce, w którym zostało ukryte ciało. Policja uznała wizję Jackowskiego za mało prawdopodobną. Spekulowali, że kobieta wyjechała raczej z jakimś Niemcem za granicę.
- Załamałem się tym, że powychodziły mi bzdury – mówi jasnowidz. Na drugi dzień jeszcze raz usiadł do sprawy. Również tym razem w obecności telewizyjnych kamer i również posługując się jedynie zdjęciem. Powiedział dwa zdania: „Wychowała mnie babcia Fredzia. Przeżyłam śmierć Bogdana”. Matka zaginionej poprosiła ekipę, żeby pokazali jej nagrania z wizji Jackowskiego. Powiedziała, że jej córkę faktycznie wychowywała babka Fredzia, a jej ojciec miał na imię Bogdan. Te dwa zdania idealnie pasowały do jej życia zaginionej: – Jak to wytłumaczyć? Wnioskuję, że wizję opowiedziała mi sama zaginiona, więc w sposób doczesny musiała żyć jeszcze jako dusza.

Zdarza się, że jeszcze za życia ludzie przeczuwają szczegóły swojej śmierci. 29 września 1944 r. Jerzy K. zostaje ciężko ranny w Powstaniu. Trafia do szpitala polowego, gdzie lekarze spisują go na straty. Tego dnia obchodzi imieniny już dawno nie żyjący, zmarły podczas wojny ojciec rannego – Michał. Jerzy K. przez całe życie wspominał, że tego dnia ojciec przyszedł do niego, ratując mu życie, tak jakby mimo swojej śmierci przez cały czas nad nim czuwał. Mówił, że jego rodzony ojciec darował mu życie i powtórnie przyjdzie i zabierze go z tego świata. I faktycznie, dokładnie 65 lat po tym wydarzeniu, w dniu imienin swojego ojca, 29 Jerzy K. umiera.

Czy podobne historie świadczą o istnieniu życia po śmierci? Jackowski zapewnia, że tak. Wątpliwości pozostawia fakt, że spotkania żywych ze zmarłymi wciąż pozostają raczej w sferze opowieści.

Anna Kalocińska, Wirtualna Polska

Krzysztof Jackowski jest najpopularniejszym polskim jasnowidzem. Zasłynął ze współpracy z polską policją i udziału w programie "Eksperyment jasnowidz", w którym poszukiwał zaginionych osób. Jego postać wzbudza wiele kontrowersji. W jednym z wywiadów jasnowidz przyznał, że zdarza mu się mylić, ale trafionych wizji ma znacznie więcej niż błędnych.

A Ty? Uważasz, że zmarli mogą kontaktować się z żywymi? Wypowiedz się!

Wirtualna Polska
  • 0

#566

cycloneye.
  • Postów: 25
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pamiętacie słowa Jackowskiego? "ZAGROŻENIE BEDZIE W POWIETRZU" Tu nie chodzi o lotnictwo, tu chodzi o grypę, zarazki...w powietrzu....UKRAINA !
  • 0

#567

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Oczywiście! Ale jak kiedyś orzeł spuści żółwia na głowę naszego prezydenta to też będzie zagrożenie z powietrza! Jak ktoś zginie w skutek gradu to też zagrożenie z powietrza!
AMAGAD! Rarujmy się póki możemy!


Nie cierpię takiej żałosnej nadinterpretacji.
  • 1

#568

cycloneye.
  • Postów: 25
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przeciez nawet jasnowidz nie wie jak zinterpretowac swoje wizje. Czy jest jedyna słuszna interpretacja? Nie ma. I w tym cała zabawa.
  • 0

#569

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ok, zatem ja też mam wizję!



Zagrożenie nadejdzie z wody!

Zaraz, zaraz, znowu coś mam... Oho... Mam!

Zagrożenie nadejdzie z ziemi!


Pozostaje nam teraz czekać na jakieś wydarzenie na oceanie czy trzęsienie ziemi i voila! Moja wizja się ziściła.
  • 1

#570

Heweliusz.
  • Postów: 186
  • Tematów: 14
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego dla Polski i świata. Taki będzie rok 2010!

Dymisja Tuska?

Trzy pierwsze miesiące będą złe dla premiera Donalda Tuska. Mam wrażenie, że do jakiejś już istniejącej afery zostanie dołączony pewien dokument, a tam będzie jakiś drobiazg, ale dość dla Tuska kompromitujący, który będzie ostro wykorzystywany. Nie twierdzę, że będzie dymisja, ale na pewno jakieś trzęsienie ziemi.

W rządzie też będzie się działo - widzę jakieś odejścia ministrów. Konieczna będzie szybka zmiana budżetu, odejście od założeń, i to stanie się na początku roku. Sytuacja będzie bardzo niekorzystna dla rządu i dla ministra finansów też.

Nasze partie kochane

PSL będzie czekało, czy sypnie się PO. Ale zachowa się inaczej niż dotąd. Platforma na początku roku przeżyje kryzys, to będzie miało związek z zachwianiem autorytetu i pozycji premiera i ze zmianami w rządzie. PiS będzie się trzymał w podobnym stanie jak teraz. Zacznie wykorzystywać byłe partie Andrzeja Leppera i Romana Giertycha do swoich celów.

A kto na prezydenta?

Jednego jestem pewien, że ten prezydent, który jest, nie będzie już prezydentem. Tak jak jego brat - premierem.

Przed wyborami oczywiście czeka nas jakaś afera. Ktoś wyciągnie jakieś dokumenty, widzę, że je już ma, ale czeka na ten odpowiedni moment.
Poważnych kandydatów na prezydenta będzie czterech. Tusk będzie wojować z Kaczyńskim i obaj będą na tym tracić. Pojawią się dwie nowe postacie, które będą na tym korzystać. Im bliżej wyborów, tym bardziej. Jeden to siwy mężczyzna... Druga, k... m..., tak, to może być kobieta i to jakaś alternatywa dla PO.

Kryzys da się we znaki

Dopiero w tym roku dowiemy się o rozmiarach kryzysu i jego konsekwencjach. Bo to się jeszcze nie skończyło.

W gospodarkę wpompowano kupę pieniędzy, ale ten rozkład jeszcze trwa. W pierwszym kwartale będzie burza giełdowa. Bo całe to ożywienie jest pozorowane, koniunktura polega na słowie, to jest kwiat bez korzeni.

Unia wisi na włosku

Unia Europejska rozleci się na trzy części, żeby potem się definitywnie rozpaść. Unia nie ma długiego żywota przed sobą. Ten rozpad to nie będzie w tym roku, ale coś już się zacznie dziać. To kryzys sprawi, że dojdzie do takiego podziału.

Czy dojdzie do wojny?

Cały czas jestem pewny, że Ameryka ma problem z kryzysem i Obama dostał profilaktycznie tę Nagrodę Nobla, żeby do wojny nie doszło. A konflikt jest jedynym ratunkiem dla Ameryki, bo ją strasznie zżera kryzys, a ludziom się tam mydli oczy. Nadal widzę zagrożenie wybuchem jakiegoś konfliktu, ale w tym roku - z przyczyn ekonomicznych - może on dotknąć Azję. Polski nie będzie to dotyczyło. A latem to ja widzę potężny ogień, tam, gdzie jest Irak. Nie wiem, z czym to kojarzyć, ale będzie o tym mówił cały świat.

Jaka będzie pogoda

Z pogodą to mi najmniej ostatnio wychodzi...Ale widzę, że w styczniu będziemy mieli dwa, trzy razy napady chłodu, luty będzie chłodny i brzydki. Wiosna zacznie się późno, a lato będzie nieładne.

Źródło:



W Chojnicach bez zmian - będą się rozwijać, twierdzi Jackowski. Za jakiś czas znowu wybuchnie jakaś afera związana ze szkołą, i znowu będzie chodziło o finanse. Jackowski ma też wrażenie, że kłopoty dotkną pewną dużą firmę, która będzie musiała zwolnić tempo budowy, a być może zmieni też właściciela.

Jasnowidz z Człuchowa zechciał także przepowiedzieć co nieco dla naszego regionu. Co więc nas czeka w przyszłym roku?

W Chojnicach bez zmian - będą się rozwijać, twierdzi Jackowski. Za jakiś czas znowu wybuchnie jakaś afera związana ze szkołą, i znowu będzie chodziło o finanse. Jackowski ma też wrażenie, że kłopoty dotkną pewną dużą firmę, która będzie musiała zwolnić tempo budowy, a być może zmieni też właściciela.
reklama

To jest facet z ikrą

Co z burmistrzem Arseniuszem Finsterem? - Facet z taką ikrą i z takim charakterem na pewno się nie zmarnuje i nie będzie stał w kącie - śmieje się człuchowski jasnowidz.
Jego zdaniem, na pewno wystartuje na kolejną kadencję i na pewno będzie burmistrzem. Kłopot jest z kolejną kadencją, bo w gwiazdach widać, że się na nią załapie, ale w połowie będzie musiał zrezygnować, być może z powodu jakiegoś zdarzenia losowego.
- Ale doczekamy jeszcze tego, że Finster będzie miał pomnik z brązu na rynku - podkreśla Jackowski.
Ale to pewnie nie w 2010 roku.

Wyciągną jakiś dzwon?

A co w Człuchowie? - Czy tu się kiedykolwiek coś ważnego działo - żartuje Jackowski. Ale ma przeświadczenie, że coś ciekawego zostanie wydobyte z Jeziora Człuchowskiego. - Co to będzie, nie wiem - zastanawia się. - Może jakiś dzwon? Coś takiego będą stamtąd wyciągać...
Gwiazdy okazały się niełaskawe dla Tucholi i Sępólna. Bo dla tych miast jasnowidz niczego w nich nie wypatrzył.
- Tam po prostu będzie spokój - mówi i rozkłada ręce.

Źródło"
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych