Napisano
08.07.2007 - 21:38
Domyslam sie co mozesz miec na mysli.
Jednak to maloprawdopodobne gdyz na historii wszyscy sie ucza i mimo ze sie powtarza to jednak nie tak samo.
Glowny nurt naszej cywilizacji to skrawki terenu w porownaniu z reszta globu,a mimo to one narzucaja porzadek - tak jest od setwk lat.
Ludzie w nich zyjacy maja sie raczej dobrze,pomimo przebytych wojen i jesli nie zabraknie im tych luksusow jakie teraz posiadaja a sukcesywnie zgodnie z postepem bedzie im przybywac to przeciw czemu maja sie buntowac?
Zle nie maja,a ze rzady kombinuja? A kiedy nie kombinowaly? No wiec niech kombinuja sobie i jesli maja zabrac to demokratycznie wszystkim i tu mamy przyklad demokracji doskonalej.
Tak wiec zapewniajac im utrzymanie dotychczasowego standardu o cala reszte (np Afryke) w ogole nie trzeba sie martwic.
Zreszta utrzymanie takiego podzialu i stanu rzeczy tez ma swoj cel,wszak nie moga miec wszyscy i rzadzic wszyscy i ta teoria poniekad jest wtlaczana wszystkim ludziom przez innych ludzi jako usprawiedliwienie dzisiejszego obrazu swiata.
Mimo tego ze to kompletny idiotyzm ale dziala,byc moze to jakies echo dawnego podzialu feudalnego gdzie bylo pospolstwo i szlachta,podzial namaszczony (jak gloszono) przez Boga,a wiec sprawiedliwy i nienaruszalny.
Jesli spojrzy sie na cywilizowane spoleczenstwa (w znaczeniu dobrobytu i mozliwosci) to panuje tu swoista stagnacja i marazm,a reszta swiata chocby miala ikre w sobie to jest zbyt slaba,chyba zeby sie do kupy zebrali...ale mozna zadbac o to aby i owszem ale w celu wzajemnej eksterminacji w imie czegos.
Latwo to zrobic bo czlowiek ma nature dosc agresywna a agresja rosnie proporcjonalnie do brakow,szczegolnie tych podstawowych.
To wlasnie jedna z form wojny,polityka.
Jednoczenie swiata i tworzenie uni politycznych,gospodarczych i militarnych niesie ze soba wlasnie takie niebezpieczenstwa jakie powyzej napisalem.
Oczywiscie i korzysci,wszystko zalezy od podejscia i kierunku dzialan.
Problem jednak w tym ze jesli jakis debil dorwie sie do wladzy to nie jak kiedys zaszkodzi wlasnemu krajowi ale zaszkodzi globalnie.
Zatem wystarczy jeden debilny pomysl ktory zatwierdzi debil i mamy swoisty armagedon ,ktory nota bene toczy sie zupelnie w tle z adnotacja "scisle tajne".
W kazdym razie w chwili obecnej panuje pewien stan zawieszenia i do calej kupy problemow doczlapali "zieloni".
Czy "zielone" uleczy swoim naparem mozliwosci?