Temat jest zamknięty
Nie wiem czemu wszyscy starają się podporządkować to pod duchy i energie. JA czuje że to jest amterialne, a przynajmniej jest w momęcie gdy się pojawia. 100% żywej tkanki i zwierzęci-ludzkich zachowań. Nie ma siły, nic mnie nie przekona że to coś jest niematerialne. Nie chodzi nawet o to że niewierze w duchy, zwyczajnie wszystkie moje kontakty z tym czymś są zbyt materialne jak na ducha. Tu nie chodzi o wrażenia typu zapach czy dźwięk. Tu chodzi o ich cielesność, o te wrażenia jakie odbiera się od każdej żywej istoty, ciepło ciała (miejsce na którym to coś leżało na mojej pościeli było nagrzane) drobne ruchy włosów na ich ciałąch, nawet oddech który nie tylko słychać ale nawet czuć (ma taki ciężki do zdefiniowania zapach, jak świerze mięso i przejrzałe owocce). To nie są wrażenia które można zakwalifikować do spotkań z bytami, duchami, energiami ani czymkolwiek innym.
Szczegułów które podałem powyżej nie podałęm wcześniej bo zostałbym potraktowany jak chłopak szukający sensacji. Przyznam że wcześniej mało obchodziło mnie to forum, ale w obecnej sytuacji... szukam pomocy wszędzie. Jeśli nie moge się ich pozbyć to chociaż chce je obłaskawić, nie wiem jak to inaczej nazwać. Nawiązać jakąś nić porozumienia, to się przecież udaje nawet z psam. Załorze sie że te humanoidy, czymkolwiek są, muszą w pewien sposób postrzegać świat. Jeśli tak to można do nich dotrzeć.
Jak myślicie? Czy to ma jakiś sens? Porozmawiać z nimi? Bo jeśli tak to istnieje jedne problem. Nie mam pojęcia jak to zrobić, nie zaczne sapać jak one a telepatą nie jestem. Napewno istnieją jakieś możliwości komunikacji międzygatunkowej, werbalne albo i nie. W tej chwili interesuje mnie wszystko co może w jakiś sposób wyjaśnić lub zakończyć tą sprawę.
