Dążenie do zjednoczenia świata nie jest złe, ale nie można przez to zniewalać innych. Wielu 'wodzom' nie udało się podbić świata przez ich samych. Nie myśleli racjonalnie, ich pragnienie zdobycia było tak wielki iż nie brali pod uwagę, że mogą przegrać. Że nie wystarczy im czasu, jedzenia, wojska etc.
Hitler był niewątpliwie taką osobą i gdyby nie wojna na kilku frontach to nie wiadomo co by dzisiaj było. Aleksander Macedoński również 'zgłupiał' i tak uparcie dążył do celu, iż zabili go jego poddani. Podsumowując, genialnym (jak na ironię) 'wodzem' był Jan Paweł II który zjednoczył cały świat nie zniewalając, zabijając czy narzucając się.
