Dlaczego tak mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że to kolejny krok do uzależniania od alkoholu coraz młodszych ludzi.
Młodzież która chce pić i tak będzie i tak, nie widzę problemu. Zakazywanie zwiększa tylko chętkę. Ja jestem za legalizacją większością zakazanych teraz rzeczy. Jak ktoś jest głupi i chce chlać litrami, ćpać non stop itp. niech to robi nie zmienisz go. Poza tym to osobista sprawa każdego i niech potem ten ktoś sam się na siebie wścieka za swoją głupotę.
Ciekaw jestem czy czytałeś mój poprzedni i jak skomentujesz konkretnie zaznaczone zdania. Niech każdy dba o siebie i nie naprawia ludzi na siłę. Problem tkwi w tym że rodzice wychowują dzieci w przekonaniu że alkohol jest zupełnie nie dla nich i ciągłym zakazie co powoduje że wszyscy tak chcą go spróbować. Kolejny problem to, to dlaczego dzieci po spróbowaniu mają taką potrzebę wracania do chwilowej "przyjemności" jaką alkohol daje. Dlaczego nie mogą być szczęśliwe bez nich. I wydaje mi się że tutaj powinno się poprawiać i nad tym pracować a nie zakazywać. Mi rodzice nigdy nie zakazywali alkoholu jak chciałem to dawali mi spróbować i wydaje mi się że to właśnie spowodowało że wcale nie ciągnie mnie jakoś do niego specjalnie. Lubi na imprezie także wypić jakiegoś drinka ale z umiarem, upijanie się do nieprzytomności nie sprawia mi przyjemności tak jak większości (jaki rym wyszedł hehe ) Ciekaw jestem waszego zdania.
Wracamy do ery prochów
M... czemu twoje odpowiedzi są zawsze takie krótkie i zdawkowe?