25 odpowiedzi w tym temacie

[Drusilla]

Witam wszystkich Ostatnio sprzeczam się z moim chłopakiem na temat wiary. On twierdzi, że po śmierci niczego nie ma i że dusza nie istnieje. :hmm: Jego teoria jest taka, że dusza to tak naprawde cząsteczki atomów, energia, która zostaje wydzielana w odpowiednich momentach. Tak więc np. wg. niego śmierc kliniczna to chwilowa śmierć mózgu i uwolnienie tejże energii na pewien czas. Duchy to tak naprawde energia, jakaś część osoby, która pozostaje w jakimś miejscu i uwidacznia się jeśli ma większą gęstosć. Człowiek może oddzielić czastke siebie (czyli te cząsteczki atomów) i to jest własnie to całe OOBE. Nitka czy nici, które przytrzymują ciało astralne do ciała fizycznego to tak naprawde wiązania tych atomow. A duchy, ktore manifestują sie podczas seansow są energią pozostawioną przez kogos, która łączy sie z energią medium, bo po smierci niczego nie ma. Ani duchow, ani innego świata, o reinkarnacji nie wspominając...Smuci mnie jego teoria, bo ja wierze w dusze, OOBE, reinkarnacje i inne rzeczy, które on tłumaczy tymi swoimi naukowymi morałami. Chciałabym go jakos przekonac albo przynajmniej miec jakies argumenty rzeczowe i naukowe najlepiej, ale zdaje się, że on obalił wszystkie moje teorie. Może wy mi jakos pomozecie? On czasami czyta to forum, chociaż twierdzi, że większosc tematow albo da sie naukowo wyjasnic , albo są bzdurami wyssanymi z palca...

[peyton777]

po co koniecznie chcesz go przekonać? skoro czytuje vrp to spotkał się już z rożnymi teoriami. Może po prostu chcesz mieć rację ?
to, w co człowiek wierzy lub właśnie nie wierzy jest jego osobistą sprawą.
człowieka racjonalistę mogą przekonać wyłącznie dowody i fakty, a takich na istnienie 'duszy, OOBE, reinkarnacje i innych rzeczy' nie ma

[Drusilla]

Wiem, ale ja bym chciała wiedzieć ktore z nas się myli, bo po jego wywodach na te tematy to już nie wiem, ktore z nas ma racje. A spotkał sie ktoś moze z teorią, że dusza, duchy i inne byty to tylko energia bądź atomy i nic wiecej?

[Wysłannik Boga]

Witam

Trochę ta teoria jest dziwna ,ale zarazem interesująca bo;

Cytat Drusilia

...A duchy, które manifestują sie podczas seansów są energią pozostawioną przez kogoś, która łączy sie z energią medium, bo po śmierci niczego nie ma. ...


Jezeli występują jakieś cząstki atomów i łączą sie z osobą medium,to niech wytlumaczy ten chłopak w jaki
sposób,
bo nie rozumiem tego...???.

Pozdrawiam

[Vivere Parvo]

@UP..

Druisilla (sry jak przekręciłem nick ) ma trochę racji, gdyż człowiek nie wierzący w życie po śmierci i nieśmiertelność duszy jest osobą niebezpieczną, w naszym rozumowaniu taka osoba czuje się upoważniona.. ba, nawet wydaje jej się, że powinna oszukiwać, kraść, żyć aspołecznie dla swojej własnej korzyści.. moim skromnym zdaniem takie rozumowanie jest... trochę płaskie.. ale zostawiam dyskusję osobom mądrzejszym odemnie.

[zak]

gratuluje chlopaka.
a to, ze jest sceptykiem daje Ci mnostwo tematow do rozmowy..
pozazdroscic
sorry za ot

[pazuzu]

wszystko jest energia wiec pod tym wzgledem twoj chlopak ma racje
jednak jest wiele form tejze energii o ktorych nie wiemy i tu maja pole do popisu fani oobe i innych zjawisk paranormalnych

sam niebardzo wierze w oobe uwazam to zjawisko za dzielo wyobrazni jednak dopoki sam tego nie doswiadcze nie moge z cala pewnoscia stwierdzic ze mam racje
podobnie twierdzenia twojego chlopaka ze po smierci nic nie ma sa tylko jego wlasnym pogladem na owa sprawe i nie mozna przyjmowac ich za pewnik

przylaczam sie tutaj do ponczaka i gratuluje ci ze masz pod reka osobe z ktora mozesz dyskutowac bo dzieki temu mozecie sie rozwijac intelektualnie

[Pyziak]

taa, niby to, że może z nim porozmawiać na takie tematy jest fajne. mimo to, myślę że:
1. w wyniku takich dyskusji któreś z Was może zacząć widzieć tą różnicę w poglądach na wiarę jako przeszkodę do bycia ze sobą.
2. takie przekonywanie do swoich racji na siłę też za miłe nie jest.

[angelo]

Drusilla

Wiem, ale ja bym chciała wiedzieć ktore z nas się myli, bo po jego wywodach na te tematy to już nie wiem, ktore z nas ma racje. wink1.gif A spotkał sie ktoś moze z teorią, że dusza, duchy i inne byty to tylko energia bądź atomy i nic wiecej?

Masz we wszystkim rację.Istnieje życie po śmierci,dusza,reinkarnacja itd.Ten Twój uczony chłopak powinien wiedzieć,że wszystko jest energią.Materia jest skrystalizowaną formą energii.Wszystko co żyje ma swoją świadomość.Dusza po śmierci jest energią,ale ma określony kształt i swoją indywidualną świadomość.Po śmierci ciała fizycznego,dusza oddziela się od ciała i nić ta zostaje zerwana.

[aph]

jesli zalozyc, ze duchy, dusza i wszystko inne to tylko jakas forma materii/energii, czyli czysta fizyka, to to niczego nie tlumaczy. skad sie niby bierze swiadomosc w tych formach? nauka zaklada, ze swiadomosc rodzi sie w mozgu, wiec po oddzieleniu sie czegokolwiek od ciala jest to poprostu martwe.

[Mangel]

Cóż, chyba jako jedna z zainteresowanych stron mam prawo do wypowiedzi (jak ktoś jeszcze nie załapał to jestem rzeczonym chłopakiem )
Więc tak, nie twierdze że nie ma duszy a jedynie że jest ona integralną częścią ciała tak jak umysł. Ciało jest integralnączęścią duszy. To jak duża ukłądanka, może brakować elementu, mogą być razem albo osobno ale to swego rodzaju jedność, komplet. Jeśli jakaś osoba jest przyzwyczajona do "postrzegania duszą" to może ją oddzielić od ciała i zawrzeć w niej swoją świadomość, to samo z umysłem i jedynie osoby "postrzegające ciałem" nie są zdolne do takich podziałów. Słowa "atom" urzyłem w przenośni do materii, jeśli ktoś umiera jego energia (co swoją drogą udowodniono już kilka lat temu) musi zostać jakoś odprowadzona do otoczenia bądź zawarta w czym innym. Wtedy właśnie energia tej osoby może zostać przyswojona przez np. ściny a potem odtworzona w sprzyjających warunkach ( jak video, nagrywa przechwuje, odtwarza). Może też dojść do oddzielenia umysłu, duszy, albo czegoś podobnego od ciałą, ciało umiera a świadomość zostaje. Taka "bezpaństa świadomość" nadal myśli i przeżywa, choć w innym zakresie. Jesli ma szczęście i trafi na odpowiednią osobe może się jej ukazać, zamienić z nią pare słów, odtworzyć kawałek swojego życia czy zrobić cokolwiek innego.
A żeby jeszcze bardziej rozjaśnić mroki mojego rozumowania powiem że te "wiązania" o których mówiłem są czymś w rodzaju linki na której trzyma się "dusza". Jeśli ktoś modli się często, medytuje lub w jakiś inny sp[osób kontroluje swoją energie to może nią naładować kawałek siebie i wysłać go poza ciało a razem z nim swoją świadomość.można tego dokonać świadomie (OOBE, medytacja, trans, itp) albo nieświadomie (tunel w czasie śmierci klinicznej, różne zjawy pojawiające się w chwili śmierci jakiegoś człowieka, itp). Ten kawałek człowieka może przenikać przez przedmioty (ze względu na swoją małą gęstość), odczytywać myśli innych (gdyż jest bardzo czuły na wyłądowania elektro-magnetyczne), przesówać przedmioty (można go skupić do bardziej gęstej formy tak aby kożystać z tego jak z ręki) czy nawet przewidywać przyszłość (jeśli mam racje to można przyśpieszyć tą cząstke siebie do tego stopnia że będzie szybsza od światła i troszke wyprzedzi czas). Innymi słowy taka cząsteczka ma prawie nieopgraniczone możliwości (choć oczywiście moge się mylić) ale nie jest to coś niematerialnego a jedynie materia o mniejszej gęstości i większych możliwościach.

Mam nadzieje że moje wyjaśnienie coś tu wprowadziły i że znajdą się osoby chętne do dyskusji na ten temat. Może nie mam racji lub że ją mam. Będzie ciężko tego dowieść (tak samo zresztą jak większości teorii na tym forum) ale czemu nie?

[Mangel]

Cóż, tak to jest ja słucha się o teorii od jej krytyków. Kłopot polega na tym iż ona źle to przedstawiała. Nie uwarzam że są to wiązania materii a materia. Tak jakby splątać jeden koniec ityki i ciągnąc go, za tym kłębkiem pójdzie nitka wiążąca ten kłębek ze szpulą.

[PTR]

"Forma jest pustką. Pustka jest formą."

(fragm. książki roshiego Kapleau "Zen świt na zachodzie" )



Gdy przebywałem w klasztorze zen w Japonii, przybył tam na krótko pewien amerykański nauczyciel znający zen z obszernych lektur. Dano mu mały pokoik w pewnej odległości od wspólnej toalety. Kiedy w środku nocy musiał oddać mocz, nie chciało mu się chodzić tak daleko i robił to w ogrodzie. Po kilku nocach roshi powiedział coś na ten temat, gdy byliśmy we trójkę w ogrodzie:
- "Powiedziano mi, że sikasz w tym ogrodzie, czy to prawda?"
- "Tak."
- "Ogród jest świętym miejscem. Korzystaj z toalety."
- "Dlaczego ogród jest święty? Czyż Bodhidharma nie powiedział: Tylko bezmierna pustka i nic świętego?"
Wtedy roshi uderzył go.
- "Nie sikaj w ogrodzie, korzystaj z toalety."

Dlaczego roshi go uderzył?
Czyż ten ogród nie był również pustką i niczym świętym?
Z perspektywy absolutnego Umysłu nie ma sacrum ani profanum
- to prawda, ale na względnym poziomie etyki społecznej nie gwałci się zwyczajów i zasad przyzwoitości tylko dlatego, że jest się zbyt leniwym, żeby pójść do toalety.



tak wiec zarowno i Twoj chlopak a racje jak i Ty