Nie do pomyślenia chyba w innym cywilizowanym kraju jest sytuacja, że lekarz składający przysięgę Hipokratesa może oceniać życie dorosłej żywej kobiety niżej niż życie płodu. Nie jestem wcale zwolennikiem dokonywania aborcji, ale domagam się prawa wyboru dla kobiet, które nie posiadają bądź chęci , bądź środków na wychowanie niechcianego płodu, a następnie dziecka.
Ok, prawo do aborcji jak najbardziej, ale niech nikt nie zmusza lekarzy do "wykonania zabiegu" - jak to sie dzis ladnie mowi - lub potepia ich za jego niewykonanie. Nikt nie zmusi lekarza do pocwiartowania dziecka, zmiazdzenia wiekszych fragmentow i wyssania ich przez rurke. Bo tym najczesciej jest aborcja. A co do kobiet ktore nie chca urodzic - trzeba bylo pomyslec o tym troche wczesniej. Sa juz duze i chyba wiedza co to antykoncepcja.
Chcialbys stworzyc idealne spoleczenstwo usuwajac wadliwe elementy, lub niedopuscic do narodzin dzieci, ktore moglyby takimi zostac? Bo tak to wyglada.Czy mało widzimy dziś patologii wśród młodzieży pozbawionej opieki rodzicielskiej z tzw trudnych rodzin?