Skocz do zawartości


Zdjęcie

Technologie Trzeciej Rzeszy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
83 odpowiedzi w tym temacie

#61 Gość_Ja.

Gość_Ja..
  • Tematów: 0

Napisano

Najbardziej znaną mi technologią III Rzeszy, jest udoskonalony rasizm.
  • 0

#62 Gość_Armstrong2009

Gość_Armstrong2009.
  • Tematów: 0

Napisano

Patrząc tymi kategoriami, bez sensu było wypuszczanie w powietrze dowolnego bombowca.

Bez sensu, gdyby były wypuszczane same, bo w tedy rzeczywiście było by to marnotrawstwo sprzętu i życia pilota.

Co znaczy "słabe"?


Zdaje się, że nie przeczytałaś dokładnie mojego posta, nie szkodzi, napiszę jeszcze raz w podobnym tonie. Weźmy na przykład naszą Polskę, gdzie wola walki była, ale niestety mieliśmy zbyt mała i do tego kiepsko uzbrojoną armię by sprostać najazdowi. Niemcy praktycznie wszystkiego mieli więcej od nas, w tym samolotów. Niema znaczenia jakie to piękne maszyny my posiadaliśmy, Niemcy wygrywali w liczbach i głównie dzięki temu z nami wygrali, nie mówiąc już o taktyce Blitzkriegu. Z kolei przyczyną przegranej Francji była nieudolność i defetyzm dowództwa, które nie wierzyło w zagrożenie niemieckie i lekceważyło potrzeby modernizacji armii. I tu masz kolejną odpowiedź, dlaczego fryce i z nimi sobie poradzili. Gdyby nie to, stuka miała by poważny problem. Z kolei Dania się w ogóle się nie broniła. Czyli z nów ten samolot miał z górki, podobnie w Norwegi, jej armia również została pokonana. Niemcom pomogli norwescy faszyści. Fakt, samolot przeszedł spory test w tych krajach, ale jak dla mnie jest on niewiarygodny, nie pełny, wszędzie gdzie ten samolot walczył, nie miał tak wielkich problemów jak na Angielskim niebie.

Zagrożeniem dla Ju-87 były samoloty myśliwskie, jak dla każdego innego... . Powtórzę ponownie - zadaniem stukasów nie było zwalczanie myśliwców przeciwnika, a coś zupełnie innego.


Dołączona grafika
O naprawdę? Nie musisz mi o takich detalach opowiadać. :)

niemiecka taktyka bliskiej osłony była bardzo skuteczna, podczas Bitwy o Anglię ten sposób osłaniania stukasów okazał się całkowitym błędem. I tutaj należy upatrywać przyczyn niepowodzenia Ju-87 podczas BoB, a nie w jego kiepskich parametrach.

W jednym i w drugim, odniosłem się do tego w wcześniejszym poście.

Raczysz sobie żartować.

Punkt drugi tego posta, mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi.

Źle? Samolot bombowy służy do przenoszenia bomb i zrzucania ich na wyznaczone cele. Od zestrzeliwania wroga są inne samoloty.

Przy okazji pasowało by, żeby ten samolot był w stanie spróbować uciec, żeby był jako tako zwrotny i żeby nie zapalał się po pierwszej lepszej serii. Ju-87 był po prostu latającym fragiem dla Anglików.

W koło Macieju :)

W koło, w koło się Maciej kręci, bo akurat tutaj na pewno ma rację. Nie wiem, już jak Cię przekonać, że radar był ważniejszy od obserwatorów, skoro nie dociera do twojej czaszki prosta rzecz, że ówczesny radar wykrywał zagrożenia w znacznie większej odległości niż mogli to zrobić obserwatorzy swoimi lornetkami itp. Przecież sama ta cecha sprawia, że radar jest na pierwszym miejscu, obserwatorzy również mogli wykryć zagrożenie, ale dużo później niż radar, nie dając tyle czasu na działanie. Kwestia radaru dla mnie pozostaje bez dyskusyjna.

Nie podaję źródeł, bo jak na razie z żadnych nie korzystam

Szczerze w to wątpię. :roll:

Użytkownik Armstrong2009 edytował ten post 17.11.2010 - 04:25

  • 0

#63

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3014
  • Tematów: 2586
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trochę bez sensu jest dyskutować z kimś, kto nie rozumie podstawowych zasad dotyczących omawianego zagadnienia, ale mimo tego pociągnę wątek.

 

pokonana. Niemcom pomogli norwescy faszyści. Fakt, samolot przeszedł spory test w tych krajach, ale jak dla mnie jest on niewiarygodny, nie pełny, wszędzie gdzie ten samolot walczył, nie miał tak wielkich problemów jak na Angielskim niebie.

Spróbuj może wreszcie zrozumieć, że specyfika kampanii toczonej nad Wielką Brytanią była zupełnie inna, niż dotychczasowe niemieckie doświadczenia. Taktyka bliskiej osłony myśliwców dla formacji stukasów była bardzo skuteczna nad Polską i we Francji, ale okazała się całkowitym nieporozumieniem w Bitwie o Anglię, gdzie z reguły myśliwce brytyjskie wchodziły do walki z przewagą wysokości i prędkości (czyli inaczej, niż Polacy i Francuzi, którzy startowali z ziemi i usiłowali gonić Niemców), nie dając tym samym niemieckim myśliwcom czasu na skuteczną reakcję. W tej sytuacji junkersy były w zasadzie podane na tacy i tutaj jest zasadniczy powód wysokich strat wśród tych samolotów. Mieszanie do tego ich kiepskich osiągów jest po prostu śmieszne.


 

Zagrożeniem dla Ju-87 były samoloty myśliwskie, jak dla każdego innego... . Powtórzę ponownie - zadaniem stukasów nie było zwalczanie myśliwców przeciwnika, a coś zupełnie innego.

O naprawdę? Nie musisz mi o takich detalach opowiadać. :)

Chyba jednak muszę, bo z Twoich postów wynika jednoznacznie, że pojęcie o lotnictwie z okresu II wojny światowej masz delikatnie mówiąc, bardzo mgliste.
 

Źle? Samolot bombowy służy do przenoszenia bomb i zrzucania ich na wyznaczone cele. Od zestrzeliwania wroga są inne samoloty.

Przy okazji pasowało by, żeby ten samolot był w stanie spróbować uciec, żeby był jako tako zwrotny i żeby nie zapalał się po pierwszej lepszej serii. Ju-87 był po prostu latającym fragiem dla Anglików.

Bzdura. Żaden bombowiec tamtego okresu nie był zwrotny, nie był w stanie uciec przed nowoczesnym myśliwcem, ani wymanewrować go w walce powietrznej. Pewnym wyjątkiem może być brytyjski mosquito, ale tylko dzięki swojej specyficznej konstrukcji. Mimo tego nawet mosquito w starciu ze zwykłym Bf-109E nie miałby większych szans.

 

W koło, w koło się Maciej kręci, bo akurat tutaj na pewno ma rację.

Nie masz racji za grosz. Im wcześniej to do Ciebie dotrze, tym lepiej dla Ciebie. Argumenty masz w poprzednich postach, powtarzać się nie zamierzam.
  • 1



#64 Gość_Armstrong2009

Gość_Armstrong2009.
  • Tematów: 0

Napisano

Trochę bez sensu jest dyskutować z kimś, kto nie rozumie podstawowych zasad dotyczących omawianego zagadnienia, ale mimo tego pociągnę wątek.

Widzę, że przechodzisz do wycieczki osobistej, w takim razie będę mądrzejszy jak nakazuje mi wiek i Ci ustąpię, wiedz, kończę z tobą dyskusję i że ten post jest moim ostatnim w tym temacie, kto inny będzie się z tobą męczył dalej. Cienko to widzę, że ktoś do czegoś kiedyś Cię tu przekona, skoro nawet Przemo w końcu sobie odpuścił, dyskusję i przekonywanie Ciebie, w jednym z twoich tematów, a gość ma łeb na karku moim zdaniem.

Spróbuj może wreszcie zrozumieć, że specyfika kampanii toczonej nad Wielką Brytanią była zupełnie inna, niż dotychczasowe niemieckie doświadczenia. Taktyka bliskiej osłony myśliwców dla formacji stukasów była bardzo skuteczna nad Polską i we Francji, ale okazała się całkowitym nieporozumieniem w Bitwie o Anglię, gdzie z reguły myśliwce brytyjskie wchodziły do walki z przewagą wysokości i prędkości (czyli inaczej, niż Polacy i Francuzi, którzy startowali z ziemi i usiłowali gonić Niemców), nie dając tym samym niemieckim myśliwcom czasu na skuteczną reakcję. W tej sytuacji junkersy były w zasadzie podane na tacy i tutaj jest zasadniczy powód wysokich strat wśród tych samolotów. Mieszanie do tego ich kiepskich osiągów jest po prostu śmieszne.

Widzę, że nadal nie rozumiesz tego co napisałem wcześniej, nie szkodzi napiszę po raz kolejny, bo lubię ludzi wyprowadzać z błędów. Po pierwsze, Niemcy wierzyli w skuteczność sztukasów, ponieważ, była to, pomijając jej mankamenty, bardzo dobra broń ofensywna, która sprawdziła się tak dobrze, ponieważ Niemcy mieli tych samolotów po pierwsze, bardzo dużo, a po drugie stosowali przemyślaną taktykę, samoloty te nie latały bez osłony myśliwców bez której były bezradne na ich wrogie odpowiedniki. Po drugie, najechane kraje, miały albo słabą armię, jak Polska, które nie mogły przeciwstawić się potędze Niemców (Ciekawostka, nasze samoloty, choć stare, potrafiły uprzykrzyć życie Niemcom, ale niestety posiadały słabe uzbrojenie, większość uszkodzonych stuk zdołała wrócić na niemieckie lotniska, ale tam je porzucano, gdyż naprawy były by zbyt czasochłonne lub nie wykonalne), lub ich armie były źle dowodzone, jak w Francji, gdzie myślano, gdzie kolejne wojny będą przypominały pierwszą wojnę światową, w okopach. Głównie z takich powodów wyrósł mit niezwyciężonego Ju. Jak się potem okazało, samolot ten, okazał się zbyt łatwym celem dla wrogich myśliwców niż wierzyli w to Niemcy, głównie dzięki właśnie temu nie pełnemu testowi jaki przeszedł ten samolot w podbijanych krajach, gdzie osłona lotnicza była, ale albo było jej za mało, lub była słaba jakościowo, albo była w odpowiedniej ilości ale była słaba jakościowo, lub nie była potrzebna bo niektóre kraje zwyczajnie kolaborowały. Dopiero nad Anglią, bardziej niż gdziekolwiek indziej ujawniły się wszystkie wady tego samolotu. Ju, jak na ówczesne czasy był bardzo powolną maszyną, niezbyt zwrotną, i wreszcie najważniejsze, bardzo podatną na ostrzał. Przykro mi, że dla ciebie to jest śmieszne, bo jak dla mnie te parametry są bardzo ważne. Wpłynęły znacząco na wynik bitwy. Gdyby było inaczej to niemiecka flota nie straciła by tylu maszyn ze swojego stanu w tej kampanii.
Reasumując, uważam, że Niemcy popełnili błąd używając tego samolotu w tej kampanii. Ale niestety nie mieli nic lepszego ,zarówno w praktyce, jak i w propagandzie. Uważam też, że taktyka jaką obrali, również była zła, a skoro o niej piszesz, to nie pomijaj również faktu, że zwykle myśliwce wracały wcześniej do bazy, inaczej skończyło by im się paliwo i nie wróciły by do domu. Nie raz bombowce wracały z akcji bez osłony myśliwskiej, do czego to doprowadzało? Właśnie.

Chyba jednak muszę, bo z Twoich postów wynika jednoznacznie, że pojęcie o lotnictwie z okresu II wojny światowej masz delikatnie mówiąc, bardzo mgliste.

Wycieczka osobista, ciąg dalszy… patrz punkt pierwszy tego posta.

Bzdura. Żaden bombowiec tamtego okresu nie był…

Napisałem Ci wyraźnie parę razy, że jak na te czasy, Ju-78 odstawał od innych bombowców parametrami, fakt, wszystkie w ten czas, nie były asami przestworzy i to bez wątpienia, ale Ju-78 był od nich po prostu gorszy.

Nie masz racji za grosz. Im wcześniej to do Ciebie dotrze, tym lepiej dla Ciebie. Argumenty masz w poprzednich postach, powtarzać się nie zamierzam.

Bezdyskusyjnie najważniejsze jest wczesne wykrycie zagrożenia, zarówno na tym polu bitwy jak i w współczesnych konfliktach, a to może zrobić radar z rozgarniętymi operatorami, którzy stwierdzą, że nie zapowiedziane obiekty (czy plamy itd.)lecące z jakiegoś kierunku są tylko i wyłącznie samolotami wroga. Radar w czasach drugiej wojny dawał więcej czasu na reakcję, niż mogli to zrobić naziemni obserwatorzy. Przy okazji warto dodać, że bardzo dobrze jeżeli ówczesne samoloty są gotowe do lotu, ponieważ załadowanie amunicji i ewentualne uzupełnienie zapasu paliwa, zajmowało o wiele więcej czasu niż dzisiaj, zatem czas był naprawdę bardzo ważny. Dlatego uważam, że radar jest ważniejszy, i śmiem twierdzić, że to Ty się mylisz.

Dziękuję za dyskusję, dziękuję również dlatego, ponieważ zweryfikowałem swój pogląd, na temat strategi użytej przez Niemców nad Anglią.

Użytkownik Armstrong2009 edytował ten post 17.11.2010 - 15:59

  • 0

#65 Gość_Ja.

Gość_Ja..
  • Tematów: 0

Napisano

Widzę, że przechodzisz do wycieczki osobistej, w takim razie będę mądrzejszy jak nakazuje mi wiek i Ci ustąpię, wiedz, kończę z tobą dyskusję i że ten post jest moim ostatnim w tym temacie, kto inny będzie się z tobą męczył dalej. Cienko to widzę, że ktoś do czegoś kiedyś Cię tu przekona, skoro nawet Przemo w końcu sobie odpuścił, dyskusję i przekonywanie Ciebie, w jednym z twoich tematów, a gość ma łeb na karku moim zdaniem.


Jaki autorytet, taki zwolennik. Muszę zapoznać się bliżej z Kurczakiem, a może mniej szowinistycznie z Kurą. Bynajmniej nie ufałbym człowiekowi, który wie co jest po śmierci.
  • 0

#66

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3014
  • Tematów: 2586
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Cienko to widzę, że ktoś do czegoś kiedyś Cię tu przekona, skoro nawet Przemo w końcu sobie odpuścił, dyskusję i przekonywanie Ciebie, w jednym z twoich tematów, a gość ma łeb na karku moim zdaniem.

Prześledź sobie tą dyskusję, to może dostrzeżesz, że Przemo nie odpuścił dyskusji, tylko poległ w niej z kretesem. Podążasz tą samą drogą.
 

Widzę, że nadal nie rozumiesz tego co napisałem wcześniej, nie szkodzi napiszę po raz kolejny, bo lubię ludzi wyprowadzać z błędów.

Nie tym razem. Ale życzę powodzenia w przyszłości.

 

wszystkie wady tego samolotu. Ju, jak na ówczesne czasy był bardzo powolną maszyną, niezbyt zwrotną, i wreszcie najważniejsze, bardzo podatną na ostrzał. Przykro mi, że dla ciebie to jest śmieszne, bo jak dla mnie te parametry są bardzo ważne. Wpłynęły znacząco na wynik bitwy. Gdyby było inaczej to niemiecka flota nie straciła by tylu maszyn ze swojego stanu w tej kampanii.

Każdy samolot bombowy jest wolny, mało zwrotny i podatny na ostrzał (ta ostatnia cecha z pojedynczymi wyjątkami). Tak samo krowiaste w powietrzu były junkersy Ju-88, heinkle, dorniery, wellingtony, halifaxy, polskie łosie, stirlingi, blenheimy, TB-7, TU-2 i każdy inny.
Jeśli chodzi o straty, to sprawa jest tutaj bardzo przejrzysta (okres lipiec-sierpień 1940 roku):


  • He-111 - 121 zestrzelonych, 18 uszkodzonych.
  • Do-17 - 108/43.
  • Ju-88 - 128/43
Dane z książki Petera Crooksleya "The Battle of Britain". Jak na tym tle wypadają Ju-87, które ponoć były latającymi fragami? 70 stukasów zniszczonych, 27 uszkodzonych. Fakt, latały kilka dni krócej, bo wycofano te samoloty 18 sierpnia. Jakoś jednak nie widać tej beznadziejności stukasów.

Z mojej strony również nie ma przeciwskazań do zakończenia dyskusji.


  • 1



#67 Gość_Armstrong2009

Gość_Armstrong2009.
  • Tematów: 0

Napisano

Prześledź sobie tą dyskusję, to może dostrzeżesz, że Przemo nie odpuścił dyskusji, tylko poległ w niej z kretesem. Podążasz tą samą drogą.

Założę się, że twoja wypowiedz na temat tej dyskusji spotkała by się, podobnie jak u mnie, z bardzo szerokim uśmiechem u Przema. Co do mnie, wolę podążyć tą samą drogą jaką podążył Przemo, bo po pierwsze, jest to droga ludzi mądrzejszych od Ciebie, a po drugie szkoda mi czasu.

Nie tym razem. Ale życzę powodzenia w przyszłości.


Cały czas jesteś w błędzie, a to zdanie tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że dalsza dyskusją z tobą jest po prostu bezsensowną stratą czasu. Tak rozpaczliwie i bezmyślnie bronisz swojej racji, że nawet nie umiesz poprawnie zinterpretować przedstawionej przez siebie tabeli, a z niej wynika, że Stuk zestrzelono więcej niż piszesz, pominę już fakt, że za cholerę nie mogę znaleźć tego źródła w Internecie.
Dołączona grafika
Poddaje się, tym razem definitywnie i podobnie myślę jak „kolega” z obrazka, może, kto inny będzie się z tobą męczył dalej. :o

Użytkownik Armstrong2009 edytował ten post 19.11.2010 - 15:17

  • -1

#68

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3014
  • Tematów: 2586
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Prześledź sobie tą dyskusję, to może dostrzeżesz, że Przemo nie odpuścił dyskusji, tylko poległ w niej z kretesem. Podążasz tą samą drogą.

Założę się, że twoja wypowiedz na temat tej dyskusji spotkała by się, podobnie jak u mnie, z bardzo szerokim uśmiechem u Przema.

U Przema? Możliwe, że tak, choć wątpię, by miał ochotę wracać do niej pamięcią. U Ciebie? Niewątpliwie? U większości czytających ten wątek (jeśli nie wręcz u wszystkich)? Uśmiech będzie szeroki, niewątpliwie, ale jednak mam wrażenie, że oznaczający coś wręcz przeciwnego, niz u Ciebie.

Cały czas jesteś w błędzie, a to zdanie tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że dalsza dyskusją z tobą jest po prostu bezsensowną stratą czasu.

Często słyszę, że nie mam racji, albo że jestem w błędzie. Problem tych, którzy wygłaszają tego typu opinie polega na tym, że nie potrafią tego udowodnić. Ty też należysz do tej grupy. A niestety, puste słowa bez poparcia w argumentacji, pozostają tylko właśnie pustym gadaniem, które nie robi na mnie wrażenia. Racja jest po mojej stronie, niezależnie od tego, czy komuś to się podoba, czy nie.

Tak rozpaczliwie i bezmyślnie bronisz swojej racji, że nawet nie umiesz poprawnie  zinterpretować przedstawionej przez siebie tabeli, a z niej wynika, że Stuk zestrzelono więcej niż piszesz, pominę już fakt, że za cholerę nie mogę znaleźć tego źródła w Internecie.

Może będzie łatwiej, jeśli napiszę poprawnie autora: Peter Cooksley, a nie Crooksley. Niestety, pamięć jest czasami zawodna i literówki się zdarzają nawet mnie.
Interpretacja danych z tabeli nie powinna nastręczać żadnych trudności nawet średnio rozgarniętym chomikom dżungarskim.

Poddaje się, tym razem definitywnie i podobnie myślę jak „kolega” z obrazka, może, kto inny będzie się z tobą męczył dalej. :o

Klasyczna odpowiedź, w praktyce oznaczająca zasłonę dymną okrywającą zwiewanie z podkulonym ogonem.


  • 2



#69 Gość_Armstrong2009

Gość_Armstrong2009.
  • Tematów: 0

Napisano

Eh, a miałem nie odpisywać....

U Przema? Możliwe, że tak, choć wątpię, by miał ochotę wracać do niej pamięcią. U Ciebie? Niewątpliwie? U większości czytających ten wątek (jeśli nie wręcz u wszystkich)? Uśmiech będzie szeroki, niewątpliwie, ale jednak mam wrażenie, że oznaczający coś wręcz przeciwnego, niz u Ciebie.

Z pewnością tak będzie, jeżeli ci czytający będą tacy sami jak Ty, a opinia takich jak Ty, ma dla mnie takie same znaczenie, jak twoje minusy w każdej mojej wypowiedzi, czyli żadne.

Często słyszę, że nie mam racji, albo że jestem w błędzie. Problem tych, którzy wygłaszają tego typu opinie polega na tym, że nie potrafią tego udowodnić. Ty też należysz do tej grupy. A niestety, puste słowa bez poparcia w argumentacji, pozostają tylko właśnie pustym gadaniem, które nie robi na mnie wrażenia. Racja jest po mojej stronie, niezależnie od tego, czy komuś to się podoba, czy nie.

Racja będzie po twojej stronie, jak zmądrzejesz, bo wybacz mi, ale to nie ja stoję za tym że, że radar jest gorszy od obserwatorów, choć ten potrafi dostrzec o wiele więcej od nich i to większej odległości. To nie ja uważam, że nie było błędem użycie samolotów Junkers w bitwie o Anglię. Choć te miały gorsze parametry od swoich odpowiedników w tym okresie, pomijając wady i użytą strategię. W końcu zaczęłaś opowiadać o użytej taktyce, i tu masz rację i tylko tu. Nie brałem jej pod uwagę i zrewidowałem swój pogląd (czego ty nie potrafisz) i uważam, że użyto zarówno złych samolotów jak i strategii. Ale przy czym zaznaczam, że Niemcy nie mieli nic lepszego. Po jakimś czasie napisałem (Cały czas ogólnie, nie rozdrabniam się na wersje, mówię ogólnie o samolotach Junkers, nie tylko o Stuce, mam nadzieję, że jest to dla Ciebie jasne.)że samoloty Ju, były latającymi fragami. Ty po raz kolejny się nie zgadzasz. Skoro byłaś łaskawa podać swoje źródło poprawnie, to wiedz, że popełniłaś błąd w liczeniu.

http://members.tripo...sh_9/OoBob1.htm

Dzięki tej tabelce, prosto z twojej książki, wystarczy zsumować straty samolotów Junkers w tej bitwie i wychodzi o wiele więcej od podanej przez Ciebie liczby. Bitwa o Anglię trwała od 10 lipca do 31 października 1940 roku.

Straty w samym: Wrześniu / Październiku 1940
Junkers Ju 87 1 zniszczone, 3 uszkodzone
Junkers Ju 88 175 zniszczone, 85 uszkodzone

Czego to dowodzi? Tego, że nie rozminąłem się z prawdą, choć wypowiedziałem się na podobieństwo maniaka gier (fragi). Co do twojej wypowiedzi na temat wycofania tych samolotów, ja uważam że samoloty Ju latały krócej głównie z powodu strat, ale pewny nie jestem.

Racja jest po mojej stronie, niezależnie od tego, czy komuś to się podoba, czy nie.

Ja z kolei uważam, że racji nie ma się zawsze, i że warto o tym pamiętać.

Klasyczna odpowiedź, w praktyce oznaczająca zasłonę dymną okrywającą zwiewanie z podkulonym ogonem.

Nie, po prostu, leżącego się nie kopie, tym bardziej panienki. Poza tym chciałem uniknąć tego, co teraz widzisz, czyli wojny na słowa. Jako, że jesteś wyjątkowo upierdliwym trollem, poprosiłem o interwencję zieloną policję.

P.S. A, teraz możesz po raz kolejny dać wyraz swojego mało zaawansowanego wieku przyznając mi kolejny minus/y

Użytkownik Armstrong2009 edytował ten post 21.11.2010 - 04:19

  • 0

#70

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3014
  • Tematów: 2586
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Eh, a miałem nie odpisywać....

Trzeba było więc przestać, a nie rzucać słowa na wiatr.
 

Racja będzie po twojej stronie, jak zmądrzejesz, bo wybacz mi, ale to nie ja stoję za tym że, że radar jest gorszy od obserwatorów, choć ten potrafi dostrzec o wiele więcej od nich i to większej odległości.

W dalszym ciągu tkwisz po uszy w tym samym błędzie. Wyjaśnienia masz gdzieś wcześniej, nie będę się powtarzać poszczególnych szczegółów. Ogólna sytuacja jest taka, że radar przedstawia zarys tego, co się dzieje w powietrzu, pomijając informacje dla pilotów myśliwskich kluczowe.
Jeśli ciągle nie czujesz powagi tych danych, to zacytuję Ci zasady walki powietrznej sformułowane przez ludzi, którzy zdecydowanie za asów lotnictwa tamtych czasów uchodzą:

Aleksander Pokryszkin: "Wysokość - szybkość - manewr - ogień."
Adolph Malan: Nr 4: Height gives you the initiative. Nr 10: Go in quickly - Punch hard - Get out!.
 
Malan akurat opracował 10 zasad, z nich tylko te dwie się bezpośrednio wiążą z tematem dyskusji, resztę masz np. na Wikipedii. Podobne zdanie miało wielu innych pilotów, np. Mölders i Galland, choć bezpośrednich cytatów Ci nie podam, bo nie mam z czego. To jest "oczywista oczywistość", a z punktu widzenia pilota siedzącego na lotnisku w stanie readinessu informacja o tym, że nieokreślona grupa Niemców leci znad Francji jest akurat nieszczególnie przydatna. 
 

To nie ja uważam, że nie było błędem użycie samolotów Junkers w bitwie o Anglię. Choć te miały gorsze parametry od swoich odpowiedników w tym okresie, pomijając wady i użytą strategię.

O jakich odpowiednikach Ju-87 w lecie 1940 roku mówisz? Wymień może kilka, to porównamy parametry. 

Po jakimś czasie napisałem  (Cały czas ogólnie, nie rozdrabniam się na wersje, mówię ogólnie o samolotach Junkers, nie tylko o Stuce, mam nadzieję, że jest to dla Ciebie jasne.)że samoloty Ju, były latającymi fragami. Ty po raz kolejny się nie zgadzasz. Skoro byłaś łaskawa podać swoje źródło poprawnie, to wiedz, że popełniłaś błąd w liczeniu.

Dyskusja od początku dotyczyła stukasa, czyli Ju-87.  Nie mieszaj teraz ni z gruszki ni z pietruszki do niej Ju-88. Odróżniasz w ogóle te dwa samoloty?
 

P.S. A, teraz możesz po raz kolejny dać wyraz swojego mało zaawansowanego wieku przyznając mi kolejny minus/y

Poproś przy okazji o informację, ile minusów dostałeś ode mnie, możesz się nieco zdziwić. A może zakładasz, że plusy, jakie dostaję, przyznaję sobie samodzielnie?
Jeśli moderatorzy będą mieli wątpliwości co do formy prowadzenia dyskusji, to nie omieszkam przedstawić im treści prywatnej wiadomości, którą byłeś uprzejmy do mnie wysłać. Skup się więc na prowadzeniu dyskusji na forum, a nie w kanale prywatnym. 

Użytkownik Kurczak edytował ten post 21.11.2010 - 11:42

  • 0



#71 Gość_Armstrong2009

Gość_Armstrong2009.
  • Tematów: 0

Napisano

Trzeba było więc przestać, a nie rzucać słowa na wiatr.

Dlatego ten post ma być w moim zamierzeniu ostatnim o ile mi pozwolisz.

W dalszym ciągu tkwisz po uszy w tym samym błędzie. Wyjaśnienia masz gdzieś wcześniej, nie będę się powtarzać poszczególnych szczegółów. Ogólna sytuacja jest taka, że radar przedstawia zarys tego, co się dzieje w powietrzu, pomijając informacje dla pilotów myśliwskich kluczowe.

Co do walki powietrznej w porządku, niczego nie neguje i nie podważam, ale mimo wszystko uważam, że racja jest po mojej stronie, bo najważniejszy jest czas. Radar w czasach drugiej wojny dawał więcej czasu na reakcję, niż mogli to zrobić naziemni obserwatorzy. Przy okazji warto dodać, że bardzo dobrze jeżeli ówczesne samoloty są gotowe do lotu, ponieważ załadowanie amunicji i ewentualne uzupełnienie zapasu paliwa, zajmowało o wiele więcej czasu niż dzisiaj, zatem czas był naprawdę bardzo ważny. Bez wcześniejszego wykrycia i zaalarmowania załóg, do walki powietrznej nawet by mogło nie dojść, gdyż wojna zastała by te załogi na ziemi, na podobieństwo Pearl Harbor. Zobacz jak długo zbierali się zaskoczeni Amerykanie by wysłać jakie kol wiek samoloty przeciwko Japończykom. Nie sądzę żeby w przypadku myśliwców angielskich było o wiele szybciej.

O jakich odpowiednikach Ju-87 w lecie 1940 roku mówisz? Wymień może kilka, to porównamy parametry.

Po pierwsze nie w lecie, tylko przez cały okres trwania bitwy, czyli od 10 lipca do 31 października 1940 roku. Po drugie, nie miałem na myśli żadnych konkretów, pisałem ogólnie o samolotach Ju jako latających fragach. Ale skoro chcesz dokładnie to ci napiszę, stuk zestrzelono relatywnie nie wiele (choć i tak nie jest to po zsumowaniu strat, mała liczba) za to Ju 88 znacznie więcej. Zatem można, rzec, że rzeczywiście tych samolotów zestrzelono sporo. Najwięcej zestrzelono jednak myśliwców. Szczegóły tutaj:
http://members.tripo...sh_9/OoBob1.htm

Dyskusja od początku dotyczyła stukasa, czyli Ju-87. Nie mieszaj teraz ni z gruszki ni z pietruszki do niej Ju-88. Odróżniasz w ogóle te dwa samoloty?

Kolejna prowokacja, a odpowiedź w punkcie trzecim tego posta.

Poproś przy okazji o informację, ile minusów dostałeś ode mnie, możesz się nieco zdziwić. A może zakładasz, że plusy, jakie dostaję, przyznaję sobie samodzielnie?

Myślę, że jesteś po prostu zwykłym trollem, w dodatku z multikontem, co tłumaczy te nawałnice minusów na wszystkie moje wypowiedzi, poza tym dla mnie nie możliwe jest, że osoba która w taki sposób się wyraża, a mianowicie, wywyższa się gdzie tylko może i uważa że tylko ona ma rację, ma dwie gwiazdy reputacji. Pominę już plusy w każdej twojej wypowiedzi, co jest dla mnie, co najmniej dziwne.

Jeśli moderatorzy będą mieli wątpliwości co do formy prowadzenia dyskusji, to nie omieszkam przedstawić im treści prywatnej wiadomości, którą byłeś uprzejmy do mnie wysłać. Skup się więc na prowadzeniu dyskusji na forum, a nie w kanale prywatnym.

A proszę, podaj, niema w tej wiadomości niczego czego mógłbym się wstydzić. Pozwól Kuro, że sam będę decydował w jaki sposób będę prowadzić dyskusje. Naprawdę, nie mam ochoty, z tobą dalej tego ciągnąć, powinienem od razu ustąpić jako, że leżącego się nie kopie i że mądrzejsi tak czynią, zatem do widzenia.

P.S. Dziękuje za minusa, miałem 50 teraz 49, wiem już z kim rozmawiam, do widzenia definitywnie.

Użytkownik Armstrong2009 edytował ten post 21.11.2010 - 16:01

  • 0

#72

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3014
  • Tematów: 2586
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dlatego ten post ma być w moim zamierzeniu ostatnim o ile mi pozwolisz.

Zważywszy na brak konsekwencji w wypowiadaniu tego typu stwierdzeń, nie zdziwię się, jeśli do ostatniego Twojego posta będzie jeszcze długa droga.

Przy okazji warto dodać, że bardzo dobrze jeżeli ówczesne samoloty są gotowe do lotu, ponieważ załadowanie amunicji i ewentualne uzupełnienie zapasu paliwa, zajmowało o wiele więcej czasu niż dzisiaj, zatem czas był naprawdę bardzo ważny.

W lotnictwie chyba każdego okresu przyjmuje się za zadanie pierwszorzędnej wagi, by samoloty były po powrocie z lotu jak najszybciej przygotowane do kolejnego. Czyli poddane uzupełnieniu paliwa, amunicji oraz podstawowej obsłudze serwisowej. Do tego radar nie jest w żaden sposób potrzebny. 

Po pierwsze nie w lecie, tylko przez cały okres trwania bitwy, czyli od 10 lipca do 31 października 1940 roku. Po drugie, nie miałem na myśli żadnych konkretów, pisałem ogólnie o samolotach Ju jako latających fragach. Ale skoro chcesz dokładnie to ci napiszę, stuk zestrzelono relatywnie nie wiele (choć i tak nie jest to po zsumowaniu strat, mała liczba) za to Ju 88 znacznie więcej. Zatem można, rzec, że rzeczywiście tych samolotów zestrzelono sporo. Najwięcej zestrzelono jednak myśliwców. Szczegóły tutaj:

Zdecyduj się więc, o czym konkretnie piszesz. Najpierw przez kilka postów upierasz się bez podawania jakichkolwiek konkretów, że Ju-87 był beznadziejnym samolotem, czy inaczej latającym fragiem, a potem nagle wrzucasz do jednego worka Ju-87, Ju-88 i nagle teraz jeszcze myśliwce.


Poza tym, według Twojej ulubionej stronki widać wyraźnie, że np. Bf-109 zestrzelono ponad 8 razy więcej, niż Ju-87. Czy więc mając tak negatywne zdanie o stukasach, uważasz że również messerschmitty nie powinny były w ogóle wylatywać w powietrze? Przecież to dopiero były latające fragi..

Myślę, że jesteś po prostu zwykłym trollem, w dodatku z multikontem, co również tłumaczy te nawałnice minusów na wszystkie moje wypowiedzi, poza tym dla mnie nie możliwe jest, że osoba która w taki sposób się wyraża, a mianowicie, wywyższa się gdzie tylko może i uważa że tylko ona ma rację, ma dwie gwiazdy reputacji. Pominę, już plusy w każdej twojej wypowiedzi co jest co dla mnie jest, co najmniej dziwne.

Twój post idzie do raportu z uwagi na bezczelne insynuacje. Nie zdziwię się, jeśli dostaniesz ostrzeżenie.
Zaś jeśli chodzi o gwiazdki reputacji.. widocznie większa liczba czytelników tego forum znajduje godne uwagi treści w moich postach, niż w Twoich, mimo, że stoję w zdecydowanym sceptycyzmie co do sporej części prezentowanych tutaj materiałów.

Użytkownik Kurczak edytował ten post 21.11.2010 - 15:30

  • 0



#73 Gość_Armstrong2009

Gość_Armstrong2009.
  • Tematów: 0

Napisano

Dlatego ten post ma być w moim zamierzeniu ostatnim o ile mi pozwolisz. Zważywszy na brak konsekwencji w wypowiadaniu tego typu stwierdzeń, nie zdziwię się, jeśli do ostatniego Twojego posta będzie jeszcze długa droga.


I znów kolejna prowokacja Kury i moje marzenia na spokoje spędzenie wieczoru pękły jak bańka mydlana.

W lotnictwie chyba każdego okresu przyjmuje się za zadanie pierwszorzędnej wagi, by samoloty były po powrocie z lotu jak najszybciej przygotowane do kolejnego. Czyli poddane uzupełnieniu paliwa, amunicji oraz podstawowej obsłudze serwisowej. Do tego radar nie jest w żaden sposób potrzebny.

I gadaj jak do ściany, powiedz mi, czy ty tego nie rozumiesz, bądź jest dla ciebie zbyt skomplikowane, że im więcej czasu ma załoga naziemna na wypuszczenie myśliwców tym lepiej? Teraz takie rzeczy robi się od ręki, w czasach drugiej wojny, wszystko zajmowało o wiele więcej czasu. Trzeba wiedzieć czy się spieszyć gdyż wróg nadlatuje, lub nie, bo tego zagrożenia niema, lub jest ale odległe, a taką wiedzę mógł zapewnić radar.

Zdecyduj się więc, o czym konkretnie piszesz.

To nie ja mam się decydować, tylko ty nauczyć się czytać ze zrozumieniem.

uważasz że również messerschmitty nie powinny były w ogóle wylatywać w powietrze?

Nie, nie uważam.

Twój post idzie do raportu z uwagi na bezczelne insynuacje. Nie zdziwię się, jeśli dostaniesz ostrzeżenie.
Zaś jeśli chodzi o gwiazdki reputacji.. widocznie większa liczba czytelników tego forum znajduje godne uwagi treści w moich postach, niż w Twoich, mimo, że stoję w zdecydowanym sceptycyzmie co do sporej części prezentowanych tutaj materiałów.


Bezczelne insynuacje powiadasz? W takim razie przeczytaj...

Otrzymałem kilka informacji od użytkowników forum na temat arogancji oraz poniżania innych forumowiczów właśnie przez użytkownika Kurczak. Jeden nawet zasugerował dochodzenie w sprawie zbyt wysokich punktów reputacji za nagminne narzucanie swojej woli lub swojej prawdy innym userom. Moderatora Asieńki nie masz się co czepiać ponieważ wykonuje swoje obowiązki. Mam dla Ciebie "złote lekarstwo"....mianowicie pozostań przez jakiś czas bezproblemowym forumowiczem a następnie zakandyduj na moda....jak to się potocznie mówi otworzą Ci się patrzałki na problemy jakie userzy stwarzają modom.
Teraz prywatne pytanie .....czy czerpiesz jakąś potajemną energię z szykanowania innych ?


Nie wydaje mi się, że rozminąłem się z prawdą o tobie, trollu. Przytoczyć więcej ciekawostek czy odpuścisz?

Edit: +.....
Dołączona grafika
Dołączona grafika


EDIT: Warn za nazwę ptaka Kura? Z czymś takim się jeszcze nie spotkałem :mrgreen:

7.12 Decyzje moderatorów o ostrzeżeniach są nieodwracalne i nie podlegają dyskusji.

EDIT: O ile mi wiadomo, każdy użytkownik może napisać skargę na nie właściwą w jego opinii decyzję. Nie potrzebny mi temat o tym i publiczna dyskusja, wystarczy PW, i chęć rozmowy.

Użytkownik Armstrong2009 edytował ten post 21.11.2010 - 23:35

  • -1

#74

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3014
  • Tematów: 2586
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I znów kolejna prowokacja Kury i moje marzenia na spokoje spędzenie wieczoru pękły jak bańka mydlana.

Zrób sobie wolne od komputera i od dyskusji na tematy, w których nie jesteś zbyt mocny, to Twoim nerwom wyjdzie tylko na zdrowie. 
Mój wieczór jest całkiem przyjemny, więc nie zamierzam z tego rezygnować :)

I gadaj jak do ściany, powiedz mi, czy ty tego nie rozumiesz, bądź jest dla ciebie zbyt skomplikowane, że im więcej czasu ma załoga naziemna na wypuszczenie myśliwców tym lepiej? Teraz takie rzeczy robi się od ręki, w czasach drugiej wojny, wszystko zajmowało o wiele więcej czasu. Trzeba wiedzieć czy się spieszyć gdyż wróg nadlatuje, lub nie, bo tego zagrożenia niema, lub jest ale odległe, a taką wiedzę mógł zapewnić radar.

Mógłbyś spróbować zrozumieć, że w realiach wojennych nie ma czegoś takiego, że obsługa naziemna może się guzdrać, bo jej obowiązkiem jest wykonać czynności serwisowe samolotu natychmiast po wylądowaniu i przygotować go do kolejnego lotu w najkrótszym możliwym czasie. Radar lub jego brak tutaj nie ma żadnego znaczenia. A dla pilota, którego samolot stoi na pasie startowym informacja o tym, że Niemcy lecą jest niewystarczająca. Kluczowe dla niego jest podanie kursu, prędkości, liczebności przeciwnika i przede wszystkim PUŁAPU lotu. Radar tego nie daje.

uważasz że również messerschmitty nie powinny były w ogóle wylatywać w powietrze?

Nie, nie uważam.

Ciekawa relatywizacja argumentów. Mniejsza o to.


Bezczelne insynuacje powiadasz? W takim razie przeczytaj...
Nie wydaje mi się, że rozminąłem się z prawdą o tobie, trollu. Przytoczyć więcej ciekawostek czy odpuścisz?

Przeczytaj sobie ten wątek, z którego zacytowałeś wybrany fragment. Tutaj nie ma miejsca na takie dyskusje, bo to dotyczy zupełnie innego tematu. Wróć do meritum sprawy, czyli wojny, a jeśli chcesz się wypłakać komuś w rękaw -- wolna wola.

I odpuść sobie "Kurę", bo to również pójdzie do raportu -- ja Twojego nicka nie przekręcam.

Edit: +.....
Dołączona grafika

  • 0



#75 Gość_Armstrong2009

Gość_Armstrong2009.
  • Tematów: 0

Napisano

Zrób sobie wolne od komputera i od dyskusji na tematy, w których nie jesteś zbyt mocny, to Twoim nerwom wyjdzie tylko na zdrowie. Mój wieczór jest całkiem przyjemny, więc nie zamierzam z tego rezygnować :)

Gdybym nie był taki mocny, i tak rzeczowo nie argumentował, to nie spierała byś się ze mną, aż do tego posta. Cieszę się, że masz udany wieczór, ale sposób w jaki go spędzasz, jest dosyć hmm..specyficzny. Mam nadzieję, że tylko w Internecie odstawiasz takie numery. A i dziękuje, za twoją sprawą za warna, miły gest w jakże miłej dyskusji. Czy ja wyglądam na zdenerwowanego? Raczej nie, raczej na zmęczonego, bo ile razy można udowadniać komuś jego błąd. Sam siebie za te wytrwałość podziwiam :)

Mógłbyś spróbować zrozumieć, że w realiach wojennych nie ma czegoś takiego, że obsługa naziemna może się guzdrać, bo jej obowiązkiem jest wykonać czynności serwisowe samolotu natychmiast po wylądowaniu i przygotować go do kolejnego lotu w najkrótszym możliwym czasie. Radar lub jego brak tutaj nie ma żadnego znaczenia. A dla pilota, którego samolot stoi na pasie startowym informacja o tym, że Niemcy lecą jest niewystarczająca. Kluczowe dla niego jest podanie kursu, prędkości, liczebności przeciwnika i przede wszystkim PUŁAPU lotu. Radar tego nie daje.

Rozumiem, że dla ciebie nie istnieje coś takiego jak zaskoczenie? Zrozum, że nie zawsze wszystko działa tak jak jest to opisane w książce, zasadach i tak dalej.

Tutaj nie ma miejsca na takie dyskusje, bo to dotyczy zupełnie innego tematu.

Fakt, tu niema, ale opinie ludzi o tobie są zastanawiające.

Wróć do meritum sprawy, czyli wojny, a jeśli chcesz się wypłakać komuś w rękaw -- wolna wola.

Dzięki, może kiedyś w przyszłości się wypłacze ale z pewnością nie teraz.

Dołączona grafika

Jeżeli chcesz edytować mój post, to zrób to samo, userce Kurczak, która insynuuje, że mam zamiar płakać jak jakiś dzieciak, innymi słowy działaj w obie strony, tak jest sprawiedliwie, jako moderator powinieneś o tym wiedzieć.

I odpuść sobie "Kurę", bo to również pójdzie do raportu -- ja Twojego nicka nie przekręcam.

Mam już za to warna, więc nie musisz się już produkować.

Będę mądrzejszy i ci jednak ustąpię bo widzę, że nic nie wskóram, do widzenia.

Dla moderacji: Z mojej strony jest to koniec tego tematu, proszę o nie przyznawanie mi ostrzeżenia, tym razem będę konsekwentny. Przepraszam za Offtop.


Edit:+.....
Tematem dyskusji są Technologie Trzeciej Rzeszy, a nie osoba userki Kurczak. Proszę trzymać się tematu, bez jakichkolwiek wycieczek osobistych.


EDIT: Ale warna od Ciebie, jak nie rozumiałem, tak dalej nie rozumie :P

Użytkownik Armstrong2009 edytował ten post 22.11.2010 - 02:35

  • -1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych