Napisano
29.08.2010 - 18:25
Przecież to pewnie miejscowy zboczek grasuje po okolicy i każe ludziom wciskać taki kit.
Niemniej zgadzam się z teorią, że we śnie widzimy bardzo dużo obrazów odbieranych przez podświadomość.
Powszechnie wiadomo, iż każdy przedmiot składa się z tysięcy nałożonych na siebie wektorów. Tyle jest tych wektorów, ile światów - a byty żyjące w tych światach postrzegają ten wektor (lub wektory), których postrzeganie umożliwia im ich mózg. Dlatego, w uproszczeniu, taka lampa, dla istoty z astralu, może być czymś zupełnie innym niż dla nas.
My, jako ludzie, możemy postrzegać więcej niż tylko jeden wektor. Widzimy przecież w ten sposób, że obraz, jako promienie świetlne, wędrują prosto do pewnej części mózgu, gdzie są interpretowane jako ten wektor, który widzimy my wszyscy, jako ludzie - bo nasze mózgi są nastawione akurat na widzenie tego określonego wektora. Jeśli jednak uda nam się pobudzić podświadomość na tyle, że obejmie także te strefy mózgu, które zwykle są nastawione na widzenie tego "zwyczajnego" wektora, ujrzymy niezwykłe rzeczy. Jeśli bowiem światło, które wpada w oko, wyląduje na podświadomym rejonie mózgu, to zobaczy się zupełnie inny wektor. I tak, człowiek, którego podświadomość jest w nocy szczególnie wytężona, ujrzy zamiast gwałcącego zboczeńca - demona, a to dlatego, że taki człowiek w innym świecie/systemie wektorów właśnie takim demonem byłby. To wciąż ta sama istota, rozumiecie, tylko że inaczej postrzegana. A to dlatego, że światło padające na inną strefę mózgową, jest inaczej interpretowane.