Swego czasu mocno interesowałem się tą teorią. Byłem skłonny nawet w to uwierzyć...ale...nie teraz. Ktoś nazwie mnie ignorantem, ale w natłoku informacji nas otaczających, udokumentowanej historii naszej cywilizacji nazbyt łatwo przy odrobinie wyobraźni wymyślić coś co składa się na logiczną całość. Stąd mój sceptycyzm.
Co prawda prawie każda cywilizacja na Ziemi miała swoje wierzenia w których istnieje dobro i zło. Białe było piękne, czarne było potworami ,diabłami które pastwiły się nad ludźmi, wywoływały strach i przerażenie. Mity? Wiara? Prawda?
OKI-a teraz jak ich pokonać? Wojna totalna przy użyciu konwencjonalnych środków aktualnie dostępnych, czy może wyszkolimy miliony wojowników z katanami w rękach perfekcyjnie potrafiący kontrolować swój umysł? Czy może jednak jedynym sposobem, na przejście do 4 gęstości to dać się zabić , ale i w tym przypadku kontrolując swój umysł???
Tak czy owak w każdym przypadku jesteśmy skazani na wymarcie cielesne.
Wojna totalna wywoła emocje które zadziałają jak ognisko zalane benzyną.
Nie jesteśmy w stanie wyszkolić wystarczającej ilości wojowników ,aby sprostać inwazji zwłaszcza ,że pozostaje 'reszta' nie wojowników którzy będą zasilać negatywną energią reptoidy.
Więc jedynym sposobem będzie sepuku całej cywilizacji -----wooow----jest jednak szansa na wykopanie gadów z naszej planety.
Wiem ,że od razu ktoś powie o prawach wszechświata, którymi musi sie kierować każda rasa nawet reptoidy.
Innymi słowy, możemy także powiedzieć NIEEEEE!!! Jeśli nasza rasa solidarnie i szczerze powie to słowo myślę ,że Ktoś za nas wydali ich z naszej planety.
Więc może jednak jest szansa???
Każdy wierzy w to co chce. Czy to prawda? Czy fałsz? Historyjka na zasadzie 2+2=4.
Ja sam podchodzę do tego sceptycznie......no może nie do końca.....bo to jednak jakoś logicznie brzmi