Siemka wam.
Chciałbym napisać małą historię, którą słyszałem od mojej ciotki jak byłem jeszcze młodym chłopcem
Ta Historyjka strasznie mi się wtedy spodobała, i do dziś ją chętnie opowiadam jak gdzieś się rozwija jakiś taki temacik.
A więc, w tej opowieści chodzi o ciotke mojej ciotki. Imienia nie pamiętam już, sorry. Nazwijmy ją Anna żeby było lżej się połapać.
Anna miała 3 dzieci, Dwóch synów, którzy byli juz starsi, najmłodsza córeczka była jej wielkim szczęściem.
Niestety córeczka zachorowała ciężko,a w tamtych czasach ciężko było z lekarzami a szpital daleko....
Córeczka zmarła...
Anna strasznie się załamała. Płakała dzień i noc. Nie mogła przeboleć straty wielkiego skarbu.
I tak czas mijał. Anna nie mogła dojść do siebie. Nie pomagało żadne wsparcie bliskich...
Pewnej nocy przyśnił się jej piękny Ogród, dzieci w tym ogrodzie bawiły się, biegały wesoło, i była jej mała córeczka, smutna, a w rękach niosła 2 wiadra pełne wody...
Anna się obudziła, i przez widok smutnej córki więcej się załamała.
Następnej nocy sen się powtórzył. Lecz tym razem córeczka powiedziała: " Mamo, widzisz te dwa wiadra? To twoje łzy. Nie smuć się."
Znów po przebudzeniu Anna się nie mogła powstrzymać od łez... Od tego momentu sen powracał, a dziewczynka prosiła mamę żeby się nie smuciła... Przez długi czas myślała nad snem..Wreszcie się powoli uspokoiła. Nie płakała już tak dużo.
Po dłuższym czasie już przestała rozpaczać, lecz myśl i ból zostały.
Pewnej nocy znów powróciła do tego ogrodu, widząc bawiących się dzieci..i córeczke, wiaderka odstawione na bok. Dziewczynka uśmiechneła się do Mamy, pomachała i pobiegła radośnie do dzieci... Od tego momentu Anna wiedziała że córeczka jest gdzieś, gdzie jest szczęśliwa...
I zanim znów ktoś rozerwie historyjkę na strzępy, dodaję: To tylko historia którą słyszałem i która została mi w pamięci...
Użytkownik +..... edytował ten post 22.12.2011 - 20:02
połączenie tematów