Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wiadra Łez


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#16

ShadowLady86.
  • Postów: 92
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A skąd wiesz że to są łzy jednej osoby ?
Może cała rodzina płakała i się zebrało tyle


No cóż tak to przedstawił Cannabis - babcia podobno powiedziała, że są to wiadra ze łzami jego mamy, o innych członkach rodziny nic nie mówiła ;) No ale to szczegóły, nie ma potrzeby się nad nimi rozwodzić. :) Cannabis, a co Ty sądzisz?
  • 0

#17

vcore.
  • Postów: 833
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jedna z bardziej wiarygodnych jak dla mnie prywatnych historii :) robi wrażenie :) co do symboliki manifestacji nie mam zdania ...
  • 0

#18

m4st3r.
  • Postów: 182
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

witam...niedawno trafilem na to forum dzieki koledze...po przeczytaniu kilku tematow z roznych dzialow postanowilem sie tu zarejstrowac i bede odwiedzal was co jakis czas :lol


chce wam opowiedziec histore ktora opowiedzila mi moja mama, jeszcze jak mialem jakies 10 lat...


a wiec:


po smierci mojej babci ( mamy mojej mamy ) w calm domu byla napieta admosfera...wiadomo pogrzeb i te sprawy. przejde do sedna, pewnej nocy moja mama wstala do toalety by oddac mocz :mrgreen: i w pewnej chwili zobaczyla ze obok niei stoi jej mama (pochowana jakies kilka godzin wstecz) z dwoma wiaderkami pelnych wody, trzymala je w recach...nic nie robila tylko tak stala i patrzyla....
mama moja nie bala sie ( tak powiedzila ) patrzyly na siebie jakas dluzsza chile po czym moja mama zapytala: po co jej te wiaderka z woda ?! a babcia odpowiedziala ze to sa wiadra z jej lzami ( czyli lzami mojeje mamy ) dodala jeszcze ze ma sie nie martwic jej smiercia, ze po drugiej stronie jest jej lepiej....po czym postac starszej kobiety znikla rozlewajac ( niby lzy ) na podlodze...
mama obudzila wszystkich obecnych w domu i zbieglismy sie w toalecie: osobiscie pamietam spora kaluze na kafelkach....


to wszystko...


sprawa dziwna ale prawdziwa!


Słyszałeś o czymś takim jak polskie znaki (tj. ą, ę, ć, ż, ź etc.). A poza tym...ortografia chłopie!


po smierci mojej babci ( mamy mojej mamy ) w calm domu byla napieta admosfera...


To tylko jeden przykład z wielu twoich kompromitujących błędów ortograficznych. (Nie wliczając tych polskich znaków) Nie jestem wielkim polonistą, gdyż sam robię kilka błędów, ale no chłopie! Bez przesady!
  • -2

#19

Slaw.
  • Postów: 127
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Opowieść ciekawa. Kiedyś słyszałem pogląd, że zmarli nie lubią być opłakiwani.
Nie lubią do tego stopnia, że mogą się pokazać i powiedzieć o tym.

Chodzi konkretnie o opowieść pewnej kobiety, która opłakiwała przez długi czas syna.
Syn w końcu przyszedł do niej we śnie - cały biały. Od góry do dołu jakby pracował w młynie.
Z wyrzutami zaczął mówić - "To przez Ciebie! Skończ już płakać!" strzepując białą substancje z siebie.

Od tej pory nie poleciała ani jedna łza, sen również nie powrócił.
  • 0

#20

prophet.
  • Postów: 46
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Według prawosławia dusza człowieka po śmierci towarzyszy bliskim przez 40 dni.

A to ciekawe. Fajnie wiedzieć ;) a tak na temat... ponoć nasze łzy i rozpacz przytrzymują duszę zmarłego na ziemi. Dopiero gdy mija czas i oswajamy się z tym, że kogoś nie ma (może to jest to prawosławne 40 dni :P ) odchodzi ona tak na dobre. To taka teoria gdzieś zasłyszana. Aczkolwiek tak to już wygląda w naszej chrześcijańskiej rzeczywistości od zawsze. Że zamiast się, no może cieszyć to nieodpowiednie słowo, ale przynajmniej nie rozpaczać po śmierci bliskiej osoby tylko w pewnym sensie pogodzić z tym- wszak (dla chrześcijan) odeszła do lepszego świata ( no chyba że rozpaczamy nad jakimś gwałcicielem, czy mordercą- może być ciężej), ale tam nie czuje bólu, smutku etc. i tak jak Chrystus kiedyś zmartwychwstaną. Pozytywna perspektywa. A my rozpaczamy. I może to jest powodem tego, że owa babcia sobie tego nie życzyła i przyszła do twojej mamy. Chciała stąd odejść do lepszego świata ;)
  • 0

#21

Bliss.
  • Postów: 213
  • Tematów: 35
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

podobna historia była w mojej rodzinie ....

po śmierci małego dziecka odwiedzała ona w snach swoją matkę i babcię i prosiła żeby nie płakać bo ona każdą łzę musi w dzbanku nosić a jest malutka i już jej ciężko ...

coś w tym jest
  • 0



#22

SilentHorror.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Siemka wam.

Chciałbym napisać małą historię, którą słyszałem od mojej ciotki jak byłem jeszcze młodym chłopcem :)
Ta Historyjka strasznie mi się wtedy spodobała, i do dziś ją chętnie opowiadam jak gdzieś się rozwija jakiś taki temacik.


A więc, w tej opowieści chodzi o ciotke mojej ciotki. Imienia nie pamiętam już, sorry. Nazwijmy ją Anna żeby było lżej się połapać.


Anna miała 3 dzieci, Dwóch synów, którzy byli juz starsi, najmłodsza córeczka była jej wielkim szczęściem.
Niestety córeczka zachorowała ciężko,a w tamtych czasach ciężko było z lekarzami a szpital daleko....

Córeczka zmarła...

Anna strasznie się załamała. Płakała dzień i noc. Nie mogła przeboleć straty wielkiego skarbu.

I tak czas mijał. Anna nie mogła dojść do siebie. Nie pomagało żadne wsparcie bliskich...

Pewnej nocy przyśnił się jej piękny Ogród, dzieci w tym ogrodzie bawiły się, biegały wesoło, i była jej mała córeczka, smutna, a w rękach niosła 2 wiadra pełne wody...

Anna się obudziła, i przez widok smutnej córki więcej się załamała.

Następnej nocy sen się powtórzył. Lecz tym razem córeczka powiedziała: " Mamo, widzisz te dwa wiadra? To twoje łzy. Nie smuć się."

Znów po przebudzeniu Anna się nie mogła powstrzymać od łez... Od tego momentu sen powracał, a dziewczynka prosiła mamę żeby się nie smuciła... Przez długi czas myślała nad snem..Wreszcie się powoli uspokoiła. Nie płakała już tak dużo.

Po dłuższym czasie już przestała rozpaczać, lecz myśl i ból zostały.

Pewnej nocy znów powróciła do tego ogrodu, widząc bawiących się dzieci..i córeczke, wiaderka odstawione na bok. Dziewczynka uśmiechneła się do Mamy, pomachała i pobiegła radośnie do dzieci... Od tego momentu Anna wiedziała że córeczka jest gdzieś, gdzie jest szczęśliwa...



I zanim znów ktoś rozerwie historyjkę na strzępy, dodaję: To tylko historia którą słyszałem i która została mi w pamięci...

Użytkownik +..... edytował ten post 22.12.2011 - 20:02
połączenie tematów

  • 0

#23

mmm07.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ta historia to zwykła miejska legenda, tez ja gdzieś słyszałam.

Użytkownik mmm07 edytował ten post 22.12.2011 - 19:51

  • 0

#24

SilentHorror.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ups...Odrazu przepraszam,ale nie słyszałem od tej pory nigdzie tej lub podobnej historii :)
Nawet przyznam że jestem troche zawiedzony że ta historia jest aż ta znana... :)

Użytkownik SilentHorror edytował ten post 22.12.2011 - 20:25

  • 0

#25

Muhomorniczy.Cylon.
  • Postów: 412
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Skoro po śmierci nie jesteśmy uwolnieni a musimy z powodu innych dźwigać jakieś dzbany wody, to może jeszcze będziemy nosić wymioty,pot i fekalie. Niema to jak wieczysty odpoczynek.
  • 0

#26

Agnieszka81.
  • Postów: 321
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W mojej rodzinie również znany jest przypadek snu z wiadrami pełnymi łez, które osoba zmarła musi dźwigać.
Wszystko rozegrało się w roku 1990 po śmierci mojej babci. Była wspaniałą i pełną ciepła radosną osobą. Jej śmierć była wielkim ciosem dla całej rodziny pomimo tego, że wiedzieliśmy iż babcia jest już bardzo słaba i jej ''czas'' sie zbliża (chorowała na raka). No i stało się, babcia zmarła. Oczywiście rozpacz w rodzinie była przeogromna. Moja mama wraz z ciotką (córki zmarłej babci) płakały całymi dniami i nocami. Którejś nocy moja mama miała sen, w którym przyśniła się jej właśnie babcia, a jej mama. Babcia szła na kolanach po brukowej drodze, tzw. kocich łbach. w obu rękach trzymała wiadra. Widać było, że jest jej ciężko. Mama chciała pomóc babci te wiadra nieść i prosiła, aby wstała ona na nogi, ale babcia tylko stwierdziła coś takiego: ''Nie mogę. Widzisz, to są wasze łzy, które muszę dźwigać''. Sen sie urwał...
Po tym śnie mama stwierdziła, że nie mogą tak cały czas opłakiwać śmierci babci i starali się już tak nie rozpaczać.

Jak widać, coś w tym musi być.
  • 0

#27

Lady Makbet.

    Lady

  • Postów: 65
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Może to zwykła podświadomość, ułatwiająca pozbyć się bólu?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych