Geryl na okrągło mówi o przebiegunowaniu pola magnetycznego (zjawisku jak najbardziej realnym), żeby później ni stąd ni zowąd wyskoczyć ze zmianą kierunku ruchu obrotowego Ziemi (związanego właśnie z zamianą biegunów geograficznych; tak swoją drogą, to do dziś nie znam przyczyn tego fikcyjnego procesu
). W ten sprytny sposób Geryl świadomie (albo i nie, kto to wie) łączy ze sobą te dwa zjawiska, które w żadnym stopniu nie są ze sobą powiązane.
EDIT:
Dorzucam jeszcze cytat z "Proroctwa..." (dzięki Lynx)
To kieruje nas ponownie ku starożytnym. Odkryli oni teorię pól magnetycznych Słońca. Cotterell w swojej książce Prorocza wiedza Majów opisuje tę teorię, przedstawiając obliczenia Majów dotyczące zmian pola magnetycznego Słońca. To jest doprawdy coś nadzwyczajnego. Kiedy to się dzieje, ogromne rozbłyski słoneczne sięgają biegunów Ziemi. I wtedy - bum! Pole magnetyczne Ziemi również się odwraca i zaczyna ona krążyć w odwrotnym kierunku. Biegun północny staje się południowym i na odwrót! Rozumiecie? Ziemia rusza w przeciwnym kierunku, a bieguny się odwracają!