99 odpowiedzi w tym temacie

[NoMeansNo]

I teraz Izrael ma 100 glowic, a arabowie sa zli.
Brawo.

A co to ma jedno z drugim wspólnego? Posiadanie broni jądrowej jest samo w sobie złe? Gdyby nie ta broń - może byśmy mieli do czynienia z kolejną agresją państw arabskich.

[_Silent_]

Problem jest taki, że państwa arabskie czują sie okradzione z ziemii.

Wiesz co to Światowa Orgaznizacja Syjonistyczna? Wiesz do czego dążyła?
Chcieli utworzyć państwo żydowskie. Niby ok, ale początkowo w gre wcale nie wchodziła Palestyna.
Myślano o wykupieniu jakiegoś zbuntowanego południowo amerykanskiego państewka, a nawet o pogrążonych w zamęcie bałkanach.

Padło na Bliski Wschód.
A gdyby padło np. na Czechosłowacje? Śmieszne, ze jako Polacy nasze próby "odbicia" tego kraju spotkałyby sie z pogardą takich jak Ty.

Nie wiń arabów za to, że TEŻ chcą miec broń atomową.

[NoMeansNo]

Problem jest taki, że państwa arabskie czują sie okradzione z ziemii.

Problem z tym, że państwa arabskie mają często tak poszerzone poczucie krzywdy, że trudno jest nie urazić tak rozdętego poczucia "poniżania".

Wiesz co to Światowa Orgaznizacja Syjonistyczna? Wiesz do czego dążyła?

Wiem. I co z tego?

Chcieli utworzyć państwo żydowskie. Niby ok, ale początkowo w gre wcale nie wchodziła Palestyna.
Myślano o wykupieniu jakiegoś zbuntowanego południowo amerykanskiego państewka, a nawet o pogrążonych w zamęcie bałkanach.

Było wiele pomysłów, ale co w nich tak złego?

Padło na Bliski Wschód.
A gdyby padło np. na Czechosłowacje? Śmieszne, ze jako Polacy nasze próby "odbicia" tego kraju spotkałyby sie z pogardą takich jak Ty.

Ponieważ względy historyczne wskazywały na to jednoznacznie. A niby gdzie miało powstać państwo o naziwe Izrael jak nie w swojej historycznej siedzibie?

Nie wiń arabów za to, że TEŻ chcą miec broń atomową.

Winię za to, co robią i co mogą z bronią zrobić. Gwarantem nie użycia broni atomowej przez Izrael jest świeckość państwa, w państwach o wpływach elementów religijnych tak dużych jak to ma miejsce np. w Iranie - gwarancje te są z natury o wiele słabsze.

[_Silent_]

To może zabierzmy Ukraincom i Bialorusinom troche ziem. Tak ze względów historycznych.

Albo pełne rozbrojenie albo czepiajmy sie wszystkich (vide Chiny)

Izrael świecki? Ja myślałem, że żydowski.

[NoMeansNo]

To może zabierzmy Ukraincom i Bialorusinom troche ziem. Tak ze względów historycznych.

No nie. Po pierwsze nikt nikomu nic nie zabrał. Żeby coś zabrać musiałoby coś istnieć. Państwo o nazwie Palestyna nie istniało były to tereny mandatowe Wielkiej Brytanii. Zdecydowano na podział tych ziem i przyznanie części Izraelowi a części Palestynie - tutaj niestety Liga Arabska nie wyraziła zgody i nie zaakceptowała ONZ-towskich decyzji. Narodu palestyńskiego jako takiego do końca XIX początku XX wieku nie było - ot tak po prostu. Naród palestyński zaczyna się tworzyć dopiero wobec zwiększającego się w Palestynie osadnictwa żydowskiego.

Izrael świecki? Ja myślałem, że żydowski.

a co to ma wspólnego, co to za przeciwstawienie świecki vs żydowski. To nic nie znaczy.

[_Silent_]

Mhm, pysznie.
Gdy Żydzi z Egiptu przeszli do ziemii palestyńskiej to co zrobili? Tzw. "krwawy podbój ziemii obiecanej"
:drink: Względy historyczne.

To co jednoczyło żydów to własnie religia <- diaspora, okresy okupacji(Babilonia, Persja). To religia jest podstawą tego państwa.

[NoMeansNo]

Mhm, pysznie.
Gdy Żydzi z Egiptu przeszli do ziemii palestyńskiej to co zrobili? Tzw. "krwawy podbój ziemii obiecanej"
:drink: Względy historyczne.

No to co z tego? Kiedy się to działo? Które z państw, narodów może się szczycić "pokojowym" wejściem w posiadanie swojej ziemi? Tak to właśnie wyglądało w przeszłości - tak powstawały pierwsze państwa, tak tworzyły się narody. W dzisiejszych czasach jest to niedopuszczalne ale tysiące lat temu było to na porządku dziennym.

[_Silent_]

Nie moja wina, że arabowie tak pamietają wszelkie zatargi.

Nikogo też nie usprawiedliwiam, po prostu Izrael nie jest stroną pokrzywdzoną, a my wszyscy ulegamy propagandzie proamerykanskiej i proizraelskiej. 1 post topica najlepiej to podsumowywuje.

[NoMeansNo]

Nie moja wina, że arabowie tak pamietają wszelkie zatargi.

Ale wejście Izraelitów do Kaananu odbyło się w czasach tak odległych, ża Arabów jeszcze tam nie było. I chyba ich wogóle nie było.

Nikogo też nie usprawiedliwiam, po prostu Izrael nie jest pokrzywdzony, a my wszyscy ulegamy propagandzie proamerykanskiej i proizraelskiej. 1 post topica najlepiej to podsumowywuje.

Izrael funkcjonuje - tak jak funkcjonuje i styka się z absurdalnym oporem państw arabskich, które widzą w Izraelu przedstawicieli kultury zachodniej - stąd też i część przyczyn konfliktu.

[_Silent_]

Wśród Libańczyków znajdziesz potomków Fenicjan więc nie wiem o co chodzi.

Zmieniaja sie nazwy, opisy, ale ja np. czuje sie potomkiem Słowian

Chyba eot.

[NoMeansNo]

Wśród Libańczyków znajdziesz potomków Fenicjan więc nie wiem o co chodzi.

Wśród Żydów tak samo. Podbój odbywał się mniej krwawo niz to wygląda w Starym Testamencie - Izraelci przyjeli nawet część wierzeń ludów tych ziem, łacznie z nimi.

Zmieniaja sie nazwy, opisy, ale ja np. czuje sie potomkiem Słowian

I super.

[Borte Czino]

Co za bzdury

Arabowie zaczęli całą wojnę, mogli mieć państwo, nie chcieli. Izraelici nikomu nie zabrali ziemi, bo wtedy nie istniała Palestyna:)
Przed pojawieniem się Żydów na tym terenie nie było nic, pustynia, bagna... Żydzi zagospodarowali wszystko, WYKUPUJĄC TE ZIEMIE, a nie je zagarniając. Nagle pojawiają sie Arabowie, którzy chcą wszystko co wypracowali im odebrać.
Egipt miał zamiar uderzyć na Izrael, on ich tylko wyprzedził. W Libanie natomiast znajdowały się bazy terrorystów, atakujących Izrael, stąd atak, oczywiście powodem była też pomoc chrześcijanom.

_Silent_ tak, Izrael jest państwem całkowicie świeckim. Religia nie jest tam mieszana z prawem cywilnym. Wszyscy mają równe prawa, mogą głosować na kogo chcą i wyznawać co chcą. Arabowie tam mają dużo większe prawa niż w krajach muzułmańskich (no może poza tymi, co wysadzają ludzi w autobusach i kawiarniach;))

Po ekspansji arabskiej wątpię, żeby dało się w Libanie znaleźć potomków Fenicjan.



Na koniec kilka cytatów z Koranu:


Koran 26:57-58

I wtedy pozbawiliśmy ich
ogrodów i źródeł,
skarbów i szlachetnego miejsca pobytu.
Tak się stało.
I daliśmy to wszystko w dziedzictwo
synom Izraela.

Koran 17:104

I powiedzieliśmy po jego śmierci synom Izraela:
"Zamieszkujcie tę ziemię!
A kiedy nadejdzie obietnica
życia ostatecznego,
My przyprowadzimy was
jako różnobarwny tłum."




Ci muzułmanie chyba Koranu nie czytają

[NoMeansNo]

Przed pojawieniem się Żydów na tym terenie nie było nic, pustynia, bagna... Żydzi zagospodarowali wszystko, WYKUPUJĄC TE ZIEMIE, a nie je zagarniając. Nagle pojawiają sie Arabowie, którzy chcą wszystko co wypracowali im odebrać.

Aż tak radykalny bym nie był. Jednak coś tam było. Tereny Palestyny zamieszkiwały (w czasach Imperium Osmańskiego) ludy o charakterze plemiennym, które były przywiązane do zasiedlanych wiosek. Nie było miedzy nimi jakichś szerszych kontaktów by mówic o jakimś hipotetycznym narodzie. Świadomość narodowa zaczęła się rodzić jako kontrreakcja na osiedlanie się Żydów.

[_Silent_]

Zapewniam Saladyn, że potomkowie Fenicjan są zarówno w Libanie, jak i Kartaginie

Reszta tak jak pisał NoMeansNo.

[Mike]

Wy tu sobie gadu-gadu o historii, a ja może zacznę przybliżać sam Iran, by każdy wiedział o czym mówi.
I tak oto zaczniemy od władz najwyższych. Dużo głosów się pojawia, że prezydent powiedział to i tamto. Że ma ochotę spacyfikować Izrael. Ja na to - prezydent Iranu Ahmadinedżad to sobie może tak jak Lepper u nas - pokrzyczeć by podbić sobie sondaże, nic więcej. Ustrój Iranu jest dziwny jak na nasze Europejskie warunki, a prezydent ma mniej więcej uprawnienia naszego premiera. Dużo większe znaczenie ma słowo Duchowego Przywódcy Iranu, którym jest ajatollah Ali Chamenei, który jest fundamentalistą, ale nie takim "szczekusiem" jak Ahmadinedżad.

Duchowy Przywódca Iranu (rahbar, nazywany również wali-je faqih, wali-je amr, faqih, bądź sarparast) – pełni nadrzędną funkcję w państwie. Wybierany jest przez Zgromadzenie Ekspertów, a funkcję swoją pełni dożywotnio (chyba że Zgromadzenie Ekspertów uzna go za niezdolnego do sprawowania urzędu). Do kompetencji przywódcy należy ustalanie zasadniczego kierunku polityki kraju, a także nadzorowanie pracy pozostałych organów władzy. Poza tym rahbar decyduje o wojnie i pokoju, ogłasza mobilizację, jest naczelnym dowódcą sił zbrojnych, na wniosek parlamentu dymisjonuje prezydenta, samodzielnie mianuje i dymisjonuje władzy sądowniczej, szefów mediów (radia i telewizji), szefa sztabu generalnego, dowódcę Korpusu Strażników Rewolucji, dowódców wojskowych i służb specjalnych. Innym ważnym uprawnieniem rahbara jest prawo do przekazania części swoich kompetencji innej osobie lub organowi państwa. W praktyce rahbar funkcjonuje jako architekt długoterminowej polityki państwa, oraz jako nadrzędny arbiter w wewnętrznych sporach politycznych.

Prezydent (rais dżomhur) – wybierany w wyborach powszechnych na czteroletnią kadencję szef władzy wykonawczej pełniący także niektóre z tradycyjnych funkcji głowy państwa (zawieranie umów międzynarodowych, przyjmowanie ambasadorów). W polityce wewnętrznej jest przede wszystkim przewodniczącym Rady Ministrów, której skład musi być zaakceptowany przez parlament; kieruje bieżącą polityką państwa; jest odpowiedzialny przed rahbarem, parlamentem i narodem. Może uczestniczyć w pracach parlamentu, ma też inicjatywę ustawodawczą. Nie może pełnić funkcji przez więcej niż 2 kadencje pod rząd.

C.D.N.