może warto już odczepić się od tego prezydenta, który za dużo nie może, hę??
Nie warto. Prezydent to prezydent. Czy to w Niemczech, gdzie pełni tylko funkcję "kwiatka do kożucha" czy w USA gdzie jest "głównym rozgrywającym". W obu przypadkach pomimo skrajnie odmiennych kompetnecji - jest i reprezentuje państwo jako takie.
Jak w mediach (TV, radio, net) pada słowo Iran od razu jest przytaczane określenie "oś zła". I tak w kółko. Iran - oś zła. Iran - oś zła. W Iranie - kraju należącego do osi zła - montuje się wirówki. Iran - kraj osi zła jak to określił Bush - stara się stworzyć broń jądrową. Na Iran - kraj osi zła - nałożono rezolucję. Iran - jeden z krajów określanych mianem osi zła - przeprowadzono manewry wojskowe. I tak każda wiadomość...

bo na tym polega dziennikarstwo. Jak sądzisz - czy np. w wiadomosciach TVP zaprezentują załączone do tego tematu zdjęcia? Co to będzie wiadomość i o czym?
A potem pytasz znajomego: z czym Ci się kojarzy Iran? - z terrorystami i Al Kaidą, bo to kraj osi zła. I z tym prezydentem co chce wysadzić Izrael.
Z tym ostatnim jak najbardziej, ale to wina prezydenta, wina np. konkursu dotyczącego karykatury o holokauście itp.

Ludzie od zawsze stosują stereotypy, taka już (niestety) ludzka natura.
I drugi fenomen: jak się mówi prezydent Iranu to od razu: wysadzić Izrael, posłać atomówkę na Izrael, zmazać Izrael z mapy świata i tak w koło Macieja. I standardowy ludzik (europejczyk) ma w głowie - IRAN - oś zła i poj...ny prezydent!
Z oczywistego powodu do mediów trafiają tylko specyficzne wypowiedzi prezydenta Iranu. Taka jak np. prezydentów wielu krajów - np. o Mosze Kacawie wiemy, że gwałcił urzędniczki i... nic więcej. Czyli, co robi prezydent Izraela, jaką politykę reprezentuje, jaki jest jego stosunek do aktualnych problemów Bliskiego Wschodu? - nie wiadomo - wiadomo natomiast, że żadnej nie przepuści.