Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czarna istota ? o_O


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
105 odpowiedzi w tym temacie

#61

Shaukievitz.
  • Postów: 8
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja tez słyszałem głosy.. w kiblu okazało sie ze przypadkim wykreciłem nr kumpeli... :P ciekawe to... przeszły mnie ciary... ale moim zdaniem to AMBA była....cód polski:P
  • 0

#62

Hellboy.
  • Postów: 45
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

a może ten koleś od tych czarnych ludków zjarał się ziołem...i dlatego miał takie schizy??
  • 0

#63

Gargamel.
  • Postów: 82
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ten temat przypomniał mi pewne zdarzenie z przeszłości, dokładnie z czasów piątej klasy szkoły podstawowej. Tyle że ja do tej pory byłem pewien iż to było przywidzenie bądz albo złudzenie optyczne :lol2: Choć conajmniej dwie osoby twierdziły wtedy że widziały to samo co ja :?: Tak z ciekawości popytam w swojej okolicy, zwłaszcza wśród starszego pokolenia, czy nie słyszeli może jakichś histori o cieniach ganiajacych za ludźmi.

Jeżeli "cienie" mają zakaz nawiazywania bliskiego kontaktu, to opisywany delikwent najwyraźniej nie stosuje się do "mrocznego kodeksu prawnego" ;)
  • 0

#64

Muhomorniczy.
  • Postów: 135
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

nikomu nie życzę, wolał bym nigdy nie mieć z tym do czynienia i pozostać sceptykiem,ale niestety miałem ise naten luksus pozwalam na inne tematy, czarna postac niestety istnieje ,
  • 0

#65

naaataliaaa06.
  • Postów: 44
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ludzie często widują w lasach jakieś ciemne istoty. Może to był jakiś koleś, który łazi po lasach i zaczepia ludzi ?
Ciężko stwierdzić ;/
  • 0

#66

Kropa.
  • Postów: 74
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmm, a moja przyjaciółka, gdy wracała kiedyś od sąsiadki, zobaczyła w pewnym oddaleniu kilka takich cieni. Były tak jakby podobne do psów, ale były strasznie ciemne i większe od psów. Były mniej więcej takiej samej wielkości. Dobiegła szybko do domu, a jak zamykała drzwi usłyszała, że coś uderza o furtkę. Trochę niemożliwe, żeby pies tak szybko do niej dobiegł z miejsca, w którym "to" było, gdy "to" zobaczyła. Zdarzenie miało miejsce gdy chodziła do podstawówki, a opowiadała mi to parę lat temu. Mieszka prawie pod lasem, a te "coś" szły akurat od lasu. Zobaczyła je jak podeszły pod latarnię. Powiedziała, że były jednolite, takie jakby cienie, tyle że jeszcze ciemniejsze.
Jeśli ktoś powie, że to pewnie psy, to skąd w małej wiosce wzięłoby się kilka takiej samej wielkości psów? A wioska otoczona z każdej strony lasami.
Kiedyś może bym się z tego śmiała, ale przyjaciółka jest dla mnie na tyle wiarygodną osobą, że wątpię, żeby sobie to wymyśliła. A teraz widzę, że inni też widzieli coś podobnego.
  • 0

#67

Rockmenka85.
  • Postów: 148
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeśli więc istoty te są tylko obserwatorami,warto
by było nawiązać kontakt a nie uciekać?
Za każdym razem kiedy uciekamy mogą mieć niezły polew ....''na kosmiczne kurczaki znowu mi zwiał noo'' :D
  • 0

#68

Morningstar.

    לוציפר

  • Postów: 412
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Też mam takie przypadki lecz w biały dzień, ale nie stoi 100m tylko ponad 200m i patrzy, biały dzień, las a ja na rowerze... no nic wróciłem. xD zróbcie sobie małą wycieczke w las gdy jest całkowicie ciemno, to zobaczycie jak Adrenalina buzuje ;D ja kocham takie wypady
  • 0



#69

Kropa.
  • Postów: 74
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Skąd wiadomo, że są TYLKO obserwatorami? W przypadku, który opisywałam "coś" uderzyło o furtkę. Nie wiadomo co by się stało, gdyby przyjaciółka była dalej od swojego domu i nie zdążyła dobiec do niego. Gdy człowiek coś takiego zobaczy to nie myśli o tym, żeby nawiązać kontakt, tylko myśli o ratunku. To normalne zachowanie.

Nie raz byłam już w lesie po zmroku i nie jest to dla mnie nic nowego i nadzwyczajnego. Fakt, nigdy nie byłam sama, ale sama przechodziłam wiele razy obok lasu. Nigdy się nie rozglądam na boki, patrzę przed siebie i myślę o miłych rzeczach :mrgreen:
  • 0

#70

Rockmenka85.
  • Postów: 148
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No cóż jeśli nie zaryzykujemy to się nie przekonamy.
Mozna by gdybać i gdybać...
  • 0

#71

Kropa.
  • Postów: 74
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jakoś wolałabym nie ryzykować. Nie wiadomo co chodzi po głowach tym istotom. Jeśli nie maja złych zamiarów to dobrze, niech sobie są i obserwują. Ale nigdy bym się nie odważyła podejść do czegoś takiego, tym bardziej że tego nie widziałam na własne oczy, a się przestraszyła. Po co ryzykować? Podejdziesz i co? I może ci łeb oderwać albo coś gorszego.
  • 0

#72

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Najprostszą odpowiedzią byłoby - mothman, czyli dość niewyjaśniony fenomen ;) tak to ujmijmy

Aby nie być uznanym za żartownisia, dodam że widziałem mothman'a, tzn cos co na pewno można by tak nazwać i jest to dość niesamowite uczucie.

Jeśli ktoś widział to, a nie zna - polecam film
  • 0

#73

Kropa.
  • Postów: 74
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przeczytałam w internecie o tym mothmanie. Nie przypomina tego, co opisywała mi przyjaciółka. Tamte przypominały wielkie psy i nie wydawały dźwięków. Oczu tez nie widziała.
Ale ja kiedyś coś widziałam. Szłyśmy sobie w nocy razem (był taki okres, że lubiłyśmy sobie spacerować w letnie noce). Przechodziłyśmy koło takiego lasku przy drodze i ja nagle spojrzałam w bok, a tam zobaczyłam na mniej więcej mojej wysokości parę jarzących się zielonych oczu. Były duże i okrągłe. Gdy się zatrzymałam, to usłyszałam trzask gałęzi, jakby coś uciekało. Nie wiem co to, ale pewnie sarna. Tak to sobie tłumaczę. A wielkość oczu wyolbrzymił mój strach. Wiadomo, że strach ma wielkie oczy :)
  • 0

#74

Hekate.
  • Postów: 23
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wszystko się zgadza, to co opisałaś Kropa <hehe, wzięłaś se nicka po tej wariatce-psychopatce? :lol > Było już ciemno, wracałam od sąsiadki do domu. Patrzyłam się przed siebie i w świetle latarni zobaczyłam parę cieni. Były olbrzymie, całe czarne, szły tak jakby slalomem. Stanęłam jak wryta i myślę sobie "psy". Ale stały prosto pod latarnią i dalej były całe czarne. I wielkie. Takich psów w życiu nie widziałam. Pamiętam tylko tyle, że miały dziwne ogony. Długie i potargane. Stałam i nie mogłam się ruszyć. Mogłam tylko na nie patrzeć. Czułam, że muszę uciekać, a dom był tylko parę kroków ode mnie. To coś szło w moją stronę i nagle zaczęłam biec jak najszybciej. Wpadłam na podwórko, zasunęłam zasuwkę w furtce i wbiegłam do domu. Mam piętrowy dom i moja mama była już na górze, więc siedziałam sama na dole zwinięta pod kocem. Nagle usłyszałam trzask mojej furtki, jakby coś chciało wejść. Trzęsłam się jak nienormalna dziękując Bogu, że zamknęłam tą furtkę. Potem usłyszałam jak szczekają psy sąsiada dom dalej. Nikomu o tym nie mówiłam, dopiero mojej przyjaciółce, która to tu opisała. Wstydziłam się i wiedziałam, że i tak nikt mi nie uwierzy. Dopiero parę dni temu przyjaciółka mi powiedziała, że na tym forum więcej osób widziało to coś. Właśnie tak to z przyjaciółką nazywałyśmy - "to coś". Chodziłam wtedy do podstawówki, nie oglądałam horrorów i nie wierzyłam w zjawiska paranormalne. Ale to nie były psy. Nawet teraz jak o tym myślę to przechodzą mnie ciarki i nie lubię o tym wspominać. Ale jakieś 2 lata później wracałam na piechotę sama z sąsiedniej wioski do mojej. Musiałam przejść przez las. Jak do niego wchodziłam to na polach przed lasem znowu zobaczyłam takie same cienie. Znowu było ich parę i były całe czarne. Był dzień. Znowu stanęłam jak wryta i nie mogłam się ruszyć. Byłam prawie na początku lasu, ale stałam na otwartej przestrzeni i pomyślałam, że jak się nie ruszę to mnie zobaczą. Ruszyłam się więc i starałam się iść bardzo cicho, ale jak najszybciej mogłam. Jak już prawie wchodziłam popatrzyłam na te cienie. Węszyły na polu. I nagle jeden popatrzył na mnie. Myślałam, że umrę ze strachu. Wbiegłam do lasu i leciałam prawie rycząc. Wiedziałam, że to coś mnie widziało i że na pewno za mną biegną. A do domu w życiu nie dobiegnę. Nagle koło mnie zatrzymał się samochód i znajoma mojej mamy zapytała czy nie chcę żeby mnie podwiozła. Myślałam, że się na nią rzucę i uściskam ze szczęścia. Wpadłam do jej samochodu. Nic nie powiedziała, ale patrzyła się na mnie dziwnie. Pewnie myślała, że bałam się iść sama przez las. <Kropa - to była dr Sordoń> Od tamtej pory śnią mi się czasami dziwne rzeczy. Za każdym razem jak śni mi się las, z którego wychodziło to coś, jak pierwszy raz to widziałam, to nigdy nie jest to normalny sen. Za każdym razem coś mnie w nim goni i chce zabić. Potem gdzieś przeczytałam o dziwnych istotach - jakby psach - wychodzących z jeziora <pamiętasz Kropa? Mówiłyśmy o tym>. A w tym lesie jest właśnie jezioro, a konkretniej 2. To cała historia. Nigdy potem tego już, na szczęście, nie widziałam, ale za każdym razem jak po zmroku wychodzę na dwór żeby zamknąć furtkę albo wystawić śmietnik to patrzę się w tamtą stronę. Wiem jedno - już nigdy więcej nie chcę tego widzieć!!
  • 0

#75

Morningstar.

    לוציפר

  • Postów: 412
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może te cienie, istoty wyczuwają to kiedy się boimy? a kiedy nie? Żywi się strachem :D a ucieka przed ciekawskimi
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych