36 replies to this topic

[Żbik]

Chłopie gdybyś ty widział wyraźna postać albo czlowieka i potrafilbys go dobrze opisac to mowilbym inaczej, a tak jak juz mowilem ten prostokat to nic innego jak jakis cien albo jakies refleksy swietlne, sam mowisz o lampce, chyba wiesz jakie cienie rzuca lampka i co potrafi zrobic z nasza wyobraznia. A to że twój krewny mial to samo to nic nie znaczy wiesz ile razy ja widzialem taki czarny prostokat kiedy popatrzylem kątem oka? To wszystko jest ludzkie nie szukaj w tym ducha, UFO badz cokolwiek innego.

[Wiciu]

jak dla mnie temat jest bezsensu... znam wiele niezłych sztuczek żeby zmylić ludzki wzrok. Mam nawet wspaniałą (jak dla mnie prezentacje) która ukazuje wady ludzkiego wzroku... stawiam czubek paznokcia w lewym palcu u prawej nogi że to był zwykły błąd optyczny

[vcore]

samochody gdy jeżdżą po ulicy w nocy maja swiatła , swiatlo rzucane na jakis przedmiot towrzy Cien - wiec moglbyc to Cien słupa latarni czy czegokolwiek - to ze cien stanoł na "drzwiach" - samochody staja np na skrzyzowaniu czy przed swiatlami ja czesto mam takie tańce cieni

[viatora]

ja kiedys mialam podobne doswiadczenie, ale to bylo w czasie kiedy jakos nic nie bylo w stanie mnie przerazic, mialam kiedys taki okres w zyciu ze bylam taka bardzo spokojna wewnetrznie. Lezalam w nocy na lozku i probowalam zasnac, bylam odwrocona glowa do sciany. W pewnym momencie nadszedl czas na zmiane pozycji i otworzylam oczy i przewrocilam sie na drugi bok... wtedy zobaczylam na gorze, przy suficie, wiszacy nade mna cien z ta tylko roznica, ze nie byl to zaden trojkat ani inna rozgwiazda ale cien w ktorym wyraznie byla wyodrebiona jakby glowa, szyja, rece - dokladnie nie pamietam jak to wygladalo z detalami ale po prostu ksztalt tej istoty byl bardzo ludzki. Gdy ja zauwazylam, powoli rozmyla sie i zniknela. Nie wiem czemu jakos sie tym nie przejelam mimo, ze nigdy wczesniej zadnych takich cieni u siebie w pokoju nie widzialam. Oczywiscie mozna to zjawisko przypisac psikusowi splatanemu przez ,,zaspany mozg", ale z tego co pamietam ani wtedy specjalnie spiaca nie bylam ani co. I tak sie pewnie juz nie dowiem, co to bylo :-) a nawet gdybym chciala, to to ,,cos" widocznie nie chcialo sie ze mna skontaktowac - wygladalo to tak jakby ,,ktos" przygladal mi sie we snie, a gdy zostal zauwazony, sobie zniknal.

[Żbik]

Viatora jak dla mnie to zmeczenie bo zawsze trzeba od tego zaczac, potem może jakies cienie, swiatlo ksiezyca wpadajace przez okno natrafiło na przeszkode i powstał cień przypominajacy człowieka no albo manifestacja typu shadow.

[Pyziak]

to szatan. lubi się przyodziewać w czarne prostokąty kurde, ja to jakiś antyparanormalny jestem. w sumie to nawet najzwyklejszego paraliżu sennego nie miałem, a co dopiero widzieć czarne postaci. czasem tak mam że jak 'przerzucę' oczy z lewej na prawą stronę albo jakiś inny ruch wykonam, to coś czarnego mi przemyka i to widzę kątem oka. ale nie robiłem nigdy z tego żadnego halo o.O

[Legalize]

Nie wiem każdy próbuje tłumaczyć zmęczeniem takie rzeczy... Czy to nie jest zbyt wygodne dla was??

Czy wy kiedykolwiek jak jesteście zmęczeni macie jakieś "halucynacje"?? Bo ja nie.
Czlowiek nawet gdy jest zmęczony potrafi rozróżniać "białe od czarnego"

[Driada]

Mam wrażnienie, że jestem wśród ludzi, ktorzy nie uwierzą, póki nie włożą palca, a ja miałam nadzieję logując się tu, że spoktam ludzi podobnych sobie.
Chłopak chce Waszej rady, nie krytyki!!!

Pozdr.

[vcore]

Driada nie krytyka , poprostu starają sie wyeliminowac przyczyny naturalne , choc wiem ze czasem da sie wyczuc krytyke

[Katon]

Moim zdaniem to złudzenie, sam kątem oka widziałem już niejedną rzecz. Zwłaszcza siedząc na komputerze do późna, tak jak teraz.

Mój mózg czasem płata mi różne figle. Wczoraj w nocy nagle się przebudziłem, mimo wszystko byłem nadal zaspany i jakimś dziwnym trafem przyszła mi do głowy myśl, że w drzwiach ktoś stoi. Podniosłem się i w drzwiach ktoś stał. ^^' Ciemna, wysoka sylwetka, której absolutnie się nie bałem. Pomyślałem w duchu, że jeszcze w 3/4 ja i mój umysł śpi i to złudzenie więc z uśmiechem na twarzy poszedłem spać dalej.

Paraliże senne to co innego. Pierwszego razu nigdy nie zapomnę

[Maresco]

Kiedyś jak miałem 6 lat też coś takiego widzialem. Myłślałem, że jakaś czarna postać przebiega przez przedpokój. Ale podejrzewam, że to były zwidy. Alebo jednak coś to mogło być. Ale nie bój się tego. Jeśli nic ci nie zrobiło, to po co miało by cię później krzywdzić? Zresztą podobno różne dziwne zjawiska można najczęściej zauważyć wlaśnie jak słońce wschodzi, albo zachodzi. Wtedy jest podobno największe nasilenie energetyczne.


Mój mózg czasem płata mi różne figle. Wczoraj w nocy nagle się przebudziłem, mimo wszystko byłem nadal zaspany i jakimś dziwnym trafem przyszła mi do głowy myśl, że w drzwiach ktoś stoi. Podniosłem się i w drzwiach ktoś stał. ^^' Ciemna, wysoka sylwetka, której absolutnie się nie bałem. Pomyślałem w duchu, że jeszcze w 3/4 ja i mój umysł śpi i to złudzenie więc z uśmiechem na twarzy poszedłem spać dalej.

Darkness, to ciekawe, że widząc czarną postać przy drzwiach, jak gdyby nic poszedłeś spać . Trzeba być albo bardzo odważnym albo bardzo głupim.
Lepiej, żebyś się kiedyś nie zdziwił po zobaczeniu czarnej postaci, że rano jesteś zwiazany, a twój dom wyczyszczony z kosztowniejszych rzeczy.




Mój mózg czasem płata mi różne figle. Wczoraj w nocy nagle się przebudziłem, mimo wszystko byłem nadal zaspany i jakimś dziwnym trafem przyszła mi do głowy myśl, że w drzwiach ktoś stoi. Podniosłem się i w drzwiach ktoś stał. ^^' Ciemna, wysoka sylwetka, której absolutnie się nie bałem. Pomyślałem w duchu, że jeszcze w 3/4 ja i mój umysł śpi i to złudzenie więc z uśmiechem na twarzy poszedłem spać dalej.

Darkness, to ciekawe, że widząc czarną postać przy drzwiach, jak gdyby nic poszedłeś spać . Trzeba być albo bardzo odważnym albo bardzo głupim.
Lepiej, żebyś się kiedyś nie zdziwił po zobaczeniu czarnej postaci, że rano jesteś zwiazany, a twój dom wyczyszczony z kosztowniejszych rzeczy.

[astezelex]

ja rozwniez mialem taki przypadek.
okolo 2 w nocy w swietle ksiezyca ktore padalo na szafe zobaczylem cien...w krztalcie czlowieka...b.szybko przelecial przez pokuj

[Berith]

Ja wam powiem że też tak miałem, tylko że akurat dlatego, że przejeżdżający samochód miał włączone światła (dziwne, prawda ) i zrobił tym efekt, cieniu, który jakby biegł

[Katon]

Maresco

Darkness, to ciekawe, że widząc czarną postać przy drzwiach, jak gdyby nic poszedłeś spać laugh.gif. Trzeba być albo bardzo odważnym albo bardzo głupim.

Albo przyzwyczajonym A tak na serio, na drugi dzień gdy to sobie po kilku godzinach przypomniałem, to zmroziła mi się krew. W nocy chyba na prawdę jestem otępiały i zaspany.

Lepiej, żebyś się kiedyś nie zdziwił po zobaczeniu czarnej postaci, że rano jesteś zwiazany, a twój dom wyczyszczony z kosztowniejszych rzeczy.

Z alarmem w drzwiach i psami przy wejściu ciężko o to. Wtedy wiedziałem, że to nie złodziej, bo podniosłem się z łóżka i mimo wszystko on nadal stał w tych drzwiach jak gdyby nigdy nic. Dodatkowo był na prawdę wysoki, głowę miał prawie na wysokości drzwi. Jego ciemna sylwetka tylko... falowała? Nie umiem tego określić, tak jakby on był we wodzie.

Ogólnie mówiąc, lepiej spać przez całą noc i się nie przebudzać

[bianka]

Moje przeżycie pasujące do tematu:

Wstałam bardzo wcześnie rano i cały dzień spędziłam w trasie (głównie w samochodzie) wróciłam do domu w okolicach 1:00 w nocy. Miałam wtedy psa,który zresztą jeździł z nami i gdy rodzinka weszła do domu,ja zostałam pod blokiem żeby mógł się wysiusiać na noc.
Mam za blokiem łąkę i lasek. Stałam tak sobie ziewając,wokół cisza i spokój całe osiedle śpi... nagle,kątem oka dostrzegłam jakieś szybko przemykające czarne kształty. Wyglądało to tak jakby wychodziły zza górki i spełzały po niej i przemykały w trawie. Gdy patrzyłam w tamtą stronę znikały. Patrzyłam w inną (trzymając wzrok nieruchomo) i znów kątem oka je widziałam. Doszłam do wniosku,że to zmęczenie,bo tyle razy sprawdzałam i tyle ich "nalazło" zza tej górki,że musiałaby już przede mną być niezła armia. To były takie pełzające cienie-jednak w moim przypadku było to na 100% zmęczenie.