Napisano
27.02.2007 - 19:23
Aż mnie nosi aby użyć innych słów, ale powiem tak: twierdzisz, że nikt się nie zgłaszał? Że instytutu się nie interesowały? Więc moja rada: rusz swój szanowny tyłek i zacznij się interesować tym, co próbujesz obalić, bo teraz jedynie potrafisz kazać sobie udowodnić, miast poszukać tych dowodów, które już istnieją. Nikt ci nigdy nie poda wszystkiego na tacy. Pozostaje jeszcze kwestia tego głupiego uporu - te dowody są nieprawdziwe ! I tak zamyka się koło ignorancji. Zamyka się na fakcie, że gdy się znajdują dowody, to napewno są one sfabrykowane, bo przecież to jest niemożliwe, aby jakieś zjawisko istniało, skoro my myślimy inaczej, znajomi myślą inaczej, a w dodatku stoimy na lini frontu, z jednej strony obalacze zapatrzeni w swoje racje, z drugiej naukowcy z dowodami - ignorowani i zagłuszani przez tłum innych naukowców, którzy to mają swoje racje i korzystają z okazji, że jest ich więcej.
'Nie mozna mylić prawdy z opinią większości', a tak się właśnie dzieje, dowody nawet jeśli się pojawiają to są zagłuszane przez przeciwników, którzy nie chcą słuchać, zbyt pewni siebie i swoich racji. Nie mówie tutaj o telekinezie, mówię o każdej nowej prawdzie, z jaką spotyka się ludzkość na swej drodze, wszystko co nowe czeka na dzień, w którym ludzie zrozumieją fakt istnienia tej rzeczy. Jednak jak ma taki dzień nadejść, skoro ludzie siedzą na tyłkach i głoszą 'to niemożliwe, nie ma dowodów' nawet tych dowodów nie szukając.