316 replies to this topic

[Pyziak]

Tiamat, źle zrozumiałeś chodziło o 'Use the force, luke!' ze Star Warsów tyle że force na google się zmieniło dobre

[Mariush]

A o dziwo nie - szukajcie a znajdziecie

A więc jest mnóstwo pozytywnych i naukowo zweryfikowanych wyników?
Ciekaw więc jestem dlaczego nauka się tym jeszcze na większą skalę nie zajmuje?

Niech zgadnę. Czy wynika to z:

a) ignorancji środowiska naukowego?
b) niemożności jakiegokolwiek badania wyników metodami naukowymi?
c) czegoś innego?

A może to całe gremium obserwatorów nie było wcale takie niezależne?
Chciałbym zobaczyć linki do poważnych publikacji naukowych w jeszcze poważniejszych periodykach, gdzie opisane są owe badania. Jest to możliwe?

Jestem taki czepliwy, bo to, że jakiś tam naukowiec (np. Robert Jahn z Princeton) zajmował się eksperymentowaniem z telekinezą o niczym nie świadczy. Naukowcy nie są wcale tacy, jak większość osób na tym forum uważa. Nie mają wcale zamkniętych umysłów o ograniczonych horyzontach. Wielu naukowców często oprócz oficjalnej pracy badawczej w ramach danego ośrodka, zajmuje się także rozwijaniem swoich poza ściśle-naukowych zainteresowań. Robią to zwykle na własną rękę, tak w wolnych chwilach, często np. przy współudziale swoich studentów. Niestety, do tej pory żadne takie kuluarowe eksperymenty nie przyniosły wiarygodnych rezultatów. Choć może kiedyś... Kto to wie...?

Pochwalę się, że sam kiedyś uczestniczyłem w takim kilkunastoosobowym eksperymencie telepatycznym.
Eksperyment był przeprowadzony z uwzględnieniem wszystkich najważniejszych zasad weryfikacji naukowej.

I co?
Mimo najszczerszych nadziei, wszystkie zaobserwowane odchylenia od normy nie przekraczały granic błędu statystycznego.

[Legalize]

I co?
Mimo najszczerszych nadziei, wszystkie zaobserwowane odchylenia od normy nie przekraczały granic błędu statystycznego.

Spodziewałeś się czegoś??

Sam wielokrotnie powtarzałeś ( w swoich silnych argumentach lol ), że nauka zajmuje się rzeczami, które mozna udowodnić naukowo i są wytłumaczalne... My jestesmy jeszcze za głupi na to aby pewne rzeczy zrozumieć więc nie ma żadnych szans na to aby ktokolwiek brał na poważnie lewitacje czy telekineze więc się zdecyduj - albo w lewo albo w prawo, zamiast walić w drzewo...
A fakt, że nie ma żadnych "powaznych" prac naukowych na ten temat nawet w najmniejszym stopniu nie może umniejszyć telepati itd. Czy tego chcesz czy nie to rodzą i zawsze będą się rodzić osoby obdarzone takimi zdolnościami...
Do telepatii trza się urodzić, trza otrzymać dar - więc nie dziw się, że te żałosne "eksperymenty" wśród zwykłych ludzi wychodzą negatywnie - z takim podejściem to do niczego konkretnego napewno nie dojdziecie...

[aph]

Fakt, że nie ma żadnych "powaznych" prac naukowych na temat muminkow nawet w najmniejszym stopniu nie może umniejszyć ich istnienia itd. Czy tego chcesz czy nie to rodzą i zawsze będą się rodzić muminki
Muminkiem trza się urodzić, trza otrzymać dar - więc nie dziw się, że te żałosne "eksperymenty" wśród zwykłych ludzi wychodzą negatywnie - z takim podejściem to do niczego konkretnego napewno nie dojdziecie...

[Mariush]

Sam wielokrotnie powtarzałeś ( w swoich silnych argumentach lol ), że nauka zajmuje się rzeczami, które mozna udowodnić naukowo i są wytłumaczalne...

Tu nie chodzi nawet o wyjaśnianie telepatii, lewitacji czy telekinezy. Wystarczyło by wykazanie, że takie zjawiska mają w ogóle miejsce. Na razie nikt nie dał szansy nauce, aby w odpowiednich warunkach sprawdziła realność tych rzeczy i ewentualnie stwierdziła: Choć nie rozumiemy tych zjawisk, potwierdzamy ich występowanie.

My jestesmy jeszcze za głupi na to aby pewne rzeczy zrozumieć

Tak, znam argument: "Są na tym świecie rzeczy, które się nawet filozofom nie śniły". Wierzę także, że jest prawdziwy. Żenujące jest jednak w tym to, jak czasami się go nadużywa.

Do telepatii trza się urodzić, trza otrzymać dar - więc nie dziw się, że te żałosne "eksperymenty" wśród zwykłych ludzi wychodzą negatywnie - z takim podejściem to do niczego konkretnego napewno nie dojdziecie...

A na kim mają być prowadzone te eksperymenty, skoro ci "niezwykli" ludzie wzbraniają się przed zbadaniem chłodnym okiem sceptycznego naukowca. Nawet największy sceptyk świata nie miałby nic do gadania w przypadku, gdyby np. na własne oczy zobaczył hinduskiego fakira unoszącego się choćby 10 cm nad powierzchnią Ziemi. Przecież to takie proste...

[Fenix]

Aha czyli pewnie Luke'owi (...) .

Chodziło o tego Luka ze Star Wars . Pomyłki się zdarzają...

Tu nie chodzi nawet o wyjaśnianie telepatii, lewitacji czy telekinezy. Wystarczyło by wykazanie, że takie zjawiska mają w ogóle miejsce. Na razie nikt nie dał szansy nauce, aby w odpowiednich warunkach sprawdziła realność tych rzeczy i ewentualnie stwierdziła: Choć nie rozumiemy tych zjawisk, potwierdzamy ich występowanie.

Nie wiem, czy śmiać się czy płakać z twej ignorancji. "Na razie nikt nie dał szansy nauce, aby w odpowiednich warunkach sprawdziła realność tych rzeczy" - serio ? Cóż, jeżeli chcesz głosić swe racje, bez najmniejszego zainteresowania faktem, że badań były tysiące to proszę bardzo, ale ja raczej nie mam z tobą o czym rozmawiać. Żeby wspomnieć tutaj choćby o instytucie Rhine czy projektach Stargate itp...

Nawet największy sceptyk świata nie miałby nic do gadania w przypadku, gdyby np. na własne oczy zobaczył hinduskiego fakira unoszącego się choćby 10 cm nad powierzchnią Ziemi. Przecież to takie proste...

Prostrzym jest jeszcze wyśmianie ludzi którzy to widzieli i obwołanie ich szarlatanami i chorymi psychicznie. Każdy dowód można obalić wyśmianiem, jeżeli tylko ma się za swoimi plecami większość. Osobiście nie mam ochoty, aby ktoś nazywał mnie oszustem, obrażał i wyśmiewał tylko dlatego, że moje umiejętności nie zgadzają się z jego światopoglądem. I tak uważa 90% psioników na świecie.

[Tiamat]

No tak, teraz sie pojawi komentarz, ze badania byly, ale naukowcy ukrywaja prawde przed swiatem. I tak bledne kolo trwa i trwac bedzie, do niczego nie dojdziemy.

Prostrzym jest jeszcze wyśmianie ludzi którzy to widzieli i obwołanie ich szarlatanami i chorymi psychicznie. Każdy dowód można obalić wyśmianiem, jeżeli tylko ma się za swoimi plecami większość.

Nie wyobrazam sobie zeby ktokolwiek, chocby najwiekszy sceptyk wysmial osobe, ktora na jego oczach unosi sie w powietrzu badz przenosi przedmioty na odleglosc, nie potrafiac tego racjonalnie wytlumaczyc, jesli nie ma zadnej inscenizacji i urzadzen technicznych. Poprostu nie ma bata, to jest cos co zlamie kazdego. Ale nikogo takiego jeszcze nie bylo...

[Fenix]

No tak, teraz sie pojawi komentarz, ze badania byly, ale naukowcy ukrywaja prawde przed swiatem.

Wcale nie ukrywają, po prostu niektórym się nie chce szukać.

Nie wyobrazam sobie zeby ktokolwiek, chocby najwiekszy sceptyk wysmial osobe, ktora na jego oczach unosi sie w powietrzu badz przenosi przedmioty na odleglosc

Miałem na myśli wyśmianie sceptyka, który "się nawrócił" na prawdę.

[Mariush]

Żeby wspomnieć tutaj choćby o instytucie Rhine czy projektach Stargate

Ale instytut Rhine to paranormalny instytut. Czyli swój bada swego. Co to za rzetelność?
A projekt widzenia na odległość (Stargate) został zdemaskowany jako oszustwo. I nie ważne, ze zajmowali się tym naukowcy uniwersyteccy, CIA, czy Bóg wie kto jeszcze. Kanty zdarzają się wszędzie.

Prostrzym jest jeszcze wyśmianie ludzi którzy to widzieli i obwołanie ich szarlatanami i chorymi psychicznie. Każdy dowód można obalić wyśmianiem, jeżeli tylko ma się za swoimi plecami większość. Osobiście nie mam ochoty, aby ktoś nazywał mnie oszustem, obrażał i wyśmiewał tylko dlatego, że moje umiejętności nie zgadzają się z jego światopoglądem.

Tu nie chodzi o żadne światopoglądy i przewagę większości. Byłby namacalny dowód, to wszystko stałoby się oczywiste. I żaden sceptyk by tu niczego nie próbował zdyskredytować, chyba że sam chciałby narazić się na ośmieszenie.

[michalp]

FENIX:

Prostrzym jest jeszcze wyśmianie ludzi którzy to widzieli i obwołanie ich szarlatanami i chorymi psychicznie. Każdy dowód można obalić wyśmianiem, jeżeli tylko ma się za swoimi plecami większość. Osobiście nie mam ochoty, aby ktoś nazywał mnie oszustem, obrażał i wyśmiewał tylko dlatego, że moje umiejętności nie zgadzają się z jego światopoglądem. I tak uważa 90% psioników na świecie.

Wyśmiewani przez środowisko pseudo-sceptyków zostają ci, którzy swoim gadaniem i wywyższaniem się, dają do zrozumienia, że nic oprócz uprawiania pustosłowia nie umieją.

jeżeli tylko ma się za swoimi plecami większość.

Tutaj nie ma większości sceptyków, przynajmniej nie na tym forum. Więc darowałbyś sobie.

[Legalize]

Wy se tam możecie spekulować, sceptykować, i wymądrzać się a ja i tak mam 100% pewności, że przynajmniej telepatia istnieje... :thc:

[Macha]

Dobrze powiedziałeś im Legalize a ja nie mam wątpliwości co do energii i psioniki

[Kabezecik]

ja to samo sądzę,możemy gadać ,kombinować a i tak nie dojdziemy do wspólnego zdania,a co dopiero to "wiarygodnośc" w psionikę. Pozdrawiam!

[Robaczek]

W sumie cieżko jest w to uwierzyć, może dlatego że u ludzi zjawiska paranormalne są tematem Tabu.

uprawiania pustosłowia

Wiesz, Pigi patrząc na Ciebie wiem co przez to rozumiesz.
Wy przyjeliście pozycje scpetyków, nie chcecie wierzyć bo nie, nawet nie starac sie zrozumieć.
Można to porywnać to wypowiedzi naszego prezydenta "nikt mi nie udowodni że białe jest białe a czarne jest czarne"- ma racje, nikt Wam nie udowodni

[Mariush]

Wy se tam możecie spekulować, sceptykować, i wymądrzać się a ja i tak mam 100% pewności, że przynajmniej telepatia istnieje...

Twoja pewność polega jednak tylko na wierze. To trochę dziwne w przypadku, gdy ISTNIEJE MOŻLIWOŚĆ kontrolowanego sprawdzenia prawdziwości tych zjawisk (nie mówię tu nawet o ich rozumieniu, chodzi mi tylko o wykazanie, że SĄ).

Wy przyjeliście pozycje scpetyków, nie chcecie wierzyć bo nie, nawet nie starac sie zrozumieć.

Wierzyć to ja mogę w Boga, bo nie ma możliwości udowodnienia jego istnienia. Ale w przypadku telepatii, czy telekinezy nie można już tego powiedzieć (patrz nieco wyżej w tym poście).