Innymi słowy, schizofrenia jest chorobą przewlekłą (nie pojawia się nagle) i wiąże się z widocznymi zmianami w mózgu pacjenta.
Kolega Simson pisał o tym że zaczęło się to kilka lat temu. Nie wiemy ile, i nie wiemy w jakim wieku jest pan @Simson. I jeszcze taki szczegół.
Oprócz „podatności” na schizofrenię, do jej wywołania bywa konieczne zadziałanie stresujących czynników środowiskowych, jak np. rozpoczęcie pracy, zakończenie związku, wyjazd na studia, zażywanie środków psychoaktywnych. Nawroty choroby stwierdzane są u pacjentów z niestabilną sytuacją rodzinną [2].
http://neuropsycholo...y-i-diagnostyka
Prosiłem, żebyś poczytał trochę na ten temat. Bo wychodzi na to że zaburzenia mogą pojawić się nagle w związku z sytuacją życiową pacjenta. To że jest to choroba przewlekła, i jak na razie nieuleczalna, nie oznacza że symptomy pojawiają się od wczesnego dzieciństwa i trwają całe życie.
i wiąże się z widocznymi zmianami w mózgu pacjenta.
Pan @Simson nigdzie nie pisał ze miał tomografię czy coś. Pisał, że był u psychiatry. To że trwają badania nad zmianami w mózgu związanymi ze schizofrenią, nie oznacza wcale że taki badanie jest zlecane standardowo, przy każdym badaniu psychiatrycznym. Co więcej. Sam zacytowałeś:
Rzeczywiście, ostatnie badania są w stanie wskazać różnice między mózgiem osób chorych na schizofrenię a mózgiem osób neurotypowych, czyli bez tego zaburzenia. Badania jednak trwają.
To że takie badanie jest w stanie wykazać taką różnicę, nie oznacza że na jego podstawie można schizofrenię wykluczyć. Badania jak widać trwają, i w żadnym wypadku nie jest to jakaś standardowa procedura diagnostyczna.