Skocz do zawartości


Zdjęcie

„Chciałbym się nie urodzić”. Antynatalista planuje pozwać swoich rodziców.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

antynatal.jpeg

Raphael Samuel / Źródło: Facebook / Nihilanand

 

Raphael Samuel jest zagorzałym antynatalistą. Chociaż jego poglądy nie są popularne, to jednak mają szansę na zaistnienie w świadomości wielu ludzi. Wszystko za sprawą pozwu, o którym rozpisują się światowe media.

 

Historię 27-letniego biznesmena z Bombaju opisało BBC. Raphael Samuel zadeklarował, że chce pozwać swoich rodziców do sądu za to, że za ich sprawą przyszedł na świat. Chociaż mężczyzna ma świadomość, że nikt nie może zadecydować, czy i kiedy się urodzi, to postuluje wypłacanie dożywotnich odszkodowań za to, że żyjemy. Brzmi zawile? Okazuje się, że nietypowe poglądy Samuela sięgają swoimi korzeniami do antynatalizmu, czyli poglądu filozoficznego przypisującego negatywną wartość narodzinom.

 

„Ludzka egzystencja jest totalnie bez sensu”

 

Samuel twierdzi, że „wykluczenie ludzkości z życia na Ziemi uczyniłoby naszą planetę lepszą”.

 

– Tak wielu ludzi cierpi. Jeśli ludzkość wyginie, Ziemia oraz zwierzęta będą szczęśliwsi. Ludzka egzystencja jest totalnie bez sensu – powiedział w rozmowie z BBC. Swoimi poglądami dzieli się na facebookowym profilu „Nihilanand”.

 

„Twoi rodzice posiadają cię zamiast zabawki czy psa” – brzmi jeden z publikowanych przez niego tekstów.

 

„Czy wydawanie dziecka na świat nie jest zmuszaniem do robienia kariery i niewolnictwa?” – zapytał w innym. Samuel podkreślił, że jego decyzja o pozwaniu rodziców bazuje jedynie na jego wierze w to, że świat byłby lepszy, gdyby nie było na nim ludzi.

 

Co na to rodzice 27-latka? Oboje są prawnikami i żyją w dobrej relacji ze swoim synem. Zamierzają także poważnie podejść do procesu.

 

– Podziwiam zuchwałość mojego syna, który chce pozwać rodziców do sądu wiedząc, że są prawnikami. Jeśli Raphael przyjdzie do mnie z racjonalnymi argumentami udowadniając, że mogliśmy uzyskać jego zgodę na narodziny, to przyznam się do winy – powiedziała matka mężczyzny, Kavita Karnad Samuel. – Cieszę się, że mój syn wyrósł na niezależnie myślącego i odważnego młodego mężczyznę – dodała.

 

„Chciałbym się nie urodzić”

 

Chociaż Samuel zdaje się poważnie myśleć o pozwie, to wciąż ma problem ze znalezieniem prawnika, który chciałby podjąć się tej sprawy. – Wiem, że pozew będzie odrzucony, ponieważ żaden sędzia nie chce słuchać takich rzeczy. Ale zamierzam wnieść sprawę, ponieważ chcę coś udowodnić.

 

Internauci komentujący jego posty na Facebooku zarzucają Samuelowi, że próbuje zwrócić na siebie uwagę kontrowersyjnymi poglądami.

 

– Nie robię tego „pod publiczkę”. Chcę, by ta idea ujrzała światło dzienne. Ta prosta idea, że nieposiadanie dzieci jest w porządku – wyjaśnił 27-latek.

 

– Chciałbym się nie urodzić. Ale to nie jest tak, że jestem nieszczęśliwy. Moje życie jest dobre, ale wolałbym tutaj nie być. To tak, jakby wiedzieć o istnieniu miłego miejsca, ale jednocześnie nie chcieć tam przebywać – podsumował.

źródło

 
 
 

 


Użytkownik Nick edytował ten post 07.02.2019 - 22:40

  • 3



#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może w przyszłości taki dureń będzie miał zamontowany guzik, którego naciśnięcie odłączy jego mózg od tlenu i "przestanie istnieć".

Rozumiałbym po części jego argumentację, gdyby był osobą skrzywdzoną przez los lub samolubstwo swoich rodziców i urodził się upośledzony w stopniu uniemożliwiającym mu samodzielną egzystencję. Przeważnie tacy ludzie mają pretensje do "losu".

Prawdopodobnie gość opływał w dostatki i na uśmiech losu nie musiał liczyć.

Czyli co? W przyszłości guziczek i w osiemnaste urodziny podjęcie pierwszej dorosłej decyzji? Zostaję, czy spadam?...

Boshe, gdzie ten świat zmierza...





#3

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Drogi Staniq,

 

Mylisz anytnatalizm z myślami samobójczymi - to pierwsze to prąd myślowy i nie ma nic wspólnego z nienawiścią do własnego życia.

 

Cytując klasyka: "Każde życie, jest przeklęte a świadomość razi lękiem".

 

Polecam "Ostatniego Mesjasza" Petera Zapffe - dość łatwo znaleźć na necie i to krótkie opowiadanie.


  • 1



#4

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dlaczego ludzkość powinna wymrzeć

 

Antynatalizm to nurt w filozofii, który zakłada, że ludzie nie powinni się rozmnażać. Ostatnio przybywa mu zwolenników, głównie za sprawą serialu „Detektyw”

 

Mogło się zdarzyć, że w przypływie nastoletnich emocji wykrzyczałeś kiedyś swoim rodzicom w twarz: „Żałuję, że się w ogóle urodziłem!". Większość z nas przez to przechodzi. Jednak co by było, gdybyś nie uznał później tego za przejściową fazę, lecz za twierdzenie, nad którym warto się pochylić? Gdybyś zaczął się nad nim głębiej zastanawiać i doszedł do jedynego logicznego wniosku: że wydawanie na świat dzieci jest niemoralne?

 

Na tym właśnie z grubsza opiera się antynatalizm, dotychczas słabo znany nurt filozofii, który zyskuje sobie coraz więcej zwolenników w internecie. Choć decyzja o bezdzietności staje się ostatnio dość popularna ‒ ze względów osobistych, ekonomicznych lub z uwagi na pogarszający się stan środowiska ‒ antynataliści idą krok dalej. Jak można przeczytać na Redditowym forum /r/antinatalism, „przypisują narodzinom wartość ujemną" i uważają, że ponieważ świat jest przepełniony cierpieniem, wydawać na niego nowych ludzi jest po prostu nieuczciwie.

 

Na dłuższą metę opowiadają się za wymarciem rodzaju ludzkiego.

 

36-letnia Laura, która na Twitterze używa nicka @Roxanne_cams, należy do najbardziej aktywnych zwolenników ruchu. Oprócz codziennych postów na Twitterze, w których opisuje swoje przekonania, lubi też wszczynać dyskusje w ramach swojej pracy ‒ na życie zarabia jako camgirl. „Jestem pewnie jedyną na świecie antynatalistką i modelką z internetowych kamerek" ‒ śmieje się. „Wdaję się w dyskusje o antynatalizmie we wszystkich zakątkach internetu".

 

Podobnie do większości osób, z którymi rozmawiam na ten temat, Laura mówi, że była antynatalistką na długo, zanim dowiedziała się o istnieniu tego odłamu filozofii. „Od dziecka byłam pewna, że nie chcę mieć dzieci" ‒ wyjaśnia. „Wiedziałam jednak, że w moim wypadku kryje się za tym coś głębszego. Nie chodziło mi o to, żeby mieć więcej wolnego czasu i pieniędzy… Po prostu nie mogłam się pozbyć wrażenia, że z życiem jest coś nie tak". Przeczesując internet, natrafiła w końcu na antynatalizm, który „zawierał w sobie wszystko, co do tej pory tylko przeczuwała".

 

Jak twierdzi Kenqwi, moderator antynatalistycznego wątku na Reddit, większość ludzi odkrywa ten nietypowy ruch w podobny sposób. „Nowi członkowie na wstępie zazwyczaj opisują, jak bardzo się cieszą, że w końcu znaleźli nazwę dla swoich przekonań" ‒ mówi. „Mamy 4 tys. subskrybentów. To stosunkowo niewiele, ale jesteśmy bardzo aktywną społecznością".

 

Autorstwo terminu „antynatalizm" przypisuje się Davidowi Benatarowi, wykładowcy filozofii na Uniwersytecie Kapsztadzkim. Jego książka Better Never to Have Been (Lepiej w ogóle nie istnieć) to obowiązkowa lektura dla każdego, kto interesuje się zagadnieniem. Choć w kręgach filozoficznych Benatar uchodzi za outsidera o skrajnych poglądach, jego tezy nieoczekiwanie zyskały sobie spore grono nowych odbiorców, gdy Nic Pizzolatto, twórca serialu Detektyw, przyznał, że jedną z inspiracji dla postaci nihilistycznego detektywa Rusta Cohle'a był właśnie antynatalizm.

 

„W pewnym sensie serial zrobił więcej dla popularyzacji zagadnienia, niż cokolwiek innego" ‒ mówi Paul Ennis, adiunkt na wydziale filozofii University College Dublin. „Przedtem nieliczne prace antynatalistów zbierały kurz w najdalszych zakamarkach biblioteki. Teraz transkrypcje ich prac można znaleźć na Reddit". Zwolennicy antynatalizmu zamieszczają gify z Cohle'em i udostępniają filmiki, na których detektyw wyjaśnia, dlaczego ludzka świadomość to pomyłka.

 

Przyszli rodzice, którzy głębiej zastanawiają się nad tym, jakie życie czeka ich dziecko ‒ to brzmi całkiem rozsądnie. Dlaczego jednak od razu popadać w skrajności i opowiadać się za całkowitym unicestwieniem ludzkości, a nie dajmy na to, mniejszą populacją? „Jestem za wymarciem, bo uważam, że świadomość przynosi jedynie cierpienie, zarówno u ludzi, jak i u zwierząt" ‒ wyjaśnia Laura. „Wiem, że to nierealistyczne, ale sprzeciwiam się tworzeniu nowych istot. Tak naprawdę po prostu igramy z cudzym życiem". Inna antynatalistka, która przedstawia się jako Charlotte, mówi, że jej zdaniem „wymarcie byłoby po prostu bardziej miłosierne. Przyniosłoby to ulgę ludziom, a szczególnie środowisku".

 

Społeczność raczej nie ma skrystalizowanych poglądów politycznych. Jak wyjaśnia Kenqwi: „Większość z nich jest apolityczna. Samo życie stanowi dla nich problem i raczej nie wierzą, że jakikolwiek system może się sprawdzić". Jest jednak kilka kwestii, które w dyskusjach pojawiają się częściej niż inne, jak chociażby ochrona środowiska, prawa reprodukcyjne, oraz obawy związane z prezydenturą Donalda Trumpa.

 

Savannah, 21-latka, która nigdy nie chciała dzieci, antynatalizm poznała dzięki swojemu obecnemu mężowi. „Na początku myślałam, że to trochę smutne, ale patrząc na to, co się działo w zeszłym roku, zaczęłam się pomału przekonywać do tej filozofii" ‒ mówi. Ponieważ mieszka w Kentucky, w samym środku tzw. Pasa Biblijnego, często zmaga się z otaczającą ją nastawioną na rozmnażanie, antyaborcyjną kulturą.

 

„Jest taki żart, że w życiu musisz zrobić tylko dwie rzeczy: płacić podatki i umrzeć. Teraz mam wrażenie, że do podatków i śmierci doszło jeszcze: musisz urodzić dziecko" ‒ ciężko wzdycha. Jej mężowi udało się niedawno znaleźć lekarza, który podjął się przeprowadzić na nim wazektomię. Przedtem kilka razy został odesłany z kwitkiem, bo doktorzy uważali, że „przecież kiedyś może zmienić zdanie".

 

Savannah razem mężem chcą urządzić z tej okazji imprezę: „Będzie szampan, sery i wino. Chcemy to porządnie oblać. Moi rodzice są tak zafiksowani na zachowaniu ciągłości rodu i tak bardzo chcą zostać dziadkami, że naprawdę ciężko mi o tym z nimi rozmawiać".

 

Nie tylko z rodziną i bliskimi antynatalistom trudno dyskutować o swoich przekonaniach. Jak nietrudno przewidzieć, ściągają na siebie sporo hejtu. Laura i Charlotte mówią, że jedna z najczęstszych ripost internetowych trolli to: „dlaczego się jeszcze nie zabiłeś?".

 

„Takie reakcje pronatalistów ukazują, jak bardzo brakuje im empatii" ‒ mówi Laura. „Samobójstwo niesie ze sobą mnóstwo cierpienia, a większość antynatalistów nie chce tego robić swoim bliskim. Nie chcemy nikomu sprawiać jeszcze więcej bólu".

 

Niemniej jednak depresja i myśli samobójcze wydają się dość powszechne wśród zwolenników antynatalizmu, choć rzecz jasna nie stanowią nieodzownego warunku przynależności do ruchu. „Mam wrażenie, że większość z nas jest dość pozytywnie nastawiona do samobójstwa, o ile można tak to nazwać" ‒ zastanawia się Kenqwi. „Wszyscy zgadzamy się, że skoro nie mieliśmy głosu w kwestii naszych narodzin, powinniśmy przynajmniej móc zdecydować czy i kiedy chcielibyśmy umrzeć".

 

„Moim zdaniem antynatalizm może pociągać niektóre osoby cierpiące na depresję, bo po raz pierwszy w życiu ktoś im mówi: »świat rzeczywiście jest taki, jakim go widzisz«" ‒ dodaje Charlotte. „Jednak nie musisz mieć depresji, żeby w to uwierzyć. Z drugiej strony myślę, że ludzie ze skłonnościami do depresji są większymi realistami, ale w naszej kulturze nie słucha się tego, co mają do powiedzenia. Zamiast tego słyszą: »Coś jest z tobą nie tak, musisz się leczyć«".

 

Jak jednak można co dzień wstawać z przeświadczeniem, że życie to jedynie pasmo bezsensownego cierpienia? „Rzeczywiście, to spore wyzwanie" ‒ przyznaje Charlotte. „Trudno nie poddać się rozpaczy. Jednak w pewnym sensie pomaga mi to doceniać drobne rzeczy ‒ filiżankę herbaty, spacer po lesie ‒ bo nie staram się cały czas wejść na następny, wyższy poziom szczęścia. Nie obchodzi mnie moja spuścizna. Wiem, że życie nie ma sensu".

 

Zdaniem Ennisa antynatalizm jako filozofia raczej nie ułatwia życia swoim zwolennikom. „Jeśli nadarza się okazja, żeby na chwilę odwrócić uwagę od takich przemyśleń, zdecydowanie warto z niej skorzystać" ‒ doradza. „Jest coś upiornego w tym, gdy cały czas przypominasz sobie, jak bardzo twoje życie nie ma znaczenia. Niemniej jednak dobrze rozumiem ten impuls, który nakazuje, by całkowicie się pogrążyć w takim myśleniu. Czasami sama świadomość, że ktoś podziela twój punkt widzenia, może pomóc".

 

Jak mówi Hilda Burke, psychoterapeutka doświadczona w terapii par, gdyby klient zaczął wygłaszać w jej gabinecie takie poglądy, postarałaby się dowiedzieć, czy nie mają one źródła w jakiejś życiowej traumie. „Z jednej strony trochę przypomina to buddyzm ‒ sama idea, że życie to cierpienie" ‒ mówi Burke. „Z drugiej to bardzo niedojrzały światopogląd, który operuje tylko czernią i bielą. Każdy ekstremizm jest niepokojący".

 

Jednak antynataliści, z którymi rozmawiam, są przekonani, że dla nich nie ma już powrotu. „Próbuję spojrzeć na wszystko z innego punktu widzenia, ale gdy już raz zobaczysz świat w ten sposób, bardzo trudno wrócić do poprzedniego myślenia" ‒ mówi Laura, a Kenqwi to potwierdza. „Ciągle szukam argumentów, które przekonałyby mnie do porzucenia antynatalizmu. Prawdę mówiąc, z taką filozofią niełatwo się żyje. Czasem bardzo doskwiera samotność".

Tekst: Jessica Bateman

Tłumaczenie: Jan Bogdaniuk

https://www.vice.com...powinna-wymrzec


  • 2



#5

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Drogi Staniq,

 

Mylisz anytnatalizm z myślami samobójczymi - to pierwsze to prąd myślowy i nie ma nic wspólnego z nienawiścią do własnego życia.

Nic nie mylę. Poniższe zdanie pokazuje to dobitnie.

 

 Moje życie jest dobre, ale wolałbym tutaj nie być. To tak, jakby wiedzieć o istnieniu miłego miejsca, ale jednocześnie nie chcieć tam przebywać – podsumował.

Czy w takim układzie jaki mamy dzisiaj, (czyli brak guziczka i brak możliwości zapytania własnego plemnika czy jajeczka o chęć istnienia jeszcze zanim akt prokreacyjny nastąpi) poza samobójstwem ów osobnik ma inną możliwość zrealizowania swojego poglądu "wolałbym tutaj nie być"? Nie można mieć ciasteczka i jeść to ciasteczko.

Jeżeli zaś, ów rozgardiasz spowodowany jest tylko i wyłącznie nurtem filozoficznym, to po co pozywać kogoś do sądu, skoro można to załatwić dysputą? Świadczy to o ograniczeniu umysłowym tego człowieka i próbą zrobienia hałasu wokół swojej osoby. To takie trollowanie, ale ze zdjętą maską.

I tyle.





#6

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy w takim układzie jaki mamy dzisiaj, (czyli brak guziczka i brak możliwości zapytania własnego plemnika czy jajeczka o chęć istnienia jeszcze zanim akt prokreacyjny nastąpi) poza samobójstwem ów osobnik ma inną możliwość zrealizowania swojego poglądu "wolałbym tutaj nie być"? Nie można mieć ciasteczka i jeść to ciasteczko.

 

Łaj not?

 

Antynatalizm przypisuje wartość negatywną narodzinom - narodziny są traktowane jako akt przemocy, przemoc przez większość Państw jest penalizowana - idąc tym tokiem rozumowania i patrząc z jego perspektywy pozew ma sens.

 

Ja tutaj nie stoję po jakiejś stronie - po prostu rozumiem, że można cieszyć się życiem i jednocześnie uważać, że wcale się na ten świat nie prosił.

 

Nie jestem antynatalistą ale lektura tego nurtu doprowadziła mnie do kilku ciekawych rozważań typu: "Co jest bardziej moralne: adopcja czy spłodzenie kolejnego istnienia" - dlatego ad hoc nie odrzucam ich tez.


  • 1



#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wg mojej oceny to jest typowa zagrywka. Dogadał się że starszymi że ich pozwie i obie strony mogą na tym zyskać. Oni jako prawnicy będą mieli okazję się wykazać w takiej sprawie bo jest dosyć nietypowa a gość zdobędzie przy okazji trochę rozgłosu i może w prowadzeniu interesów mu to pomoże.
  • 0



#8

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 "Co jest bardziej moralne: adopcja czy spłodzenie kolejnego istnienia" 

Co jest bardziej moralne:

- zubożenie puli DNA,

- zwiększenie ilości możliwych kombinacji o jedną i prawdopodobieństwo spłodzenia geniusza, lub przypadkowa mutacja powodująca degradację wspomnianego.

 

Takie hasło mnie się przypomniało: Palenie albo zdrowie - wybór należy do Ciebie. Nie chodzi mi o dosłowny sens tego hasła, ale o ten zaszyty, że to Ty świadomie dokonujesz wyborów. Słowo "świadomie" jest tutaj kluczowym. Dlatego wspomniałem przedtem, o świadomym "odłączeniu" się od populacji. Nikt nikogo nie zmusza do życia. Jeżeli gostek uważa, że znalazł się na świecie niepotrzebnie, niech naciśnie "guzik". I tak swoim rodzicom dostarczył wystarczającej porcji przykrości, więc jego odejście nie będzie tak traumatyczne.

Samoeliminacja jest i tak lepsza, niż miałby to zrobić za niego ktoś inny uznając go za chwasta...





#9

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najpoważniejszy problem z tym jest taki, że gdyby zastosować go na całym świecie, powiedzmy o teraz, to ludzkość by wyginęła w ciągu około 100 lat.
  • 0



#10

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co jest bardziej moralne:

- zubożenie puli DNA,

- zwiększenie ilości możliwych kombinacji o jedną i prawdopodobieństwo spłodzenia geniusza, lub przypadkowa mutacja powodująca degradację wspomnianego.

 

No właśnie nadal świadomie nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć - w końcu świadome sprowadzenie na świat nowej istoty ludzkiej jest chyba najbardziej egoistycznym (co nie znaczy, że jest złe) czynem jaki można popełnić, no a przynajmniej jednym z wielu. Więc świadomie decydujemy się zagrać w LOTTO z genetyką i konsekwencje wyjdą albo na plus albo na minus - ale dalej to czysta loteria.

 

A dzieci czekające na adopcje, już istnieją i realnie cierpią - tutaj żadnego hazardu nie ma.

 

Nikt nikogo nie zmusza do życia.

 

Pełna zgoda. Tylko, że w tej dyskusji nie chodzi o samo życie a o jego początek - Pan X może być antynatalistą i być zadowolonym z życia bo mu się wszystko ułożyło - Pan Y z kolei też może wyznawać ten sam nurt a jego życie to pasmo cierpień.

 

Czysto teoretycznie gdyby doszło do procesu to Pan X z naszego przykładu by przegrał a Pan Y - cóż, kto wie? Może jednak by udało mu się coś wywalczyć?

 

Takie akademickie te rozważania czysto bo wiadomo, że to nigdy nie dojdzie do skutku.


  • 1



#11

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie jest to tylko problem demografii, ale również degradacji społecznej zachowań itp.

Polecam film "Ludzkie dzieci" (Children of Men) (2006). Takie tam, co by było gdyby... Chociaż... nigdy nic nie wiadomo.





#12

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W brew pozorom antynatalizm nie jest zjawiskiem  nowym  . Jest to przewiajacy  wpływ  filozoficzno religijny od jakichs 2500 lat.  Nienawiśc do narodzin ( i ogólnie spraw płciowych) to wpływ ruchów religijnych czerpiących z mysli zaratuszanizmu.Cały ruch przejawiał się między innymi u manichejczyków,katarów,paulicjan bogomilców itp. Najlepiej znamy doktryne katarów z racji zachowanych akt inkwizycji. Dobrze też widoczny jest wpływ sekt antynatalistycznych w kościele chrzescijan. Swięty Augustyn poczatkowo był wojującym antynatalistycznym manichejczykiem i sporo elementów antynatalizmu trafiło do doktryn chrześcijan. Przekonanie że sex jest czymś złym i nieczystym, a rodzenie dzieci jest aktem koniecznym objęcia ścisłą kontrolą jest własnie śladami dokrtryny manichejskiej.Podobnie istnienie zakonów , późniejszy celibat to efekt zaszczepionych na początku idei związanych z tym pierwszym antynatalizmem.
Jak  powstało tak dziwne przekonanie? Wywodzi się z myśli że świat stworzył zły bóg.W ziemskie ciałazostały przemoca zaklete „idealne” Wszystkie byty rozmnazające się płciowo zmuszają niezaleznie istniejące „dusze „ do wcielenia „ zaklęcia, czy inkarnacji się w ziemskie ciało.  Nawet początki wegetarianizmu mają korzenie w tym przekonaniu . Tylko rosliny nie rozmnazaja się płciowo(dawniej nie znano mechanizmu rozmnażania się roslin) więc są dopuszczonym do spożywania „czystym” pokarmrem. Poczatkowo również ryby uwazoano za „czysty” pokarm (nie wiedziano jak przebiega proces rozrodczy u ryb) co widać w odmiennym traktowaniu pokarmów roślinnych i ryb w procesie halal(czysty po arabsku) czy kosher(to samo w jidysh).

Dzieje świata według manichejczyków polegały na ciągłym uwalnianiu duszy z ciemności ku światłości (dusza przebywała w ciemności), natomiast grzechem był każdy kontakt z materią. Również prokreacja była uważana za złą, ponieważ w wyniku poczęcia dziecko, istniejące dotąd jako eon, musiałoby przyjąć powłokę cielesną, a materia była zła. 

 

Według katarów szatan (lub zły bóg) stworzył ciała ludzkie. Obiegowa opinia mówi, że stworzył on również seksualność, co doprowadziło do niechęci katarów wobec instytucji małżeństwa. W rzeczywistości katarzy sprzeciwiali się małżeństwu, gdyż przyczyniało się ono do narodzin dziecka, które jako fragment świata materialnego było złe. Wśród wyznawców kataryzmu występował nakaz całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej, obowiązywał jednak tylko „doskonałych”.
Katarzy byli jaroszami, gdyż zwierzęta rozmnażały się drogą płciową, zatem były ich zdaniem nieczyste. Jedli ryby, gdyż w tamtych czasach uważano, że są jednopłciowe i nie występuje między nimi żaden „grzeszny” akt. Inne teorie łączą jarstwo katarów z wiarą w wędrówkę dusz. Uważali oni, że dusza ludzka może wcielić się tylko w zwierzęta ciepłokrwiste. Ryby do nich nie należały i zakaz ich nie obowiązywał. 

 

Antynataliści byli najbardziej zwalczana doktryną w historii., Zwalczali ich starożytni Rzymianie potem chrześcijanie, muzułmanie , żydzi. Byli niszczeni przez krucjaty, paleni na stosach Mimo to wciąz znajdowali chetnych do szerzenia swojej doktryny. W sumie mnie bardzo to dziwi. W świecie gdy kazdy jako tako sprawny może popełnic samobójstwo, gdy każdy mógł po prostu powstrzymac od prokreacji (jako pustelnik czy zakonnik) .a nawet dokonac samokastracji(jak skopcy czy "czyści"),  znajdowali się ludzie przekonujący innych że najlepiej powstrzymać się od rozmnażania. I czynili to nawet w bezpośrednicm zagrożeniu śmiercią swoją i swych rodzin. W Świdnicy w XIV wieku spalono na stosach ok 50 antynatalistów - którzy przybyli na Dolny Śląsk by przekonywać innych do swojej doktryny. Przybyli całymi rodzinami by narażając świadomie siebie i rodziny  dodatkowo na smierć męczeńską.


  • 1



#13

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak dla mnie bardzo ciekawe zagadnienie. Człowiek w swojej doskonałości w egzystencji* na ziemi jest w stanie wymyslać co i rusz nowe ideologie aby tylko uprzykrzyć sobie życie. 

 

*chodzi o to że jako jedyny gatunek mamy możliwość do abstrakcyjnego myslenia.


  • 0



#14

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiem. Szukałem.  Ten koleś nie ma konta na facebooku, a jego broda jest doklejona. Jak dla mnie to gruba kpina, lub zmyślony temat, dla tabloidów.


  • 0



#15

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiem, czy ten koleś ma konto na facebooku, ale jego strona Nihilanand chyba jest... To nie to...?

 

https://web.facebook...nd/?_rdc=1&_rdr

 

A sprawę opisało oryginalnie BBC:

 

https://www.bbc.com/...-india-47154287

 

a potem Wprost.

 

Tabloidy? Cóż, faktycznie, to nie "Nature" ani "Science" ...


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych