340 odpowiedzi w tym temacie

[Avion]

I to zawsze mnie zastanawiało. Wybieranie rodziny, miejsca zanim dusza się odrodzi. Zawsze zastanawiałam się co mnie pokusiło, żeby takie przeżycia sobie wybierać.
Ogólnie historia zagadkowa i trudno w nią uwierzyć. Jednak skoro znał szczegóły zamku, tak dokładnie opowiadał o wszystkim. Szkoda, że ja nie pamiętam poprzednich wcieleń. Podobno liczba numerologiczna wskazuje które to wcielenie duszy.

[some]

Skoro jest wybór kiedy i gdzie mamy sie reinkarnować to zastanawiam sie dlaczego wybrałem to wcielenie biały, dlaczego w polsce i dlaczego w tej rodzinie.

Zapewne stwierdziles ze podczas tego zycia nauczysz sie (doswiadczysz) czegos nowego niz w poprzednich zyciach.

[wersyliusz]

Cała ta historia jest bardzo dziwna.Jak chłopiec mógł znać tyle szczegółów,być może to wszystko było tworem jego wyobraźni(niektóre dzieciaki wyróżniają się nader swoją inteligencją w młodym wieku) lub ktoś mu to wszystko opowiedział;)Ciekawe jest też że dopiero w naszych czasach powrócił na ziemie w ciele chłopca,być może "ktoś przemawia przez chłopca". Przecież nie jest powiedziane że w poprzednim wcieleniu był tylko człowiekiem,mógł być też "zwierzem".Dlaczego nie opowiedział o innych wcieleniach?

Przepraszam za chaos w mojej wypowiedzi

aga17 !

Być może ma to związek z twoim poprzednim życiem,ale nie można wykluczyć choroby,jeśli często mdlejesz radze udać się do lekarza,takie błahostki mogą być objawami jakiejś choroby,być może guza mózgu,nie jestem lekarzem.Chyba odbiegłem od tematu ale miałem taką potrzebę by odpowiedzieć na post agi17

[CrAxMaN]

Cała ta historia jest bardzo dziwna.Jak chłopiec mógł znać tyle szczegółów,być może to wszystko było tworem jego wyobraźni[...]

Przecież znał np. rozkład sal zamku w Malborku tego nie mógł sobie wymyślić a wcześniej z opiekunami tam nie był!

Przecież nie jest powiedziane że w poprzednim wcieleniu był tylko człowiekiem,mógł być też "zwierzem".Dlaczego nie opowiedział o innych wcieleniach?

Parapsychologia dowodzi, iż możemy tylko ewoluować jako dusze, nie jest możliwe uwstecznienie duszy ludzkiej. Gdyby człowiek przybierał duszę zwierzęcia to by sie uwsteczniał w rozwoju. Pozatym dusze ludzkie są zbudowane z indywidualnego ego a zwierzęce są duszami zbiorowymi.

[wersyliusz]

Ciekawe.Dzięki tobie dowiedziałem się nowej rzeczy.Ale na podstawie czego myślisz że zwierzęta mają dusze zbiorowe a ludzkie tylko indywidualne,jeśli możesz to odpisz mi na PM o ile to nie kłopot bo myślę że to nie jest tak związane z tym tematem.

[5538858]

Wg nauki Kościoła Katolickiego:

Oto przykłady sprzeczności między nauczaniem Chrystusa a poglądami głoszonymi przez Nową Erę:
(...)
2. Reinkarnacja - wiara w wędrówkę dusz eliminuje niebo i piekło.

żródło:
<a href="http://www.sekty.iq....log/newage.htm" target="_blank"><a href="http://www.sekty.iq....log/newage.htm" target="_blank"><a href="http://www.sekty.iq....log/newage.htm" target="_blank">http://www.sekty.iq.pl/katalog/newage.htm</a></a></a>

Jezus a Kościół to dwa inne światy, więc nie ma o czym mówić.

"Ponad 2000 lat temu Jezus przyniósł światu rewolucyjne przesłanie, które po dziś dzień nie zostało zrozumiane. Z Tego, który jest nam wszystkim bratem, uczyniono niedościgły wzór szczególności - z jednej strony obiekt kultu, egzaltacji, a z drugiej - pogardy, nienawiści lub obojętności. Jego uczniowie i pierwsi chrześcijanie nadali jego radykalnym naukom formę zorganizowanej religii, która posłużyła za podwalinę zinstytucjonalizowego kościoła, skutkiem czego prawdziwy sens tych nauk został wypaczony, zatracono ich uzdrowieńcze przesłanie, a prawda została na wieki pogrzebana pod zwałami nonsensu. Dzięki Bogu, po dwóch tysiącach lat znów ujrzała światło dzienne: ze stron Kursu cudów Jezus ponownie przemawia do ludzkości słowami zrozumiałymi dla współczesnych uszu, wyjaśniając, co miał na myśli, a co nie zostało dotychczas zrozumiane i przypominając to, o czym świat zapomniał. Jeśli uważasz, że z tym światem jest "coś nie tak", jeśli przemierzyłeś wiele dróg duchowego rozwoju, nie znajdując źródła problemu ni sposobu jego rozwiązania, możesz je znaleźć w Kursie cudów."

Fragment z "Kursu Cudów"

[kadd_f]

Niesamowite!
Szkoda ze nie każdy ma tak dobrą "pamięc" ciekawy jestem tylko czy np wszystkie dusze startują równo i po prostu niektórzy nie pamiętają niczego czy np po prostu jestem pierwszym wcieleniem?

[WTK]

a ja myślałem nad tym czy nie nalezymy ciągle do tej samej rodziny i nie inkarnujemy sie jako swoi potomkowie, czyli np w poprzednim wcieleniu byłem swoją praprababcią a w następnym będe swoim praprawnuczkiem

[Cirilla]

Może to dziwne,ale teraz układa mi się to w logiczną całość...

Kiedy miałam 13 lat umarł mój ojciec przed świętami 16 grudnia. Rok później mniej więcej w tym okresie przydarzyła się nam dziwna rzecz. Otóż pewnego wieczoru mój brat leżał na łózku koło okna, mama też była w pokoju brata, grała w coś,a ja oglądałm tv w pokoju obok.
W pewnym momencie coś wskoczyło od ogródka przez siatkę (która ma ok 1,50m) i niby spogladało przez okno. Wtedy brat szybko wyszedł zobaczyć co to było ale uciekło "to coś" w ten sam sposób jak wskoczyło. Rano poszłam zobaczyć ślady na śniegu co to było i okazało się że to sarna była bo ślady były wydeptane tylko przy samym oknie. Następnego dnia historia się powtórzyła i potem nigdy więcej się to nie powtórzyło. Moja mam powiedziała że mógł być to tata ale ja była bardzo sceptycznie nastawiona do tej myśli. Nie wierzyłam wtedy w to. Teraz jest inaczej.

[nat]

Pozatym dusze ludzkie są zbudowane z indywidualnego ego a zwierzęce są duszami zbiorowymi.

Dlaczego mam ochotę podpalić stos?

[Aryan]

Nie wiem, czemu niektórzy uważają Azjatów za przodujących w kwestiach duchowych. Jakbyście zainteresowali się przedchrześcijańską (pogańską) religią BIAŁEGO człowieka, wiedzielibyście, że reinkarnacja była tam czymś oczywistym.

Nie rozumiem też, czemu jeden z userów na początku tego topicu powiedział, że jakby naprawdę miał wybór przyszłego wcielenia, to na pewno nie chciałby być białym Polakiem. Moim zdaniem powinien to być powód do dumy! Chyba, że wolisz być prymitywnym, czarnoskórym hip-hopowcem.

Pogańska religia zakłada, że Heimdall (w różnych mitologiach różnie nazywany - akurat podałem przykład z nordyckiej) tworząc człowieka, zmieszał krew bogów i ciało "gigantów", bo inaczej ludzie nie mogliby przybrać fizycznej formy. Najpierw stworzył Thralla (niewolnika) - miał on ciemną skórę, był brzydki i głupi (ja tylko podaję cytat z mitologii - nic nie ubarwiam). Heimdall nie był usatysfakcjonowany, więc stworzył drugiego człowieka. Nazwał go Karl - był on dumnym i mądrym człowiekiem, ale nadal nie zadowoliło to bogów. Dlatego stworzył Jarla - był wysoki, silny, inteligentny, mądry, piękny i zdrowy. Pośród ludu Jarla większość osób miała jasne (głównie blond) włosy i jasne (głównie niebieskie, ale zdarzały się szare, zielone i "mieszanki" między nimi) oczy. Według Starożytnej Religii członkowie Rodu Jarla (inaczej mówiąc indo-europejczycy) po śmierci mieli iść do Niebios, a ich dusze miały być oczyszczone ze wszelkich wad przez Słońce. Pozostawały tylko dobre cechy, po czym dusza się wcielała w kolejne ciało. Tak więc teoria ulepszania się duszy z każdym kolejnym wcieleniem jest sensowna. Ostatecznym celem było to, by ludzie stali się tak potężnymi istotami, by dorównali bogom. Dlatego zachęcano ludzi do rozwoju swoich umiejętności w każdej dziedzinie, by przekazywali "lepsze geny" dalej. W ramach ciekawostki dodam, że pan Adolf Hitler wziął swoją ideologię właśnie z dawnej pogańskiej religii (swastyka była symbolem Słońca -> symbolem czystości rasowej). Ogólnie jego "nazizm" był całkiem sensowny, jednak zwyciężył nad tym jego szowinizm. Niestety nie mógł pozbyć się anty-słowiańskich sentymentów (wojny Polaków i Litwinów z Zakonem Krzyżackim i tego typu sprawy), więc wysunął zabawną tezę, że Słowianie są... chorzy psychicznie. Oczywiście jest to nieprawdą, a nawet mówi się, że Słowianie są bliżej spokrewnieni z Ariami niż Niemcy.

Tak czy inaczej historia przedstawiona przez OPa - o ile nie jest sfabrykowana, co jest bardzo możliwe - tylko potwierdza fałszywość chrześcijaństwa i umacnia mnie w moich neopogańskich/NSowych poglądach.

Pozdro!

[bad.mike]

Cóż, chwile myślałem przed napisaniem tego posta, bo ta sprawa jest dosyć osobista. Temat mnie bardzo zaciekawił, i zacząłem się zastanawiać nad swoim życiem. Otóż, co prawda nie od samego urodzenia, ale od wieku, który można nazwać 'wczesnym dojrzewaniem' (12lat?) towarzyszy mi uczucie... zabrzmi śmiesznie, wiem, ale czuje, że mam jakąś ważną misję do spełnienia. Często wyobrażam sobie, że ratuje świat, choć całkiem możliwe, że po prostu próbuje się dowartościować. Radość sprawia mi szczęście innych ludzi - nierzadko własnym kosztem. Zabrzmi, jakbym się przechwalał, ale naprawdę potrafię uszczęśliwiać rówieśników - a przynajmniej zawsze bardzo się staram, choć nie zawsze wychodzi. Ogólnie, za cel życia uważam... uszczęśliwianie innych, chciałbym zmieniać świat, chociaż jest to niemal niemożliwe...
Rzecz jasna nie jestem idealnym człowiekiem, szpetny i niski mam parę nałogów [ ale nie narkotyki ]
i czasami sprawiam też ból, ale przychodzą po prostu czasem takie chwile bezsilności.
Takie refleksje po przeczytaniu tematu prócz tego jestem raczej normalny

[Maciuska]

Dziwne ja też czuję taką rolę w życiu, zawsze jak miałem z 7 lat myślałem poco żyje, I poco mnie stworzono I co ja w ogóle chcę osiągnąć, dlaczego w tej rodzinie? Dlaczego nie jestem synem Bill Gatesa? A potem taka wielka czarna dziura i już o tym nie mogłem myśleć. Ale nigdy nie chciał bym zmieniać rodziny I po tym temacie wierzę w reinkarnacje a z resztą zawsze wierzyłem.

[blackmaul]

Uczucie misji do spełnienia, chęć ratowania świata, itp., to tzw. kompleks Mojżesza. U nas termin dość niepopularny, ale w ostatnim czasie w USA coraz częściej występujący. Nie jesteście pierwszymi zbawicielami.

[Kitsune]

Słyszałam o tym dawno temu, na programie na Polsacie, który doczekał się kilku odcinków, "Strefa Tajemnic".
Wierzę w historię Marcinka... Ale wiecie co mnie nurtuje?
Ja nie chcę wracać na Ziemię! Chcę żyć po drugiej stronie i tam zostać, a nie wracać tutaj bez końca!
Do tego nie chciałabym być jakimś plastikiem w następnym wcieleniu.
Podobno można sprawdzić, kim się było w poprzednim życiu- za pomocą hipnozy, albo samemu. A jak?
Trzeba osiągnąć świadomy sen, wyobrazić sobie drzwi i pomyśleć całą siłą woli- "Chcę zobaczyć, kim byłem/byłam w poprzednim życiu", po czym je otworzyć. Ponoć działa.

Ps. Odświeżam temat sprzed dwóch lat

EDIT: literówka.
EDIT 2: następna literówka ^^''

Użytkownik ChopAndChange edytował ten post 11.07.2011 - 16:15