Można i tak, pewnie. Konwektory, piece, wstrząsy, kopalnie... Ale czy to faktycznie jest... zabawne?
A może z drugiej strony? W etnologii (nie tylko polskiej) dobrze opisane są "zjawiska" towarzyszące ważnym, acz nieprzyjemnym wydarzeniom z ludzkiego życia. Pękające lustra, szklane naczynia, przewracające się przedmioty, zatrzymujące się zegary...
Spójrzmy, np. https://pl.wikisourc...skiego.djvu/028
Link dotyczy śmierci, ale czy rozstanie to nie taka "mała śmierć"? Pewien stan, pewna rzeczywistość która była i być przestała. "Umarła".
To, co się wydarzyło, rozstanie (nawet w toksycznym związku) jest w jakiś sposób istotne, ważne dla Mayakashy1, więc podkreślenie doniosłości wydarzenia przez "wydarzenie" wydaje się jak najbardziej na miejscu.
W takim ujęciu prawdziwość przewrócenia się tej nieszczęsnej ramki ze zdjęciem (może jeszcze ze szklaną szybką...
) traci na znaczeniu. Ważnym staje się asumpt do podjęcia dyskusji, intelektualnego pobawienia się możliwościami jakie daje taka sytuacja.
edit: ech, te oczywiste omyłki pisarskie
Użytkownik Nick edytował ten post 17.07.2017 - 12:41