Miałem kłopoty z paraliżem bardzo długo...
To on spowodował że wylądowałem na tym forum...
Opisywałem je tu szeroko (możesz przeczytać)
przeszedłem długa drogę aby mu zaradzić od kilku miesięcy już go nie mam

i to super uczucie .. wrócić do normalnego życia a nie bać się każdej nocy.
Co zmieniłem ?
Po pierwsze eliminacja czynników sprzyjających paraliżowi tj picia kawy np wieczorem .. ciało zmęczone zasypia .. umysł nie i ... paraliż gotowy ..
Po drugie zabawa w LD ... notowanie snów itd... bardzo dobre i szybkie efekty ... jednakże każde LD kończyło się paraliżem sennym w ŚNIE ! i otoczeniem przez ,,zło" w śnie...
Korzystałem więc z LD tylko po to by wyjść ze snu ...
strasznego snu w którym nie widać niebezpieczeństwa z którym można by powalczyć... gdy to niebezpieczeństwo jest wszystkim wokół
Wiem że to głupie ale dla własnego bezpieczeństwa zaprzestałem notowania snów wszelkich technik LD.
Osiągnąłem kilka razy tzw. OBE( nie wierze w to zjawisko-tzn. w jego definicje parapsychologiczną) niezamierzone wgl ... np. wyniosło mnie z pokoju przez okno lub rzucało mną o łóżko aż pod sufit ... nie maiłem żadnego pływu na swoje ruchy ... pokój wyglądał identycznie jak rzeczywistości...
Przełom: przeżycie paraliżu który sam wywołałem ... korzystając z tergo że sam nadchodził...w dzień koło godz 10 po przebudzeniu
Wtedy w świetle słońca nawet moje wyniesienie z pokoju przez okno nie było tak straszne ...
Udowodniłem sobie ze nie ma sie czego bać i ... ze mogę z tym walczyć
PODUSMOWANIE:
,,zdolności" parapsychologiczne - domniemane ... jakieś straciłem to LD, OBE, przekazywanie energii, mniejsza niż dotychczas... empatia ...
zdolności parapsychologiczne - nabyte ... umiejętność wychodzenia z paraliżu techniką ,,na szybki ruch" i techniką LD
umiejętność przedłużania snu jako takiego ale w sensie ,,jak w TV" nie jestem w świecie 3 D

jednak jest zasadnicza różnica pomiędzy takim przedłużaniem ... a marzeniami ... gdyż przy przedłużaniu nie mogę kontrolować wszystkiego i akcja niejednokrotnie mnie zaskakuje
I najważniejsze ! NORMALNE ŻYCIE

za którym przez niemal 2 lata kłopotów z paraliżem ...
zdążyłem się stesknić
Szukałem w tzw. astralu innych przeżyć ... nieznanego ... ale paraliż przyszedł jeszcze przed tymi poszukiwaniami. Był przyczyną tych poszukiwań wraz z moim życiem ...
Teraz po powrocie nie żałuje niczego ... Te straszne noce ... Narkolepsja ... wszystko przeszło
Życie tez zmieniło się na lepsze
PS Widziałem tamten świat ... Ten astralny ... Widziałem miasto z moich snów ... poruszałem się po nim ...
Z każdej strony niebezpieczeństwo ...
Wiec nie żałuje mimo ze było to ciekawe przeżycie... nie chciałbym do niego wrócić...