Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tradycyjny psychodelik pomoże w walce z depresją?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
30 odpowiedzi w tym temacie

#16

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Podejrzewam, że po ayahuasce jednak jest znacznie mniejsza liczba zgonów niż po władku. Zresztą gwoli ścisłości samego spida trudno przedawkować, bo tolerancja niesamowicie szybko wzrasta jak przy każdych prochach, zazwyczaj wizyta na oiomie jest spowodowana odwodnieniem bądź wyczerpaniem spowodowanym brakiem snu i serce nie wyrabia.


Użytkownik Blantinho edytował ten post 23.04.2017 - 23:36

  • 0



#17

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tylko kto ma przed wiedzieć, że ma jakąś ukrytą wadę serca?

 

Trochę podobnie wygląda sytuacja z Ibogainą - środek który sam w sobie ma własności halucynogenne, ale przeżycie nawet jednorazowej sesji powoduje że na pewien czas (od kilku tygodni do miesięcy) uzależnieni od opiatów nie wykazują reakcji odstawieniowej lub jest osłabona i mogą przynajmniej na jakiś czas poradzić sobie z nałogiem. Minusem jest to, że to nie u każdego działa, że wielu i tak wraca do nałogu, a doznania w czasie sesji są silne i mogą doprowadzić do zgonu lub uszkodzenia mózgu. Jak na razie uznaje się, że korzyści nie przeważają nad ryzykiem


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 24.04.2017 - 01:14

  • 0



#18

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No, to jest kolejny minus zabawy w narkotyki, bo możesz się przekręcić po pierwszym zażyciu nawet jak masz coś z pikawą.

 

Dodam jeszcze, że wchodzenie w podświadomość to nie jest taka o bajkowa sprawa, bo jak sobie coś złego wkręcisz na grzybach to można się na tym zawiesić, więc kolejny raz trzeba przyznać że to nie jest zabawa dla każdego.


  • 0



#19

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Pozwolę sobie wkleić fragment książki Psychedelic Chemistry Michaela Valentine Smitha:
 

Drug Damage

For virtually every drug there is a portion of the population which will have an undesirable response. Medical journals are replete with descriptions of drug damage and fatalities. In the US, penicillin and aspirin each account for some 20 0 deaths yearly, and it was recently estimated that prescription drugs are implicated in the deaths of some 29,00 0 Americans a year. The most toxic drug commonly ingested in large amounts is probably nicotine ; about three cigarettes contain a lethal dose (although some brands now require two packs or more for a lethal dose). In contrast, the psychedelics seem to be relatively safe and non-toxic. Some people, perhaps one in a hundred, can develop a temporary psychosis which rarely lasts more than a few hours or days, and which generally seems to indicate preexisting psychopathology. In a more enlightened future, psychedelics may be universally applied to expose latent mental illness. There is no sound evidence that any psychedelic damages human brains, genes, embryos, etc. Of course, all drugs are best avoided in the early months of pregnancy, and excessive or prolonged use may have undesirable effects.

Psychedelics may cause subtle psychological changes leading to apathy, fuzzy thinking, paranoia, etc., but the many studies noting such effects in users are almost all worthless, since they lack adequate controls. Psychiatric complications are common side effects of many prescription drugs (e.g., see "Psychiatric Complications of Medical Drugs, " R. Shaden (Ed.), 1972) ; and Heusghem and Lechat "Les Effets Indesireables des Medicaments " (1973).


Użytkownik Urgon edytował ten post 24.04.2017 - 10:01

  • 1



#20

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Niestety nie znam na tyle dobrze j.ang by się ustosunkować do tego fragmentu czy nawet go przeczytać, bo niewątpliwie jest ciekawy więc dopiero jak się uporam z tłumaczem to ogarne


  • 0



#21

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@ Urgon

Równie dobrze można mówić, że kokaina wcale nie wywołuje zgonów, tylko po prostu niektórzy mieli ukryte choroby i zmarli na nie. Jakoś w przypadku innych wymienionych leków nie stosuje się takiej logiki.

 

Rzecz w tym na ile pozytywne skutki przeważają nad negatywnymi i jaka jest ich częstość. Psychodeliki zazwyczaj nie dają pozytywnych skutków, a wpływ na depresję jest dopiero jeszcze badany. I trudno wymiernie ocenić efekt z tych samych przyczyn, jakie twój tekst uznaje za związane z niemiarodajnym opisem działania psychodelikow. Jest problem ze skontrolowaniem w sumie subiektywnych objawów. W randomizowanych, zaślepionych eksperymentach wykazano, że efekt placebo w eksperymentach z depresją sięga 75% działania rzeczywistych leków. Efekt jest tym silniejszy im więcej bodźców wiązało się z zabiegiem, może się okazać że działanie psychodelików to krótkotrwały efekt związany z nastawieniem a nie faktyczne długofalowe wyleczenie.


  • 1



#22

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Panjuzek

 

Z dwojga złego z czym wolałbyś przesadzić, z alkoholem, czy z grzybami psylocybinowymi? Ja z doświadczenia wiem, że bad trip to nic przyjemnego i w zasadzie już wolę mieć kaca po prostu xD Psychodeliki bardzo mocno wpływają na psychikę, nieporównywalnie mocniej niż alkohol, zresztą sama ich nazwa na to wskazuje.

 

Co do przyczyn zgonów po Ayahuasca to mogą być różne, nieprzestrzeganie diety, zła mieszanka roślin, co jest już winą szamana, problemy zdrowotne, lub po prostu niesprostanie psychiczne doświadczeniu - dlatego ktoś się czasem zabije, albo gorzej - kogoś.


Użytkownik owerfull edytował ten post 24.04.2017 - 15:51

  • 0

#23

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak niektórzy krytykują ayahuascę, ale nie oszukujmy się... Spójrzcie na skutki zatrucia antydepresantami. Ostre zatrucia tymi lekami są przyczyną ponad 26% wszystkich przypadków śmiertelnych rejestrowanych w ośrodkach informacji toksykologicznej w USA. Z czego TCA, najczęściej przepisywane leki antydepresyjne, są przyczyną 84% zgonów spowodowanych zatruciem takimi lekami. To trochę dużo. Piszę tylko o przypadkach śmiertelnych.  Bardzo częstym objawem zatrucia jest arytmia serca... Więc , czym takie antydepresanty są lepsze od dimetylotropiny?


  • 1



#24

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tym że potwierdzono ich długotrwałą skuteczność.


  • 0



#25

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Z ayahuasca jest taki problem, że jest ona traktowana przez zdecydowaną większość zażywających jako mistyczna alternatywa do wódki czy marychy. To NIE JEST narkotyk rekreacyjny, nigdy nie był i nigdy nie powinien być tak traktowany. LSD, Salvia divinorum, psylocybina, czy nawet gałka muszkatołowa to środki działające zasadniczo powierzchownie na psychikę człowieka, najczęściej ograniczają się do zwykłych halucynacji. Ayahuasca taka nie jest - ta mieszanka wchodzi w psychikę "z buciorami" i sięga tak głęboko w podświadomość, że ma zdolność długotrwałej zmiany ludzkiego charakteru i zachowania. Jeśli do tego nie podejdzie się z odpowiednim przygotowaniem, ze stosownym decorum, z odpowiednim opiekunem, i jeśli użyje się mieszanki z niepewnego źródła, to trudno się dziwić, że taka osoba potem ma "zryty beret" i w stanie totalnego ućpania robi coś głupiego, jak próba latania z jedenastego piętra...
  • 2



#26

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6632
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak niektórzy krytykują ayahuascę, ale nie oszukujmy się... Spójrzcie na skutki zatrucia antydepresantami. Ostre zatrucia tymi lekami są przyczyną ponad 26% wszystkich przypadków śmiertelnych rejestrowanych w ośrodkach informacji toksykologicznej w USA. 

Pewnie nie wiesz, dlaczego akurat antydepresanty. Odpowiadam i tłumaczę:

- przyczyny należy upatrywać w tym, że antydepresanty poprawiają nastrój, więc w celu zrobienia sobie "naprawdę dobrego nastroju" niektórzy zarzucają kilka tabletek więcej, niż zalecił lekarz,

- są tacy, którym we łbie nie zakotwiczyła się wiadomość o tym, że nie pije się alkoholu, jak się bierze jakiekolwiek leki,

- no i oczywiście pozostaje worek pełen przypadków - wypadków.

Nie widzę więc powodu, dla którego napisałaś o takich zatruciach. To nie są wypadki, ale bezmyślność. Z tych wszystkich zdarzeń może kilka procent wynika z samego używania zgodnego z zaleceniami.





#27

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Zaciekawiony

 

 

Równie dobrze można mówić, że kokaina wcale nie wywołuje zgonów, tylko po prostu niektórzy mieli ukryte choroby i zmarli na nie. Jakoś w przypadku innych wymienionych leków nie stosuje się takiej logiki.

 Nie nie można tak powiedzieć, bo wiadomo, że przedawkowanie grozi śmiercią. Wystarczy 20mg dożylnie, aby pacjent się udusił. Mimo to stosuje się chlorowodorek kokainy w okulistyce i laryngologii, jako miejscowe znieczulenie. 

 Natomiast na przykład w przypadku psylocybiny, mamy jeden zgon na skutek przedawkowania. A i w tym wypadku nie jest na 100% pewne ze to było właśnie przedawkowanie. A żeby przenieść się na łono Abrahama po maryśce trzeba by było spalić 20 000 skrętów w bardzo krótkim czasie. Tak że, twoje stwierdzenie jest bardzo tendencyjne, co mnie osobiście dziwi, gdyż potrafisz być bardzo konkretny i rzeczowy w wielu tematach. 

 

 

Psychodeliki zazwyczaj nie dają pozytywnych skutków,

 

 A skąd ta wiedza? Przecież badania nad tymi skutkami są dopiero w powijakach. Taki Fentanyl bardzo łatwo przedawkować, w związku z czym na ulicy ludzie boją się go zażywać w celach rekreacyjnych, (ma działanie podobne do heroiny, ale jest tańszy) mimo to jest stosowany, przed operacją w celu rozluźnienia pacjenta (słynny głupi jaś). Czy i w tym wypadku powiesz że negatywy przeważają nad pozytywami?

  Na początku lat dziewięćdziesiątych sporo eksperymentowałem z różnymi narkotykami. Balansowałem na granicy. W moim wypadku grzyby wszystko zmieniły. Na przestrzeni dwóch lat, wziąłem je 18 razy. Doświadczyłem również flashbacka, (po dwóch miesiącach od ostatniej korby). Ostatni raz brałem je trochę na siłę. bo szykowała się fajna wyprawa. I to był mój rozwód z narkotykami. Wprawdzie palenie rzuciłem dopiero parę lat temu, a do dzisiaj browarki pijam dosyć często, to jednak nie mam nawet ochoty na dragi. I co ciekawe większość z moich znajomych, i przyjaciół, z którymi przezywałem te psychodeliczne wyprawy, ma tak samo. Niektórzy trochę popalają ziele, a właściwie tak tylko przy sobocie po robocie. 

 

Trzeba badać te związki, tym bardziej że ich toksyczność jest znikoma.

 

 

  @owerfull

 

Z dwojga złego z czym wolałbyś przesadzić, z alkoholem, czy z grzybami psylocybinowymi?

 

 Kiedyś miałem "bad trip" po alko. Rano obudziłem się ze świadomością, że pobiłem człowieka, nawet nie wiem o co poszło, problem polegał na tym że pamiętałem iż gdy zostawiłem go na ulicy, a właściwie na trawniku, to koleś nie dawał oznak życia. To straszne uczucie, gdy budzisz się ze świadomością że być może kogoś zabiłeś. (Do dzisiaj nie wiem kto to był. Ale na pewno, to było realne.)

  Wolę grzyby.


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 24.04.2017 - 19:44

  • 0



#28

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Panjuzek

 

 

Taki Fentanyl bardzo łatwo przedawkować, w związku z czym na ulicy ludzie boją się go zażywać w celach rekreacyjnych, (ma działanie podobne do heroiny, ale jest tańszy) mimo to jest stosowany, przed operacją w celu rozluźnienia pacjenta (słynny głupi jaś).

 Fentanyl to "głupi jaś", o działaniu podobnym do Heroiny? Serio?

Mi kiedyś jak byłam dzieckiem (8 lat) podano "głupiego jasia" ... Tak wszyscy mówili. Ludzie co byli koło mnie pamiętają rzeczy, które mówiłam...a raczej bełkotałam. Z czego nic nie pamiętam. Jednak jak kładli mnie na stół, to wszystko pamiętam, jak zakładano mi klamrę na palec, maskę na facjatę i wkuto mi coś do żyły przez wenflon, po czym, nie minęło 5-10 sekund, odleciałam. No to weź, jeśli oni naprawdę, podali by mi tak jak mówili "głupiego jasia" + tiopental, to ja bym już odjechała na amen. No weź, ośmioletnie dziecko nafaszerowane Fentynylem a potem Tiopentalem.... Ja podejrzewam, że mówili tylko "głupi jaś" a tak naprawdę na etapie premedykacji dostałam Diazepam - Tak to psychotrop. Tak sądzę. ;) A dlaczego tak sądzę? Bo w ogóle nie odczuwałam stresu. Byłam całkowicie pozbawiona lęku. W tym stanie mogłabym robić wszystko, co normalnie wywoła stres, lęk i panikę. Taką te środki mają moc. ;)

 

To tylko pokazuje, jakie niebezpieczne mogą być takie środki.

 

Jeśli chodzi o Ayahuasce, to zawiera ona substancje psychodeliczną, którą sami wytwarzamy za pomocą szyszynki. Tak sobie myślę, że może właśnie Dimetylotropina powoduje u nas sny, które były by wtedy zwykłymi halucynacjami, jak po zażyciu Ayahuaski. Jeśli ayahuasca mogłaby pomagać ludziom z depresją, a podobno podczas snu mózg się regeneruje... Może dimetylotropina to coś o wiele bardziej cenniejszego niż nam się wydaje...


  • 1



#29

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

i wkuto mi coś do żyły przez wenflon,

Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać :D  Tak trochę się czepiam, bo robisz masę takich błędów.

 

 

 

 Tak sobie myślę, że może właśnie Dimetylotropina powoduje u nas sny, które były by wtedy zwykłymi halucynacjami, jak po zażyciu .. Może dimetylotropina to coś o wiele bardziej cenniejszego niż nam się wydaje...

 

Zapraszam Cię do przeczytania tego tematu :)

 

http://www.paranorma...molekula-duszy/


  • 0



#30

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Fentanyl to "głupi jaś", o działaniu podobnym do Heroiny? Serio?

 Serio.

 

 

No to weź, jeśli oni naprawdę, podali by mi tak jak mówili "głupiego jasia" + tiopental, to ja bym już odjechała na amen. No weź, ośmioletnie dziecko nafaszerowane Fentynylem a potem Tiopentalem.... Ja podejrzewam, że mówili tylko "głupi jaś" a tak naprawdę na etapie premedykacji dostałam Diazepam

 

 Dzieciom nie podaje się Fentanylu. A co do diazepanu:

 

 

Diazepam to lek psychotropowy z grupy benzodiazepin. Diazepam działa uspokajająco, przeciwlękowo, przeciwdrgawkowo, rozluźnia mięśnie i ułatwia zasypianie. W wielu krajach, również w Polsce, diazepam wydawany jest wyłącznie na receptę lub przeznaczony do lecznictwa zamkniętego, ponieważ w wysokich dawkach działa jak narkotyk.

http://www.poradnikz...epam_40970.html

 

Czyli na jedno wychodzi. "Głupi jaś" to nazwa niezbyt precyzyjna. Ale zawsze oznacza silny narkotyk podawany przed operacją w celu uspokojenia pacjenta. 


  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych