Coś mi tu śmierdzi w tej całej opowieści.
Przyjechałeś czym prędzej do domu niczym pogromca duchów szukając szczura a wyśmiewasz Endinajlę, że podpowiada Ci że mogła to być mysz? No bez jaj.
Uczucie dotknięcia to efekt nerwicy, chyba każdy z nas zna to uczucie jak sobie spokojnie idziemy aż tu naglę kolano same się ugięło, prostujemy się i idziemy dalej.
Nerwica to bardzo poważna choroba zazwyczaj lekceważona, niestety .
Jako, że masz już "doswiadczenie z duchem" radzę zamontować kamery, no chyba je masz skoro często Ci się to przytrafia?
Kamery tradycyjnie w każdym rogu pokoju, termowizyjne też. Tylko teraz ja proszę abyś nie odpisywał, że wszystko się wyjaśniło, że kamera się wyłączyła o 3 w nocy w obawie przed udokumentowaniem paranormalnego przypadku. Dzieje się? Udowodnij.
Popieram Endinajlę bo ... pojechałam w odwiedziny do Holandii, stary dom ponad stuletni. Nocą słychać było same stuki i puki a przyczyną były właśnie myszy. Fakt, że bardzo niepokojące odgłosy wydobywają. Ale jeśli długo się wsłuchasz w te puki usłyszysz, że jest to delikatne gryzienie. I właśnie tylko nocą wychodzą jak dom cichnie.
Jeśli chodzi o tą tarczycę to popieram Zuzełkę. Też mam chorą tarczycę a na niej dwa małe guzki, ale nie widzę " ludzi cienistych", zjaw czy natchnienia pańskiego.
Posłuchaj mev3rik. Masz kobietę i dzieciaka tak? To zachowuj się jak na faceta przystało. Zabieraj żonę / konkubinę / partnerkę czy tam kochankę nie wnikam na jakieś wakacje czy z racji tego, że jest zimowa pora na weekend w góry. Brzdąca daj teściom / rodzicom / opiekunce i spędźcie ten czas tylko we dwoje w jakieś romantycznej górskiej chacie. Odpocznie, zrelaksuje się i problem pewnie minie. A jeśli nie minie to zabieraj ją do lekarza zanim wezwiesz księdza, bo nawet zanim ksiądz egzorcysta przyjdzie to i tak poprosi o potwierdzenie badania psychiatrycznego aby wykluczyć chorobę psychiczną.
I na koniec miło by było aby sama narzeczona też się wypowiedziała, ponieważ informacja z drugiej ręki jest mniej wiarygodna