Nie wiem jak rozpocząć.
Moze zaczne od tego źe kiedys mi pomogliście na tym forum mam nadzieje ze teraz też( sprawa z lunatykowaniem).
Zacznę od tego, że mam 25 lat, narzeczoną i 6 miesieczne dziecko. Mieszkam w domku. Juz sie kiedys przedstawiałem. A teraz kwesia problemu. Zaczeły się ndziać niepokojace rzeczy u mnie. Mialem juz jedno doswiadczenie z duchem, ale to poźniej. Cala ta sytuacje przezyła moja narzeczona ktora teraz opisze. Pierwsza 2 dni temu (29.11.16) leżała na łożku i poczula chłod na kanapie( nasze łózko to rozkladany narożnik) wydobywajacy się takjakby z oparcia pózniej słyszała szuranie i stukanie w kuchni pomyślała że to mysz a pierwsze zignorowała. Druga miala miejsce wczoraj. Leżala na kanapie okolo 9 rano( ja jestem w pracy) i poczuła uderzenie w udo ( leżała na boku) nie potrafi określic czy spała czy tylko leżała ale bok ja bolał bardzo. Zadzwoniła z krzykiem i płaczem. Powiedziałem że moze jej sie przysnilo czy cos to po okolo 40 min znów coś dzwinego sie zdarzyło, "coś" słychać było jak łazi po szafkach w kuchni a pozniej szuranie i stukanie po podłodze w łazience. Oczywisciw przyjechałem. Myślalem ze to moze jakiś szczur. Domek mamy nieduży bo to przybudówka a z racji tego że narzeczona lubi sprzatac to sprawdzilem kazdy kąt myślałem źe znajde szczura jednak nic. Oczywiście wieczorem wczoraj powiedziała że sie boi ze to coś złego i że chce isć do kościoła lub na cmentarz do dziadka.Uspokoiłem ja i poszła spać kolo 9( mały też) a ja zaczołem nasłuchwać i nic, o 23 szwagier moj wpadł na piwo. Posiedzieliśmy chwile na dworzu zeby zapalic a tu nagle moja kobieta wyskakuje z domu ( było nas słychac jak rozmawiamy przed domem) i zaczyna płakać ze coś w domu jest. Ogolnie moj maly syn tez zdaje sie jakby coś wyczuwał bo od w dni ma bardzo niespokojny sen. Ja nic nie widziałem ani nie słyszałem. A moja kobieta raczej jaj sobie nie robi. Czatowałem prawie cała noc na tego ducha czy cos bo mały też niespał. Ale nic mi sie nie objawiło. Bać sie nie boje bo mam za sobą doswiadczenie z duchem tylko wtedy 3 osoby to slyszaly(ja matka i brat) a teraz tylko moja narzeczona. Prosze o odpowiedzi z sensem tak jak przy lunatykowaniu
