@wszystko
Serio? rodzicie nic ni nie dali? Chyba cię wychowali, dostałeś coś od nich, choćby samochód, mieszkanie cokolwiek, więc mówienie że nikomu nic nie zawdzięczasz to takie troche przechwalanie się.
Wychowali mnie tak, ze jak skonczylem podstawowke to wyjechalem do zawodowki z bursa i wtedy widzialem ich ostatni raz. Pisze wyraznie ze nic nikomu nie zawdzieczam.
Ten rock chyba nie zauważył, że w temacie prezentowane są marzenia, często kompletnie nierealne jak np. bycie smokiem.
Zauwazyl, tylko ze skunow nie jaralem juz od kilkunastu lat.
Nie na wszystko w życiu mamy wpływ swoimi czynami. Np. siłą woli ani pracą(jaką?) nie powstrzymasz tornada, czy tsunamiXD
Prawie na wszystko. Tornada nie powstrzymasz, ale mozesz przed nim uciec albo wybudowac dom taki, ze tornado mu nie da rady. Gorzej z tsunami, ale jak zamieszkasz na barce to tez dasz mu rade kosztem otartej farby na burcie.
Można znaleźć martensy z blachą.
Martensy to szmelc nie glany.
jeśli jesteś zadowolone ze swojego życia to opisz co jest według Ciebie w nim idealne.
Napisalem. Idealne jest to nic nie musze i nic mnie z nikim nie wiaze. Moge sie w dowolnej chwili zapakowac do samochodu i pojechac na przyklad do Australii i tam zamieszkac i nikomu sie nie bede musial z tego tlumaczyc. Gledzacej baby w domu nie mam, gowniarzy zadnych tez nie, rodziny tez nie. To jest wlasnie idealne i to sie nazywa pelna wolnosc. Zero zobowiazan.
Ze wszystkich marzen jakie w zyciu mialem zrealizowalem wszystkie, lacznie z tymi, jakie uwazalem za odpaly. Na przyklad mam sternika jachtowego i licencje pilota turystycznego. Dawno temu mnie naszlo najpierw na zeglowanie wiec zrobilem patent, potem na samoloty wiec zapisalem sie na kurs i zrobilem uprawnienia. Potem mi sie odwidzialo, doszedlem do wniosku ze latanie to jednak nie dla mnie i od kilkunastu lat w samolocie tylko jako pasazer mi sie zdarzalo leciec rejsowym, za sterami tobym chyba dzis juz nie usiadl bo mialbym pietra, do zaglowki tez rzadko wchodze, chyba ze z piwem dla towarzystwa. I choc teraz wydaje mi sie ze nie mialo to sensu, to przynajmniej wiem, ze sprobowalem. Odwiedzilem tez wszystkie slawne stadiony w Europie i Maracane.
Dlatego pisze, ze marzenia sa glupie jesli nie zamieniaja sie w czyny. Jak o czyms marzysz i nie sa to smoki, to zamiast tylko marzyc, wez sie w garsc i idz to zrob.
A wracając do tematu idealnego życia- to chciałabym na dzień czy dwa stać się syreną 
A ja wartburgiem.
Użytkownik Dr Röck edytował ten post 02.05.2016 - 12:24