Mnie najbardziej w tym wszystkim przeraża to, że młdy autor tematu, całkiem zrezygnował z polskich znaków, przez co, jego wypowiedź czyta się koszmarnie trudno...
Ja tam jestem przyzwyczajony bo wszędzie teraz tak piszą :V
Napisano 02.01.2016 - 17:44
Mnie najbardziej w tym wszystkim przeraża to, że młdy autor tematu, całkiem zrezygnował z polskich znaków, przez co, jego wypowiedź czyta się koszmarnie trudno...
Ja tam jestem przyzwyczajony bo wszędzie teraz tak piszą :V
Napisano 02.01.2016 - 17:56
Kościół, którego wnętrze wysłałeś wygląda na względnie nowy. Gdyby był to budynek liczący kilka wieków lub chociaż wybudowany w pierwszej połowie poprzedniego stulecia to biorąc pod uwagę różne okoliczności nie byłbym zdziwiony, że może posiadać ukryte pomieszczenia. Ale kościół, który wygląda na lata 90-te, góra 80-te? Hmm...
Odsunal jakas szafke i otworzyl zejscie na dol po drabince
Rozumiem więc, że nie były to drzwi zastawione szafą, lecz wejście w podłodze na którym stała szafka. Ok, w porządku, częsta praktyka. Tylko gdzie to wejście miałoby prowadzić? Na załączonym zdjęciu wskazałeś, że rupieciernia znajdowała się za drzwiami na piętrze. Gdyby na dole, tuż pod wskazanymi drzwiami znajdowało się wejście do innego pomieszczenia można założyć, że tam. Ale tam nie ma pomieszczenia. Dodałeś, że jest to górny kościół i drabinka może prowadzić do dolnego. Jakże dziwny musiałby być zamysł architekta tegoż budynku żeby obydwa kościoły łączyć drabiną umiejscowioną w klapie w podłodze i to jeszcze na balustradzie górnego kościoła, a nie jego "poziomie zero". Biorąc pod uwagę, że to "piętro piętra", a między poziomami kościoła też znajduje się trochę miejsca to ta drabina musiałaby mieć dosyć dużo metrów. To chyba dosyć niewygodny patent, przynajmniej moim zdaniem schody są o wiele wygodniejsze...
Nie wiem co tam bylo ale wyszedl tak po pieciu minutach
Jeżeli spędził tam ponad 5 minut to znaczy, że musiałyby się tam znajdować większe pomieszczenia, a nie zwykły schowek w podłodze skoro nawet go nie widzieliście (tak można wywnioskować). Znowu wraca pytanie po co architekt miałby budować w nowym kościele duże pomieszczenie do którego prowadzi klapa w podłodze i to jeszcze ukryta w schowku? Trochę to nie do uwierzenia
Ale zakładając, że naprawdę coś tam się wydarzyło. Znasz jakieś relacje ludzi, którzy spotkali się z dziwnymi rzeczami w tym miejscu?
Napisano 02.01.2016 - 18:04
Gorna czesc kosciola(z zdjecia) nie istniala wtedy, byl tam tylko beton. Ten kosciol jest bardzo dziwne ulokowany bo jest on wkopany w gore przez co mozna wejsc do dolnej sali od ulicy a do gornej od lasku.
Napisano 02.01.2016 - 18:10
Podeślij namiary na Google Maps
Napisano 02.01.2016 - 18:11
Gdansk morena bozego ciala.
Napisano 02.01.2016 - 20:17
Rozumiem że to ten kościół?
Faktycznie niemały. Sądząc po architekturze i wnętrzu to nie widzi mi się aby ktoś mógł krzyknąć przez okno (bo zwykłych okien to ja tam nawet nie dostrzegam, przynajmniej na dole, by móc do takiego okna sięgnąć).
Prędzej przez niedomknięte drzwi, ale jak piszesz -Kościół był zamknięty, więc zakładam że faktycznie tak było.
Twierdzisz, że ksiądz sam był nieco przestraszony. Jak konkretnie opisałbyś jego reakcję? No i przede wszystkim -Czy on również usłyszał krzyk (albo czy według Was mógł go usłyszeć)? Mówił coś więcej podczas tych przeszukiwań?
Napisano 02.01.2016 - 20:37
Napisano 02.01.2016 - 21:12
Jedna sprawa. W pierwszym poście napisałeś:
W momencie kiedy zjadlem swoj oplatek uslyszelismy krzyk kobiety z glownej sali. Zapalamy swiatlo nikogo nie bylo.
W kolejnych postach
Stalem przy wejsciu do zakrysti wlasnie z glownej sali stad ta moja pewnosc, ze to wlasnie z tego miejsca. Kumpel stal przy wlacznikach swiatla i widzial cala sale i jak mowil nikogo tam nie bylo. ( mi lewa strone zaslaniala sciana)
W tym czasie jak piszesz, ten trzeci
Jadl hostie w zakrystii.
Czyli co, ty stałeś na czatach kiedy tamten wcinał opłatki? Bo musiało to chyba wyglądać w ten sposób, że ty najpierw zjadłeś tą hostię, wyszedłeś, a potem wszedł ten drugi i jadł resztę.
Ale ten fragment o księdzu który zszedł do jakiegoś pomieszczania i był tam jakiś czas jest zmyślony.
Tak w zasadzie to co tak późno takie takie dzieci robią w kościele? byłeś ministrantem? jeśli nawet tak to o takiej porze u księdza być na parafii to mi tu zalatuje jakimś pedo czy coś w tym stylu.
Użytkownik Wszystko edytował ten post 02.01.2016 - 21:16
Napisano 02.01.2016 - 22:03
Napisano 05.01.2016 - 01:35
Ładni mi ministranci.....hostie zjadają.Toz to grzech śmiertelny tak bez szacunku, bez spowiedzi, bez przygotowania i calkowicie świadomie że nie powinniście tego robic.
Użytkownik Cadavera edytował ten post 05.01.2016 - 01:35
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych