Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nietypowy pomysł ochrony pasażerów samolotów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teoretycznie samoloty pasażerskie są znacznie bezpieczniejszym środkiem transportu niż samochody, ale gdy już wydarzy się katastrofa, to szansa na przeżycie jest właściwie zerowa.

Ukraiński inżynier Vladimir Tatarenko opracował jednak technologię, która w takich sytuacjach może ocalić życie pasażerów.

 

kapsula.jpg

 

Tatarenko wykorzystał w tym celu system montowany w wojskowych myśliwcach, czyli po prostu katapultę, która wystrzeliwuje pilota z kabiny i pozwala mu bezpiecznie opaść na spadochronie. Dostosował ją jednak do wykorzystania w komercyjnych samolotach pasażerskich, przerabiając w taki sposób, by w razie zbliżającej się katastrofy, można było odstrzelić cały przedział pasażerski, którzy opadłby na ziemię na kilku spadochronach.

 

W samolocie znajdować ma się wykona z włókien węglowych kapsuła, w której umieszczani są pasażerowie. W przypadku zbliżającej się katastrofy, w maszynie otwiera się tylny właz, przez który cały moduł wysuwa się na zewnątrz. Następnie odpalają spadochrony i następuje faza lądowania.

 

Tatarenko pracuje obecnie nad opatentowaniem swego pomysłu i ma nadzieję zainteresować nim linie lotnicze. Niestety jego wdrożenie do użytku jest na razie mało prawdopodobne, ponieważ wymagałoby daleko idących zmian konstrukcyjnych w samolotach, a to nie tylko zwiększyłoby koszt ich produkcji, ale także musiałoby spowodować wzrost cen biletów. Sam wynalazca po podkreśla więc, że miną jeszcze lata, zanim jego pomysł zostanie wykorzystany.

 

 

 

 

źródło

 

Ciekawa sprawa.

Co raz, przy kolejnej katastrofie samolotu pasażerskiego, w dyskusjach, pod artykułem opisującym wypadek, ktoś rzucał podobny pomysł.

Nawet na paranormalne przypominam sobie taki moment (bodajże w dyskusji o zestrzelonym malezyjskim Boeingu).

Nie było to może ten pomysł sensu stricto ale zawsze chodziło o to, by móc jakoś uratować pasażerów samolotu, który uległ poważnej awarii i właśnie spada na ziemię.

 

Zawsze wtedy jednak, temu komuś mówiono, że to zupełnie nierealne.

A tu proszę - ktoś próbuje wcielić go w życie.

 

Osobiście bardzo się cieszę, choć nie ukrywam, że oprócz wymienionych w tej informacji ewentualnych przeszkód, czy trudności we wdrożeniu tego pomysłu w życie, sam widzę jeszcze przynajmniej kilka problemów - niekoniecznie związanych z pieniędzmi.

 

 


  • 3



#2

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja nadal nie rozumiem jak to możliwe, że przez te kilkadziesiąt lat latania nikt nie wpadł choćby na jeden pomysł jak w razie katastrofy zabezpieczyć pasażerów. To jest dopiero paranormalna historia.


  • 1



#3

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rozszczelnienie się tylnego włazu będzie najczęstszą przyczyną katastrof takich samolotów. A jeśli jeszcze kapsuła pasażerska nie wysunie się całkiem tylko utknie częściowo wysunięta, albo spadochrony nie wystrzelą, albo się poplątają - to marne będą szanse pasażerów. Generalnie wynalazca chyba nie bierze pod uwagę przyczyn katastrof - zakłada że na dużej wysokości stanie się coś i wtedy wystrzelimy kapsułę. A przecież przyczyna katastrofy, i to taka powodująca problemy w trakcie lotu a nie podczas startu i lądowania, może być istotna dla powodzenia zadziałania mechanizmów. Weźmy sytuacje z katastrofy na Kabatach - silnik przestaje pracować, metalowe części uszkadzają hydraulikę i powodują pożar. Z powodu niedziałającej hydrauliki nie da się wyrzucić kapsuły pasażerskiej...


  • 0



#4

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Generalnie wynalazca chyba nie bierze pod uwagę przyczyn katastrof

I to była moja główna obiekcja jeśli chodzi o to konkretne rozwiązanie.

 

Sam pomysł może nie jest głupi (a najważniejsze, że ktoś w ogóle o czymś takim myśli) ale w przypadku katastrof lotniczych, występuje tak dużo różnorakich czynników, mogących mieć wpływ na skuteczne wystrzelenie takiej kapsuły, że wątpliwe jest przewidzenie i uwzględnienie ich wszystkich.

 

Nie wdając się w zbytnie szczegóły (i pomijając wspomniane przez Zaciekawionego nie zadziałanie mechanizmów umożliwiających wystrzelenie kapsuły) wystarczy wspomnieć o fakcie, że duża część katastrof ma miejsce podczas startu lub lądowania, czyli na wysokościach, które absolutnie nie gwarantują bezpiecznego lądowania tejże - bo spadochrony muszą się przecież najpierw móc rozłożyć, żeby mogła ona wylądować nie roztrzaskując się o ziemię.

Bez takiej gwarancji, skutkowałoby to po prostu śmiercią pasażerów, którzy zamiast ginąć w rozbijającym się samolocie, ginęliby w rozbijającej się kapsule.

 

Pomijam tu fakt, że tak, czy owak, wynalazca nie uwzględnił w swoim pomyśle pilotów samolotu, bo z tego, co widzę pomysł opiera się na ratowaniu głównie osób przebywających w kabinie pasażerskiej.


  • 0



#5

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Kilka lat temu się zastanawiałem, czy nie byłoby sensownie zrobić kadłuba z dwóch połówek, górna, zawierająca kabinę pilotów i przedział pasażerski w razie katastrofy by się odczepiała od dolnej, wyrzucała spadochrony i ewentualnie pontony by unosić się na wodzie. Reszta samolotu mogłaby mieć własne spadochrony by wyhamować przed zderzeniem z glebą. Przypuszczam jednak, że głównym problemem byłyby koszty takiego systemu i wzrost masy samolotu, co zmniejsza opłacalność.
  • 0



#6

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Reszta samolotu mogłaby mieć własne spadochrony by wyhamować przed zderzeniem z glebą.

Spadochrony dla samolotów ma w ofercie firma Cirrus Aircraft

 

Tyle, że dla tych małych -  jedno, dwuosobowych. System nazywa się CAPS (Cirrus Airframe Parachute System)

Teoretycznie można by pójść w tym kierunku ale przy prędkościach, rozmiarze i wadze dużych "pasażerów", to musiałyby być naprawdę wielkie i wytrzymałe spadochrony.

 

Tak działają te małe

 

 


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych