Ciekawi mnie w tym momencie stanowisko osób które są przeciwko posiadaniu broni. Jeżeli w tej sali było około 100 osób a prawo zezwalało by na posiadanie broni to można założyć, że przynajmniej kilka osób miało by przy sobie broń. Skoro zabito 2 terrorystów można założyć, że było ich tam 2 lub nie wiele więcej. Gdyby ta broń była dozwolona i ta choćby jedna czy dwie osoby miała pistolet to bez problemu by sobie poradziła w tym zamieszaniu. Zwróćmy uwagę, że osoba posiadająca broń ma przeszkolenie, testy psychologiczne i wie kiedy i jak użyć pistoletu. W takim tłumie powstrzymanie pojedynczych terrorystów to rzecz nie wymagająca zdolności agenta 007.
Terroryści mieli bomby, postrzelisz go 3 razy i odpala. proste
Z tego co wiadomo to krążyli i zabijali po kolei. Jak masz pozwolenie na broń i trochę logiki to potrafisz trafić w głowę. Koleś z przestrzeloną głową nie odpali bomby...
Czytasz coś wogule? Według źródeł policyjnych, 4 samobójców, zdetonowanło bomby w sali koncertowej podczas nalotu policji. Cała czworka policjantow martwa, terroryści strzelali i rzucali granatami. pod koniec zdetonowali ladunki. Masz 5 facetow ktorzy strzelają do uzbrojonych po zęby terrorystow, ktorzy zapewne mają kaski ochronne. to nic nie da, pozatym musialbys trafić, a oni potrafią pewnie robic uniki
Masz trochę racji ale zwróć uwagę na to, że jeżeli w momencie wlotu policji choćby 2 osoby miały broń i umiały jej użyć nie było by ani zgonów ani wybuchów. Zakładnicy od jakiegoś czasu widzieli terrorystów i ich funkcje i rozstawienie. W momencie wkroczenia policji mogli by natychmiastowo oddać strzał w tych którzy mieli bomby w sposób wystarczający uniemożliwienie detonacje.