Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kontrowersyjna egzekucja w USA. "Ból nie do zniesienia"


  • Please log in to reply
32 replies to this topic

#1

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

1&dstw=640&dsth=360

 

W więzieniu w stanie Missouri ma odbyć się we wtorek wzbudzająca kontrowersje egzekucja skazanego na śmierć 55-letniego Ernesta Johnsona, który cierpi na raka mózgu. Jego adwokaci twierdzą, że egzekucja za pomocą zastrzyku trucizny spowoduje u niego "niewyobrażalne cierpienia". Olbrzymim znakiem zapytania jest też kwestia samego skazania Johnsona na śmierć. Na przestrzeni całego życia różni lekarze stwierdzali bowiem, że jest on niepełnosprawny umysłowo.

 

Johnson, którego skazano na karę śmierci za zabójstwo w 1994 r. trzech pracowników stacji obsługi samochodów, ma zostać stracony o godz. 18 czasu miejscowego (1 w nocy z wtorku na środę czasu polskiego). Ma się to stać za pomocą zastrzyku bardzo silnego środka powodującego paraliż centralnego systemu nerwowego.

 

Potrzebny inny rodzaj kary.

 

Jego adwokaci wyczerpali już wszelkie możliwości odroczenia wykonania kary. Powołują się oni na opinię biegłych lekarzy, którzy twierdzą, że taki sposób egzekucji chorego na raka mózgu wywoła u niego gwałtowne i niekontrolowane konwulsje i narazi go na "ból nie do zniesienia".

Przypominają oni, że 8. poprawka do Konstytucji USA zabrania stosowania "okrutnych lub niezwykłych kar".

Adwokaci Johnsona wskazują, że w jego przypadku egzekucja w komorze gazowej "znacznie zmniejszyłaby jego cierpienia". Na przeszkodzie stoi jednak to, że - jak oświadczył David Owen, rzecznik stanowej służby penitencjarnej - "Stan Missouri nie dysponuje obecnie sprawną komorą gazową". Sprawa Johnsona wywołała spory oddźwięk w Stanach Zjednoczonych bowiem wypłynęła w okresie ostrych ogólnokrajowych sporów na temat zgodności z konstytucją wykonywania kary śmierci za pomocą zastrzyków trucizny. Były przypadki administrowania skazańcom zbyt małej, lub zbyt dużej dawki, czy nie tolerowanej przez nich substancji, co narażało ich na dodatkowe cierpienia.

 

Więzień niepełnosprawny umysłowo.

 

Adwokaci wobec porażki we wszystkich dotychczasowych rozprawach chcą już tylko, by Johnson godnie zmarł. Przez lata ich linia obrony w pierwszym procesie i procesach apelacyjnych - nim zachorował na raka mózgu - wyglądała jednak inaczej.

55-letniego dziś Ernesta Johnsona urodziła kompletnie pijana matka. Niemowlę miało skrajnie ciężkie zatrucie i cudem przeżyło. Potem, na przestrzeni lat, kolejny lekarze stwierdzali, że jego rozwój intelektualny jest utrudniony. W ciągu pierwszych kilkunastu lat życia Johnson był poddawany testom na inteligencję i w każdym z nich wypadał poniżej dolnej granicy przeciętności. Za każdym razem był kwalifikowany jako osoba, której potrzeba dodatkowej opieki i edukacji w szkole specjalnej. W ostatnim teście na inteligencję miał 67 punktów (w standardowych testach 70 jest dolną granicą przeciętnej inteligencji - red.).

 

Biegli sądowi i świadkowie uczestniczący przez lata w procesach skazanego mówili przed sądem, że rozwijał się on znacznie wolniej od pozostałych dzieci, z którymi się stykał i o wiele później nauczył się nawet posługiwania się nożem i widelcem. Obrońcy Johnsona przez lata zwracali uwagę na te fakty mówiąc, że z powodu jego umysłowej niepełnosprawności nie powinno się go skazywać na śmierć.

Żaden z sędziów i prokuratorów nie dał się w tej sprawie przekonać.

 

 

(http://www.tvn24.pl)

 


  • 0



#2

Bomaw.
  • Postów: 231
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Czymże jest ból jednej osoby w porównaniu z bólem dziesiątek osób?

 

Takie artykuły mają na celu robienie ofiary z oprawcy, a nikt nie mówi o bólu, który doświadczały jego ofiary, a w szczególności bliscy ofiar, którzy z pewnością cierpieli przez długie miesiące i lata. Kara śmierci owszem, jest kontrowersyjna, ale z pewnością jest potrzebna.

Głupi przykład - Breivik. Wszyscy wiemy ile ofiar pochłonął jego szaleńczy rajd po wyspie z karabinem w ręku. Jaka kara? Pobyt w bądź co bądź luksusowym więziennym apartamencie z dostępem prawie do wszystkiego, na koszt innych ludzi, m.in. rodzin ofiar. Dlaczego taką osobę trzeba utrzymywać przy życiu i w sumie spełniać jego zachcianki? Czy jest on lepszy od ludzi, których zabił, by miał prawo dalej sobie żyć? 

 

Czy zastrzyk, czy komora gazowa, czy też krzesło, a może rozstrzelanie pod ścianą. Przy każdej z metod będą przeciwnicy. Szkoda tylko, że nikt nie zwraca uwagi na ofiary, a litują nad życiem zwyrodnialca, który odebrał życie innym. 

 

Umysłowa niepełnosprawność też z niczego nie zwalnia. Przez tyle lat jakoś sobie radził, a zabijając troje ludzi, na pewno miał świadomość z czym będą wiązały się konsekwencje i nie uwierzę, że nie. 


  • 13



#3

kurado.
  • Postów: 130
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dość kontrowersyjne i trudne. Chory człowiek ale niemożna przesuwać wyroku /usprawiedliwiać zabójstwa bo zaraz 3/4 sprawców będzie kombinować. Trudno też coś powiedzieć bo okoliczności morderstwa są dość tajemnicze (dla mnie) .


Kolega przytoczył bardzo dobrze przez wiele lat jakoś sobie radził.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Użytkownik kurado edytował ten post 04.11.2015 - 09:37

  • 0

#4

Jooe.
  • Postów: 212
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czy zastrzyk, czy komora gazowa, czy też krzesło, a może rozstrzelanie pod ścianą. Przy każdej z metod będą przeciwnicy. 

 

Ci przeciwnicy przestaną krzyczeć kiedy ktoś im rodzinę zamorduje.


  • 0

#5

Bomaw.
  • Postów: 231
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I to byloby chyba na tyle..

 

"Amerykański Sąd Najwyższy na nadzwyczajnym posiedzeniu zdecydował we wtorek późnym wieczorem o wstrzymaniu egzekucji skazanego na śmierć Ernest Johnsona. Upośledzony umysłowo 55-latek miał umrzeć po wstrzyknięciu trucizny. Jego obrońcy twierdzili jednak, że nie wolno jej użyć, bo u chorego na raka mózgu więźnia spowoduje ona "niewyobrażalny ból". 

 

(http://www.tvn24.pl)"


  • 0



#6

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niestety do USA zaczyna docierać to samo nowoczesne, "humanitarne" lewactwo dzięki któremu Breivik wciąż dycha siedząc sobie wygodnie w "celi" sącząc herbatkę i grając na PlayStation. Miejmy nadzieję, że Amerykanie się nie poddadzą.

Użytkownik Legendarny. edytował ten post 04.11.2015 - 19:18

  • 0



#7

Scypion.
  • Postów: 38
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A bo to jest jeden sposób na uśmiercenie skazańca?
Skoro są przeciwwskazania medyczne to wykonania egzekucji za pomocą zastrzyku, to przecież można wybrać inną metodę.

Ja jestem za starą dobrą szubienicą dla morderców.


Użytkownik Scypion edytował ten post 04.11.2015 - 23:14

  • 0

#8

Wędrowiec.
  • Postów: 249
  • Tematów: 4
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Czytając te kilka komentarzy widzę, że jestem chyba w mniejszości - może nawet wyrzutkiem... Zaraz zapewne zainkasuję całą masę minusów, choć to akurat jest mi obojętne.

 

Otóż jestem zdeklarowanym przeciwnikiem kary śmierci bez względu na sposób jej wykonywania. Po prostu uważam, że nie wolno odbierać życia komukolwiek, bo od tego jest Bóg. Mogę się zgodzić na dożywocie albo setki lat więzienia - ale nie na zabijanie.

 

Nie za bardzo wierzę, że uda mi się przekonać kogokolwiek, ale też nie taki mam cel. Ja po prostu wyrażam swój pogląd i tyle. Ale przynajmniej mogę napisać, dlaczego tak sądzę.

 

Otóż samo zabijanie kogokolwiek jest bardzo stresujące - a ktoś przecież taki wyrok musi wykonać. Czy może to zrobić ktoś normalny? Np. któryś z tu obecnych? Naprawdę zabilibyście człowieka nawet, jeśli został uznany za mordercę? Ja wiem, wy macie nadzieję, że ktoś to zrobi i tyle... A może kiedyś wynajdą taki automat, który zrobi to bez udziału ludzi? Wtedy byłoby fajnie, nie?

 

Częstym problemem jest również prawidłowość wyroku sądowego - w USA doliczono się już ponad 130 przypadków skazania na śmierć człowieka niewinnego... Czy wystarczy, że ich zrehabilitujemy? Im to chyba już raczej jest obojętne...

 

Sam miewam momenty, że życzę śmierci komuś bardzo złemu, oprawcy jakiemuś... Ale jednak przeważa we mnie zdanie, że nie wolno odbierać życia nikomu, nawet mordercy. Takich należy po prostu izolować, może nawet na zawsze. I śmieszny jest argument o kosztach, bo tak naprawdę taki koszt to może dwa grosze rocznie na obywatela...


  • 0

#9

Alucard.

    Unhuman


  • Postów: 260
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wędrowcze, jeżeli jakiś człowiek zabiłby kogoś z moich bliskich, a ja by mógł uczynić z nim to samo, bez żadnych konsekwencji, zrobiłbym to z największą przyjemnością.


Użytkownik Phoenixowy edytował ten post 04.11.2015 - 23:50

  • 0



#10

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Do postu Wędrowca z którym się zgadzam, można jeszcze dodać, że zabicie mordercy nie przywróci życia ofierze. A z tego co nie raz w necie czytałem to rodziny ofiar przeważnie nie są za zabijaniem oprawców, właśnie argumentując to w ten sposób "A co mi z jego śmierci, życia mojemu synowi to nie zwróci."

Kara śmierci dla mordercy to żadna kara tak naprawdę, bo umrze i po wszystkim, nic go już nie interesuje. Za to np jego najbliżsi będą bardzo cierpieć, a co oni są w tym wszystkim winni?


  • 0



#11

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

zabicie mordercy nie przywróci życia ofierze.

 

To na pewno. 

 Jakoś wszystkie  bezmyślne "dobre serduszka" zapominają  że KS jest tak naprawdę dość łagodną karą. Każdy z nas kiedyś umrze i gwarantuje wam że dla znacznej części z nas (a może dla większości z nas) droga "na tamten świat" nie będzie tak łagodna jak ordynujemy takiemu zwyrodnialcowi. Nie będzie cierpiał taki potwór tak jak przeciętny umierający na raka , toczeń czy chorzy  całej  kolekcji chorób cywilizacyjnych. Jak macie wątpliwości co do moich słów to polecam wizytę w jakimkolwiek hospicjum .

 

To po pierwsze. 

 

Po drugie: najważniejsze znaczące zastosowanie KS jest fakt prewencyjny czyli odstraszanie. Spora ilość przestępców to recydywiści . Mechanizmy które ich doprowadziły do przestępstwa mogą doprowadzić ich do ponownej zbrodni, i często doprowadzają. Niema więzień z których nie da się uciec, zostać zwolnionym przez pomyłkę systemu, chwilowe zawirowanie , modę itp.Mogą zabijać współwięźniów, strażników a czasem jak uciekną to przypadkowe ofiary.

 Śmierć jest jedyną metoda 100% pewną że potwór w ludzkiej skórze  już nikogo nie skrzywdzi.


  • 3



#12

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Po pierwsze, nie za bardzo rozumiem to ciągłe odwoływanie się do rodzin. To że rodziny ofiar nie są za zabijaniem oprawców to żaden argument, bo to nie one zostały najbardziej skrzywdzone tylko sam poszkodowany który utracił życie i to ofierze trzeba oddać sprawiedliwość. Po drugie, odwoływanie się do rodziny oprawcy, że ona będzie cierpieć to też moim zdaniem bzdura - najczęściej raczej cierpią już wcześniej przez sam fakt, że w ich rodzinie jest morderca, który odbiera życie niewinnym ludziom, nie sądzę żeby im to zrobiło jakąś wielką różnicę jeśli zginie, może nawet im ulży że nie będą musieli już się z tą świadomością męczyć i będzie można o tym zapomnieć. Zresztą zakładając, że śmierć oprawcy to sprawiedliwość która się należy ofiarom, a uważam że tak, to muszą się z tym po prostu pogodzić i tyle, nie za bardzo mają coś do gadania. I jeśli już to krzywdę swojej rodzinie wyrządza w takiej sytuacji sam oprawca posuwając się do takich czynów, a nie wymiar sprawiedliwości który nie może się oglądać na rodziny, bo w świetle prawa jest to sprawa pomiędzy oprawcą a ofiarą, to ofiara jest głównym poszkodowanym, nie jej rodzina i to oprawca jako wolny człowiek ponosi odpowiedzialność za swoje czyny, jego rodzinie, powtarzam w świetle prawa, nic do tego. Po trzecie, kara śmierci za najcięższe zbrodnie ma mieć także charakter odstraszający, zniechęcający do popełniania takich czynów. Jeśli jednak nie zadziała i czyn mimo wszystko zostanie popełniony, to cóż, sprawca sam się prosił, przecież było ostrzeżenie. Po czwarte i ostatnie, choć to już moja opinia, to jestem głęboko przekonany o jej słuszności, uważam że odbierając życie z premedytacją niewinnemu człowiekowi samemu traci się prawo do życia. Ten człowiek to prawo posiadał, a oprawca mu je bezprawnie odebrał, w takim wypadku zasada oko za oko to najwyższa możliwa w ziemskich realiach sprawiedliwość. Sprawiedliwość w najczystszej postaci byłaby tylko gdybyśmy mogli przywrócić życie ofierze, jako że tego nie możemy, niech przynajmniej oprawca poniesie odpowiedzialność i zapłaci cenę za swój czyn, co będzie też groźbą na przyszłość dla innych chętnych do popełnienia podobnego. Sprawiedliwość jest w tym okrutnym świecie towarem deficytowym, ale przynajmniej tyle możemy zrobić. Niedawno w Polsce pewien mężczyzna uwięził, trwale oślepił i zgwałcił 23-letnią dziewczynę, ponoć "grozi" mu za to DO 15 lat więzienia (nawet nie wiadomo czy tyle dostanie, a dziewczyna może cierpieć już do końca życia, które być może jeszcze sobie sama przedwcześnie odbierze), inny za zgwałcenie i podcięcie gardła 18-letniej dziewczynie został właśnie skazany na marne 10 lat więzienia, odwołam się już zresztą także do słynnego Breivika - za morderstwo ponad 77 niewinnych ludzi w tym wielu dzieci został skazany na, ehhh, 21 lat więzienia. A raczej "więzienia", wszyscy dobrze wiedzą w jakich luksusach pokutuje. Czy to jest sprawiedliwość? To jest kpina ze sprawiedliwości i z ofiar, takie prawo nawet nie jest prawem tylko jedną wielką kpiną.

Użytkownik Legendarny. edytował ten post 05.11.2015 - 01:39

  • 7



#13

Bomaw.
  • Postów: 231
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Otóż jestem zdeklarowanym przeciwnikiem kary śmierci bez względu na sposób jej wykonywania. Po prostu uważam, że nie wolno odbierać życia komukolwiek, bo od tego jest Bóg. Mogę się zgodzić na dożywocie albo setki lat więzienia - ale nie na zabijanie.

 

 

 

No właśnie, tak jak mówisz, nie wolno nikomu odbierać życia, bo od tego jest Bóg, jednakże oprawca to życie komuś odebrał. Baa, zabawił się w Boga i to trzykrotnie. Dlaczego więc nie zrobić i jemu tego samego? Kara śmierci nie jest raczej dawana komuś kto zabił jedną osobę, jest to kara z reguły przyznawana za wielokrotne zabójstwo. 

 

 Niedawno w Polsce pewien mężczyzna uwięził, trwale oślepił i zgwałcił 23-letnią dziewczynę, ponoć "grozi" mu za to DO 15 lat więzienia (nawet nie wiadomo czy tyle dostanie, a dziewczyna może cierpieć już do końca życia, które być może jeszcze sobie sama przedwcześnie odbierze), inny za zgwałcenie i podcięcie gardła 18-letniej dziewczynie został właśnie skazany na marne 10 lat więzienia, odwołam się już zresztą także do słynnego Breivika - za morderstwo ponad 77 niewinnych ludzi w tym wielu dzieci został skazany na, ehhh, 21 lat więzienia. A raczej "więzienia", wszyscy dobrze wiedzą w jakich luksusach pokutuje. Czy to jest sprawiedliwość? To jest kpina ze sprawiedliwości i z ofiar, takie prawo nawet nie jest prawem tylko jedną wielką kpiną

 

Podam Tobie inny przykład z życia wzięty, przełom lat 80/90. Żona zamordowała męża, rozpracowała go na czynniki pierwsze i porozrzucała worki z częściami jego ciała do jeziora w miejscowości w której mieszkali. W międzyczasie zgłosiła jego zaginięcie. Kara? Spędziła w więzieniu 8 LAT, a co najlepsze śmiała się w twarz rodzinie męża wysyłając do nich z więzienia listy z prośbą o troszkę pieniążków oraz wyrażając nadzieję, że wszystko u nich jest ok, a czyniła to nagminnie. Teraz dalej mieszka w tej samej miejscowości i mijając rodzinę męża po prostu się do nich uśmiecha, a na dodatek walczy teraz o spadek po teściowej (mimo, że są to jakieś marne grosze). To równie dobrze pokazuje jakie chore mamy prawo. Dlatego też za naprawdę ciężkie przestępstwa byłem, jestem i będę za karą śmierci.


  • 2



#14

LotusFeet.
  • Postów: 44
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawi mie jaki bol odczuwali bliscy zamordowanych? Bardziej wyobrażalny? A moze mniej wyobrażalny?
Dla mnie to jest zwykła kpina i manipulacja informacjami. Z oprawcy probuja robić ofiarę. Niestety sa jeszcze ludzie, ktorzy sie na to nabierają.
Nie jestem za kara śmierci, nie jestem tez przeciwna, ale skoro w danym stanie obowiązuje, a delikwent jest skazany to należy wyrok wykonać.
  • 0

#15

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Skoro taka kara sprawi mu ból to w takim razie obcięcie głowy chyba powinno temu zapobiec. Chociaż ciężko stwierdzić czy ścięcie boli bo zabijany już nam o tym nie powie.


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych